Kącik Małolata...:D

Mirabelka   Małe jest piękne! :)
05 stycznia 2011 12:30
mils, ksiądz który mnie uczy powtarza w kółko tylko "Bóg jest jeden, jeśli ktoś wierzy w innego Boga to znaczy, że jest głupi!". Albo wali jakieś teksty, że takie osoby są opętane przez szatana... Ja osobiście jestem niewierząca, ale mi to nie przeszkadza, że ktoś sobie wierzy w Jezusa, Budde czy latającego potwora spaghetti (tak, jest taka wiara 😀 pastafaranizm klik - najbardziej mi sie podoba ewangelia 😁 ). W związku z tym, że jestem niewierząca nie byłam u bierzmowania. I zaczęła sie tragedia. Z religii leciały mi same banie, pomimo tego, że na lekcji siedziałam cicho i jak mieliśmy coś zrobić to to robiłam. Miałam nawet zagrożenie. 🤔wirek: Więc w tym roku dla świętego spokoju poszłam do tego bierzmowania. No cóż, jak sie chce później dostać do dobrej szkoły to trzeba sobie jakoś radzić. 😁 I wiecie co? Nagle, dziwnym trafem mam 5 z religii. No ciekawe...
Kawecan   Jeździec bez konia...
05 stycznia 2011 13:15
rozwaliło wam się kiedyś wędzidło w trakcie jazdy? 



Kiedyś klacz z mojej stajni przegryzła wędzidło.  🤣
[quote author=idziosława link=topic=30353.msg838099#msg838099 date=1294174415]
Nie ważne ile, ważne jak często i jakiego się ma instruktora/trenera. Chociaż czas też gra rolę...
[/quote]
jej, dziewuchy... na pewno wszystkie dobrze jeździcie, grunt to mieć opanowane podstawy dogadywać się z koniem no i jak ktoś już wcześniej napisał "czerpać z tego przyjemność"...
ja teoretycznie jeżdżę 5 lat [ z tym , że od października do marca przez pierwsze 4 lata miałam przerwę[ całkowity brak jeździectwa przez moją okropna chorowitość, teraz jest lepiej więc zaczęłam jeździć... ] całe lata klepałam dupę w mojej "rodowitej" stajni, która poza podstawami niczego mnie nie nauczyła... więc dokładnie pół roku temu całkowicie z niej zrezygnowałam [ ze stajni ] wcześniej oczywiście tam coraz rzadziej jeździłam lub pojawiałam się sporadycznie raz na miesiąc... potem byłam na kilku lekcjach w różnych stajniach ale mnie nie zachwyciło...od maja jestem z Tajfunem i dobrze nam tak, czyli od maja do października bez trenera[ z tym, że jeszcze mieliśmy zawody ze skoków i doujeżdżanie pulpecika, bo nikt na nim nie jeździł od lutego- był cały czas lonżowany ]...w październiku się obudziłam, że dałam sobie słowo że do końca 2010 roku muszę mieć odznakę, więc pojechałam , miałam 4 lekcje przed odznaką u pani Moniki [ dziękuję Jej za to ] no i tak chyba 19.10.10 była odznaka więc pojechała, zdałam... no i znów od tamtego czasu bez trenera ;] ale skoro już siwy się jakoś trzyma to planuję zawody na wiosnę... ale czy się uda? mam taką nadzieję, ufff, ale się rozpisałam, ciekawe czy komuś się będzie chciało czytać... 😁
Caira - czemu w szoku ?

Ja muszę się pochwalić :
Wczoraj dostałam karne wypracowanie z angielskiego.
Spóźniliśmy się, razem z kolegą i koleżankami.
Temat wypracowania : Dlaczego nie można jeść żółtego śniegu. Na 150 słów.  😵
Najpierw było dlaczego śnieg jest biały, ale zaczęłam się kłócić i mamy taki wynik.
daliasta, jakbyś zobaczyła, jak z Twojego konia wylewa się chyba ze 2l krwi, to też byś była w szoku. 😉
Caira- widziałam kiedyś filmik na yt, gdzie rozcinano koniowi kawałek skóry, ponieważ pod spodem kryła się okropna ropa...jeju to było obrzydliwe, wiec wyobrażam sobie jak było zobaczyć to na żywo.
Jeżeli znajdę link to podrzucę.
daliasta, Paris miała w tym miejscu krwiaka na pół zadu, więc konieczne byłoby prędzej czy później rozcięcie. Tylko ja głupia, jak zwykle zapomniałam się spytać, czy mogę trenować...
Caira, oby było okej :kwiatek:



Mam 5 z geografii, biologii i niemieckiego , żadnej z nich się nie spodziewałam! Jestem przeszczęśliwa 💃
fin, już jest wszystko ok. 😉 Paris ma tylko dziurę w zadzie. 😁
Caira- oby się szybko zagoiło. 😉
Miałam dzisiaj dwie godziny zastępsta z moją wychowawczynią  😵 masakra
dobrze, że jutro nie ma szkoły, bo też bym miała 2 polskie  😵
nienawidzę polskiego  🤔wirek:
Arroch , ja nie lubię fizyki . :/
Hermes   Może i mam podły charakter, ale za to dobre serce.
05 stycznia 2011 17:30
A ja mam znów imprezę  😜 tym razem meeega huczną i wysoko oprocentowaną  😁
Hermes , ty imprezowiczko . 😉  😁
mils   ig: milen.ju
05 stycznia 2011 17:40
tajfunowaa widzisz... podstawy, to często pojęcie względne. Dla jednego podstawy do wsiadanie, ruszenie, zatrzymanie itp., a dla innego są to skoki np. 70cm. 😉 Pochwalę się, że ja nie umiem oddziaływać dosiadem, nie wiem co to są te wszystkie półparady, parady etc., zamiast dawać normalną łydkę, to daję ją piętą, co w dalszym życiu uniemożliwia mi trzymanie pięty w dół, złapanie oparcia w strzemionach, poprawne zagalopowanie... 🙄 Przez to, kiedy wsiadam na konia, następuje załamanie, a kiedy pomyślę, że nie mam możliwości jeżdżenia z trenerem i w dalszym ciągu muszę być samoukiem, załamanie pogłębia się do stopnia "mega". 😵
Hermes niegrzeczna. 😀iabeł: Kiedy masz ferie, bo ja się piszę na spotkanko. 🏇
No to zdjęcia ja pokaże. Na pierwszym Ja i Arenia dalej- wiadomo xD
mils, skoro masz świadomość swoich błędów, to dlaczego się nie pilnujesz? ja od prawie 3 lat jeżdżę bez instruktora, co pół roku może zdarzy mi się pojedyńcza jazda z kimś i nie jest na nich najgorzej, bo staram się sama pilnować. nawet pracujemy nad koniem, nie nade mną. czasem wyskoczy mi jakieś głupie przyzwyczajenie typu dziwne pochylenie czy coś, ale po tej jednej jeździe sama tego pilnuję i już nie mam z tym problemu. myślę więc, że się da 😉.
daliasta, wypluj te słowa. 😁 Ta dziura właśnie nie może się zagoić, muszę codziennie to "odnawiać" by się nie zrosło. Dlaczego? Nie pytaj, byłam w szoku jak pani weterynarz mi to mówiła. 😁
Caira- w takim razie cofam swoje poprzednie słowa.
To życzę, aby wszystko z twoim koniem było OK.  😀

Ale w sumie to dziwne, że nie ma się zrosnąć.Ale jeszcze nie miałam takiego przypadku gdzieś w 'swoim' otoczeniu.Więc nię będe się wypowiadać.
A jak masz 'odnawiać' tą ranę ?
daliasta, W sumie nic dziwnego, tak po prostu musi być i koniec. Nie wiem dlaczego, nie wiem po co, ale tak mi powiedział najlepszy (i przy tym chyba najdroższy...) weterynarz w mazowieckim, więc muszę mu zaufać. 😉
Do tej rany weterynarz włożyła dwa kawałki waty. Muszę je po prostu codziennie wyjmować i wkładać nowe, tyle. 😉
Jestem w szoku. Tak jak Caira tyle że z innego powodu.
Moja mama wróciła z zebrania, na którym sie dowiedziała o tej nieszczęsnej pale z matmy. Powiedziała mi, że mam mieć na koniec roku z przedmiotów kierunkowych minimum 3 i że w piątek jedziemy na konsultację z panią od matmy. A tak to nic, zero krzyku, żadnego szlabanu. Wyjść ze zdziwienia nie mogę. 😲
Caira- nie będę wątpić w słowa dobrego weterynarza.Bo nawet nie mam doświadczenia  tej kwestii.Zrobiłabym tak samo, słuchając raz dobrego weta.  😉

xxflygirlxx- na półrocze wychodzi ci pała z matmy ?
Mi na szczęście 2+/3 ..ale ja jestem młodsza (2 gim)
Chociaż to i tak dobre oceny nie są

edit :
Jest tu ktoś dobry z fizyki ? 🙄
Bo mam zadanie domowe i kompletnie go nie rozumiem.
daliasta ja żem jest 😉


Jaaa cie dziewczyny, ale nie mogę się wkręcić, taaak mi się nie chce czytać  😵
daliasta tak mam jeden na półrocze niestety.
xxflygirlxx- jestem pewna, że uda ci się poprawić.  😉

Vana- gdybyś mogła pomóc. :kwiatek:

Oblicz siłę wyporu, która działa na całkowicie zanurzoną w nafcie drewnianą kostkę.Kostka ma kształt sześcianu o krawędzi 3 cm.
gęstość drewna = 500 km/m sześcienny
gęstość nafty = 700 km/m sześcienny
Podaj wynik w m sześciennych.
(Nie wiem jak napisać sześcienny tymi małymi cyferkami, a nie chce mi się teraz szukać) 😡
Z tego co wiem siła wyporu równa się iloczynowi gęstości cieczy (nafty), przyspieszenia grawitacyjnego i objętości ciała które jest zanurzone, jeśli jest zanurzone całe, a tak masz.
Więc gęstość nafty jest, przyspieszenie grawitacyjne to 10, a objętość klocka to łatwo, 0.03 do sześcianu, wymnożyć i jest.
ALE
Trochę mi nie bardzo z tą gęstością drewna, bo jej nie wykorzystałam, a znając życie skoro tak, to napisałam coś źle.
Jeszcze pomyślę i w razie co napiszę 😉

Edit: gęstość nie w km/m a w kg/m sześcienny  😀
I powinno wyjść 0.189 N 😉


Edit2: Jeeeej, dziewczyny, zdałam sobie sprawę, że się za wami stęskniłam  💃
Ja nie potrafię się "wgryźć" w tok rozumowania babeczki z fizyki, kompletnie...
Typowa pedantka, do bólu. Tablica wręcz musi być wylizana, na biurku ma wszystko poukładane, szok  😁
Ja nie potrafię się "wgryźć" w tok rozumowania babeczki z fizyki, kompletnie...
Typowa pedantka, do bólu. Tablica wręcz musi być wylizana, na biurku ma wszystko poukładane, szok  😁


Nasza też taka  😁
Aż do przesady... a jak rysuje wykres na tablicy to bez linijki (bo chyba nie ma), ale ma być równiusieńki i zdarza jej się czasem i po 5 razy go tworzyć od nowa.
Poza tym, ja też trochę tego mam, ale nazwałabym raczej... perfekcjonizmem  😎  😁
mils   ig: milen.ju
05 stycznia 2011 21:17
ankers z piętą się akurat pilnuję bardzo, a bardzo. Tylko niestety, rzadko kiedy wychodzi... Z pochylaniem się też staram się pilnować i tutaj już idzie lepiej, ale ciągle pozostaje multum innych błędów, które wyniosłam z pierwszej stajni. 😵 Niestety, nie mam możliwości pilnowania czy ćwiczenia niektórych rzeczy, ani też uczenia się nowych...
Nudzi mi się niemiłosiernie i chyba zaraz zacznę poprawiać pierwszy kawałek swojej niedoszłej... książki? 🤔wirek:
mils ja to nie w temacie (ależ dawno nie pisałyśmy  😀 ) ale z tą piętą na moje "pilnować na siłę" to jeszcze gorzej 😉
To trzeba tak sobie wypracować z całą nogą od samej góry, żeby się samo działo, bo inaczej się człowiek usztywnia... ale to tak z czytania i własnego doświadczenia, bo może i się da "na siłę" bez usztywniania, ale jestem na nie 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się