sznurkersi - czyli natural w roznych odcieniach
ed a co jest złego w ograniczeniu owsa?
coś mi się wydaje że jakakolwiek rzeczowa i merytoryczna rozmowa z Edem jest bardzo utrudniona jeśli nie niemożliwa z powodu braku kompatybilności.
Tak Elu dawanie owsa jest niekompatybilne z prwadziwym jeździectwem.
Koń najedzony i energiczny musi sprawiać problemy i wymaga obniżenia dawek pokarmowych.
No ja tam uważam, że koń jeżdzony 3 razy w tygodniu, dorosły folblut, w dobrej kondycji (widać na zdjęciach że koń wygląda dobrze, chuda na pewno nie jest) nie potrzebuje dużo owsa. Konie są różne, miałam w stajni kilka xx i wszystkie całkiem nieźle wykorzystywały paszę i nie było konieczności karmienia ich dużą ilością owsa. Ja karmię konie dużą ilością siana (w zasadzie do woli a owies dostają te konie któym jest faktycznie potrzebny. Niektóre konie potzrebują paszy treściwej, niektóre nawet dużo ale głównie dotyczy to koni młodych, wchodzących w trening, albo w intensywnym treningu, pracujących codziennie.
Coś mi się wydaje Ed, że jednak przesadzasz. Czy ja napisałam,żeby tego konia głodzić? Czy ja napisałam żeby jej nie dawać wody?! Napisałam, że skoro już dziewczyna ma problem, jeździ mało, bo 3xna tydzień dla folbluta to jest mało to nalerży koniowi obciać owies. Bo w tej konkretnej sytuacji zachowanie konia sugeruje, że może dostawać za dużo.
PS.
Słyszałeś o ochwacie?
Bo ja widziałam wiele koni załatwionych "na cacy" przez nadgorliwych właścicieli pchających fury owsa w niepracujęce, bądź pracujące sporadycznie konie!
I nie widzę w tym nic nienaturalnego.
Dostosowanie poziomu żywienia do aktualnej sytuacji jest jak najbardziej naturalne. I zgodne w wiedzą weterynaryjną (ochwat) i zootechniczną.
Zatem w czym masz problem?
Nie mam problemu ale uważam, że koń ma być posłuszny niezależnie od ilości zjedzonego owsa i również niezależnie od długości przerwy w jazdach.
Jak jest inaczej to znaczy, że własciciel nie daje sobie rady z koniem.
Ona dobrze wyglada bo ma dużo siana a tak to kobyłka strasznie przewalista jest jej boks codziennie rano nabardziej zasrany jest ,więc mozę aż tak duzo nie przyswaja owsa i jeczmienia ,ale tego nie potrafie stwierdzic ... Właściciel stajni mówi ze koń potrzebuje na zime zwłaszcza paszy energetycznej na ogrzanie się ,no cóz jakby nie było prawda . Wiecej nie potrafie napisać radzcie co robić ,jesteście moja jedyną deską ratunku ja juz próbowałam kilku rzeczy o czym pisałam ale bez skutku ...JUZ NIE WIEM CO ROBIĆ
Właściciel nie daje sobie rady moze i wyczuła że jestem w niej bezgranicznie zakochana im to wykorzystała bata nigdy nie podniosłam na moje konie a żle bo jak żuciła koleżanke to dała z zadu wjej strone omal nie trafiajac w plecy ja powinna dostać w dupe kilka kułek galopu zrobić i by sie nauczyła albo ostatnio jak staneła wprost mnie dęba powinna zostać pogoniona szybko batem i przebiec z 10 minut na strone galopem moze by się nauczyła . Co myślisz ED ?w zasadzie niedaleko jesteś ja stoje w zagościńcu nie wpadł byś może na zywo lepiej byś ocenił powiedział co robic ?
-owies zmniejszymy do pół miarki 3 razy
-kupie dodatek dla klaczy na uspokojenie uregulowanie gospodarki hormonalnej
-Postaram sie jej organizować ciekawie prace i minimum 1 godz 4 -5 razy w tygodniu (poświece sie i wpadne choćby dla niej na ta godzine przed zajeciami )
-poprosze by była o stałych porach sprowadzana
Co jeszcze moge zrobić ?
ed a słyszałeś o czymś takim, jak dawka żywieniowa i ilość poszczególnych składników w takowej? O tym, że konie dostają odpału po większej dawce owsa (w zależności od organizmu konia mniejszego lub większego), który kłuje je w tyłek, szczególnie, gdy się im nie zapewni ruchu na pastwisku? To też uważasz za bzdurę?
ed
ja miałam kilka razy do czynienia z takim koniem u którego nawet niewielki dodatek owsa powodował, że koń stawał się bardzo silnie pobudzony. Inne zboża-ok. Ale owies-nie! Bo np koń po wyjściu w teren ma takie "oczu dookoła głowy" że nie ma czasu odpowiedzieć na pomoce, tzn nie jest w stanie się skupić! Nie znaczy to że nie mam kontroli nad koniem.
Pracujemy z wieloma końmi i uważam że jestem osobą która sobie z końmi radzi dobrze. Ale czasem są takie sytuacje w treningu, takie etapy w pracy, że trzeba konia wyciszyć. I można to sobie znakomicie ułatwić nie dając mu owsa!
A poza tym tu jest konkretna osoba z konkretnym problemem. Ten problem można rozwiązać na kilka sposobów, np zwiększając ilość pracy/padokowania. Ale jeśli nie ma takiej możliwości to trzeba obniżyć poziom żywienia.
Co do przerwy w jazdach to też różne konie różnie reagują. Są takie które mogą miesiąc nie chodzić, są takie dla których jeden dzień przerwy to jest o jeden dzień za dużo.
Powiedziałabym, że takie kategoryczne wypowiedzi z reguły świadczą o małym doświadczeniu wypowiadającej się osoby...
Ja lubię konie bardzo dużego temperamentu, wręcz pie......, z takimi lubię pracować najbardziej. I takiego konia nie da się przekonać (a w każdym razie z reguły się nie da w wieku poniżej 10 lat) by pracował normalnie po miesiącu przerwy. ani po tygodniu ani niekiedy po jednym dniu!
A u mnie konie są (przynajmniej moje własne) całą dobę na dworze!
Wcześniej ja też nie miałam problemy zdarzało sie że byłam w szpitalu potem wyjechałam gdzieś i nie było mnie miesiąc i wsiadałam na nią bez problemu szła sobie tym spokojnym tempem przymulona a teraz odkąd ją mam nie miałam takiego problemu a jest ze mną od prawie 6 lat w sierpniu mija a ona w lutym 11 lat skończy .Wiec to juz nie młodziak a taka się zrobiła nagle .
Poprawiłam błędy sorry za nie pisalam szybko i nie zauważyłam
Ed: nie wiem czemu w starasz się na siłę jakieś żarciki stroić.
Nie od dziś wiadomo (choć jak widać dla ciebie to jakaś nowość) że nadmiar pasz treściwych w tym owsa (węglowodanów) w diecie końskiej jest szkodliwy z co najmniej kilku względów:
1) nadmierne ilości pasz treściwych (w tym owsa) których głównym składnikiem są węglowodany podawane na 1 posiłek nie są całkowicie trawione i ogólnie rzecz biorą zakwaszają układ trawienny co powoduje powstawanie owrzodzeń tak w żołądku jak i w dalszych jego częśćiach. Nie muszę chyba tłumaczyc co to oznacza, ale skoro tak totalnie nic nie wiesz to wspomnę: owrzodzenia powodują: spadek formy konia, wychudzenie, rozwolnienie a w rezultacie występowanie kolek np. A kolki są zdaje się jednym z najczęstszych zabójców koni.
2) nadmierne ilości pasz treściwych (w tym owsa) których głównym składnikiem są węglowodany podawane koniom mogę spowodować nadmierną otyłość u koni, a u tych u których występują predyspozycje do syndromu EMS (syndromu metabolicznego) przekarmianie powoduje wystąpienie odporności insulinowej (stan przedcukrzycowy) a w rezultacie ochwatu (co to jest ochwat i jak się może zakończyć nie muszę ci tłumaczyć /chyba/).
Oprócz tego otyłość czyli nadprogramowe kilogramy masy ciała obciążają nadmiernie aparat ruchu - kości, ścięgna - powodując ich przedwczesne zużycie, kontuzje i schorzenia, często wyłączając konia z użytkowania.
3) nadmierne ilości pasz treściwych (w tym owsa) których głównym składnikiem są węglowodany podawane koniom mogą spowodować to, że koń posiada nadmierne ilości niespożytkowanej energii ktorą będzie wykorzystywał na jeździe ale niekoniecznie w celu współpracy z jeźdźcem. Po prostu koń może być "niegrzeczny", może wykazywać nadmierną płochliwość.
4) pasze treściwe nie są naturalnym pokarmem koni. Naturalnym pokarmem koni są pasze objętościowe. I im mniej pasz treściwych a więcej dobrych jakościowo objętościowych - tym lepiej dla zdrowia konia.
Więc Ed reasumując: nie rozpowszechniaj ewidentnych głupot świadczących o podstawowych brakach w twojej wiedzy.
Elu, a gdzie Ty wyczytałaś u eda, że konia trzeba przekarmiać owsem? ja zupełnie co innego w jego wypowiedzi widzę i niestety chyba dobrze rozumiem o co mu chodzi.
Gajara, możesz powiedzieć ile ten koń w końcu tego owsa dostaje? Bo tak napisałaś, że nijak się naliczyć nie mogę 🙂
Wydaje mi sie , ze Edowi nie chodziło o to by pchać w konia wiadra owsa, tylko , ze niektórzy rozwiazuja swój problem kontroli nad koniem ucinajac owies. Koń , który ma turbo od owsa, badż jest nie wybiegany ale jezdziec ma nad nim pełna kontrolę, powinien swoja energie spozytkować wkładajac ja w prace a nie w nieposłuszeństwo. Ale to niestety zadki obrazek.
Wydaje mi sie , ze Edowi nie chodziło o to by pchać w konia wiadra owsa,
taa dobrze powiedziane: wydaje ci się że wiesz co autor mial na mysli i co tak naprawdę chciał powiedzieć.
Moja odpowiedź miała za zadanie wyjasnieć dlaczego jest zasadne ograniczenie do niezbędnego minimum pasz treściwych w tym owsa - co edek z kolej "zabawnie" neguje - że nie nie trzeba ograniczać owsa i że porównuje to ograniczanie owsa do ograniczania wody koniowi - czym insynuuje że owies jest do życia koniowi niezbędny jak woda - co jest oczywistą bzdurą - co powyżej uzasadniam.
Zabawne, że przychylam się do opinii EliPe bardziej niż eda 😉 Natural...
w różnych odcieniach, poczynając od zapewnienia koniowi naturalnego utrzymania. Owies dałabym wtedy, kiedy bym zauważyła brak energii w "robocie", a i tak najpierw bym się zainteresowała tym, czy koń nie jest chory, osłabiony, zarobaczony, czy czegoś innego mu nie brakuje. Niewiele owsa koniowi potrzebne, jeśli w ogóle.
Branka o tym fajnie pisała [url=
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,1384.msg875212.html#msg875212]tutaj[/url].
tu się nie ma co z wielką łaską zresztą przychylać - fakty są takie jakie są 😉
Kto powiedział, że z łaską 🙂 z przyjemnością 🙂 Ja się wolę zgadzać z ludźmi tak generalnie, tylko czasem się nie da 😉
-owsa aktualnie dostaje 3/4 miarki 3 razy dziennie ( rano i popołudniu gnieciony a wieczorem pełny )
-dodatkowo zamiast kolacji 2 razy w tygodniu dostaja mesz wszystkie konie
-na padoku są od 7 do 12 mniej więcej .mają 1 hektar na 4 klacze padoku jest to mała łaka na zime .
Myśle nad zmniejszeniem owsa do połowy miarki 3 razy i dodatku musli własnej roboty też pól miarki (banany suszone ,lucerna ,witaminy dla klaczy hormonalne na uspokojenie ,słłonecznik ,otręby przenne suszona marchew ,buraki )
Myśle jeszcze by dodać płątki ryżowe takie jak w sklepach są ale nie wiem czy można ,nie chcem kombinować z tym musli za bardzo by znowu za duzo energetycznych dodatków jej nie dac ( nie kupuje musli w sklepach bo już próbowałam kilka razy i jest wytjatkowo wybredna a tak z każdym nowym dodatkiem przyjeżdzam do stajni i patrze czy je )
Myśle ze już na wszystkie pytania odpowiedziałam.
A próbowałaś dać magnez? Może ma niedobory? Jeśli nie ma niedoborów, to nie pomoże i będziesz wiedzieć, ze trzeba szukać gdzie indziej. Może w tych "witaminach dla klaczy" jest - sprawdź.
Moim skromnym zdaniem zaczynacie o d.. strony szukając jakiś dziwnych winnych (owies, braki mineralne hormony). To oczywiście może mieć wpływ ale hmmm no sory, odjęcie owsa problemu raczej nie rozwiąże. Ile ten koń dostaje owsa? maks 2 kg, i to jeszcze w 3 porcjach, no szalona ilość. A może by tak szczególnie w tym wątku zacząć od siebie? Od takiego jeźdźca? Co innego nadmiar energii a co innego RBE.
Gajara, z Twojego opisu mi wynika, że koń traci pewność i spokój jak zabierasz go od stada, stajni, chce tam wrócić, nie skupia się na Tobie, chce tylko wrócić do innych koni. Piszesz, że ma cały czas wysoko głowę, bryka, jest nieposłuszny, trudny do opanowania. Trudno się z nim komunikować? Jakby "ogłuchł"? A jednocześnie przesadnie reaguje na bodźce z otoczenia? Czy tak to mniej więcj wygląda?
Jesli tak, to znaczy, że jesteś dla swojego konia jak powietrze, pani "nikt", on tęskni do stada, bo ty nie jesteś dla niego partnerem w tej sytuacji, nie dajesz oparcia, poczucia bezpieczeństwa, zabierasz w jakieś niefajne miejsce i każesz tam być. Żaden owies lub jego brak nie sprawi, że zacznie Cię inaczej postrzegać. Musisz przekonać konia, że z Tobą jest równie fajnie, jak ze stadem. Mi się udało, Tobie też się uda (też miałam taką sytuację, że koń z dnia na dzień się zmienił jakiś czas po przeprowadzce).
Owies nie jest pasza obowiazkowa w zywieniu koni. Zmniejszenie ilosci owsa moze, ale wcale nie musi rozwiazac problemu. Napewno nadmiar paszy energetycznej jest szkodliwy dla zdrowia konia.
Aktualnie mieszkam w UK i narazie nie spotkalam sie z tym, zeby konie karmili owsem (bylam w stajniach rekreacyjnych i pensjonatowych, konie do rekreacji i malego sportu). Dostaja rozne mieszanki bez owsa, granulaty i siano. Jeden z koni startuje w zawodach skokowych na poziomie L - P, dobrze wyglada, owsa nie dostaje.
Poza tym dwa konie, z ktorymi mialam okazje pracowac, mialy odpaly mimo ze owsa nie jadly. W tym przypadku byla to kwestia wychowania i wyszkolenia.
Cejloniaro: ale ten problem pojawił się nagle! Dlatego ja bym była skłonna szukać przyczyn zewnętrznych bo jesli przez ileś lat dziewczyna dogadywała się z koniem to czemu nagle przestała to umieć?
gajara: A jaka ta miarka? W sensie ile konkretnie (w kilogramach na przykład) koń tego owsa dostaje?
Magdo, bo to tak często jest przecieć. Koń niby nie daje sygnałów długi czas a nagle zdziwko "mój koń nagle się zbuntował". To się potrafi kumulowac i nagle bum. Przecież koń to nie jest program komputerowy, że jak raz go zaprogramujesz to on już zawsze taki będzie i dla każdego. Karmienie tego konia też się chyba nagle nie zmieniło? Magdo u Cejlona własnie to się tak nagle stało, że z najspokojniejszego konia na świecie stał się koń "niedosiadalny morderca". Jedna mała sytuacja i zła moja postawa sprawiły, że kilka lat poszło sie ekhm. Do piachu poszłoa a koniowi w wieku 9 lat odbiła szajba. Pisałam już kiedyś bardzo dużego posta o tym na forum.
Cejloniara:
ok, możesz mieć rację. ale w takim przypadku nie da się pomóc przez internet o ile dziewczyna sama nie dojdzie do tego czemu koń nagle zmienił zachowanie, gdzie zrobiła błąd.To by wymagało "wizyty osobistej". Ewentualnie obszernych filmów nakręconych w takich konfliktowych sytuacjach. A zmniejszenie ilości owsa na pewno nie zaszkodzi.
Ja nie twierdze, że zmniejszenie owsa będzie złe ale złe jest sprowadzanie tego problemu do owsa 🙂 I chyba tak też zareagował ed. Gdyby wszystkie konie dały się wychować obcięciem owsa... 🙂🙂 energię konia trzeba kontrolować, między innymi na tym polega jego ujeżdżenie. A jak mi, takiemu głąbowi, się udało pomóc przez internet to może Gajara też da radę , znajdzie swoją drogę. No ale niech się Gajara odezwie 🙂 bo może źle zupełnie zrozumiałam jej posty.
ps. ja wtedy nie szukałam tego konkretnego czynnika, który zmienił mi konia. Poprostu zaczęłam go układać od początku, na nowo, skupiłam się na relacji a potem wszystko zadziało się samo.
Witajcie, mam pytanie do tych co zaopatrują sie w tym sklepie
http://www.podkowa-liny.pl/ czytałam że od zeszłego roku ten pan produkuje z oryginalnych materiałów, ale nie wiem czy dobrze zrozumiałam 😡, ale jak z ich trwałością? Są godne polecenia? Zamierzam zacząć troszkę sie w to bawić, w poniedziałek mam pierwszą lekcje z moimi sierściuchami i nie mogę sie juz doczekać 😅 😅. No i też pytanie co mam sobie zakupić na początek?
Cejloniara
To co napisałaś w zasadzie zgadza sie w 100% zawsze chodziła ze mną na spacerki w ręku na stęp poteem praca w kłusie i galopie na lonży i była grzeczna a teraz jak chodzi ze mną na spacer to łeb zadziera wysoko szuka stada rży nawołuje i jestc ałą spieta próbowałam ją masować kreślić kólka na szyi zawsze ja to uspokajało rozlużniało i schodziła z głową teraz olewka totalna na mnie na ringu ostatnio liczyłam ze podejdzie do mnie usiadłam i byłam cierpliwa 20 minut czekałam i musiałam iść po nią a ta stała przy wyjściu i gapiła się w strone stajni...Właśnie sobie przypomniałam jak je przeniosłam stała w ciągu boksów engielskich przegrodzonych wewnatrz deskami na wysokosci ok 140 cm ale przyjechał jeden koń wieć moje się przeniosły do dwóch wyższych boksów które sa przy tej stajni ale są jakby tylko dwójką i tam jest tylko MISIA i GAJARA może to ma coś wspólnego ze boi sie zostawiać małą w boksie obok stała kiedys z klaczą w jednym boksie koń koleżanki i koleżanka w tamtym roku w maju kon ia zabrała i tya została sama w boksie aż do sierpnia nie miała sąsiada (klacz z boksu obok została uśpiona ).Moze boi sie że jak wruci to jej nie będzie
W tym dodatku dla klaczy jest magnez
Jeżeli tak jest to może znaczyć że w złym momencie skończyłaś sesję. Jesli koń wyraźnie cię olewa to można czekać cierpliwie do przyszłego roku i nic z tego nie będzie. Kończyć pracę należy w momencie kiedy koń jest na tobie skupiony.
Co do tej sytuacji w boksie (z koniem obok): konie nie myslą w ten sposób. Ona po prostu chce się znaleźć z powrotem w stadzie, ty z tego stada zostałaś wykluczona. Albo stałaś się osobnikiem podporządkowanym ?! I twoje towarzystwo przestało być dla konia wystarczającym, przestałaś stanowic dla konia "strefę bezpieczeństwa" zastanów się dlaczego? I może faktycznie jakiś filmik?
gajara, przeczytaj sobie "moją opowieść" w tym wątku
http://www.re-volta.pl/forum/index.php/topic,729.60.html (szkaj takiego dłuuugaśneeego posta). A jak masz jeszcze pytania to dawaj 🙂
ps. ja wtedy nie szukałam tego konkretnego czynnika, który zmienił mi konia. Poprostu zaczęłam go układać od początku, na nowo, skupiłam się na relacji a potem wszystko zadziało się samo.
Wcale często takie cofnięcie się do zupełnych podstaw jest najszybszą metodą. Każdy jeździec popełnia jakieś błędy, zwykle nieświadomie i często niezmiernie trudno jest dociec "czemu tak dobrze szło i nagle zdechło" a takie "odnowienie" ujeżdżenia konia pozwala :
- poprawić podstawy (wg mnie większość późniejszych problemów wynika z zaniedbań i błędów w tej początkowej pracy)
- sprawdzić jakość naszej pracy i ogólnie relacji z koniem (jeżeli jakiś element sprawi nam trudność) to możemy przypuszczać, że nie był on należycie ćwiczony
Oczywiście warto się upewnić, czy koń nie ma jakichś problemów zdrowotnych (nogi, kopyta, kręgosłup) i czy obsługa stajenna posiada odpowiednie kwalifikacje. I nie chodzi tu koniecznie o to, że np stajenni konie biją czy straszą. Czasem ludzie nadmiernie koniom "ustępują" prowokując do niepożądanych zachowań. W gruncie rzeczy taki koń trzymany w pensjonacie nie musi czuć szczególnego związku z osobą która na nim jeździ i większy wpływ na jego zachowanie mogą mieć osoby z którymi przebywa codziennie i ktore widzi stale.
Poziom żywienia też miewa znaczenie, stwierdzenie, że koń powinien swego jeźdźca słuchać niezależnie od ewentualnego przekarmienia uważam za nie do końca zgodne z prawdą. Jeżeli koń posiada nadmiar energi to musi ją jakoś spożytkować. Jeżeli praca którą wykonuje jest nieadekwatna, to wprawdzie przez jakiś czas koń będzie zachowywać posłuszeństwo, ale może kumulować w sobie stres z powodu niezrealizowanej potrzeby ruchu. Koń wyścigowy czy do WKKW powinien oczywiście dostawać duże dawki paszy treściwej, ale koń rekreacyjny, w dodatku jeżdżony nieregularnie wielkiego wysiłku nie ponosi. Pewne ograniczenie ilości paszy treściwej raczej zaszkodzić mu nie powinno a może obu stronom ułatwić ponowne "dojście do porozumienia"
Gajara, teraz się doczytałem i nie bardzo mam czas na wpadnięcie.Nasze konie wyjechały na zimę dość daleko ale w tym tygodniu dwa przyjadą do warszawy więc może Ty wpadnij.
Nic nie da jednorazowa wizyta.
Kobiety potrafią robic rózne dziwne rzeczy z końmi.Mój naturalny nigdy nikogo nie kopnął a podczas jednego terenu załatwił dwie kobitki...w tym jedną moją.Dobrze ułozony koń.... kochany, przytulany i całowany i oczywiscie karmiony smakołykami potrafił kontrolnie kopnąć opiekunkę nawet przy przechodzeniu.Zawsze niewinnie, lekko i zawsze w pupę.
Problemy zaczynają się juz w boksie a potem przy wychodzeniu i dalszy ciąg podczas siodłania, wsiadania i jazdy.
Nie mam doświadczenia bo tak naprawdę mam tylko dwa osobiste konie o prawie równorzędnej najwyższej pozycji w stadzie.Nie sądzę, ze sa przekarmiane bo ja nie karmię koni. Swoim czasem wsypię wiadereczko owsa bo to duże konie i lubią owies.
Wiem tez jak to jest z innymi.Wypuszczam czasem konie i zwykle muszę ewakuować się do sąsiedniego boksu bo wychodzi koń pensjonatowy.
Włascicielka twierdzi, ze energiczny i taaki sportowy.
Swoje wypuszczam ostatnie i zawsze idę przed koniem do wyjścia i potem do wejścia na padok.
Nie byłem nigdzie szkolony i mam swoje własne doświadczenia z bycia blisko z tymi dwoma.
Co do karmienia to nie wiem co to jest miarka ale znam normy zywienia koni i w/g nich chciałbym je karmić.Niestety siano w okolicach warszawy jest drogie...i do dupy.Gotowe pasze są wysoko przetworzone i posiadają szkodliwe związki.Nie jest łatwo odpowiednio zbilansowac żywienie.
Wiem co zaraz napisze Ela.Wszystko jest niekompatybilne.
Na koniec z uporem maniaka napiszę, że żywienie, zaćmienie słońca i takie inne pierdoły nie mają wpływu na relację z konie.To jak relacja facet-baba, nie ma trochę, nie ma czasem.Jest albo nie ma.