Mam jeszcze dwa, może lepsze 🙂


to drugie to ostatni smark w rękaw przed wyjściem do gości, hihihih
niestety lekarzem on nie jest 🙁
[quote author=Lanka_Cathar link=topic=34.msg884378#msg884378 date=1296846918]
A tam się nie da! Da się, i to nie tylko w butach, ale nawet w czerwonej kiecce na kościelnym być.
[/quote]
ja ostatnio znalazłam sukienke taką
http://moda.allegro.pl/sklep-nowe-suknie-slubne-na-miare-suknia-slubna-i1440039462.html dokładniej nr 940 i bardzo mocno mi sie podoba
Chuda, całkiem fajna ta z kokardą, faktycznie 🙂
Moja ma z tyłu upiętą szarfę, która też tworzy taki "kuperek" - bardzo mi się to podoba.
edit:
3😲 dla butów. Byłąm w Menburze polecanym mi tu przez rtk, ale nic mnie nie urzekło, poza tym ja jestem dziwna i się krępuję w sklepach, że sobie ludzie pomyślą coś w stylu "oooo, taki paszczur, a takie ładne buty by chciał", ale przynajmniej pomierzyłam i wiem, że a) wysoki obcas niekoniecznie = masakra i śmierć na miejscu i b) na pewno chcę zakryte palce, te z dziurą są dla mnie okropne wizualnie - tak się te palce tam gniotą i wystają.
Zawsze to jakiś mały krok naprzód
[quote author=Lanka_Cathar link=topic=34.msg884378#msg884378 date=1296846918]
A tam się nie da! Da się, i to nie tylko w butach, ale nawet w czerwonej kiecce na kościelnym być.
ja ostatnio znalazłam sukienke taką
http://moda.allegro.pl/sklep-nowe-suknie-slubne-na-miare-suknia-slubna-i1440039462.html dokładniej nr 940 i bardzo mocno mi sie podoba
[/quote]
Oglądałam ich oferte. Mają bardzo dużo modeli, można coś dla siebie wybrać. Ale jak z realizacją? Obawiam się tego bardzo mocno i chyba nie odważyłabym się zamówić kiecki i czekać co mi uszyją. W salonie zawsze jest możliwość przeróbek, zmian a tą dostajesz i masz. Zwrotów nie ma.
ojj, to szkoda, ze nie pomogłam. Trzymam kciuki za dalsze poszukiwania
Oj tam oj tam, ja po prostu specyficzny typ jestem. Bardzo możliwe, że przez namolną panią ekspedientkę za szybko się zniechęciłam, i może to ona, a nie buty jako takie była powodem... Ale wypatrzyłam sklep w centrum i jutro ciąg dalszy zmagań. Mam czas do połowy marca, bo wtedy mam przymiarkę
a może celuj w buty taneczne, a nie typowo ślubne?
Zobaczymy, do czego mnie desperacja doprowadzi 😉
[quote author=Chuda link=topic=34.msg885660#msg885660 date=1296923811]
[quote author=Lanka_Cathar link=topic=34.msg884378#msg884378 date=1296846918]
A tam się nie da! Da się, i to nie tylko w butach, ale nawet w czerwonej kiecce na kościelnym być.
ja ostatnio znalazłam sukienke taką
http://moda.allegro.pl/sklep-nowe-suknie-slubne-na-miare-suknia-slubna-i1440039462.html dokładniej nr 940 i bardzo mocno mi sie podoba
[/quote]
Oglądałam ich oferte. Mają bardzo dużo modeli, można coś dla siebie wybrać. Ale jak z realizacją? Obawiam się tego bardzo mocno i chyba nie odważyłabym się zamówić kiecki i czekać co mi uszyją. W salonie zawsze jest możliwość przeróbek, zmian a tą dostajesz i masz. Zwrotów nie ma.
[/quote]
zawsze można poprosić w jakimś salonie aby przywiezli lub zakupili taka dla ciebie. Wiem, że tak robią 🙂
Wszystko można, tylko trzeba trafić na salon, ktory chce z nami współpracować. Po moją suknię jechałam do Wiednia do mojego taty, bo w Polsce:
1. nie zamówią mi tego koloru;
2. na przeróbki trzeba mieć trzy miesiące;
3. a w ogóle, to ten model nie jest już produkowany.
Miałam alternatywę w stylu tej sukni z szarfą. Po trzech tygodniach dzwoni mój tata:
T.: I jak, masz tą drugą kiecckę?
J.: No nie, ale tamtej nijak nie dostanę, więc chyba jednak zamówię tą drugą.
T.: To sobie odpuść, mam Twoją suknię. 😍
Zadzwonił do producenta do USA. Co usłyszał? "Ile pan tego chce, dwie, trzy, dwadzieścia? Przecież to w magazynie wisi. Jak to nie chcą sprowadzić"?
Suknia była u niego po trzech tygodniach, ja przyjechałam na JEDEN dzień. O 10 byliśmy w salonie na przymiarce, kazano mi przynieść buty, w których będę na ślubie, żeby sprawdzić, czy nie trzeba będzie dołu skrócić. Dobrano koło. Ponieważ chciałam wiązanie gorsetowe zamiast suwaka, to o 16 pojechaliśmy po odbiór gotowej już sukni. Szok, nie wiem na co u nas potrzebują tych trzech miesięcy.
[quote author=maleństwo link=topic=34.msg886554#msg886554 date=1296985989]
b) na pewno chcę zakryte palce, te z dziurą są dla mnie okropne wizualnie - tak się te palce tam gniotą i wystają.
[/quote]
I bardzo dobrze, że takie chcesz. Odkryte palce i pięta przynoszą pecha 😂 😁
Lanka, wstawisz zdjęcia tej sukni? ;-)
Lanka, wstawisz zdjęcia tej sukni? ;-)
Proszę:
Dziękuję! :kwiatek:
Już kiedyś pisałam, ale powtórzę - gdyby ktoś mi powiedział pół roku przed ślubem, że nie będę miała białej kieccki, to bym go wyśmiała. Na początku miała być ta, ale po obejrzeniu jej na żywo myślałam, że się rozpłaczę - wyglądała koszmarnie:
piekna czerwien 😜 jak moje korale slubne 😁 👍
Lanka,
piękna!! teraz na koniu możesz w niej pomykac na siodle damskim ;-)
Lanka_Cathar, szałowa czerwień, a ta biała to jakby z firanki zrobiona ;P
Ja tu przelotem, oglądam odcinek o organizowaniu wesela i tak sobie pomyślałam, że warto go tu wkleić 😀 Nie jest może zbyt optymistyczny, ale pokazuje na co należy uważać 😀
http://vod.onet.pl/zawody,zawody-organizatorzy-wesel,2022,1,2031,odcinek.html
Lanka_Cathar suknia boska... nie moje klimaty ale dech zapiera...
Tylko zapytam tak z boku... jak w takiej kreacji tańczyć? 😡
Lanka_Cathar suknia boska... nie moje klimaty ale dech zapiera...
Tylko zapytam tak z boku... jak w takiej kreacji tańczyć? 😡
żabeczka, ja miałam też taki OGON, to sie podpina od spodu na kilka razy i powstaje marszczony kuper - przynajmniej moja tak miała
Laguna śliczne zdjęcia....
mówicie kuper podpinany 😁 pewnie ciężkie te wasze suknie...ale i tak efekt niesamowity ;]
Fakt. Suknia z trenem i usztywnianym gorsetem + halka z kołami. Trochę to ważyło 😉
Laguna, czy Ty nie wyszłaś za jednego z Golców? 😉
ja zawsze mówiłam, że będę wychodzić za mąż w czerwonej sukni. Dziś mam czerwone włosy i nie widzę siebie w czerwonej sukni 😉
Dziewczyny, dziękuję! :kwiatek:
Zabeczka17, nie wiem, jak w tym tańczyć, bo ja nie tańczę. 🙂 Musiałam gości uświadomić, że jeśli czekają na pierwszy taniec, to się nie doczekają.
Dodofon, taki mam tajny plan. Nawet konia już znalazłam (fryzkę). Jeszcze tylko trzeba ją do damskiego siodła przyzwyczaić. A to dopiero za jakiś czas, bo młodziak od niedawna pod siodłem. 😀
Lanka _Cathar uu nie zatańczyć na własnym ślubie? 😉 Jeny mine to będa musieli chyba siłą z parkietu wynosić. 😁
Ja mam niestety tańczącego męża, a sama tańczyłam tylko na lodzie, jak jeszcze trenowałam łyżwiarstwo. Poza lodem ciężko było mnie namówić choćby na pościelówę. Mąż gości ze swojej strony też uprzedził, żeby broń Boże nie prosili mnie do tańca, bo atmosfera może się nagle popsuć. 😁
moja suknia to byla lekka jak piorko, nic nie czulam na sobie. tren mialam maly, na tance podpiela mi mama agrafkami, tak ze mi nie przeszkadzal 🙂
laguny suknia miala w prownaniu do mojego o wiele wiekszy tren 🙂 nawet fotki przegladalam przed chwila, praktycznie nigdzie tego trenu nie widac 😎 w rzeczywistosci to moglam go uciac, bo sie tylko pobrudzil 😉
o mam foto:
a to moja kiecka ślubna ;-) tyłu nie mam