Podstawienie zadu

Może dziwne zdjęcie, ale wygląda mi, że w galopie masz krzywego konia. A krzywego nie da się... no nic się nie da.
Co do kłusa - to najfajniej by było, gdybyś sama czuła rezultaty! takiej pracy. Że np. mi się okrutnie podoba - czy to ważne?
W galopie trzeba widocznie konia "otworzyć". "Nic tak nie otwiera konia jak porządny steeple", czyli (stipli już nie ma) - teren i  🏇 Ale zad ma iść śladem przodu! albo bardzo blisko tego śladu. Gdy tańczy na boki - nic się nie zrobi.
Według mnie kłus jest dobry, luźny i energiczny, galop jakby przyblokowany. Z tym otwarciem masz zupełnie razje, natomiast z tym, że koń jest krzywy to może efekt zdjęcia, dodam inne. Jak w takim razie otworzyc konia? może to po prostu przez moje napięcie? od wypadku mam problem z kręgosłupem i bujam się, jestem sztywniejsza w odcinku lędźwiowym. Może problem tkwi ze mnie a nie w koniu?
Moon   #kulistyzajebisty
29 marca 2010 08:50
tajnaa, spróbuj naprawdę wybrać się w teren i energicznie, mocno pogalopować. Po niewielkich górkach też, o ile kondycja konia pozwoli. Mam wrażenie, że taki terenik raz w tygodniu by rozwiązał ową krzywość w galopie od razu... ;-)
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
29 marca 2010 08:54
rozwiązał ową krzywość w galopie od razu... ;-)

oj, niekoniecznie.


Moon sęk w tym, że tu gdzie ma konia to przedmieście, nie ma terenów do wygalopowania konia, musiałabym pojechać gdzieś dalej, to stajnia gdzie w tereny się nie jeździ, musiałabym zebrać ekipę, poznać tereny. Pogoda nie za bardzo pozwala póki co. Mamy tor wyścigowy wiec jak przeschnie będzie można konia wygalopować.
tajnaa, to trochę wygląda na taki... "ściskodup"  😎 (no nie jestem w stanie dobrać innego słowa  :icon_redface🙂. Przegalopować na torze - tak (pilnując wyprostowania), ale to może nie załatwić sprawy. teren jest o tyle lepszy, że wymusza także balans na boki, np. szersze rozstawianie nóg.
Spróbuj pojeździć na kołach galopem pośrednim-zebranym- pośrednim pilnując (jak sprawy życia i śmierci) żeby kon był "wyprostowany" i w pionie, żeby pod żadnym pozorem nie kładł się do środka, nie wpadał i nie wypadał zadem. No i - bardzo dużo kontrgalopu  🏇 Może być też konieczna jazda kontrłopatką  🤔
A w sumie dziękuję  🙂 bo mi przypomniałaś co powinnam niedługo zalecić pewnemu podopiecznemu  🙂
Pytanie raczej do wątku żółtodziobów, ale czy jest możliwa łopatka i kontrłopatka w galopie na tą samą nogę? Tzn. czy robi się łopatkę na zewnątrz w galopie na wewnętrzną nogę? Albo łopatkę do wewnątrz w kontrgalopie? 😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
30 marca 2010 08:10
jasne że możliwe - ja wykonuje to ćwiczenie dość często
próbuje takich łopatek w galopie, albo rozluźniania samej szyi, tzn koń jedzie prosto z głową na bok. W prawo nieźle, w lewo się usztywnia i zwalnia. Ale jej to dobrze robi żeby fajnie oparła się o wędzidło i jest miękka. Wogóle kobyła galop ma kiepski, płaski, szurający taki przyblokowany czterotakt. Może po prostu dać koniowi galopować póki co bedąc w półsiadzie by się otworzył i skracać go powoli?  😵
temat zniknął w czeluściach forum- a wielka szkoda, bo był na prawdę fajny, i myślę, że warto go odgrzebać, bo jest w tym wątku jeszcze dużo do powiedzenia- wszak zad to temat rzeka 😉 Mam nadzieję, że osoby, które aktywnie się tutaj udzielały wrócą powiedzieć jeszcze coś mądrego 😉

No więc nawiązując do wypowiedzi o obniżeniu zadu, gdy jest podstawiony i zaangażowany, czy taki obrazek jest wg Was ok? Czy zad na tym zdjęciu jest zaangażowany, czy stawy skokowe jednak za mało zgięte i tylko naturalnie podstawiony? Jestem wzrokowcem, dlatego chciałabym zobaczyć na obrazku, czy tak jest ok, czy jeszcze za mało, tylne nogi są zbyt sztywne?



edit: zmieniłam obrazek, bo wgrała się miniaturka
Carunia, marna faza do jakiejkolwiek oceny.
No właśnie, tak zupełnie niezłośliwie zapytam, bo od dawna mnie to zastanawia- jaka faza jakiego chodu jest najlepsza do takiej oceny?
Logicznie myslac to pewnie taka faza gdzie zad jest pod kloda... jesli chcecie ocenic zaangazowanie zadu. Ale moim zdaniem ze zdjecia to jak wrozenie z fusow... to tylko zdjecie niewiele mowi o faktycznej pracy tego zadu.
Gillian   four letter word
08 grudnia 2010 21:09
ta faza, jak mniemam. Najbardziej myląca i oszukująca 🙂
Eh, właśnie, najbardziej myląca i oszukująca! Nie wiem jak rozwleczony musiałby być koń, żeby ta faza nie wyglądała przyzwoicie. Mój Rudy nawet w czasach, kiedy pojęcie "zaangażowania zadu" było dla nas fikcją, na zdjęciach z tej fazy prezentował się świetnie.
Nalle   Klapiasty & Mała Cholera
09 grudnia 2010 20:42
Tak czy inaczej ta faza jest chyba najlepsza, wystarczy nie dać się nabierać i wiedzieć, na co patrzeć.  😉
Bo chociaż wewnętrzna tylna może wyglądać przyzwoicie, przód nie świadczy już o lekkości i aktywnej pracy, ale najistotniejsza jest zewnętrzna tylna noga. Ona zdradza tu wszystko.
caroline   siwek złotogrzywek :)
10 grudnia 2010 00:02
dla mnie podstawienie zadu to "posadzenie" konia na zadzie. tylne nogi mają go podtrzymywać i nieść, a przód tylko swobodnie płynie przed siebie 😉



fajnie jedna z moich trenerek mówiła: ma być szybki przód i wolny tył.
i to jest sedno sprawy - tył ma być napędem, a przód dzieki temu ma frunąć ledwie muskając ziemię.
Wolny tyl? Nie odwrotnie? Bo mnie ucza, ze szybki, mocny zad i wolny (w sensie lekki) przod. Jak zad jest szybki, to i foule polepszyc mozna.
caroline, mnie też zawsze uczyli żeby przyśpieszać zad.
caroline   siwek złotogrzywek :)
10 grudnia 2010 08:50
popatrzcie na pore o ktorej to pisalam i wybaczcie oczywista omylke pisarska 😉

oczywiscie powinno byc tak jak piszecie 🙂
Brzask   kucyk,kucyk...a to kawał s.........
10 grudnia 2010 16:28
Nalle, faza to jedno, mozna tez się nabrać nie znając budowy konia, jak w przypadku konia caroline(nie ujmując broń boże) przebudowany przodem zawsze będzie wydawał się bardziej podstawaiony niz ten z prawidłową budową lub tym bardziej przebudowanych zadem.



chyba ze to ta hala w Aro tak działa na konie  😉

przepraszam za dość kiepskie zdjęcie.

chociaż to był koń naturalnie galopujący pod górkę tu mial o ile dobrze pamietam 3,5 roku:

Nalle   Klapiasty & Mała Cholera
10 grudnia 2010 16:43
Zgadza się, to też ma znaczenie. Nie podejrzewam jednak, by którekolwiek z nas na serio chciało oceniać pracę zadu konia na podstawie zdjęcia, tym bardziej jednego zdjęcia. Dlatego też nie czuję się nagminnie oszukiwana.  😉
Brzask   kucyk,kucyk...a to kawał s.........
10 grudnia 2010 17:00
Nalle, mimo tego zdjęć w wątku sporo a ocen pracy zadu na ich podstwaie jeszcze więcej  😉

kuczę, przepraszam za przekręcenie nicka
Nalle   Klapiasty & Mała Cholera
10 grudnia 2010 17:14
Nalle.  😉

Prawdę mówiąc nie poświęciłam czasu na przejrzenie całości - podejrzewałam ten wątek o bardziej teoretyzująco-merytoryczną dyskusję.
popatrzcie na pore o ktorej to pisalam i wybaczcie oczywista omylke pisarska 😉

oczywiscie powinno byc tak jak piszecie 🙂


Smieszne pory do pisania tez praktykuje i znam ten, pozna/wczesna pora spowodowany, brak 100% kontaktu z synapsami  🤣
Dobrze, ze jednak tak myslisz, jak ja, bo juz sie wystraszylam.
A ja mam taki problem. <obecnie nie mam jak jeździć z trenerką,ponieważ nie ma jej> Kobyłka została odstawiona od treningów. Ogółem jakieś 3mc na pastwiskach.Wiadomo brak rozbudowanych mięśni,rozumiem. Zaczynamy powoli pracę z powrotem.Tylko mam taki problem , że klacz się blokuje. Nie chce podstawić zadu <chociażby i nawet na wypięciach>. Po prostu próbuje się chować za wędzidło,gdzie wcześniej  nie miałam z tym problemu u niej,bo jest miękka w pysku i wrażliwa. I pod siodłem tak samo,ciężko jej się rozluźnić i galop ma twardy i płaski. Jak temu zaradzić?
ps- przykładowo w korytarzu , gdzie jest puszczana pracuje świetnie, skacze wszystko co się jej ustawi a pod siodłem blokada.
Grzbiet grzbietem, a jak kopyta?
A co się dzieje, kiedy koń ma asymetrie zadu i w ruchu widać, że jedna kończyna jest krótsza od drugiej i zupełnie inaczej stawiana? Wygląda to tak jakby koń brał ją głęboko pod siebie, szukając oparcia, podczas gdy ta druga (nazwijmy "normalna"😉 stawiana jest prawidłowo.
Od takiego konia wymagać podstawienia czy nie?
Zaznaczam, że wet stwierdził, że nie powinnam za bardzo zadu obciążać i nie kombinować.  😉
nosicc- ja bym sprawdziła przede wszystkim siodło, czy nie leci na łopatki, nie blokuje ich, moja kobyłka się w ten sposób broniła, po zmianie siodła zaczęła z jazdy na jazdę bardziej się otwierać. A niby tamto leżało w miarę dobrze, niby tylko minimalnie leciało na przód.. Jak widać był to wystarczający powód. Tym bardziej, że sama piszesz, że luzem jest ok.
Być., zależy jak duża wada. Częściowo/mniejszą można wyprostować pod siodłem, ale trzeba umiejętnego jeźdźca i/lub trenera - bo to rodzaj rehabilitacji jest, trzeba starannie dobierać i ćwiczenia, i ilość i "natężenie", oraz na bank takie skrzywienie odbija się "w paszczy" też; nie każdy jeździec sobie z tym poradzi, ogólnie poprawa wad budowy jest ciężka. Jedno ćwiczenie można polecić każdemu jeźdźcowi: duuużo długich, energicznych stępów (i do 2 godzin - stopniowo) po łagodnych pochyłościach. Dzień w dzień.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się