kurechii, zarezerwowane. 🙂
Hermes, ale to trzeba mieć farta 👿 ja na angielskim źrebiłam klacz już z 4-5 razy i oczywiście kupa! Dlatego jej potomstwo nazywa się tak
klik (uwaga, tylko dla wytrwałych :hihi🙂. Jej potomstwo od kiedy jest u mnie to 5 ostatnich źrebków. Wszystkie lądują w safe haven [pl schronisko]. Dziś znowu źrebię. 😉 I i tak wiem, że nic z tego nie wyjdzie 😀