Stajnie w Warszawie i okolicach
od Agmai to kazda stajnia będzie lepsza (no prawie kazda :lol🙂
Dzis bylam obejrzec Stajnie na Siekierkach i podobalo mi sie, stajnia angielska byla czysta i nowa a ta zwykla no bez rewelacji, hala tez fajna zapdniety dach w jednym miejscu ale itak tam sie nie jezdzi bo staly tam przeszkody. Boksy wygladaly ok, moze nie szczyt czystosci w wszystkich ale nie moge sie wypowiadac poniewaz nie wiem o ktorej sciela. Minusem jest tylko cena..
tinyheart niestety musisz mieć świadomość, że ceny w Warszawie są jakie są. Nie ma szans na: tanio, blisko i świetniej jakości; bo jest to najzwyczajnie nierealne- właściciele stajni nie prowadza działalności charytatywnej.
Forta wyszukiwarka wypluła 1000 pln - jak na lokalizację nie sądzę żeby była to mega wygórowana cena; biorąc pod uwagę ile oszczędzasz na benzynie- ja jeżdżąc 5 x w tyg do konia wyjeżdżam w benzynie drugi pensjonat 🙁
1000 zł to i tak bardzo przyzwoicie jak na stajnie z halą. Na dodatek w "centrum" miasta.
Słyszałam trochę opinii o Siekierkach jak sama szukałam stajni w Warszawie, z reguły pozytywnych - jednak nie było tam miejsca.
Teraz już się nigdzie nie mam zamiaru przenosić :p
Przepraszam, mam takie pytanie, Pracował ktos moze z forum w ASJ K.W.? Proszę o info na pw.
Nie no cena jak na Wawe jest naprade dobra.. ale na moja kieszen wysoka, jednak dobro konia jest wazniejsze.
znacie moze jakąs stajnie w okolicach starych babic itp. KONIECZNIE Z HALĄ
Caroline12http://www.sawanka.pl/tresc/pensjonat.html - 950zł
No i stajnia w Umiastowie, ale nie wiem, jak tam z pensjonatem.
W Umiastowie z tego co wiem nie ma pensjonatu. Jest jeszcze Zaborów chyba, o ile się nie zamknął. No i Garo 😉
W Garo można sobie 'normalnie' stanąć? Jak wygląda finansowo?
Ano właśnie, co słychać na Legii? Jak teraz tam wygląda sytuacja? Gdzie stoją prywaciarze, bo całą główną stajnie zajęło wojsko?
Zaglądnęłam sobie na ich umowę. Mam mocno mieszane odczucia co do niektórych paragrafów...
§ 4
W ramach przedmiotu Umowy usługobiorca zobowiązany jest do:
1) użytkowania konia wyłącznie przez siebie lub inną osobę wskazaną
i upoważnioną na piśmie
10) zgłaszania najszybciej jak to jest możliwe Dyrektorowi Stowarzyszenia lub
lekarzowi weterynarii (zatrudnionego przez Legię) wszelkich uwag dotyczących urazów konia jego
nienaturalnego zachowania wskazującego na stan chorobowy.
12) powiadamiania każdorazowo Dyrektora lub sekretariat o planowym
opuszczeniu terenu obiektu przez konia (zawody, treningi, pokazy i inne) oraz
przewidywanym terminie powrotu.
14) zgłaszania Dyrektorowi Stowarzyszenia współpracy z trenerami – instruktorami
z zewnątrz i rozpoczynaniu jej dopiero po uzyskaniu zgody.
§ 6
1) Usługodawcy przysługuje prawo diagnozowania konia bez powiadamiania
właściciela oraz prawo do podejmowania działań przez lekarza weterynarii
zatrudnionego przez Stowarzyszenie w przypadkach zagrażających życiu konia lub
w przypadkach zagrażających zdrowiu innych koni.
3) W przypadku leczenia konia przez lekarza z zewnątrz Usługobiorca jest
zobowiązany powiadomić o tym w terminie niezwłocznym lekarza weterynarii
zatrudnionego przez Stowarzyszenie i Dyrektora Stowarzyszenia.
W Garo można było stanąć normalnie, cena to zdaje się coś ok 2tysi. Nie wiem jak teraz jak zamknęli sekcję sportową - czy zostawią stajnię jako taką, czy zamkną wszystko na amen.
No ten pkt o usługodawcy i weterynarzu jest o tyle ważny że rzadko bo rzadko ale zdarza się że weterynarz świadcząc usługę chce wiedzieć kto zapłaci i czy osoba zlecająca zabieg, ma do tego prawo. Ale to powinno być obligatoryjne, jak ktoś chce to proszę a jak nie to po poinformowaniu o urazie, chorobie konia, niech załatwia wszystko sam. Jak kto woli.
A w Umiastowie jest hala w ogóle?
disco, punkt o trenerach z zewnatrz to coraz czestsza praktyka z tego co obserwuje- z bardzo wielu roznych wzgledow, od promowania 'swoich' do ograniczania nieprzyjemnych sytuacji konfliktowych.
co do diagnozowania i podejmowania leczenia- jest zaznaczone ze w przypadkach zagrazajacych zyciu zwierzecia lub zdrowiu innych koni, czyli wyobrazmy sobie, ze Twoj kon ma ciezka kolke a Ty jestes akurat na kanarach, poza zasiegiem itp. Zeby podjac dzialania i nie dac zdechnac musza miec taka mozliwosc, a Ty swiadomosc, ze przyjdzie Ci za to zaplacic jak juz kontakt zostanie odzyskany. Podobnie z podejrzeniem chorob zakaznych, szczegolnie jak wlasciciel raczy sie pojawic powiedzmy raz na 2 tygodnie... IMO- madry zapis, bo nieraz takie sytuacje widzialam i pretensje wlasciciela ze 'duzo wyszlo'(a kon wyciagany z ciezkiej kolki przez kilka godzin np.). Nikt nie ma zamiaru na sile diagnozowac np.kulawizn i ordynowac leczenia, to oczywiste.
Green Grass, dla mnie oczywiste jest, że płaci właściciel i również tylko on ma prawo zlecania badania.
Szafirowa masz racę, czytałam to subiektywnie, zapomniałam że są pensjonariusze i parapety. Jednak ja bym takiej umowy nie podpisała, bo 1) nie chciałabym ryzykować sytuacji, że nie daj Boże nie odebrałabym jednego telefonu, i na tym próby kontaktu by zaprzestano, 2) nie mam dostateczne zaufania do tego konkretnego zarządcy, aby powierzać mu decydowanie w sytuacji kryzysowej...
Koniczka tak z ciekawości zastanawiam się dożo było chętnych na to Garo w tej cenie? Trochę sporo
disco, to naprawdę byś wolała, że nie odbierzesz tego właśnie jednego telefonu i Twój koń zostanie pozostawiony w jakiejś krytycznej sytuacji samemu sobie? Bo ja na przykład w aktualnej stajni wiem, że tak nie będzie, wiem też, który wet obsługuje konie w Centku i nie muszę się stresować, że coś będzie nie tak i po pierwsze nikt tego nie zauważy, po drugie - może i zauważy, ale nic z tym nie zrobi. Jeśli ma się zaufanie do właścicieli pensjonatu / osób zarządzających stajnią, to taki punkt o wecie to imho nic dziwnego.
W Garo można było stanąć normalnie, cena to zdaje się coś ok 2tysi. Nie wiem jak teraz jak zamknęli sekcję sportową - czy zostawią stajnię jako taką, czy zamkną wszystko na amen.
a może właśnie po to zamknęli generującą olbrzymie koszty dla klubu sekcję sportową aby mieć wyłącznie generujący przychody pensjonat? Tak jak w Largo zrobili.
Quanta chyba wychodzi moje zbyt negatywne założenie, czy nawet najeżenie 😡, bo bałabym się sytuacji "nie odbiera? no to sru, kroimy", zamiast dzwonić na pozostałe 5 telefonów kontaktowych. Tak jak piszesz, kwestia zaufania, w Wilczej się o to nie martwię (i dobrze, że ty w Centurionie również 😉)
Skoro się nie martwisz, to skąd te negatywne podejście? 🙂 Rozumiem uprzedzenia do Legii, ale naprawdę taki paragraf to nic dziwnego.
Prawdę mówiąc nie czuję kontrowersji również co do paragrafu o trenerach - prawo właściciela stajni i sensowne chociażby z uwagi na zabezpieczenie przed przelewaniem tabunu niezidentyfikowanych ludzi ("trejnerów"😉 po stajni. Jakby nie było, w WG też sobie nie weźmiesz trenera z lasu prawda? Akceptujesz ten fakt bez zastrzeżeń, a tu takich foch, jak Legia w umowie identyczne zastrzeżenie zamieściła 😉
Jak komus naprawdę zależy na wstawieniu konia w konkretne miejsce to naprawdę nie ostraszą go takie zapisy w umowie, notabene nie znowu jakieś wyjątkowo obrazoburcze.
Zresztą ile jest miejsc co w ogóle umów nie mają pensjonariusze i na brak klientów nie narzekają.
Ładnie tam i mam do niej 14 km, a nie 30 jak do tej pory :] nono! ale hali brak, więc propozycja tylko na wiosnę-lato.
BeHappy to wygląda na tarchomińską stajnię na Odkrytej- było o niej już nie raz pisane.
edit - lekturę zacznij od tego miejsca
http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,46.4380.html
Dzionka, oj Dzionka nie wroze Ci dlugiej kariery w tej stajni 😁
kujka, daj spokój, nigdzie się nie ruszam z naszej stajni-prawie-idealnej 😉!
ale Elu Largo jak najbardziej prowadzie sekscje sportowa i ma jedne z lepszych koni aktualnie, a jezdzi dla nich Piotr Sawicki, ktory nomen omen na Caballusie (wlasnosci Largo) jechal top lige 😉
Baś, w umiastowie nie ma hali, jest kryty lonzownik i kryta karuzela.