Nie jest tak źle 😉 Morizek kosztuje 700 euro, Balou tak samo. Najdroższy ze stawki jest Benetton Dream - jak sama nazwa wskazuje, koń marzenie 😵 Widziałam go na żywo w akcji i naprawdę ciarki po plecach przechodzą - filmiki nie oddają zawsze w 100% ruchu i jakości konia. Ale co do Benettona - jego wyniki z trzylatków mówią same za siebie (Kłus9,5; galop 9,5; stęp 10,0; budowa 9,0; wrażenie ogólne 9,5; nota końcowa 9,5).
Jak bym miała kobyłę, to bym się zdecydowała albo na Benettona, albo na Dona Ricossa, bo przekazuje fantastyczny charakter. Moritz Młody zapowiada się fantastycznie, ale to rocznik 2007, minie jeszcze trochę czasu, zanim będzie można stwierdzić, jaka jest po nim stawka młodzieży.
Filmy z ogierami można bez problemu znaleźć wpisując nazwę konia na youtube, np. Bon Balou:
Ricoss jako 4latek (z dwumetrowym Eckim na grzbiecie):
No i Benettonik:
No i teraz się nasuwa refleksja - na czym my mamy ich gonić, albo próbować wyhodować podobnej jakości konie ujeżdżeniowe? Pozostaje schować dumę do kieszeni i równać do tego, co już na zachodzie od ładnych paru lat biega po czworobokach, posiłkując się zachodnimi ogierami. Ja w październiku planuję kurs do Niemiec, tam na miejscu będę gubić oczy z wrażenia i wrócę do Polski z niezbyt optymistyczną refleksją...