kącik skoków

Strzyga , dobra koniec tej chorej dyskusji.
Sama na obozie byłam w zastępie, gdzie oprócz mnie było 17 innych koni.
Jeśli znajdę zdjęcia na pewno je dostaniesz 🙂
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
19 lutego 2011 23:04

Sama na obozie byłam w zastępie, gdzie oprócz mnie było 17 innych koni.



A więc jesteś koniem? No to te rady o ręce do przodu nie mają zastosowania.
MissTake chcesz jechać N na 5latku?
o ile się nie mylę minimalny wiek konia do N to 5 lat? Sama do dzisiaj myślałam że tylko do P, dostałam informację, że N też min. 5lat.
I to ze przepisy pozwalaja oznacza ze trzeba jezdzic?

Boze to ja strasznie w tyle jestem, 6 letnia kobyla Lki chodzi. i wcale do P mi sie nie spieszy
Nie, to, że przepisy pozwalają, to znaczy, że MOŻNA jeździć 😉

Mnie się nie spieszy do N, z decyzji trenerki chcemy spróbować wykręcić jak najwyżej, skoro stwierdziła, że koń da radę, to dlaczego nie spróbować? Najpierw ja muszę zdać licencję, żeby wyjść poza L 🙂 popróbujemy sił w P, jeżeli będzie czysto to dlaczego końca sezonu nie uświetnić przejazdem w N?

co do wiarygodności trenerki: jeżdżę w LKJ Klikowa, trenuje mnie p. Mariola Dalczyńska-Wardzała
crazy ale przeciez to,ze tobie sie nie spieszy nie znaczy,ze komus innemu tez  😉 Nie przesadzajmy,to nie jest jakas wielka zbrodnia 120 przejechac na 5 latku,tym bardziej,jak mowila Miss Take pod koniec sezonu.
No dobra, ale skoro MissTake na razie nie ma nawet licencji, a już chcą ją wysyłać na N na młodym koniu to trochę to dziwne mi sie wydało, nawet jeśli ma być to pod koniec roku. Ale nie wiem jakie tam są ogólnie plany co do konia i jeźdźca i jaki jest ich rzeczywisty poziom, stąd pytam.

Ale pośpiech zazwyczaj nie skutkuje za dobrze.
Salto, ja patrze na to oczami wkkwisty jak widze jak ludzie sie pchaja coraz wyzej nie majac doswiadczenia, i konczy sie to kiepsko. W skokach zawsze jakos sie uda...


Poza tym nie napisala ze pod koniec sezonu, dopiero teraz to dodala albo mocno mi umknelo.

I.. mlody kon, zero doswiadczenia i niedoswiadczona zawodniaczka chyba nie powinna sie spieszyc? L licencja? i konczyc Nke? Co innego na profesorze ktory pomoze.. a nie na 5 lentim koniu.
Ale nie moj kon... nie moje zycie, ja moge tylko zyczyc powodzenia.
Nie miałam licencji, bo od zeszłego roku startuję, a na poważnie za starty biorę się od tego. Plany ustalane wg. poziomu, bez pośpiechu. Jeżeli trenerka nas wyśle, a ja nie poczuję się na siłach, to nie pojadę, nie będę z siebie matoła robić, a koniu krzywdę wyrządzać. 😉 Ale jeżeli będzie możliwość, zielone światło i dobre wyniki w klasach niższych to nie widzę w tym nic zdrożnego.

Pewnie ideałem by było, gdybym jeszcze przez najbliższe 3 lata nosa z L nie wytykała, bo nie mam doświadczenia. Jak je mam zebrać? Jestem pod opieką trenera, który raczej nie puści nieprzygotowanej osoby na parkur "a, niech jedzie", a później będzie świecić oczami, bo to ktoś "od niej".

Rozumiem, że komuś może się to wydać dziwne, ale nie napisałam, że z motyką na księżyc się porwę. Jeśli okaże się, że dam radę, to pojadę N na koniec sezonu, a może okazać się, że już w P była taka tragedia, że zostanę w tym L i trudno, ale skoro mam możliwość to czemu nie?
crazy, cool down  😎 - marzenia jak ptaki  😀
Gorzej, gdy się "fachowcy" biorą za utalentowanego konia. Pamiętam taką klacz - jak Twoja miała "już" 6 lat. W swoim 3! starcie w życiu szła N - z jokerem! obowiązkowo! A w 5 - pojechała na ZOO.
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
20 lutego 2011 09:13
ja sobie właśnie odpuściłam HPP...za bardzo lubię swojego konia,by pchać go po przerwie i roztrenowaniu i kontuzji na 130 cm...(bo płacić za 120 na HPP nie zamierzam  😉)...pewnie,że dałby rade...ale nie chcę go zniechęcać,chcę na spokojnie siebie i jego przygotować....tym bardziej,że niedawno dopiero skończyliśmy gimnastykę,nadal się rozciągamy...w zeszłym tygodniu był u nas Mietek Zagor,drugiego dnia kontrolnie pojechaliśmy parkur 125/130...i wszystko było ok,więc ze spokojem możemy nadal pracować,bo mamy cały sezon przed sobą,a ja liczę na to,że wiosną będę miała trochę więcej czasu niż teraz...ciężko jest być mamą,pracownikiem korporacji i na dodatek bawić się w bycie jeźdźcem  🤣 i już nie zawijam przodów na jazdę,już mogę ubierać ochraniacze  😜 mięśnie wracają do swojego fitu,mamy nową ułożoną dietę,świeżo przebadaną krew...fajnie jest,tylko niech ktoś da mi czasowstrzymywacz  🤦 i niech pogoda się trochę zmieni,co częściej będziemy mogli w teren jeździć

p.s. jeżdżę ostatnio po płaskim na naprawdę grubej oliwce,z hanowerskim nachrapnikiem....skaczę na profilowanym wędzidle z wąsami i nachrapniku meksykańskim...zakładam ochraniacze,albo owijki...oddaję rękę w skoku...chyba Strzyga będzie musiała mi w tym zastępie miejsce zrobić 👀
crazy, cool down  😎 - marzenia jak ptaki  😀
Gorzej, gdy się "fachowcy" biorą za utalentowanego konia. Pamiętam taką klacz - jak Twoja miała "już" 6 lat. W swoim 3! starcie w życiu szła N - z jokerem! obowiązkowo! A w 5 - pojechała na ZOO.


A pozniej dziwimy sie jak widzimy 15 latka na parkurach... Istny dinozaur... Ja po cichu mysle o czempionatach z moja 6 latka, ale to przeciez az *, i nie wiem czy juz bedzie gotowa, mimo ze cholernei zrownowazona i taka jak stara nic ja nie zaskakuje, ale jednak... coz, czlowiek uczy sie cale zycie🙂
Mogłabym prosić o obiektywną ocenę mojej postawy na drążkach?
Co robię dobrze i co jeszcze muszę poprawić?


[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnpmod.gif[/img] nagminne lamanie regulaminu- tu za duze zdjecie
cieciorka   kocioł bałkański
20 lutego 2011 15:03
heroin, a może poproś o to we właściwym wątku?
cieciorka, myślę, że ten wątek najbardziej mi odpowiada, bo chodzi mi o osoby, które mają dość duże doświadczenie skokowe.
galopada_   małoPolskie ;)
20 lutego 2011 15:10
ale do tego jest specjalny wątek  😵
A może innym to nie odpowiada???
dobra, w takim razie puśćcie to w niepamięć
heroin moze i tobie odpowiada,ale nam sie nie bardzo chce radzic  😁
No i w koncu moj jezdziec oddzwonil. Jedna zrzutka na ostatniej  🤬
Ale dzisiaj odpuszczaja i wracaja do domu,jak na pierwsze zawody w sezonie,to calkiem niezle,chociaz mozna bylo sobie ta wczorajsza zrzutke darowac.
Szkoda,ze na sprzedaz pojdzie teraz Chlopak,juz myslalam,ze po przerwie pol rocznej wsiade i bede sie wozic na koniu Grand Prix  😁
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
20 lutego 2011 15:19
a ja mam kłopot..Integro dostał kopa..jakiś tydzień przed HPP w Kuźni...w przednią nogę,przypadkiem oberwał od jednej kobyły na hali...ja stępowałam po 3 śladzie,już po treningu,w derce,a na pierwszym śladzie kłusowały dwa szkółkowe konie...nagle jakoś jedna wjechała na druga,zrobiło się zamieszanie,a wyniku którego mój koń dostał kopniaka w mięsień w przednią nogę...nic się nie stało,nawet nie zakulał po tym...poza urazem w głowie chyba...traf chciał,że potem był już sam na hali,a potem miał ten wypadek,po którym ponad miesiąc stępował w reku...już wtedy nie chciał mijać się z innymi końmi...ale minęło już ponad 3 miesiące od tego niefortunnego incydentu,a on nadal mi się płoszy,gdy mijamy inne,znajome i "bezpieczne" dla niego konie...odskakuje,rzuca się na bandę,gwałtownie zatrzymuje się przy minięciu,albo wręcz robi mi nagle półpiruet....po czym znów jest grzeczny i skupiony na mnie...jak jest zajęty pracą,już po rozprężeniu,jest dużo lepiej,rzadko kiedy się płoszy...i tak się zastanawiam,ile w tym histerii ile w tym brzydkiego narowu...boje się ciasnej rozprężalni w Sopocie...na pastwisku czy przy mijaniu się w stajni,jest ok...najgorzej jest podczas początkowego i końcowego stępa "w koniach" 🤔wirek:

heroin-jeszcze napisz kto może Ci odpowiedzieć,żebyś się nie sfochowała...poza tym,wstawianie zdjęcia,na którym nie widać,czy dragi leżą płasko na ziemi,czy też są podniesione do cavaletek (co sugeruje twoja skulona postawa) jest IMO bez sensu...
Ktos mielismy takiego konia,nijak nie dalo sie go przywolac do porzadku,po prostu trzeba uwazac. Zreszta Albert K od Alicji G. tez tak ma,i jakos MP na nim wygrala  😁
Ktosina, przede wszystkim na poczatku jazdy staraj sie jezdzic w tym samym kierunku co inni, nie narazac go na stres, a dopiero pozniej powoli dawkowac mu zmiany kierunku i jazde na przeciwko innego konia. Widac chlopak mocno zapamietal i musi na nowo zaufac, xx chyba za duzo (jak wogole) nie ma w paszporcie to moge Cie pocieszyc ze moze pamiec ma krotsza🙂
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
20 lutego 2011 18:46
Ktoś, dawaj, w zastępie dla każdego jest miejsce 😀
Ktoś, a masz szanse czasem jeździć w parze? znaczy, że drugi (opanowany) koń równolegle? Najpierw od strony "mijanki", a potem od drugiej. Czasem to pomaga.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
20 lutego 2011 19:08
Ktoś, musisz zatrudnić naturalsa, który Integro spojrzy głęboko w oczy i go wyleczy  :kwiatek:
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
20 lutego 2011 19:47
dzięki wszystkim :kwiatek:....etap jeżdżenia w parze,obwachiwania się...jeżdżenia w tym samym kierunku co reszta,mamy już pozytywnie za sobą ( i sto kur** w mojej głowie w miedzy czasie)...teraz jesteśmy na etapie,że nawet galopem mogę najechać od tyłu i minąć konia poruszającego się w tym samym kierunku (nawet bez utraty ustawienia)...ale koszmar zaczyna się przy mijankach na przeciwko...w stępie juz jest lepiej,w kłusie zależy w którym miejscu i zależy z którym koniem...w galopie jest albo ucieczka,albo w najlepszym przypadku spadek do niższego chodu niezaleznie od stosowanych przeze mnie pomocy...użycie bacika ujezdżeniowego mija się z celem,bo wtedy kojarzy mu się mijanie z innym koniem=bat albo ostroga,więc od dawna bierzemy to na spokój ( i miliony kur** w głowie  😉)

Ktoś, musisz zatrudnić naturalsa, który Integro spojrzy głęboko w oczy i go wyleczy  :kwiatek:
chyba będę musiała poprosić Monty Wojtka o pomoc  😎

po cichu liczę na to,ze Integro to jednak sportowiec i zawody to zawody i nie w głowie mu jakieś świrowanie,bo tam jest robota do wykonania  🏇
Ktoś z moim młodym tak miałam, właściwie nigdy nie było zderzenia, nigdy nie dostał, ale była nie za duża hala a kilka koni miało trening, powstało kiedyś jakieś zamieszanie, ktoś wyminął nas w ostatnim momencie i  Max wystraszył się masakrycznie -  to były piruety, nagłe zwroty i w długą- w kłusie, galopie to było coś strasznego przy mijaniu się- - zabierał się strasznie w drugą stronę,  jak przejeżdżał inny koń  - trwało to troszkę, ale głównie uspokajanie, spokojne przejeżdżanie obok siebie i prośba do osób, żeby na nas uważały i trzymały odstęp przy mijaniu, po jakimś czasie zaczęło przechodzić , koń o tym zapominał i aktualnie już nie ma tego problemu w ogóle
Ktoś, ale znaczy, ze gdy jedziesz w parze naprzeciwko innego konia (np. galopem) to Integro przechodzi spokojnie? Nawet, gdy jest pomiędzy tymi końmi?
"Świruje" tylko gdy idzie sam?
halo a dlaczego miałby być spokojniejszy będąc w parze? O czym to świadczy?

Interesuje mnie to bo mój się kiedyś bardzo bał mijanek, a między 2 końmi to już w ogóle. Teraz niby jest już dobrze ale wciąż gdy znajdzie się między 2 końmi albo koniem a bandą zbyt blisko to zaczyna się denerwować.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się