Siodło skokowe

Puma, żadnego. Dlaczego ludzie tak rzucają się na prestige'a?
Jest tyle tańszych i lepszych siodeł. A znaczek? Koń znaczka nie zauważy...


Jeśli ja miałabym wybierać siodło w tej cenie to pewnie kupiłabym coś innego.
Dlaczego Prestige? Pewnie dostępność, możliwość dopasowania, punkty serwisowania w kraju, nie ukrywajmy że i wygoda a także estetyka wykonania. A także to, że często pojawiają się na rynku wtórnym.
Nie mówie, że inne siodła gorsze. Ale te które wymieniłaś to albo prawie nie dostępne (Używane. Bo nowe na zamówienie tak? ), albo tylko zagraniczne serwisy, albo po prostu mało rozpowszechnione.
Bates, Zaldi to jeszcze widziałam na żywo, Devoucoux na zdjęciach, a o Delgrange, Terrys pierwsze słyszę.

Choć sama wożę się aktualnie w Prestige, przy zmianie celowałabym w Batesa, Equipe. Pomyślałabym też pewnie o Bogdanowych cudeńkach.
Ale to prawda, teraz rynek się bardziej rozszerzył i ludzie są coraz bardziej świadomi w wyborze siodła.

Także ja nie dorabiałabym do tego żadnej wyższej filozofii  😉
to, ze pojawiaja sie czesto na rynku wtornym akurat swiadczy na ich niekorzysc. po prostu najzwyczajniej w swiecie uzytkownicy maja ich dosc i szukaja czegos innego, pewnie lepszego.

jesli chodzi o estetyke wykonania. cos takiego w siodlach powinno miec ostatnie znaczenie. co z tego, ze ladne, jak po miesiacu uzytkowania ta estetyczna cieleca skora sciera sie z tybinek...siodlo ma wartosc uzytkowa, a nie estetyczna.
Ale tych lepszych modeli jest akurat mało na rynku wtórnym. Widział ktoś używaną Carismę? O Parisa jak ciężko. Pojedyncze sztuki.
A że tych siodeł jest dużo ogólnie w użytku, to i na rynku wtórnym będą się pojawiać częściej niż dajmy na to Devoucoux.

Pełno jest tych wszystkich Golden, Green, Silver Starów. Ale one dla mnie są siodłami z linii eco. Bez porównania z tymi droższymi modelami choćby w jakości skóry.
O estetyce specjalnie napisałam na samym końcu.

Żeby nie było, nie bronie Prestiga i jestem świadoma, że są dużo lepsze siodła, a także zdecydowanie preferuję produkcję indywidualną, a nie taśmową.
"Widział ktoś używaną Carismę?"

Dobre siodła nikt nie sprzedaje. Poza tym za duża strata przy sprzedaży jak się da za takie siodło 9000zł
Dramka, jeżeli ktoś wykłada 9tys za siodło, a wiadomo,ze gwarancja na skórę jest dwa lata, to po tych dwóch latach wyłoży 1500 na wymianę tybinek.
Dlatego siodło jeszcze nie sprzeda.Po krótkim czasie przyjdą do wymiany małe tybinki, siedzisko- może da się uratowac za ok 700 zł.
I dopiero wtedy, osoba dochodzi do wniosku,że lepiej nie inwestowac już wiecej w to siodło,ale sprzedac troche taniej i kupic nowe. Mam tu na myśli osoby jeżdżące zawodowo, które jeżdżą po kilka, czasami kilkanaście koni dziennie przez 360 dni w roku.
Są jeszcze osoby, które stac na wymiane siodeł- tak jak stac ludzi na wymianę samochodów. Czyli pogoń za lepszym modelem, w siodłach czyt. lepszy design.
Przypuszczam, że wiele osób nacięło się na design niektórych modeli i wola teraz siodło mniej niby wypasione, mniej modne czyli standardowe, bez ekstra dodatków, które nic nie wnoszą do wyników. Wolą zainwestowac w trwałośc siodła.  Na pewnym pułapie cenowym komfort jazdy jest taki sam,a trwałośc dużo lepsza.
Ważnym pytaniem jest ile kto jeździ koni dzienni. Uważam,że między innymi tym należy się kierowac przy kupnie siodła. O ile ktoś liczy się z kasą.
cieciorka   kocioł bałkański
05 stycznia 2011 20:45
Puma, żadnego. Dlaczego ludzie tak rzucają się na prestige'a?
Jest tyle tańszych i lepszych siodeł. A znaczek? Koń znaczka nie zauważy...

rzucają?
jakoś nie zauważyłam polowania na prestiże, może jakaś fobia? 🤣
Są łatwo dostępne w Polsce, dużo ich na rynku wtórnym, można je w Polsce serwisować, stąd ich popularność.
Są siodła lepsze i są gorsze jeśli chodzi o jakość materiałów, również w obrębie jednej firmy znajdziesz produkty lepsze i gorsze, natomiast to, czy pasują do konia, i jeźdźca ma już dużo mniej wspolnego z producentem. Jasne, że budowa siodła może w większości przypadków uniemożliwiać dopasowanie, jeśli model jest zły- ale nie jest tak z prestigem, skoro tyle osób i koni jest jednak zadowolonych z użytkowania.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
05 stycznia 2011 20:53
cieciorka, tyle osób jest zadowolonych, bo mają znaczek. I nie wiedzą, że siodło może pomagać zamiast przeszkadzać. I to jest smutne.
Skąd wiesz, że tak z prestigem nie jest. Jakieś badania naukowe?
cieciorka   kocioł bałkański
05 stycznia 2011 21:06
nie wiem, tak samo jak ty nie wiesz jak jest i jak jest z innymi firmami, prawda?
wysuwam taką opinię, bo sama wysłuchałam przychylnych opinii od osób które świadomie jednak dobierają siodło. oczywiście znam też osoby, które nie były zadowolone, siedziało się im źle- ale równie dobrze mogło im się źle siedzieć w siodle xyz. dupa nie sługa.
polowanie na znaczek to zapewne efekt promocji, ale nie sprowadzałabym do tego chęci posiadania prestiga- jeśli komuś pasuje, co to, ma zrezygnować, bo to trochę obciach jeździć w prestigu?

brak mi kompetencji, tym bardziej przy siodłach skokowych, by dalej ciągnąć dyskusję, w pewnym momencie zabraknie mi po prostu argumentów, ale zazgrzytało mi to stwierdzenie, że ludzie lecą po siodła prestige, jak po złote gacie, a przecież są takie beznadziejne i powinni próbować za wszelką cenę by nie utracic dobrego imienia dopasować inne.
taka krytyczna ocena brzmi trochę śmiesznie i jeszcze wypowiedziana jak jedyna prawda, zabrzmiała trochę śmiesznie.
ale może intencje miałaś inne, niż odczucia wywoływane przez tę wypowiedź- wówczas sorry, za nieporozumienie, mam nadzieję, że rozumiesz o co mi chodzi
też prestigów nie kocham (ujeżdżeniowych), ale kiedyś jeździłam też w takim (wszechstronne o profilu skokowym), które pokochałam baaardzo..
jeśli sama masz dostęp do badań o wpływie siodeł różnych firm na grzbiet konia i ciało człowieka, to pokaż światu, może zrewolucjonizujesz rynek  🙂
Strzyga ty się obraziłaś jakoś na tą firmę? Jak nie wiesz czemu ludzie poszukują Prestiga to Ci powiem - bo to siodło jest łatwe do serwisowania. Bo serwis jest w Polsce a nie w Nimczech czy innym kraju. Bo kupując używane można je także dopasować do konia - bo można także w używce wprowadzać modyfikacje. I jeszcze jedno - siodło, to rzecz, którą kupujemy na lata niby, ale tak na serio to dość często wymieniamy. A Prestige to jedna z tych marek popularnych, które mało tracą na wartości (w porównaniu do innych) i łatwo sprzedać. Spróbuj kupić nowe Zaldi i sprzedać je za pół roku - zobaczymy ile za nie dostaniesz. Wbrew pozorom sytuacja podobna ze Stubbenem - brak możliwości przestawienia łęku i tak na prawdę jakiejś korekcji wypełnienia też (tu ze względu na serwis!) powoduje, że ciężko sprzedać. Devocoux? Jeśli porównujesz do Prestige to Ci się rząd cyferek pomylił - na prestiga stać przeciętnego Kowalskiego, na Dev to raczej wybranych - nawet używki są wściekle drogie.
Na chwilę obecną Bogdan zaczął działać z siodłami skokowymi - z pewnością jak się rozwinie będzie ciekawą alternatywą. Za parę lat pewnie będzie do tych siodeł także zaufanie jako do używek. Ale to musi czas upłynąć.

Ja jako przeciętny użytkownik jednego konia np. nie kupiłabym siodła, o którym wiedziałabym, że będę miała duże trudności z jego sprzedażą i będzie to sprzedaż za marne grosze. Szczególnie z firmy, która nie oferuje możliwości korekcji siodła. Poza tym jak na razie Prestige jako jeden z nielicznych przyjmuje siodła w rozliczeniu. To dla wielu osób także jest ważne.
Więc nie mów, że ludzie na znaczek patrzą - oprócz samego siodła patrzą także na całość obsługi, łatwość serwisu, dostępność itp.
Epk, siodła Prestige w moim odczuciu są dobre, są dobrze wyważone, dobrze zrobione jeżeli chodzi o typowe konie i standardowe modele.
Gorzej jeżeli mamy konia do którego siodło musimy indywidualnie dopasowac, poniewaz typówki nie pasują. Przyjezdża osoba , zdejmuje miarę z konia i na tej podstawie jest robione siodło. Teoretycznie wszystko powinno byc ok. Zakładamy na konia i siodło nie pasuje. Siodło idzie do poprawki, siodło na gwarancji, wraca i nadal nie pasuje. I klient zastanawia się gdzie tkwi bład, czy w budowie konia, czy w fachowości serwisu.
Oczywiście,ze w fachowości serwisu.
Do mnie tacy klienci trafiają.


ps. tu nie mam na myśli tylko prestige, ale również inne dobre firmy.
Co nie znaczy,że ich siodła są złe,absolutnie nie.
w polowie drogi do celu jestem bardzo zadowolona z serwisu Equipe.
przyjechal kurier, przywiozl mi siodlo zastepcze, wzial moje, nic nie musialam placic i nawet szanownych czterech liter ze stajni ruszac. w zwiazku z tym, ze mam zastepcze nie denerwuje sie juz zupelnie terminem naprawy  😉
cieciorka, tyle osób jest zadowolonych, bo mają znaczek. I nie wiedzą, że siodło może pomagać zamiast przeszkadzać. I to jest smutne.
Skąd wiesz, że tak z prestigem nie jest. Jakieś badania naukowe?


a Ty robiłaś??  😉 😉

Dziewczyny już podały sporo argumentów czemu akurat Prestige jest popularny.
A żeby w pełni docenić niektóre modele siodeł skokowych trzeba troche w takich siodłach poskakać 😉
Dla mnie tylko istnieje Prestige. Miękkie, lekkie, wygodne, ładne.
W moim siodle tylne klocki(te za łydką) są na rzep, odczepiłam je z ciekawości kilka dni temu, bo testuję różne 'ustawienia tybinek'. Dzisiaj tak poskakałam i w ogóle nie czułam braku tych klocków. Co prawda skakałam nieduże przeszkody, głównie szereg gimnastyczny, potem jakiś szeroki tripel, max 110cm tam było, no ale myslałam że będe to czuć.
Jak wy macie w swoich siodłach, macie ten tylny klocek? Jeździliście kiedyś bez i czuliście, że go brakuje? A może po prostu jakbym poskakała coś wyżej, to bym to odczuła?
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
16 stycznia 2011 15:39
w equpie miałam tylny klocek,w HB Contact go nie ma i nie czuję jego braku...ale tez nigdy w equipie nie złapałam się na tym,żeby mi przeszkadzał...więc chyba w sumie nie mam zdania  😜

brak na pewno daje więcej swobody,ale wymaga więcej dyscypliny,by ta łydka gdzieś na Morsztyna nie lądowała na łęku (swoją drogą w te wakacje w Zagórowie widziałam go i jakoś mniej mu ta łydka fruwa  :cool🙂
Ja raczej zawsze miałam odwrotny problem, łydki miałam strasznie z przodu, zamiast się normalnie opierać na strzemieniu, jakoś tak jakby się od niego odbijałam. Teraz mi to względnie przeszło, ale nigdy nie zauważyłam, żeby mi łydka uciekała do tyłu. W obecnym siodle siodle łydki mam dużo lepiej, może dlatego, że to cc i wymusiło na mnie żebym się wreszcie na tych strzemionach po ludzku opierała. Ale dlatego się zastanawiałam właśnie czy koniec końców jednak tylny bloczek nie będzie mi potrzebny...

A musze się kiedyś zdecydować jak moje siodło od Bogdana będzie wyglądać  😎
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
16 stycznia 2011 16:23
bierz mono,bez tylnego klocka.I nie musisz mi potem dziękować. 😎 😁
Wróciłam dziś ze skokowego zgrupowania kadry juniorów i młodych jeźdźców.  3/4 jeźdźców jeździło w siodłach Prestige. NIe jestem pewna jak to wygląda na świecie, ale w PL Prestige rynek ma dość duży.
[quote author=Ktoś link=topic=1249.msg856442#msg856442 date=1295195021]
bierz mono,bez tylnego klocka.I nie musisz mi potem dziękować. 😎 😁
[/quote]

Tak zapewne zrobię, że wezmę bez klocka, ale jeszcze w tym swoim sobie pojeżdzę tak. No i właśnie na mono się ostatecznie zdecydowałam 🙂

Dada u nas jak patrzę na ludzi na treningach to też wszyscy w Prestige'ach jeżdzą.
Pessoa robi siodła skokowe bez tylnich bloczków.
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
16 stycznia 2011 18:14
nie tylko pessoa,także equip,passier,butet czy wspomniany tu HB Contact...nie wiem jak prestige,bo nigdy mnie nie interesował 😉

branko, bardzo dobry wybór 🙂
Tak?  🤔 Nie wiedziałam  😡

Ktoś
piszesz o tym siodle z Twojej galerii? Bo właśnie jeszcze w tym miesiącu chyba zamówię siodło od Bogdana (czekam na sprzedaż starego) i też już się zastanawiam, chcę na pewno CC i najlepiej 16 lub 16,5 😉
http://re-volta.pl/galeria/foto/25748
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
16 stycznia 2011 19:08
maxowa tak,o tym 🙂
dzięki
no to będzie to  😉
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
16 stycznia 2011 19:23
tylko to specyficzny rodzaj cc - czyli monoflap - ma tylko jedną tybinkę 😉 bardzo fajne,bo blisko konia.
tu widać jak wszyte są mocowania przystuł:
aaaa to ja jeszcze chyba inne oglądałam, jakieś chyba indywidualne zamówienie, gdzie było podobne
muszę jeszcze raz zerknąć na ich zdjęcia

edit: kurcze sama nie wiem, bo nigdy na takim jednotybinkowym nie jeździłam hmmmm
ale pewnie także można  taki model normalne (nie jednotybinkowe) zrobić
i już sama nie wiem 🙁
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
16 stycznia 2011 19:33
to na FB na indywidualne zamówienie ma akurat klocek z tyłu - to w mojej galerii i inne w galerii HB Contact na fb (model wrotki) sa bez tego klocka z tyłu.
ale chyba Bogdan także robi nie- jednotybinkowe prawda?

bo nie wiem , nie jeździłam nigdy na takim  i stąd dylemat 😉


edit: nie no przecież wiem, że robi 🙂


aaa ja o tym myślałam
http://www.facebook.com/photo.php?fbid=112043452199306&set=a.112043398865978.12524.112000715536913
tylko normalne tybinki 😉
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
16 stycznia 2011 19:40
maxowa, robi też "normalne" cc...ale jak już brance pisałam,jak chcesz poczuć się na prawdę blisko konia,bierz mono...szybko się przestawisz,a komfort i czytanie Ciebie przez konia jest o niebo lepsze...no chyba,że wolisz jeździć parkury pełną dupą - wtedy nie wykorzystasz w pełni swobody jaką daje mono.
mono wręcz wymusza prawidłowy półsiad,jak to ładnie powiedziała Ponia,która ostatnio testowała podlinkowane przez Ciebie siodło:"nie usadza,ale wymusza oparcie w strzemionach"
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się