PSY

Altiria, czemu? Co się z psiakiem dzieje?
Ma już 12 lat i w końcu starość dała o sobie znać. Jeszcze niedawno trzymał się super, biegał, szczekał, kłócił się przez płot z labradorem, a teraz już nawet nie szczeka, coraz mniej chodzi, w zasadzie nie je. Najgorszy jest ten straszny smutek w jego oczach.  😕
To współczuję 🙂 mam nadzieję, że to chwilowy kryzys i że wróci jeszcze do swojej formy 🙂
Ma już 12 lat i w końcu starość dała o sobie znać. Jeszcze niedawno trzymał się super, biegał, szczekał, kłócił się przez płot z labradorem, a teraz już nawet nie szczeka, coraz mniej chodzi, w zasadzie nie je. Najgorszy jest ten straszny smutek w jego oczach.  😕


Spadek aktywności jest normalną cechą starzenia się, ale ja bym się martwiła tym brakiem apetytu. Oglądał go weterynarz?
Blue, tak. Na poważniejszą diagnostykę trzeba by go pewnie zabrać do jakiegoś gabinetu weterynaryjnego, a to już jest w zasadzie bez sensu: dla niego to dodatkowy wysiłek i stres, a nawet jeżeli badania by coś wykazały, to i tak pewnie nie przeżyłby operacji - w końcu to już stary pies. Jeżeli mu się nie polepszy, to trzeba będzie go uśpić, pewnie już w tym tygodniu.  🙁  Nie chcę o tym myśleć, no ale nic na to nie poradzę, na każdego w końcu przychodzi czas.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
30 stycznia 2011 20:01
Altiria, jaki on jest piękny!
JARA, dziękujemy bardzo.  :kwiatek: Nie mam praktycznie żadnych ładnych zdjęć z poprzednich lat.  🤔  wtedy to dopiero było wspaniałe psisko.
Znalazłam stare konto na pupile.com, z 2005 roku. huhu, ile ja miałam wtedy lat...

Teoretyk super Staś  🤣 Widzę, że też masz pokaźne stadko  😁

Altiria a dlaczego uważasz, że od razu operacja byłaby potrzebna?
Nie chcę Cię urazić, ale czytając Twoje posty mam wrażenie, że skoro pies ma swoje lata to nie warto leczyć, a w zasadzie to najlepiej uśpić... 
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
30 stycznia 2011 20:14
Może po prostu dopadła go starość? Zmienić karmę dla seniorów albo chociaż zabrać do weta na badania krwi.
Karolinag odniosłam podobne wrażenie.Zwierzę jest najwygodniej uśpić i tłumaczyć sobei, że dobrze się zrobiło dla niego.Ja bym walczyła, w życiu nie podjęłabym takiej decyzji nie sprawdziwszy co się dzieje z psem i nie mając pewności, że wykorzystałam wszystkie możliwości działania przy zachowaniu komfortu jego życia....Jak można rozważać uśpienie zwierzęcia nie wykonawszy nawet podstawowych badań.Przecież to może być pierdoła!!!!12 lat nie musi oznaczać, że czas do piachu, starość to nie choroba 🤔
A czy on wydala?
karolinag4, Blow, w którym miejscu napisałam, że chce uśpić psa i nie walczę o jego życie?  🤔  Powiedziałam przecież, że pies ma 12 lat i weterynarz stwierdził, że raczej nic się już nie poradzi, taka kolej rzeczy - starość dopada każdego, nawet najsilniejszych. Podstawowe badania nic nie wykazały, żeby stwierdzić coś więcej musiałby być dokładnie w klinice zbadany, co nie jest na chwilę obecną możliwe, a jeżeli nawet by coś wyszło, a badania ukazałyby jakąś poważniejszą chorobę, to i tak wątpię, że przeżyłby narkozę i operację. Do jedzenia go przecież nie zmuszę, a jeżeli kłopoty z chodzeniem i niejedzenie będzie się pogłębiać, to wtedy trzeba będzie rozważyć uśpienie. Bo co, mam czekać, aż pies umrze z głodu i bólu, byle tylko nie uśpić i walczyć do końca?  🤔  Nie jesteście w mojej sytuacji, nie widzicie, co zostało z pięknego, silnego psa, który jeszcze miesiąc temu pomimo swojego wieku trzymał się wspaniale, nawet mnie nie znacie, a na podstawie stwierdzenia, że psa pewnie trzeba będzie uśpić jeżeli nie wróci do zdrowia i będzie cierpiał wysnułyście wniosek, że jestem bezdusznym potworem, dla którego receptą na pozbycie się problemu zdrowotnego psa jest jego zabicie.  🤔
Tak zostałaś odebrana jak żeś się wysłowiła 🙂 Nie dziw się.Razi moje poczucie etyki i miłości względem własnych zwierząt, że zakładasz nie-wiadomo-jaki-scenariusz, na który jakby w Twojej opinii starszy pies MUSI być skazany z racji wieku, dlatego przewidujesz dalsze kroki diagnostyczne jako bezsens.
Dla mnie bezsensem jest snucie tak poważnych podejrzeń bez sprawdzenia sprawy przez odpowiednie badania.Psu może dolegać jakaś głupota, jak już napisałam, absolutnie niewymagająca radykalnej ingerencji jak operacja(po czorta od razu zakładasz konieczność operacji?), która w naturalny sposób w starym zdegenerowanym organizmie szerzy większe spustoszenia niż u młodego psa ale jest do wylecznia.Może być poważnie chory i czeka go niechybny koniec a może też mieć w perspektywie jeszcze trochę czasu w dobrym samopoczuciu i komforcie po wyleczeniu/zaleczeniu.Jest 50% szans, nie przekonasz się bez badań.Będziesz mogła spać spokojnie jeśli nie przekonasz się co powoduje chorobę a po jakimś czasie podejmiesz ostateczną decyzję kiedy być może istniała szansa na zaaplikowanie durnego zastrzyku czy innych piguł i dalsze życie Twojego własnego psa??Chyba by mnie sumienie zżarło.I wiek zwierzęcia nie ma tu nic do rzeczy.Nie mogłabym spojrzć w oczy zwierzęciu, które z góry spisuję na straty "bo 12letniemu psu jak już coś dolega to z pewnością śmiertelna choroba".Jakby stare psy nie chorowały na jakieś zapalenia itp. duperele.
No ok.Więc jakie badania pies przeszedł?
Nie byłam przy wizycie weta (to pies mojej babci, ja mieszkam w innym mieście, ale jest 'mój'; rozumiecie, o co chodzi.  :emoty327🙂 i nie wiem dokładnie, co było robione. A że jestem tylko licealistką, to nie będę kwestionować diagnozy człowieka, który operował i ratował zwierzęta kiedy ja byłam jeszcze komórką jajową pływającą radośnie wśród setek innych komórek. Skoro powiedział, że nie stwierdza żadnych dolegliwości, to będę słuchać jego, a nie użytkowników końskiego forum, bez urazy oczywiście. Cenię sobie wszystkie porady, ale póki co zrobiliśmy wszystko, co uznajemy za stosowne, teraz wszystko zależy od Urwisa i jego woli życia. Na siłę go w końcu nie uratujemy, a jeżeli on nie czuje się na siłach, żeby dalej walczyć, to pozostaje mi tylko spędzać z nim teraz jak najwięcej czasu, żeby wiedział, że nie jest sam. To jest pierwszy pies, którego znałam przez całe jego życie, widziałam, jak z malutkiej kuleczki zmienia się w wielkiego kudłacza, który bez problemu wrzucał sobie mnie-dzieciaka na grzbiet (co stanowiło poniekąd jego ulubioną rozrywkę kiedy miał 2-3 lata  🤔wirek: ). Widziałam, jak z czasem siwieje na pysku i pomimo tego nadal w czasie ulewy uwielbia leżeć do góry brzuchem na środku ogrodu i machać łapami na wszystkie strony, biegałam z nim po ogrodzie, oblewałam wodą z wiadra, przed którą uciekał udając, że niby się jej boi. Jakoś rok temu spoważniał, biegał mniej, jadł mniej. Teraz już jest dla mnie typowym obrazem starości: powolne, ostrożne kroki, zanik tej młodzieńczej iskierki w oczach, smutek, gdy patrzy na mojego labradora, który biega po ogrodzie i próbuje go zachęcić do przekomarzania się tak jak dawniej. Prawda jest taka, że po cichutku liczę na to, że mu się polepszy, ale zdaję sobie sprawę z tego, że być może czas się pożegnać.
No i znowu się popłakałam.
Aha czyli wet przyszedł do domu?Czyli weterynarz stwierdza, że z psa nic nie będzie po domowej wizycie na której nie ma żadnych możliwości diagnostycznych prócz spojrzenia na psa i ew. osłuchania go(chyba, że się mylę)....No to się powtórzę tylko, że mnie zżarłoby sumienie za taką ignorancję 🙁
Rozumiem, że jesteś licealistką i pies nie do końca należy do Ciebie a w takiej sytuacji bywa, że  tak powiem...że moc decyzyjna nie należy do Ciebie...
Powiedziałam, że nie mam pojęcia, co weterynarz robił, dał zastrzyk, pobrał krew, osłuchał czy wąchał kupę, więc proszę powstrzymaj się od komentarzy dotyczących ignorancji. Skoro zadecydował, że może przyjechać i nie ma sensu taszczyć wielgachnego psa-emeryta do kliniki, żeby zrobić podstawowe badania, to co, mieliśmy go tam na siłę zaciągać? Konia chyba nie ładujesz w przyczepę jak zakuleje czy lekko zakolkuje, bo można przebadać go w stajni, więc co to za problem przebadać psa? Nie znam Cię i nie mam bladego pojęcia, czy opierasz się na jakiejś konkretnej wiedzy czy po prostu 'coś tam wiesz' i sobie filozofujesz przed komputerem, dlatego bez obrazy, ale będę się trzymać decyzji i opinii specjalisty, a nie osoby, z którą rozmawiam pierwszy raz w życiu i to w dodatku przez internet. Psy są nieodzownymi członkami mojej rodziny od kilkudziesięciu lat, wszyscy strasznie przeżywają odejście każdego z nich, pojawiają się zapewnienia, że to już ostatni, po czym pojawia się kolejny, bo co to za dom bez psa. Jak już mówiłam, robimy to, co uważamy za stosowne, ze swoim sumieniem również nie mam problemu, więc proszę nie mów mi tutaj o tym, co byś czuła i tak dalej, bo nie jesteś mną, nie jesteś na moim miejscu i sytuacji nie znasz.
Skończmy już tą dyskusję i wysnuwanie bezpodstawnych opinii na mój temat. Szczerze zapewniam, że robię wszystko co w mojej mocy, żeby umilić mu czas, pomóc, jakoś ulżyć. Gdyby na prawdę wymagał jakiegoś leczenia, wszystko byłoby załatwione na wczoraj. Jeśli możesz, to uszanuj to i powstrzymaj się od dalszych komentarzy na temat mojej ignorancji i postępowania, bo nie pomagasz takimi stwierdzeniami ani mnie, ani psu, a mi dodatkowo jeszcze bardziej przysparzasz powodów do zmartwień.
Zamiast spalać się na pogrążaniu się w żalu na publicznym forum naprawdę można swoją energię przeznaczyć na solidne zajęcie się psem ale tak bardzo Cię ten żal zabsorbował, że nawet nie wiesz jakie czynności wet wykonał przy psie, nie obchodzi Cię miarodajność jego oceny stanu psa-takie można odnieść wrażenie.Już na psie krzyżyk leży i można się użalać i liczyć, "że mu się polepszy" ale chyba jeszcze nikt nie wydobrzał przez klepanie na forum...Widzisz, nie tylko ja takie wrażenie odniosłam.Próbuję Cię zmobilizować do działania ale widzę, że nie ma sensu bo już podjęłaś decyzję/ktoś podjął ją za Ciebie.Wypowiadasz się na publicznym forum, no trzeba się liczyć z głosami sprzeciwu na jakieś nasze słowa/działania, wypowiadam swoją opinię i tak, uważam za szczyt ignorancji to co prezentujesz w kontekście rozważanej eutanazji.Ale masz rację, nie ma co dyskutować już.
Altiria mój onek dożył pięknego wieku - uśpiliśmy go kiedy miał 18 lat i przez kilka ostatnich lat kilkukrotnie podupadał na zdrowiu (szczególnie wiosną i jesienią), weci walczyli o jego zdrowie i komfort życia jak o szczeniaka bo wiek przyjaciela nie gra tu roli... Najważniejsze to trafić na takich wetów.
Pies nie starzeje się w ciągu miesiąca, jeśli badania są ok to tym bardziej nie rozumiem...
Trzeba się liczyć, że może to być konieczne ale wpierw spróbować zrobić wszystko inne co się da. Bo ta decyzja jest ostateczna.
Napisałam, że robię co w mojej mocy, żeby mu pomóc, zająć się nim, a Ty znowu swoje - że nic nie robię i tylko klepię na forum. Kilka postów to już okrucieństwo czy jeszcze nie? Dobrze, jestem zła i okropna, nie interesuję się tym, co zrobił z psem jego wieloletni opiekun i lekarz, którzy zawsze robili wszystko, żeby go wyleczyć, bez względu na to, ile to kosztowało. AnetaW, w ciągu ostatniego roku wyraźnie się zestarzał (porównując do lat poprzednich, gdzie pomimo wieku nadal zachowywał się jak szczeniak), teraz uwidoczniło się to bardziej. Rozważam uśpienie, jeśli pies będzie cierpiał; to przykra i ostateczna decyzja, ale jest brana pod uwagę, chyba trudno się dziwić. Finito, tyle mam do powiedzenia w tej sprawie.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
31 stycznia 2011 11:36
Niedługo na 'Psich Miejscach' będzie konkurs fotograficzny, w którym będą do wygrania fajne nagrody. Szczegółów jeszcze nie ma, ale info mam z pierwszej ręki. Konkurs będzie trwał od 14 lutego do 14 marca.
Więc jak ktoś chętny to dodam linka jak już będą informacje na stronie.


edit:
  😅 widziałam, widziałam, że Yga będzie miała buldoga francuskiego  😅 biszkoptowego  💃
arivle   Rudy to nie kolor, to styl życia!
31 stycznia 2011 14:06
Jara, ja czekam na info, bo fotografia + pies może wyjść coś fajnego  🏇
Mówisz, że Yga będzie miała (czy może już ma) buldoga? Zachęć ją do pokazania go!  😜
JARA- moja Kontra miała to samo, z brązowym wyciekiem włącznie- przeszło praktycznie samoczynnie po lekkim leku- niestety nie pamiętam nazwy (był w tabletkach). Nigdy więcej nie miała takich problemów- w kwietniu będzie miała 4 lata.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
31 stycznia 2011 15:12
Buldog do niej ma przyjechać gdzieś zza granicy, mały szczeniak. Pewnie pochwali się jak do niej do domu trafi. Nie chciałabym zapeszać, ale piesek jest taki słodki, że nie mogłam się powstrzymać.


RaDag, właśnie wróciłam od weterynarza z tym problemem. Pies miał zrobiony wymaz (koloru czekolady) oraz usg. Usg nie wykazało nic niepokojącego. Po raz kolejny sprawdzili psu nerki i są zdrowiuteńkie (w tym miejscu gorące pozdrowienia dla pseudo kliniki gdzie mi powiedzieli, że pies mi zdycha z powodu choroby nerek!). Zrobili drugi raz wymaz, który był jeszcze ciemniejszy i oddadzą jutro na posiew. Dostała zastrzyk, kolejny w środę. W czwartek będzie wiadomo co to dokładnie jest, a ewentualnie w piątek będzie antybiogram.
Na jakiej zasadzie działają te Psie Miejsca? Każdy może dodawać jakąś swoją lokalizację? Bo mi się tam praktycznie nic nie wyświetla i nie wiem, czy tak ma być, czy nie.  😀
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
31 stycznia 2011 15:38
Altiria, musisz się zarejestrować i wchodzisz: miejsca - dodaj nowe miejsca. Przy dodawaniu mapa jest pusta tzn nie ma żadnych widocznych miejsc, dlatego lepiej upewnić się czy nie ma ich na mapie.
Miejsca poza tym akceptuje administrator strony, żeby nikt nie dodał np miejsc gdzie stoją prostytutki 😉
Ano racja, chyba, że ktoś chciałby się wybrać z psem na grzyby zamiast na spacer.  😁 Sorry, taki niesmaczny żart. Wyświetlają mi się tylko miejsca przy Warszawie, Wrocławiu i Trójmieście, tak ma być?  🤔
Mnie też zaintrygował ten konkurs 🙂

P.S.Niedawno wybraliśmy się na szlajaczkę z Hessą i Bachusem 🤣

Fadzik


czasem aportuje 😲


Bachu, ale się cieszę z tego zdjęcia 🤣


i chłopaki razem
Blow, czy Fadzik ma przypiętą piłeczkę na sznurku do obroży?
hehe, takie złudzenie 🤣
yga   srają muszki, będzie wiosna.
31 stycznia 2011 17:35
JARA- tak się spodobał?  😁
Ja już go kocham!  🙂 😍

Głupio się przyznać, ale nie dogadałam się z Panią jeszcze odnośnie : który to który  😁
Ale obstawiam że ten z  tyłu.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
31 stycznia 2011 17:49
yga, jest prze prze prze prze piękny, a ta fałdki  😍

http://psiemiejsca.pl/konkurs
Konkurs będzie miał tytuł "Wiosna na cztery łapy". W dniach (14.02-14.03) trzeba dodać zdjęcia psa, najchętniej podczas zabawy na spacerze i użytkownicy będą później głosować przez dwa tygodnie.  Z tego co wiem będzie 5 nagród + 3 wyróżnienia.


Tak, miejsca to te które wymieniłaś. Są to głównie weterynarze, poprzednie lokalizacje dodane przez użytkowników zostały usunięte z powodu jakiś błędów czy coś. Dlatego trzeba wszystko od nowa zaczynać.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się