Kto/co mnie wkurza na co dzień?

Mnie niemiłosiernie wkurza moja nauczycielka z fakultetów z WOSu... Jest masa ludzi z grupy gorszych ode mnie, mających na półrocze jedynki, nie będących klasyfikowanymi... Ja należę raczej do takich przeciętnych. Ale to ja mam jutro iść na jedną jedyną lekcję do niej, na godzinę 7.10 i poprawiać test. Tylko mi PRZY CAŁEJ GRUPIE powiedziała, że nie widzi mojej matury z WOSu, żebym zastanowiła się, czy powinnam ją pisać. Dlaczego? Bo moje testy wypadają dość słabo, bo piszę własnymi słowami. To jest typ nauczyciela, wg. którego sprawdzian jest poprawnie napisany, jeśli definicja jest słowo w słowo taka, jak ta napisana w książce. Nic nie tłumaczy, lekcja polega na tym, że podaje nam strony z których mamy się nauczyć, później czytamy na głos treść podręcznika. A ja miałam czelność się wykłócać z nią mówiąc, że to, co napisałam jest poprawne, tylko użyłam innego słowa. Przykład? Ostatni sprawdzian, wymień funkcje mediów. Napisałam m.in. rozrywkowa. Nie zaliczone. Dlaczego? W vademecum jest napisane rekreacyjna - służy do zapewnienia ROZRYWKI. Nie napisałam tak, jak było w książce. Szlag mnie trafia, musiałam to z siebie wyrzucić.  :bum:
,
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
06 stycznia 2011 16:06
Tomek_J    ...... 😀  byłam pierwsza 😀  😉 😁

http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,42300.30.html
,
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
06 stycznia 2011 16:09
hehehe 😀 nie pieprz już 😀  :kwiatek: 😁 😉
MissTake -pytałam siostrę nauczycielkę o znaczenie tych słów. I wytłumaczyła mi,że dokładnie takie słowo a nie inne ma znaczenie. Tak z grubsza idzie o to, że potem na maturze i być może na egazminie gimnazjalnym prace są sprawdzane według takiego jakby klucza. Czyli nie patrzy się na to co autor/uczeń miał na myśli tylko szuka się czy użył konkretnych słów i stawia się punkt lub nie.
Jak tego wysłuchałam ucieszyłam się,że już mam za sobą większość życia. Siostra też raczej sceptycznie na to patrzy, ale robi jak jej każą. Może są tu na forum nauczycielki to Ci to wyjaśnią fachowo.
W każdym razie Twoja Pani stara się być może przygotować Cię do egzaminu według obowiązujacych zasad?
Pisałam rok temu testy gimnazjalne, była do napisania rozprawka "Czy dla ucznia gimnazjum wybór szkoły jest trudny?" czy coś w tym rodzaju. Napisałam, że oczywiście, że tak, bo są różne kryteria wyboru - znajomi, prestiż szkoły, późniejszy kierunek studiów etc. Zwykle jestem bardzo krytyczna wobec swoich prac, a ta mi się wyjątkowo spodobała, byłam niemal pewna czterdziestukilku punktów. I co? Szóstka z polskiego, mnóstwo wygranych konkursów i 39 punktów na 50. Dlaczego? Bo według Jaśnie Klucza wybór szkoły ponadgimnazjalnej nie jest trudny, bo wyboru dokonują za nas rodzice.  🤔 Myślałam, że spadnę z krzesła jak to przeczytałam. NIGDY nie zrozumiem naszego systemu oświaty i uczenia się pod egzamin, a nie dla posiadania wiedzy. I potem się wszyscy dziwią, że ludzie nie potrafią indywidualnie i kreatywnie myśleć, skoro całe życie uczono ich pod schemat.  🙄
Czyli siostra dobrze mówiła!
To jakiś koszmar!
Gdybym była uczniem w tych czasach zakończyłabym edukację na szkole podstawowej.
A za dwa lata wchodzi kolejna reforma. MEN chyba tak rzuca tymi reformami żeby pokazać, jak ciężko pracują i jaką są potrzebną instytucją.  🙄 Zamiast dopracować poprzednie programy, to rzucają zupełnie nowe, które z góry są skazane na niepowodzenie. Bo co to za poroniony pomysł, żeby o II wojnie światowej uczyć się dopiero w ostatnich klasach szkoły średniej?  🤔 Z Amerykanów się śmiejemy, że nie wiedzą, gdzie leży Polska, a sami doprowadzimy do tego, że młodsi ode mnie o 4-5 lat (jeśli nie wyniosą nic z domu), to do pełnoletności nie będą mieli bladego pojęcia, kim jest Adolf Hitler i po jakie licho prezydent leciał do Katynia.  😵 Jak miałam o obozach koncentracyjnych w gimnazjum, to myślałam, że spadnę z krzesła, jak się okazało, że tylko kilka osób na 34 wie, co to Holocaust.  🤔 Btw, słyszeliście o sondzie, którą kiedyś przeprowadzili w Gdańsku? Pytali młodzież, kto ostrzelał Westerplatte 1 września'39. Sporo ludzi odpowiadało: Rosja. Nic tylko usiąść i płakać.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
06 stycznia 2011 20:41
Tania, koszmar, koszmar. Mi strasznie dużo czasu zajęło zrozumienie jak funkcjonuje matura i dopasowanie do tego moich odpowiedzi. Jak pisałam pracę, starłam się skupić na rzeczach ważnych, przedstawić sam problem w jakiś inspirujący sposób, wyciągnąć jak najwięcej i napisać coś od siebie. Polegałam jak po raz kolejny dostałam 2 z pracy maturalnej z polskiego, bo nie napisałam, że Izabela Łęcka była kobietą, miała ojca Tomasza, niebieskie oczy i ładną sukienkę. Wtedy za cel wzięłam sobie pisanie jak dla debila, bez własnych wniosków, przemyśleń, pracy twórczej. Praca na poziomie II klasy szkoły podstawowej. Wtedy zaczęłam dostawać piątki i maturę z polskiego napisałam na jeden z najwyższych wyników w szkole.
Dzięki Taniu za informację  :kwiatek: Szkoda, że jak się zapytałam nauczycielki dlaczego mam to źle, to powiedziała mi "bo ma być inaczej" i zero wytłumaczenia. Ponadto uważam, że i tak nie miała prawa przy całej klasie mnie obrażać i mówić że tej matury nie zdam (cóż za motywacja), zwłaszcza, że nie ma podstaw do takiego mówienia, skoro nie czepia się "dopowiczów", "jedynkowiczów" i tych nieklasyfikowanych...

Naprawdę, jak już będę miała maturę za sobą będę najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Aż do października...
A.   master of sarcasm :]
06 stycznia 2011 21:47
Jade po kota w niedziele  🙇
cale 36 mil  😵
troche mnie te mile wkurzaja  😁
Scottie   Cicha obserwatorka
06 stycznia 2011 23:19
Tania, jest klucz, który określa pewne ramy, ale jak ja pisałam maturę 2 lata temu, to nauczycielka od polskiego mówiła, że w kluczu jest napisane "odpowiedź X lub każda podobna, mająca to samo znaczenie".
Czasem trzeba się ugiąć i wykazać takim sprytem. W dorosłym życiu robi się to, niestety,  często.
Gdybym miała być oceniana kluczem starałabym się zapamiętać/zapisać te słówka i użyć ich w pracy.
Wynik matury decyduje o przyjęciu na studia - czyli o całej przyszłości.
A ze sprawdzajacymi jest różnie-jeden ocenia te określenia podobne na plus inny nie zawraca sobie tym głowy.
Byłam prymusem z języka polskiego a pracę maturalną pisałam z oświecenia . Nie zdecydowałam się na fajny, wolny temat.
Oświecenie było takie konkretne- nazwiska, cytaty , fakty. Uważam pracę maturalną za najgorsze ze swych wypracowań , ale rozum wziął górę nad emocjami i to była dobra decyzja.
ja pisalam egzamin zawodowy wg klucza. pisalam wszystko w punktach, w kolejnych punktach czesto powtarzajac elementy poprzednich. napisalam ten egzamin najlepiej w polsce. i wcale nie dlatego, ze reszta ludzi (nawet z mojej grupy, byli tacy co nie zdali choc wiedze mieli duza) to glaby. jakims cudem idealnie wpisalam sie w klucz.
kujka   new better life mode: on
07 stycznia 2011 11:13
Tania, ale klucz jest podawany PO maturze, nie znasz go, piszac ja. i tu zaczyna sie fakap. bo zamiast myslec o tym, jak napisac dobra prace pocisz sie, kombinujac "co autor tematu wypracowania chcial zebym myslala/pisala?". kompletny bezsens. zabijanie indywidualnosci i nieszablonowego myslenia. ja na tej maturze poleglam, chociaz w LO pisalam do ogolnopolskiej gazety. ale system edukacji stwierdzil, ze pisac nie umiem. matura rozszerzona z polskiego na 56% i kilka lat w plecy, bo tylko z matury mozesz dostac sie na studia. w tym roku sprobuje drugi raz, nic mnie to nie kosztuje a moze tym razem - podchodzac na chlodno - wykalkuluje debilny klucz. i sie dostane - po 4 latach - na wymarzony kierunek :P

taaak, matura wkurza mnie niezmiennie odkad weszla reforma.


a tak z aktualniejszych spraw - to wkurza mnie, ze jestem chora akurat wtedy kiedy moj instytut zrobil mi wakacje.
Gillian   four letter word
07 stycznia 2011 11:18
pisałam egzamin dyplomowy pod klucz i osobiście uważam, że to co musiałam tam wypisywać obraża moją inteligencję i jest dużo niżej poziomu wiedzy. Zamiast wykazać się wiedzą, umiejętnościami to siedzę i jak debil piszę punkty i podpunkty. Totalnie bez sensu. Wykazałam się jedynie umiejętnością odtwórstwa i aktywnego pisania 🤔
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
07 stycznia 2011 11:20
kujka,  wyślę Cię do mojego kumpla - mega kujona. On  mi zrobił przeszkolenie. Bez niego nie wiedziałabym, że muszę jedną myśl powtórzyć w 4 zdaniach, koniecznie prostych,  żeby egzaminator jej nie zgubił. Że we wnioskach za żadne skarby nie można użyć słów, których użyło się w w poprzednich częściach pracy, czyli trzeba napisać dokładnie to samo, co w wcześniej, tyle, że ująć to zupełnie inaczej. Jak użyjesz tego samego zwrotu, to Ci wniosku nie uznają. i tak dalej, i tak dalej. Dobrze jest też czytać klucze, to w jakiś sposób pozwala się nauczyć myśleć jak oni.

Tania, tematy się nie powtarzają. Ja na przykład pisałam pracę o tekście, którego na oczy w życiu nie widziałam. Ale pisałam na tyle infantylnie, że poszło mi świetnie.
Nic mi nie mówcie na temat matury. Po prostu nic mi nie mówcie.

Jako uczennica klasy humanistycznej czuję się brutalnie zgwałcona Jaśnie Kluczem. W przyszłym roku mam zamiar napisać olimpiadę i zostać zwolniona z matury(mam niesamowitą nauczycielkę, w zeszłym roku w 3 klasie na moim profilu matury z polskiego nie musiało pisać 11 osób), bo to, czego wymaga komisja to jakieś kompletne nieporozumienie.
kujka   new better life mode: on
07 stycznia 2011 11:36
feno, bdb posuniecie, jako olimpijczyk wszedzie sie dostaniesz 🙂
jestem z takiego rocznika, co wiekszosc swojej obowiazkowej edukacji przezyl jeszcze na systemie ze stara matura. tak wiec bylo nam zawsze wpajane to indywidualne podejscie do tematu. ze nieszablonowosc jest ceniona, a nie schemat. po czym poszlam do liceum, system sie zmienil i za wszystko, za co bylam do tej pory chwalona, dostalam od klucza po dupie. dokladnie tak jak mowisz, brutalnie nas zgwalcili 😉

Strzyga, bardzo chetnie!
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
07 stycznia 2011 13:37
kujka, spoko, dam Ci na niego namiary =)
feno, świetny pomysł, przyznam szczerze, że nawet nie myślałam o olimpiadzie, a zwolnienie z matury z polskiego by mi się przydało, bo mam fatalną nauczycielkę. No nic, trzeba będzie poszukać kogoś, kto mi udzieli korepetycji, najlepiej właśnie pod klucz.  🙄
W podstawówce i gimnazjum miałam najlepsze oceny z klasy, pisałam do gazetek, brałam udział w konkursach na wszelkich szczeblach, zajmowałam wysokie miejsca. A potem nagle sytuacja jak u kujki - żałosna liczba punktów na teście, teraz same słabe oceny z prac pisemnych w LO.  😵 Od owej super nauczycielki usłyszałam, że zupełnie nie umiem pisać.  🤔wirek:
Przypomniała mi się sytuacja z konkursu ogólnopolskiego z historii, w którym brała udział koleżanka. Musiała napisać pracę, najlepiej z jakąś ładną oprawą i odwaliła kawał świetnej roboty pisząc jako Wojciech Lipski (kaliski ziemianin) o pałacu w Lewkowie. Dostała bodajże wyróżnienie, dyplom przyszedł na nazwisko Wojciecha Lipskiego.  😵 Skoro jurorzy w konkursach na skalę krajową nie mają pojęcia, co czytają, to trudno oczekiwać, żeby nasze prace na egzaminach były dobrze oceniane.  🙄
Wkurza mnie jak ktoś otwierając książkę, gazetę itp. Wygładza kartki dłonią, ruch ten ma sprawić żeby strony sie nie zamykały ....NIENAWIDZĘ!!!!!!!!!!!!! Potem wszytko takie pogięte, wygładzone tak jakby już było śmieciem...
Zobaczcie tegoroczną maturę z j.polskiego. Czułam się jak idiotka pisząc część testową, bo w kilkunastu zadaniach pisałam praktycznie TO SAMO i to jak najprostszymi zdaniami (w tej części oceniania jest jedynie merytoryka wypowiedzi) i co? Dostałam max 20pkt, szkoda tylko, że mam wrażenie, że ludzi układających bawi to, jak ośmieszają młodzież. Potem mówi się, że społeczeństwo nam głupieje, ale to system je ogłupia.
Jechałam tuż po maturze próbnej autobusem i podsłuchiwałam rozmowę dwóch panienek w białych kozaczkach, które najwyraźniej ową maturę także pisały. I ile to one się nie na użalały jakiż ten arkusz był niebotycznie trudny. I w ich przypadku to nie klucz był przeszkodą, ale ich własne marne iq, bo żeby nie zrozumieć z treści polecenia, słowa OCEŃ i nie wymyślić, że można w wielkie okienko tabelki wpisać słowa pozytywny/niepozytywny, to trzba mieć już duży problem z czytaniem ze zrozumieniem...
I reszta młodzieży jest porównywana właśnie do takich indywiduów i słyszę od coraz starszych roczników, że roczniki z lat 90' są durne. No są, bo albo ludzie się tacy rodzą, a jak nie urodzą i mają pecha to durniów z nich robią.

Wr, naprawdę się wkurzyłam 🙂
jak ktoś durniem jest to i durniem zostanie. Nie można kogoś uczynić durniem  🙄
A.   master of sarcasm :]
08 stycznia 2011 14:32
I reszta młodzieży jest porównywana właśnie do takich indywiduów i słyszę od coraz starszych roczników, że roczniki z lat 90' są durne. No są, bo albo ludzie się tacy rodzą, a jak nie urodzą i mają pecha to durniów z nich robią.


akurat znane mi osobiscie jednostki urodzone w latach 90 to w wiekszosci lenie i durnie, do leni z lat 90. zaliczylabym rowniez wlasna corke  😤  nie jest glupia, przeciwnie, bardzo inteligentna ale nygus jak nic  🤬
_kate, można usiłować, cieszę się, że opuszczam ten padół za kilka miesięcy.
_kate, można usiłować, cieszę się, że opuszczam ten padół za kilka miesięcy.


przekaż kondolencje rodzinie...!
Jeżeli Cię mierzi moja opinia, to poszukaj własnych problemów, nie rozumiem po co w tym wątku ten swoisty sarkazm zawarty w Twojej wypowiedzi.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się