PSY
Sierra - jak się nie znajdzie właściciel suni, to ja bardzo chętnie ją przygarnę... :kwiatek:
Łap PW! :kwiatek:
Dzisiaj pochowałam w 'Psim Losie' Grafita.
miał 14 lat i blisko 4 miesiące
był ze mną od października '96
nigdy nie było mi tak źle
Edytka - :przytul: trzymaj się...
Chciałam poinformować, że "wigilijna suczka" od Sierry znalazła nowy dom.
Jutro przyjeżdża do mnie... 💃
Mąż patrząc na jej foty stwierdził, że skoro taka słodka... to nazwiemy ją Furia 😉
Majorka, no to będzie już 3 Furia, jaką znam 😉
Majorka super!
Edytka jestem z tobą, wiem przez co przechodzisz, ja przy bólu po stracie miałam do tego ogromne wyrzuty sumienia, bo nie było mnie przy tym i nie było mnie długo przed tym (psina babci), strasznie to wykańcza

"no mogę już?!?":

Tylko idealna Tekla pozostała niewzruszona, rottweiler się wyłamał:

😀
Przestań, przecież ten rudy jest sztuczny 😉
Cóż za dyskryminacja co do wielkości kości. 😉
Edytka bardzo mi przykro. 🙁 Trzymaj się! :przytul:
Majorka, gratuluję i zazdroszczę. Szczerze! Myślę, że będziecie mieli z niej kupę radości i pociechy :kwiatek:
Spędziła u nas niecałe trzy doby, a już wszyscy chodzą jak struci, i myślę, że nie obejdzie się bez jakiegoś małego płaczu na pożegnanie Szansą-Furią :kwiatek:
Psica dziś czy jutro trafia do nowego domu? 🙂
Zaraz wsiadamy w samochód i ruszamy, czyli dziś 😉
Przestań, przecież ten rudy jest sztuczny 😉
Kurde, JARA, rozgryzłaś mnie 🤣
Cóż za dyskryminacja co do wielkości kości. 😉
Jaka dyskryminacja! Sprawiedliwość 😎
A ja już wiszę na płocie i czekam.... 🏇
Przepraszam wszystkich, że piszę post pod postem, ale.... 😅
Furia jest już u mnie. Już dobrych kilka godzin 😉
Najpierw dostała ciepłe mleko i jedzonko, potem miała pół godziny na obwąchanie całego domu i poznanie wszelkich zakamarków. Jak już się poczuła w domu bezpiecznie została zabrana na spacer, na podwórko.
Pierwsze 10 minut niepewnie, ale potem wyszło do niej moje kocie towarzystwo i ją rozruszało 😀
Potem spotkanie z psami - oczywiście pod kontrolą - czyli głaskanie Furii i reszty zwierzyńca i mówienie do nich ze spokojem, że nie wolno się złościć... Kurcze, jestem chyba lepsza od Cezara - wszystko odbyło się bez warknięcia i bez prychnięcia. Następnie była godzinna bieganina po podwórku... Myślę, że jest szczęśliwa. Chodzi za człowiekiem, przybiega jak się ją woła.
Sierra - miałaś rację, jest urocza i posłuszna.
Mój 1,5 roczny kocur zakochał się w niej... chodzi za nią po domu, ociera się, robi "baranka" głową...
W tej chwili śpią. Kocur i Furia. Razem. 😲
Majorka, kiedy będą foty nowego domownika???? 🙂
Angeel, Blow - jak Wasz tymczasowicz?
Angeel, Blow - jak Wasz tymczasowicz?
siedzi juz chyba miesiac (?) 😵 w klinice i sie leczy...ciagle problemy ze strony ukladu pokarmowego. wyszly zmiany w okreznicy. wycinki poszly na histopatologie, wyniki beda po nowym roku. i schudl pol kilo 😵 chetnych na DS jak nie bylo, tak nie ma 🙁
Blow - ej, rok temu to ja biegalam 😀 i sama mowilam ze z Morisem moge biegac, bo on przy nodze dobrze biega, jak zreszta wiesz 😉
ciesze sie ze Furia juz znalazla nowy dobry dom 🙂
Sylwester za pasem. Nie mam doświadczenia w opiece nad psami generalnie i nie mam pojęcia za bardzo, jak zabezpieczyć dom/psa/siebie przed psią paniką w momencie jak zaczną strzelać. Nie wiem jak Beza znosi Sylwestra. Słyszałam różne historie psów-panikarzy. Poproszę o odpowiedzi na te pytania:
1. Czy lepiej psu zostawić dostęp do całego mieszkania, czy zamknąć w najcichszym pomieszczeniu (maleńka łazienka bez okna z kabiną prysznicową i kawałkiem podłogi, ewentualnie trochę szerszy wc) i z nią przesiedzieć najgorszy okres?
2. Zamknąć się z nią w jakimkolwiek pomieszczeniu w domu?
3. Strasznie nie chcę spędzać tego Sylwka sama, mam propozycję od babci mojej (mieszka w Warszawie, 40 minut autobusem ode mnie z domu), żebym do niej wpadła. Wątpię żeby się zgodziła, bym przyjechała z psem. Czy zostawianie psa w dużym pomieszczeniu z oknem (ale zasłoniętymi roletami i zapalonym światłem), bez dostępu do czegokolwiek, co by mogła w panice zniszczyć jest dobrym wyjściem? Ewentualnie w dużej łazience z malutkim oknem i zapalonym światłem? Nie chcę jej zamykać w małej łazience, bo wróciłabym dopiero rano.
4. Lepiej jest generalnie psa samego zostawić czy siedzieć przy nim jeśli zostanę w domu?
Bischa L dużego doświadczenia nie mam i to będzie zależeć indywidualnie od Twojego psiaka, ale radzę ci zostawić dostęp do wszystkich pomieszczeń i w razie paniki spróbuj wykorzystać zainteresowania psa, jeśli jest żarłokiem skieruj uwagę na coś do jedzenia, jeżeli uwielbia się bawić czy gonić za piłką, zainteresuj zabawą, zrób coś, żeby przestała zwracać uwagę na strzały. I co najważniejsze, jeśli zacznie panikować i dajmy na to piszczeć pod żadnym pozorem nie mów uspokajającym głosem, uzna, że jest się czego bać, zachowuj się jakby nic się nie działo.
Angeel to nie wesoło 🙁 Daj znać jak będzie już coś wiadomo.
Ja 'też' się 'boję', że mój tymczasowicz zostanie i to nie z powodu braku chętnych 🙄
Angeel to nie wesoło 🙁 Daj znać jak będzie już coś wiadomo.
Ja 'też' się 'boję', że mój tymczasowicz zostanie i to nie z powodu braku chętnych 🙄
a co sie dzieje ? 🙁
A jak z zostawieniem psa samego w domu? To dobry pomysł? Zamkniętego w jednym pomieszczeniu.
Sądzę, że nie. Jeśli pies będzie sie bał będzie szukał towarzystwa, w którym będzie czuł sie bezpieczniej. A zamknięte pomieszczenie może wywołać u niego iluzję, że nie może sie wydostać, więc będzie jeszcze raz panikować. Ale to też jest indywidualne.
Angeel domownicy 😵 na moje pytanie "to kiedy zaczynamy ogłaszać??" słyszę ciąglę "najpierw wyleczemy jej ....", "po sterylce", "jak się rany zagoją"... itp. Tylko, ze to wszystko już za nami, a psów już mamy dużo ( 😵 ).
A tak wyżalając się, to niestety coraz częsciej mam uczucie 'przywiązania' i to nie emocjonalnego, bo wiem że musze byc w domu, żeby pomóc ogarnąć to stadko 🙄 Co innego gdyby była mniejsza ilość psów, ale tak...
hmm.. dziwne troche. nie mozesz pogadac z rodzina jaka jest sytuacja ? ze skoro to tymczas to trzeba go oddac ? ze juz dosyc psow "na stale"?
Myślisz, że nie mówiłam 😎 Oficjalnie pies ciągle ma status "tymczasowicz" 😎
Mam nadzieję, że moja poprzednia wypowiedź nie zabrzmiała jak bym miała dość moich psów, co to to nie! Kocham je wszystkie, dbam o nie jak mogę.
Próblemów typu dłuższe wyjazdy w zasadzie też nie ma, ale mi po prostu ciężko na duszy zostawić mamę samą z tyloma psami. Bo roboty przy nich jest 😉
Edit: zapomniałabym dodać, ze u nas sytuacja o tyle 'cięższa' jest, że staramy się nie zostawiać psów samych w domu. Jak ktoś chce wyjść, to umawiamy się kto zostaje. Pewno, ze czasem nie uda się tak zgrać planów, żeby ktoś był, ale jednak mimo wszystko.
chyba w ten sposob nikt tego nie odebral 😀 i to zrozumiale ze cala swora zwierzakow bywa klopotliwa 😉 zwlaszcza jak sie czlowiek robi coraz starszy (nie ujmujac oczywiscie Twojej Mamie :kwiatek: ) Pamietam jak moja babcia musiala biegac wokol psow zawsze bo jej dorosly synalek podrzucal... 🙄
No więc właśnie... No, ale nic to, trzeba głowę podnosić do góry i cieszyć się psami, bo choć i bywają kłopotliwe to i dostarczają dużo radości 😀
To nie jest mój pies i nie wiem jak się zachowuje w takich sytuacjach.
A co inni sądzą na ten temat? Jakieś doświadczenia?
Bischa L mój pies (już niestety nie żyje) panicznie bał się petard, burz itp, chował się po kątach, byle ciaśniej, ciemniej.
Teraz mam w większości psy głuche więc im to rybka, te co słyszą to szczekną raz na jakiś czas, ale ogólnie to bezstresowo.
Ja na Twoim miejscu nie zostawiłabym psa, tym bardziej, że nie wiesz jak zareaguje.