KOTY

hehe :-)
cieciorka, zobaczymy.. możliwe że jak zamieszkamy za jakiś czas z facetem to weźmiemy koty.. ale mama jest w nich tak zakochana, że będzie ciężko.. żal mi bardzo, bo uwielbiałam go mieć u siebie, ale z drugiej strony wiem że mu tam dobrze i że cały czas ma przyjaciela.. Ale może uda mi się porwać obydwa na jakiś tydzień do siebie od czasu do czasu😉
Breva ja tak sie własnie ostatnio zastanawiałam co to będzie jak sie wyprowadzę... ja nie przezyję rozstania z kotami i psem 😵 to będzie jakas mega masakra dla mnie. Ale kiedyś sie trzeba wyprowadzić... a nie wezmę zwierząt z ich mieszkania, gdzie sie wychowały i żyją na co dzień.
Breva,  świetnie wyrósł!
fajnie mieć takie zdjęcia porównawcze

Oto moja Bubu - maj 2008


październik 2008


tegoroczne zdjęcie wstawiłam ostatnio także nie będę powtarzać

Ja chcę aby znowu była małą kudłatą kulką!!!!! 🙂

Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
31 stycznia 2011 11:39
dawno, dawno nas tu nie było,wiec się wbijamy z dzisiejszymi zdjęciami:





I piona!
Breva - genialny Mietek 😉 !!!
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
01 lutego 2011 13:04
Strzyga - cudne to Twoje kocisko  😍

Pani ze schroniska naopowiadała nam jaka to Walentyna jest dzika i w ogóle, że drapie, nie pozwala się złapać itp. Wyglądało to tak jakby chciała nas zniechęcić 🤔 A tutaj niespodzianka - wczoraj pozwalała się już bez problemu pogłaskać, nie chowa się na nasz widok, a jak wzięłam ją na kolana to myślałam, że oszaleje ze szczęście, że ktoś ją głaszcze. Nie wiedziała, którą część ciała nadstawiać, już nie wspominając, że włączyła głośne mruczadło 🙂

Jest jeszcze ostrożna w kontaktach i widać, że się boi, ale myślę, że za kilka dni będzie z niej przytulak  💘
Fioliola   Gdzie nas nogi poniosą ?
01 lutego 2011 13:11
Ja się zajmuje kotami z Botoji 😀
Niestety nie mam fotek, ale jak dostanę nowy aparat to go wezmę i zrobię im zdjęcia specjalnie dal Was :P
Są tam dwa kotki.
Matka i córka.
Naraz zjadają dwie puszki  😜
Tak, kupuję im jedzenie w puszkach.  
Córka [ piszę tak , bo nie mają imion ] to mogłaby zjeść cały świat naraz i zabiera jedzenie swojej własnej matce  🤬
I jest tak gruba jak ...
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
01 lutego 2011 14:21
Horciakowa, dzięki =)

Wiesz jak to jest, jak kot w schronisku siedzi wśród dziesiątek innych kotów, tam się bała, u was czuje się bezpiecznie, niedługo będziesz miała dość uczepionego Ciebie kota xP ( piszę to z Alpiną na kolanach, która po tym jak się ze mną zdrzemnęła i ponosiłam ją na rękach, trochę mi odpuściła mizianie).
majek   zwykle sobie żartuję
01 lutego 2011 15:23
dziewczyny, plis, pomóżcie, co z tym odczulaniem.
Da się?
Zastrzyk?
cieciorka   kocioł bałkański
01 lutego 2011 17:53
majek, podobno się da, ale chyba nie w tradycyjnej medycynie?
sąsiedzie odczulali siebie, nawet psa- skutecznie, poza córką, która ilekroć przychodziła na zabieg miała infekcję i nie została dopuszczona. warunkiem powodzenia było odizolowanie się na miesiac (?) od tego, co uczula.

ja jestem alergiczką, astmatyczką, nie byłam nigdy na nic odczulana, ale ilekroć lekarz robi wywiad, dziwi się, że nie byłam odczulana.
karmi ktos sanabell?
magda, ja karmiłam.
I było super.

i właśnie zamówiłam 2kg Grande.
Bo moje futra zrobiły foch na bezzbożówki.  👿
Nie wiem czy pamiętacie, ale pisałam ostatnio ze mój mot miał gorszą sierść po Orijenie. Chciałam się upewnić czy to to, czy Acana, którą też jadł w tamtym okresie. I definitywnie Orijen - kotce zrobił się łupież, zaczęła się drapać jak dawałam tylko jego przez kilka dni.

Teraz je Acanę i jest ok, sierść szybko wróciła do dobrego stanu.
magda ja mam Sanabelle. Wczesniej male opakowanie, a teraz na zooplusie dorwalam 10kg plus 1 kg gratis za cale 30 euro  😅

Dzisiaj kupilam futerkowi Bozite w tych smiesznych kartonikach o smaku losia  🏇
moj testuje wlasnie sanabell 😉 jak mu zasmakuje to pol na pol z josera bedzie dostawac pewnie

kolezanka kupila swojemu, ale zatkaly mu sie znow drogi moczowe i musi od weterynarza bardziej lecznicza karme brac 🙁
mozna mu jeszcze jakos pomoc oprocz opieki wet i karmy odpowiedniej? na cos zwrocic uwage? bo nei mialam doczynienia z nerkowcem
konstancja88, Bubu jak króliczek miniaturka wygląda...  😍
Strzyga, ta kocia łapka w powietrzu i paluszki... super  😁
dea   primum non nocere
02 lutego 2011 09:31
magda - nerkowiec a drogi moczowe to zupełnie co innego, AFAIK...

Co do Orijena - ja mówię "nigdy więcej". Moje kocury zdecydowanie najbardziej go nie lubią, o Feli pisałam. Druga karma, która ją zatruła wczesniej (ale udało się ją wyciągnąc z tego) to był RC hair&skin, chyba też jakiś wysokobiałkowy jest - takiw  żółtym opakowaniu, gdyby ktoś to chciał dawać - obserwujcie zwierzaki. O ten:


Paski pewnie zostaną na RC, bo to jedzą chętnie (bazowy - hairball, na którym Fela kwitła...), może będę im dorzucać ten Grau z jagnięciną - trochę jedzą, ale bez rewelacji. Męczy mnie to szukanie najlepszego żarcia. Pingwiny za to (Kret - łysiejący już w tej chwili masakrycznie i Dres - ten to wszystko zeżre, ale po Orijenie futro do bani!!!) powoli przechodzą na BARF. Powoli, bo Dres zje wszystko, a kret obliże i idzie szukac czegoś innego  😵 oczywiście w efekcie Dres zjada dwie porcje, jak się tylko odwrócić na chwilę.
aha, no to temu sie drogi moczowe zapychaja i cewnikowany byl
dea, to mnie zmartwiłaś z tym Orjenem  😵 bo się do kupna przymierzałam... teraz moje domowe ogony jada na Purinie.
dea   primum non nocere
02 lutego 2011 13:10
Cobrinha - może mam dziwne koty, bo etykieta wygląda dobrze... ale to nie etykietą się koty żywią, niestety 🙁 Pewnie będę się już zawsze siebie pytać, czy to ta karma plus przeoczenie mojej rodzinki zabrały mi dwunastoletnią kotkę, która tuż przed tym była w doskonałej kondycji. Uraz mam i już, dlatego już żadnego kota do tej karmy nie zmuszę i jestem wyczulona, jak czegoś wybitnie odmawiają.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
02 lutego 2011 13:33
Nie dramatyzujcie, bo jednemu zwierzakowi karma nie będzie pasować, a drugiemu tak i wcale nie znaczy, że trzeba ją koniecznie odradzać każdemu kto będzie chciał ją kupić.
Zwłaszcza, że Orijen robi karmy, które na całym świecie dostają 6*/6*, dla porównania Royal ma tylko 2*/6*.

http://www.joemonster.org/art/16190/Kocie_historie_z_happy_endem
dea   primum non nocere
02 lutego 2011 13:50
Dlatego mówię, że może to tylko moje koty 🙂 no i powiedz szczerze, jak by Ci zwierzak zszedł z dużym prawdopodobieństwem po jakiejś karmie, a inny odmawiałby jedzenia, to byś go próbowała zmusić do zjedzenia tego? No ja nie mogę 😉 Gdyby one jadły to chętnie i gdyby się sierść nie skiepściła, to bym tym karmiła mimo wszystko.

EDIT: historie niesamowite 🙂
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
02 lutego 2011 13:59
Oczywiście, że bym nie karmiła, wszystko dla zdrowia zwierzaka.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
02 lutego 2011 14:15
A ja chyba będę dawać Żalpinie cat chow. Jedyna karma po której nie jest coś nie tak. Teraz mamy profilium i kot ma problemy z wymiotami i zaparciami, puriny one nie chciała jeść, źle się po niej czuła, tak samo z pro planem, o rc nawet nie wspominam, bo Pinka niestety pawiuje dalej niż widzi. Tylko ten cat chow z tym kiepskim składem jakoś mi tego kota nie zatruwa.

Cobrinha, dzięki 😀 uwielbiam Pinkowe rozczapierzone stopy. Pinka w ogóle lubi jak się ją drapie między palcami.
laski mam problem.
kotka po sterylizacji (chyba 3 lata temu), zaczęła posikiwać, najpierw myślałam, że coś  🤔wirek:, ale później zamiast do kuwety to grubszą sprawę zrobiła obok, do tego mocz zmienił się w krew, albo i się zmieszał, kolor jasna czerwień.
Teraz siedzi w łazience, bo tam najłatwiej posprzątać. Jakies podejrzenia co to może być? Bo nie wiem, czy dzwonić do weta czy przeczekać  🤔
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
02 lutego 2011 17:08
kisiel, krew w moczu chcesz przeczekać? Jak najszybciej do weta.
konsultowałam już, czeka nas mała wycieczka  🙁
Cobrinha,  hihi
Chciałabym po niej małe, ale małpa ma prawie 3 lata i ani razu jeszcze rui nie miała! 🤬


Bischa   TAFC Polska :)
03 lutego 2011 16:26
A ja właśnie, przed 30 minutami bez ofiar w ludziach, psach i kotach obcięłam Lunie w przednich łapkach pazurki. Nigdy nie obcinałam pazurów u kota, więc boję się zaryzykować sama w tyłach obciąć, jutro ma koleżanka przyjechać i pomóc. Niestety problem jest taki, że ten kot nie może usiedzieć w jednym miejscu przynajmniej 5 s. Nie wyrywa się, nie prycha, nia syczy, nie miauczy przy obcinaniu. Po prosto wije się jak piskorz chcąc zabrać łapkę i robić to na co akurat ma ochotę. Boję się, że jej krzywdę zrobię. Jakie są dobre sposoby na unieruchomienie kota, żeby tyły przyciąć? Mam doświadczenie w obcinaniu pazurów u królika, nigdy nie polała się krew.

Edit: oczywiście chodzi mi o sytuację, gdy będę sama w domu i kota nie będzie miał kto przytrzymać. Przednie obcięłam w ciągu 5 minut.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się