Pensjonaty we Wrocławiu
Zairka chodzi o to, że mają cię w bazie w komputerze, nawet jeśli jeszcze plastik nie został wyrobiony 😉
na zawody możemy się wybrać, ale i tak najpierw musimy wybrać się do DZJ-tu i zarejestrować na ten rok 😉
maxowa jak się później okazało, stałam wczoraj koło Ciebie na rozprężalni 🤣 (nabijałam się ze stękającego Icusia 😉)
właśnie zobaczyłam zdjecia stajni w Ozorowicach i po prostu się zakochałam 😍
dla mnie ideał
Z miłą chęcią się wypowiem, bo wiem, że pensjonariuszy tam brak, a zwłaszcza tych udzielających się na forum. A jedyną reklamę próbowała zrobić córka właścicielki,a ja wszystkim wiadomo słabo jej to wyszło. Więc zaczynam tworzyć bogatą wypowiedź 🙂
Jeżeli komuś zależy na łąkach, zawsze można poszukać w prywatnych stajniach na obrzeżach miasta.
Stajnia Szafir :
Jeżeli chodzi o lokalizację to duży plus, ośrodek blisko centrum z łatwym dojazdem. Sam ośrodek - bomba,duża pochwała dla właścicieli, bo odwalili kawał dobrej roboty. Wszędzie czysto, wszystko nowe, nie wali się na głowę, zadbane i wygląda, aż miło. Padoki 4: mały kwadraciak dla koni które muszą z jakiś powodów chodzić same, jeden duży z trawą i dwa średnie,jeden totalna pustynia lub mega błoto, a drugi z jakąś tam trawą. Konie ogólnie się nudzą i wiecznie się kopią, więc jakieś rany, zadrapania murowane. Ujeżdżalnie dwie- piaszczysta i trawiasta, zadbane, bronowane, choć piaszczysta jak popada to w niektórych miejscach pływa. Hala- nieduża, ale da się popracować, byle nie w godzinach rekreacji. Jedyny jej minus- strasznie się pyli. Komplet przeszkód, więc jest co skakać. Tereny- jedynie jakieś pola, ale nie wiadomo na które można wjechać a na które nie, więc można ryzykować i liczyć na to, że nie będzie nas gonił jakiś gospodarz z widłami🙂 No i te nieszczęsne niedziele. Ja mam czas wolny, chcę pojechać do konia, ale nie mogę, zamknięte. No cóż tego chyba już nie muszę komentować. Ja rozumiem że chcą odwiedzić rodzinę, ale mnie nie trzeba trzymać za rączkę, więc co za problem żeby pensjonariusze mieli wstęp, tylko rekreacji przecież może nie być.
A teraz opieka nad końmi.
Ściółka w boksach, pierwszy problem- na samym początku było jej w sam raz, a potem masakrycznie mało, mimo moich próśb by koń nie stał na betonie nic się nie zmieniło, a jak już to na dzień,dwa. Z uwagi na tak niewielkie ścielenie w stajni potwornie śmierdzi amoniakiem, mi aż wszystkie rzeczy przesiąkły , ale przede wszystkim mało to przyjemne. Karmienie, jak chcesz ile chcesz, ale trzeba uważać, bo właścicielka lubi zmienić zalecane dawki. Mi np. dawała za dużo i kobyłę roznosiło, po mimo, że prosiłam o mniej. Kolejna sprawa siano, dają dużo, ale jak się poprosi o więcej ( ja prosiłam jak koń mi schudł) to można usłyszeć, że cena za pensjonat wtedy wzrośnie. No i teraz najzabawniejsze. Właścicielka i jej córka zachowują się jakby zjadły wszystkie rozumy świata i to one wiedzą lepiej od Ciebie co jest dobre dla Twojego konia. Ciężko je przegadać, poza tym bardzo miłe. Derkowanie, zawijanie. Z tym drugim nie ma problemu, bo jak koń ma jakieś dolegliwości, to opiekują się jak swoim, ale derkowanie phii. Jak ja prosiłam żeby przy -20 mrozie ubrać mi konia w derkę, bo kobyłka spędza zimę na dworze, pierwszy raz od dawna,a w dodatku miała ostatnio kolkę, to usłyszałam, że ją wydelikacam i mi nie ubiorą. Po mimo moich próśb- nic z tego derka przeleżała na półce. Jeżeli chodzi o atmosferę, to jest średnio, bo jedyną pensjonariuszką byłam tam ja, no i taka jedna dziewczyna, która jest tam od początku, ale rzadko bywa u konia, więc jedyne towarzystwo to właścicielka i jej córka no i ewentualnie rekreacja.
To chyba wszystko. Byłam tam pół roku i wyjechałam niezadowolona i wiem, że konina też nie była tam szczęśliwa. Podsumuję ośrodek na prawdę super, ale to co dzieje się wewnątrz już gorzej. Jak ktoś ma jakieś pytania jeszcze to pisać na PW. 🙂
Dizi - Dziękujemy bardzo za napisanie o tym pensjonacie co sądzisz i jak to wygląda.Teraz mamy prawdziwe informacje jak tam jest ,a nie tylko od córki czy właścicielki ,bo jak wiemy co swoje to zachwalamy ;p Po tej wypowiedzi odrzucam stajnię Szafir jak będą tu kiedyś dobre wypowiedzi ,które zmienią moją decyzję może tam zawitam,bo mam blisko ,a na tym mi zależy w dużej mierze.Gdzie teraz stoisz ?
Pewnie po mojej wypowiedzi dostanie mi się od wielbicieli tej stajni, no ale cóż, powiedziałam jak było. Na początku pełna fascynacja, a jak już się wszystko pozna to jest inaczej. Wszystko co kiedyś poruszyłyście w tej burzliwej dyskusji o tej stajni jest prawdą. Dobrze im życzę i mogłoby tam być wspaniale, bo mają warunki. Żeby choć trochę wzięli do siebie to co mówią inni, bo my nie chcemy źle, my tylko pokazujemy co nam się nie podoba, szkoda że nie biorą tego pod uwagę i w dodatku są naszymi wypowiedziami wielce oburzeni.
Łaciata stoję na Grobli, więc też się mogę Ci co nieco powiedzieć🙂
trzeba by dodać, że nawet jeśli życzysz sobie żeby koń wyszedł sam na padok, lub nie wychodził to i tak wywalą Ci go ze stadem, bo tak należy 🤔wirek: ja rozumiem, że właściciel pensjonatu może ingerować właścicielowi konia w wytyczne opieki jeśli właściciel chce w jakiś sposób konia skrzywdzić, ale zmienianie dawki żywieniowej wg swojego uznania to dla mnie paranoja 🤔
Zairka - to dokładnie miałam na myśli co escada że nawet w tą sobotę możesz jechać 😁
wer- aaa to krzyknij 🙂 to akurat się poznam więcej ludzi z forum osobiście, no Ikunio śmieszny (taki w stylu mojego Maxa dokładnie) 😀 w sobotę będę także 😉
maxowa- ja też na pewno będę to się do Ciebie zgłoszę 🙂
Dizi - Nie przejmuj się tym ,że niby opieprz dostaniesz ,bo po to jest forum żeby się swobodnie wypowiadac ,a nie tylko na korzyśc każdego.Jak wiemy każda stajnia ma coś co nam odpowiada ,a co nie.Jeżeli możesz się wypowiedziec na temat Grobli bardzo bym chciłała wiedziec co i jak na dzień dzisiejszy 🙂 z góry dziękuję :kwiatek:
I zgodzę się z wypowiedzą ,że jak by poczytali właściciele co piszemy i zmienili to podejście było by fajnie.
Trzeba byc ugodowym i iśc na kompromis ,ale niektórzuy tego nie potrafią.. może potrzebują czasu. 🙂
Miejmy nadzieję ,że wzystko będzie dobrze.
Ja przez jakiś czas bywałam na Grobli-konie cały dzień na trawiastych padokach w stadzie, jeśli ktoś chce puszczać osobno-nie ma z tym problemu. Karmienie według życzenia, boksy duże i czyste, sporo słomy. Dla pensjonariuszy zamykane szafki.
Sporo rekreacji, ale bardzo...dyskretnej 😉 żadnych biegających przy ujeżdżalni dzieciaków, dokarmiających konie pomidorami.
Tak, jak pisała equi.dream-problem z warunkami do trenowania. Tereny ciekawe, łąka na której można jeździć i mała ujeżdżalnia z przeciętnym i nierównym podłożem. Jest jeszcze "hala", ale nie wyobrażam sobie na niej robić więcej niż lonżowanie.
Opieka bardzo dobra, zakładanie derek, ochraniaczy wg życzenia, cena chyba 650 (nie pamiętam dokładnie 👀 )
Dojazd właściwie z każdej części miasta, bardzo żałuję, że klacz, którą tam jeździłam, już nie tam nie stoi ( z powodów conajmniej śmiesznych...)
mogę potwierdzić to co napisała ovca 🙂
Ja znam tą stajnię od samych jej początków, nawet jeszcze jak stajnią nie była i wiem jakie osoby się przez nią przewinęły. Obecna właścicielka bardzo się stara i myślę, że z powodzeniem wychodzi jej praca nad dobrą opinią o tym miejscu. Atmosfera jest bardzo rodzinna, codziennie ktoś jest, więc bez problemu jest się do kogo odezwać czy poprosić o jakąś pomoc. Z derkowaniem nie ma problemów, a jeżeli by coś było to zawsze jest jakaś pensjonariuszka z którą bez problemów można się dogadać. Co do opieki nad końmi, to nie mam najmniejszych zastrzeżeń, bo konie mają wszystko co im potrzeba. W boksach dużo ściółki, odpowiednia ilość siana, owies w jakich ilościach chcesz, wszelkie podawanie paszy czy witamin, bez najmniejszych problemów. Jedyny problem to to nieszczęsne podłoże, ale w tej kwestii już nic raczej się nie zmieni. Hala jest- mała ale jest, jak już trzeba to się z niej korzysta i da się na niej pojeździć. Może sam ośrodek nie wygląda jak zamek z bajki, ale muszę przyznać, że jest w tym miejscu coś co sprawia, że każdy koń dobrze się tu czuje i to widać🙂 do tego genialna lokalizacja, bezproblemowy dojazd. Ja się stąd nie ruszam, bo mam ten komfort,że do stajni mogę przejść pieszo, albo przyjechać koniem pod dom jak mnie fantazja poniesie🙂
Łaciata mówiłaś że masz odsadka, musiałabyś porozmawiać z właścicielką ale ja nie widzę problemu, żeby stworzyć osobne pastwicho, bo łąkę mamy sporą, a jak coś to są jeszcze dwa młode kucyki,które i tak chodzą osobno. Jeżeli chciałabyś trzymać dwa konie razem, to jest jeden wielki boks.
ja tam uwazam, ze grobla wreszcie trafila na porzadnego dzierzawce, ktory ma pomysl na ten osrodek i trzyma to w kupie. najlepszy do tej pory. wreszcie porzadek tam zapanowal. stajnia duza, czysta, boksy przestronne, a konie dogladniete. i niesamowicie sympatycznie tam jest 😉
maxowa dzięki Tobie mogłam obiad zjeść a już myślałam że tam korzenie zapuszczę 😉
Dizi - Same dobre wieści na temat pensjonatu Groble 🙂 Nom oprócz tej ujeżdżalni ,ale ona mi i tak nie będzie potrzebna.Tak mam odsadka w sumie jutro skończy 8 miesięcy 🙂 A powiedz mi czy są miejsca wolne na dzień dzisiejszy??
Bo muszę zmienić pensjonat ,ale czekam na wieści cały czas o tym moim pierwszym wyborze 🙂 Jeżeli tam nie wyjdzie to chyba zostaje mi tylko Grobla.
oooo no proszę 🙂 to się cieszę, że pomogłam Ci wer hihi ja tam mogę łazić bo przyda mi się trochę stresiku z bieganiem, siodłaniem itp- na codzień w stajni tego nie mam poprostu, powolutku po pracy jadę na spokojnie a nie w biegu już🙂
no to mam nadzieję, że będziesz znowu to się osobiście poznamy
ami no to będę czekała na Ciebie hehe - (ps. wezmę Ci te ochraniaczki)
my mamy w Smolcu plan zająć się podłożem na placu na wiosnę - już z taggi trzymamy rękę na pulsie, bo chcę w tym roku więcej pojeździć na zewnątrz jak będzie padać ....
Łaciata , na Grobli z tego co wiem jest jeszcze jeden wolny boks - info sprzed 2 dni 🙂
Dizi wątpię abyś dostała reprymendy od wielbiciel owej stajni prócz małych dziewczynek uczęszczających tam na rekreację, wiele osób było "zafascynowanych" tą stajnią tylko dziwnie szybko się przenosiło. Też tam wstawiłam konika ale po dwóch miesiącach zaczęłam szukać innej stajni. Najzabawniejsze było to że czwartego dnia wiedziałam wszystko( praktycznie same negatywy)o współpensjonariuszach, kogo i za co nie lubią, że nikt nie potrafi zająć się swoim koniem- aż strach pomyśleć jakim fatalnym właścicielem byłam ja ha ha. Tylko w tamtym okresie dostawały sianokiszonkę kiepskiej jakości i w małych ilościach. nawet jak samemu się przywiozło ściółkę koń mało dostawał. A co do przechwałek to młoda dziewczynka zachowywała się jak by jeździła "S" klasę, zdaną odznakę przeżywała codziennie i podkreślała że ma prywatnego trenera ŁoŁ...
hmm.. właścicieli kopytnych powinno zastanowić to że mimo dogodnej lokalizacji i hali nie ma tam pensjonariuszy.
szczerz płaciłam za stajnię z halą a nie było możliwości korzystania z niej bo córka miała trening lub trwała rekreacja i zuzia czy fruzia bały się dużego konia, a kiedy w końcu po dwóch godzinach oczekiwania wyjechałam na jazdę przychodziły i lonżowały sobie koniki (szer.hali 12m dł. ok15m)
no wielka szkoda, bo stajnię mam spacerkiem przez łąką z 15 minut, samochodem 3 minuty no ale jestem u konia codziennie i mam swoje fanaberie typu derkowanie, osobny padok, karmienie wg tego jak powiem itepe 🙂
ostatnio pisałam że w ramiszowie "stajnia z białym piaskiem" są dwa boksy wolne, jeden został już wynajęty.
maxowa szczerze to oni nie lubią ludzi, mi często zdarzało się że stajnia była zamknięta bo pojechali na zakupy, lub prosili o szybsze skończenie jazdy ok jeśli robili to raz na jakiś czas lecz było to nagminne. z derkowaniem też był problem, a przede wszystkim nie stosują się do twoich zaleceń nawet jeśli chodzi o zalecenia zdrowotne bo one wiedzą lepiej.
koń sportowy a wstyd mi go było pokazać komu kolwiek, żebra mocno widoczne- wzdęty od złej jakości sianokiszinki, pokopany i pogryziony aż do krwistych ran.
horsiak musiał trochę dojść do siebie po wizycie w owej stajni.
edytuj posty! 🤬
A może mi ktoś coś więcej powiedzieć o Borowej?
ja tam daawano byłam ( w Szafirze) oglądałam tylko bo i tak miejsc nie było, a p. Anetę znałam z Hanny jak jeszcze sama stała w pensjonacie a tą stajnię budowała, ale z tego co piszecie to jest nie do pomyślenia odnośnie prowadzenia pensjonatu, nie wyobrażam sobie aż tego
Ja czegoś nie rozumiem - właściciele jadą gdzieś i co, nie może być wtedy pensjonariuszy w stajni? Dlaczego?
U mnie też gospodarze czasem gdzieś jadą, ale mam klucz do wszystkiego, więc jak ich nie ma to normalnie funkcjonuję...
Nie może być bo Nie może. 😤
Mój koń został skopany na padoku w niedzielę, ja przyjechałam w poniedziałek i zobaczyłam że kapie mu krew z brzucha - nikt nic nie wie 🙄
Jak zawieźliśmy konia na kliniki to powiedziano mi że stara rana ( >12h), ale na szczęście operacja się powiodła (trwała 2 godz.), tylko sporo mnie to kosztowało, nie chcę myśleć jak czuł się koń...
ja też stoję z moimi kobyłami na grobli już prawie od roku czyli w zasadzie od początku tej stajni, ale poprzednich dzierżawców też miałam okazję 'poznać'. przychylam się do wypowiedzi Dizi od siebie dodam , że nasza hala ma 12 na 22 m czyli taka jak w krzyżowicach normalnie mogę tam galopować i nawet skakać Male przeszkody na moich ślązakach, co do ujeżdżalni zewnętrznej to bardziej dla rekreacji ja tam raczej nie jeżdżę, ale nasza łąka ma duży plus nie ma na niej błota wszystko szybko do odry spływa. z wypuszczaniem osobno też nie ma problemu moje baby nie chodzą ze stadem mają swoje prywatne pastwisko i żadne inne konie na nie nie wychodzą.
Grobla dla mnie całkiem na + jeżeli chodzi o sam ośrodek + atmosferę. Nawet chciałam tam pobyć dłużej bo mam śmiesznie blisko z domu
Ale zadomowiłam się w Lizawicach, dobrze mi tam i nie zraża mnie nawet dojazd
matrixTwoje baby to dla bezpieczeństwa ogółu koni i ludzi same chodzą 😁
stajnia była zamykana z powodów bezpieczeństwa aby nikt obcy nie łaził, może jak bym wytrzymała dłużej to też bym dostała klucz.
byłam tam dość dawno, może nasłuchali się krytyki i zmądrzeli- mając interes należy być elastycznym, mieć swoje zdanie ale otwierać się na potrzeby klientów.
nie chcę nikogo obrażać, może przy bliższej znajomości są mili ale na moje końskie oko to wiedzą jeździecką nie grzeszyli, trzymanie konia w pensjonacie dwa lata lub trzy (wybaczcie bo pewnie niektórzy się obrażą) nie daje kwalifikacji do prowadzenia stajni. To jest sposób na życie któremu nie wszyscy koniarze są w stanie podołać.
ludziom wydaje się że wystarczy nakarmić konia min dwa razy dziennie i wypuścić na wybieg, posprzątać kupki i już- naoglądają się i stwierdzają że po co płacić za pensjonat skoro można wybudować stajnię- przecież to takie proste no i zarobić można szczególnie na pensjonacie.
no i faktycznie ludzi trzeba lubić, żyć tym, a nie działać przeciwko pensjonariuszom, robić łaskę
w stajni wiadomo co chwilę ktoś jest, pogada, ciągle coś się dzieje no i tutaj widać ewidentnie brak indywidualnego podejścia do każdego konia a nie oszukujmy się płacę i stoję tam gdzie koń ma dobrze a samemu się jest zadowolonym, bo można spać spokojnie. ja sobie nie wyobrażam w ogóle, że w lecie nie siądziemy z właścicielem stajni i pensjonariuszami przy ogniskach i zostajemy do rana po prostu, tam chyba pensjonariusz jest traktowany jak szkółkowiec tyle że płaci za konia, pojeździć i do domu sio, w innych stajniach gdzie byłam także miałam klucze i to od początku czy ktoś był czy nie
vaverite - szok po prostu, tylko Ci współczuję, i jeszcze w niedzielę nie mogłaś być 🤔