Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
ElaPe, i zapewne dlatego natural jest taki popularny - o ile latwiej (a przynajmniej tak sie wydaje) jest pracowac z koniem tylko z ziemi, kiedy sie kiepsko jezdzi. Szkoda tylko, ze nie tedy droga - chyba, ze ktos nie jezdzi w ogole i posiada konia wylacznie dla przyjemnosci, ale na problemy z siodla odpowiedzia jest jazda pod okiem dobrego trenera i duzo dupogodzin, a nie PNH.
ElaPe - dzięki za wskazówki. ALE. PNH mi życia nie utrudniło, wręcz przeciwnie. I przez ten okres nie zrobiłam nic co by w jakikolwiek sposób szkodziło mojemu koniowi.
Mówisz, że zaczynając od zwrotów działam wbrew ogólnym zasadom jeździectwa. Nie jest to moim pseudoujeżdżeniowym wymysłem bo jak już wspominałam ja ujeżdżenia nie trenuję tylko natural. W naturalu już na samym początku uczy się konia ustępowania od nacisku. Z siodła ustąpienie od nacisku o 360 czy 180 stopni to zwrot, tak? W PNH ustępowania są podstawą w pracy z Ziemi i z siodła. Karol Rohlf (jeździec ujeżdżeniowy na poziomie grand prix oraz instruktor PNH) uczy, że ćwiczenia ustępujące przygotowują konia do znalezienia ulubionego miejsca a co za tym idzie zebrania
Bostonka, czyżbyś sugerowałą, że PNH zabrania dupogodzin?
No właśnie, to jest ciekawa teoria. Ja poświęciłam pierwszy miesiąc na skupienie się na naturalu z ziemi by poprawić moje relacje z koniem. Teraz to jest w 90 % intensywna praca z siodła
Mówisz, że zaczynając od zwrotów działam wbrew ogólnym zasadom jeździectwa. Nie jest to moim pseudoujeżdżeniowym wymysłem bo jak już wspominałam ja ujeżdżenia nie trenuję tylko natural. W naturalu już na samym początku uczy się konia ustępowania od nacisku. Z siodła ustąpienie od nacisku o 360 czy 180 stopni to zwrot, tak? W PNH ustępowania są podstawą w pracy z Ziemi i z siodła. Karol Rohlf (jeździec ujeżdżeniowy na poziomie grand prix oraz instruktor PNH) uczy, że ćwiczenia ustępujące przygotowują konia do znalezienia ulubionego miejsca a co za tym idzie zebrania
i znów twoja wypowiedź dobitnie świadczy w jakiej głębokiej niewiedzy tkwisz i jeszcze się upierasz że ta niewiedza jest jednak wiedzą "bo PNH tak mówi"
Zebranie jak zapewne nie wiesz jest jakby nie bylo czymś do czego dązy cały proces szkolenia konia i tkwi na samej góry piramidy ujeżdżeniowej. Może ten proces trwać kilka, kilkanaście lat a może w ogóle do niego dana para nie dojść.
Chyba że "zebranie" to dla PNH postawienie na wędzidle.
Zamiast prawić objawione prawdy poczytaj chociażby i postaraj się zrozumieć, to naprawdę nic nie kosztuje.
http://hij.com.pl/art.php?dzial=sport&id=skoczylas_12.htmuczy, że ćwiczenia ustępujące przygotowują konia do znalezienia ulubionego miejsca a co za tym idzie zebraniatotalne pomieszanie z poplątanym nadziewane idiotyzmem.
Nic takiego nie sugeruje, jednak mialam kiedys okazje obejrzec kurs Parellego gdzie w calej grupie byla jedna dobrze jezdzaca osoba. Teoretycznie nie musi sie to klocic, jednakze wiekszosc ludzi (wiekszosc, nie wszyscy - nie twierdze, ze natural jest zawsze zly) wybiera metody naturalne jako droge na skroty, kiedy nie radzi sobie z koniem klasycznymi srodkami - nie dlatego, ze klasyka jest zla, ale dlatego, ze jest zle stosowana i niezrozumiana.
cóż, nic nie poradzę że nie mam tak ogromnego magazynu wiedzy jak Ty. I nie jestem tak doświadczonym jeźdźcem jak Ty. Nie miałam okazji jeździć z trenerem ujeżdżeniowym. A tak swoją drogą, każdą opinię inną niż twoja nazywasz idiotyzmem? Ja rozumiem, gdybym się jeszcze twardo upierała, że to TY gadasz głupoty a PNH jest jedyną metodą która powinna istnieć - ale ja wcale tak nie uważam 😀
cóż, nic nie poradzę że nie mam tak ogromnego magazynu wiedzy jak Ty. I nie jestem tak doświadczonym jeźdźcem jak Ty. Nie miałam okazji jeździć z trenerem ujeżdżeniowym. A tak swoją drogą, każdą opinię inną niż twoja nazywasz idiotyzmem? Ja rozumiem, gdybym się jeszcze twardo upierała, że to TY gadasz głupoty a PNH jest jedyną metodą która powinna istnieć - ale ja wcale tak nie uważam 😀
1) nie jestem magazynem wiedzy, korzystam z ogólnodostepnych w tym i darmowych źródeł z ktorych każdy w tym i ty możesz skorzystać
2) nie nazwałbym siebie doświadczonym jeźdźcem
3) nie musi to byc trener ujeżdżeniowy a już na pewno nie musi to byc Anky v G czy sama Karen R.
4) zdanie zaprezentowane przez ciebie autorstwa Karen R. nazwyam tak a nie inaczej ponieważ brzmi ono tak a nie inaczej.
5) PNH nie nauczy cię jeździectwa, to pewne. Ani tym bardziej nie nauczysz się sama siebie ani tym bardziej konia.
Chyba musze zacytowac sama siebie:
nie twierdze, ze natural jest zawsze zly
I mozesz wskazac, gdzie uzylam slowa "idiotyzm"?
Uwielbiam taka radosna interpretacje i przypisywanie slow, ktorych nawet nie uzylam.
A do wybitnego jezdzca mi daleko, ale jezdze pod okiem trenerki i staram sie udoskonalac swoja jazde, Tobie tez bym to radzila - dobry trener to naprawde dobra inwestycja, zwlaszcza, ze PNH nie musi sie klocic z klasyczna jazda.
edit: Zamkowa, Twoja wypowiedz u gory byla do mnie czy do EliPe, bo teraz jestem skolowana.
O kurcze ale się dzieje!!!
Najlepszego w nowym roku!!!
Pani Zamkowa (#4202 : Styczeń 10, 2011, 12:58:41)
bardzo ładnie zaistniała w wątku, parafrazując:
Dzień dobry, cześć i czołem, pytacie się skąd się wziąłem
Jestem wesoły Romek mam na przedmieściu domek,
a w domku wodę, światło, prąd i gaz powtarzam jeszcze raz...
Co do prac naukowych o koniach, większość dobrych, gdzie
falsyfikowano pewne hipotezy, powstało w byłym Związku
Radzieckim. Miliony koni stacjonowało na granicach
i badane populacje szły w tysiące.
A dzisiaj próby reprezentatywne w pracach magisterskich
to kilka, kilkanaście i już można głosić nowe tezy.
To już lepiej pisać monografie świetlicy dworcowej, nikt
nie zarzuci błędów w metodologii.
Ale muszę zadać pytanie, poważne pytanie. Zauważyłem
u naturalsów pewną tendencje do "onanizowania się"
chodami bocznymi.
Czy chody boczne to jakiś Święty Graal jeździectwa?
Zamiast tych nudnych bocznych, które trzeba przyznać
robią wrażenie na pewnej grupie jeźdźców i ich rodziców,
chciałbym zobaczyć naturalsowego konia wyjeżdżającego
rogi w kłusie anglezowanym, albo rysującego równe wolty,
dawajcie filmy.
No to naturalsowo prook....
To jest Twoje zdanie...
A tak marginesie, samoukiem nie jestem.
Ale muszę zadać pytanie, poważne pytanie. Zauważyłem
u naturalsów pewną tendencje do "onanizowania się"
chodami bocznymi.
Czy chody boczne to jakiś Święty Graal jeździectwa
oj tak słuszna uwaga
U naturystów daje się zaobserwować jakaś zbiorowa hipnoza "widowiskowymi" elementami którymi się podniecają i "ćwiczą" do upadłego, w tym własnie owymi "ruchami bocznymi"
Nic takiego nie sugeruje, jednak mialam kiedys okazje obejrzec kurs Parellego gdzie w calej grupie byla jedna dobrze jezdzaca osoba. Teoretycznie nie musi sie to klocic, jednakze wiekszosc ludzi (wiekszosc, nie wszyscy - nie twierdze, ze natural jest zawsze zly) wybiera metody naturalne jako droge na skroty, kiedy nie radzi sobie z koniem klasycznymi srodkami - nie dlatego, ze klasyka jest zla, ale dlatego, ze jest zle stosowana i niezrozumiana.
A można wiedzieć, jakiego poziomu był ten kurs i kto go prowadził?
Quupa, lepiej onanizować się chodami bocznymi niż gównem, jak Ty to robisz. Przynajmniej nie cuchną ....
ja tez nie jestem w stanie zrozumiec po co robic pewne elementy, zanim opanuje sie podstawy. i chcialam sie zapytac w jaki sposob zamyka sie konia miedzy lydka a wodza, bez wedzidla, i na luznych wodzach/linie czy czym tam, i jak sie zbiera w ten sposob konia.
hmm czy moze on sie sam z siebie zbiera bez jezdzca?
Mi kiedys pewna osoba stosujaca metody naturalne powiedziala, ze "nie ma jezdziedztwa naturalnego i klasycznego, jest tylko jezdziedztwo dobre i zle" (i wcale nie powiedziala ze to dobre to jest natural) 😉
Zarowno jedne jak i drugie metody moga przyniesc wiele dobrego jak i zlego. Zlem jest , jak ktos bez odpowiedniej wiedzy i doswiadzczenia bierze sie za cos, o czym nie ma pojecia i dotyczy to zarowno klasyki jak i naturalu. W efekcie mamy mnostwo pseudozaklinaczy koni, ktorym sie wydaje ze potrafia w magiczny sposob zmienic kazdego konia tak, ze zrobi on wszytsko o co go tylko poprosza. Mamy mnostwo Miszczow swiata i okolic, ktorzy uzywajac w nieodpowiedni sposob patentow, ostrog i bata szkola konie, nie tylko swoje, ale biora sie tez za szkolenie innch koni oraz jezdzcow. Mamy wielu "trenerow" klasycznych jak i naturalnych, ktorzy nie maja pojecia o tym co robia i daja zle przyklady. A konia mozna rownie latwo zepsuc klasycznie jak i naturalnie. Z ziemi mozna latwo konia nauczyc, ze moze miec nas w d... Poza tym jesli jest jakis problem pod siodlem to ani sam patent, ani kantar sznurkowy i linka nie sparawia, ze problem zniknie. Trzeba jeszcze wiedziec co, jak i dlaczego robic.
Kolejnym zlem jak dla mnie jest fanatyczne podejscie do metod, ktore sie stosuje, przekonanie, ze tylko te metody sa sluszne i brak tolerancji dla innych metod i pogladow. Tu takze jest sporo przykladow zarowno po stronie klasyki jak i naturalu, zreszta wystarczy poczytac ten watek.
Konie sa rozne, jedne potrzebuja wiecej, inne mniej czasu zeby sie czegos nauczyc i rozne sa metody szkolenia.
Poza tym zla jest glopota ludzka, brak wyobrazni, odpowiedzialnosci i pokory i to takze wystepuje po obu stronach.
I na koniec to o czym juz pisalam w tym watku - metody naturalne to nie jest nic nowego, to nie sa magiczne sztuki pozwalajace na zaczarowanie konia. Pewne zasady i system pracy z konmi istanialy juz dlugo przed pojawieniem sie PNH. Ktos poprostu dorobil do tych zasad ideolgie, nazwal wszytsko po swojemu, poskladal to w jakas calosc i stworzyl kult relikwi (czyli kult kantara sznurkowego, czarodziejskiej linki i carrot sticka). I wlasnie ten fanatyzm w naturalu mnie denerwuje 🤔
A w samej pracy z ziemi nie widze nic zlego, zarwono w starszych jak i nowych ksiazkach dotyczacych jezdziedztwa i szkolenia koni mozna znalezc sporo na ten temat. Tylko tam nie sa przedstawiane jako tajemnicze zabawy z koniem, raczej sa to informacje na temat podstawowych zasad wychowania konia, przyzwyczajenia go do roznych zabiegow pielegnacyjnych i weterynaryjnych. W procesie szkolenia konia zelca sie rozne cwiczenia z ziemi, ktore pomagaja pozniej zrozumiec koniom co od nich wymagamy pod siodlem i sa one dosyc podobne do tych "naturalnych", ale nikt nie wymaga posiadania specjalnego sprzetu. Czasem mam wrazenie, ze dzieki metoda naturalnym takie cwiczenia niestety ciesza sie zla slawa.
Co do prac naukowych o koniach, większość dobrych, gdzie
falsyfikowano pewne hipotezy, powstało w byłym Związku
Radzieckim. Miliony koni stacjonowało na granicach
i badane populacje szły w tysiące.
Są obecnie modele sprawdzania hipotez, które pozwalają robić rzetelne badania, na niewielkich próbach.
Niemniej zgadzam się, że w byłym Związku Radzieckim robiono wiele wartościowych badań naukowych na zwierzętach, w tym koniach.
Badania na 2-3 koniach, jakie niektórzy obecnie praktykują, są śmieszne i nie rozumiem dlaczego publikuje się je w szanowanych czasopismach naukowych, ale zdarzają się porządne badania wykonywane na próbach o liczebności kilkudziesięciu osobników. Szkoda tylko, że jest ich stosunkowo mało, no ale koń nie jest typowym zwierzęciem laboratoryjnym.
Mówisz, że zaczynając od zwrotów działam wbrew ogólnym zasadom jeździectwa. Nie jest to moim pseudoujeżdżeniowym wymysłem bo jak już wspominałam ja ujeżdżenia nie trenuję tylko natural. W naturalu już na samym początku uczy się konia ustępowania od nacisku.
Nie ma czegoś takiego jak "natural" jako styl jeździecki. To jedynie pewien wybór metod pracy które mogą być użyte w każdym stylu i dyscyplinie. Nawiasem mówiąc te metody są od wieków znane i praktykowane również przez "klasycznych " jeźdźców, chociaż nie koniecznie powszechnie. Co do zwrotów to Ela nie ma racji- dawni przedstawiciele klasycznej ekwitacji wprowadzali te ćwiczenia już na pierwszym etapie ujeżdżania młodego konia. Poczytaj np Fillisa
ciemny pastuch wiem że natural jako styl jazdy nie panuje, mówie tutaj potocznie by się nie rozpisywać, "wybór metod pracy które mogą być użyte w każdym stylu i dyscyplinie" za długo brzmi 😉
viikaa podpisuję się pod Twoim postem wszystkimi rękami i nogami
katija a jak zbiera się koń na hackamore klasycznym? Tak samo zbiera się na halterze lub hackamore "naturalnym"
a tak na marginesie... wypowiedzi niektórych osób typu "tylko klasyka ma prawo bytu" zakrawają już o fanatyzm... prawie jak religijny :P
Zamkowa na hackamore klasycznym czyli niemechanicznym(to z dźwignią to mechaniczne) można jeździć w ustawieniu, na kontakcie, można z koniem robić chody boczne, można cofać, itp, ale jazda w ustawieniu to nie to samo co zebranie.
A czy można doprowadzić do zebrania pracując bez wędzidła? Ja uważam, że można, ale raczej zajmie to więcej czasu, niż w przypadku pracy na wędzidle. Ale tak czy tak zajmuje to wiele czasu i wymaga jak to mówią pojęcia o pojęciu 😁
A czy można doprowadzić do zebrania pracując bez wędzidła? Ja uważam, że można, ale raczej zajmie to więcej czasu, niż w przypadku pracy na wędzidle. Ale tak czy tak zajmuje to wiele czasu i wymaga jak to mówią pojęcia o pojęciu 😁
jest to możliwe, ale przez brak ręcznej kontroli przepuszczalności i impulsu, jest to bardzo "cienkie" bo w dużym stopniu uzależnione od widzimisię konia...można powiedzieć, że jest trudne bo poniekąd przypadkowe.
ps. "natural" to ściema mająca poprawić poczucie źle wyszkolonym, lub pozbawionym empatii w stosunku do zachowań koni.
wrotki hehe, mówisz dokładnie to samo co moja trenerka
(co jednak nie skłania mnie do zaprzestania jeżdżenia na bezwędzidłowym)
branka, ale nawet na bezwedzidlowym oglowiu jezdzisz na kontakcie i jestes w stanie "podniesc" przod, przerzucic ciezar na zad. ja rozumiem, ze dobrze wyszkolony kon, nie potrzebuje do tego podparcia w postaci reki (co zaprezentowal salacki na czcionce np), ale do tego dobrego wyszkolenia- dluga droga.
wrotki hehe, mówisz dokładnie to samo co moja trenerka
(co jednak nie skłania mnie do zaprzestania jeżdżenia na bezwędzidłowym - przynajmniej nie zupełnie)
widocznie masz do dyspozycji całkiem niezłego szkoleniowca 😁
Zamkowa na hackamore klasycznym czyli niemechanicznym(to z dźwignią to mechaniczne) można jeździć w ustawieniu, na kontakcie, można z koniem robić chody boczne, można cofać, itp, ale jazda w ustawieniu to nie to samo co zebranie.
A czy można doprowadzić do zebrania pracując bez wędzidła? Ja uważam, że można, ale raczej zajmie to więcej czasu, niż w przypadku pracy na wędzidle. Ale tak czy tak zajmuje to wiele czasu i wymaga jak to mówią pojęcia o pojęciu 😁
dobra, przyznaję się bez bicia, teraz wykażę się moim nie doedukowaniem 😁 😡 czym się różni zebranie od jazdy w ustawieniu?
katija ale na halterze czy hackamore naturalnym też możesz jeździć na kontakcie a nie tylko na luźnej wodzy. I też jesteś w stanie podstawić zad i unieść przód. Uważam że to działa podobnie jak ogłowie bezwędzidłowe
Zamkowa, jak ktoś ma drewnianą rękę,to wogóle do pyska konia nie powinien się dotykać...
w stringach też się da jeździć...ale ani to wygodne,ani efektowne...
Że nie wygodne to i owszem. A z tym, że nie efektowne... ktoś Ci pod bryczesy zagląda? :P
A jeśli ktoś ma drewnianą rękę to co, powinien w takim razie zrobić? Odseparować się zupełnie od koni?
A jeśli chodzi o czas to dokładnie trenujemy PNH od października 2009 czyli niewiele ponad rok. I podkreślam, że jeszcze w wyszkoleniu mojego konia wiele brakuje - zdaję sobie z tego sprawę.
Ta skromność się chwali.
Tylko, że ja bardzo wątpię w przydatność PNH w jeździe konnej.
Ale oczywiście, obcowanie z koniem nie z samej jazdy się składa.
I to jest właśnie to co oferuje PNH: ogłupianie ludzi i koni poprzez propagowanie:
[font=Verdana]i) rzeczy zupelnie niepotrzebnych
ii) rzeczy szkodliwych dla jeźdźca i konai
ii) utrudnianie życia sobie i koniom [/font]
iv) wciskanie ciemnoty że PNH to to samo co klasyka tyle że inna drogą
v) wciskanie ciemnoty że można samemu z materiałów i kursów PNH za grubą kasę się nauczyć jeździć
Nie do końca zgadzam się z tym co podkreśliłam na czerwono, ale całkowicie zgadzam się z tym, co podkreśliłam na zielono 😜
chciałbym zobaczyć naturalsowego konia wyjeżdżającego
rogi w kłusie anglezowanym,
Ja też bym chciała zobaczyć konia w kłusie anglezowanym! 😂
A jeśli ktoś ma drewnianą rękę to co, powinien w takim razie zrobić? Odseparować się zupełnie od koni?
Zapisać się na lekcje jazdy konnej z dobrym instruktorem/trenerem jazdy konnej.
Proste.
Dobry instruktor nauczy nawet wybitny "antytalent".
A jeśli ktoś ma drewnianą rękę to co, powinien w takim razie zrobić? Odseparować się zupełnie od koni?
jeżeli ktoś nie chce tego zmienić,to dla konia tak byłoby najlepiej.
katija ale na halterze czy hackamore naturalnym też możesz jeździć na kontakcie a nie tylko na luźnej wodzy. I też jesteś w stanie podstawić zad i unieść przód. Uważam że to działa podobnie jak ogłowie bezwędzidłowe
hmmm, jestem przekonana, ze wlasnie w tym watku ktos z naturalsow (tych co maja pojecie o pojeciu i nie smaza farmazonow) dobitnie tlumaczyl, ze na halterze i linie NIE jezdzi sie na kontakcie.
Hmm no nie wiem, ale nawet Karen Rohlf używa pojęcia jazdy na kontakcie. Nie wiem w czym to miałoby szkodzić zwłaszcza że wg mnie nie różni się to niczym od jazdy na ogłowiu bezwędzidłowym. Ale nie wykluczam, że mogę się mylić - dowiem się więcej na ten temat 🙂