naturalna pielęgnacja kopyt

Ja również jadę w styczniu do Stokrotki.
Chętnie kogoś ze ze sobą zabiorę, będzie raźniej  😉
Też bym z chęcią pojechała w lutym - jednak muszę zorganizować rozgarniętą osobę do opieki nad końmi - nie chce ktoś się wybrać na darmowy weekend na przepiękne zadupie  😎?
My (ja i mój facet) jedziemy w styczniu do Stokrotki ze śląska i gdyby ktoś nie miał jak dojechać to po drodze możemy przygarnąć.
Najchętniej pojechałabym na oba ale po prostu mnie nie stać  😵 niby jeszcze sporo czasu ale tu święta, w styczniu urodziny chrześniaka. Nie ma szans  😕

Tak w temacie.
Dziś jechałam do pracy i myślałam sobie w jaki sposób zabezpieczyć strzałki przed gniciem. Psiknąć czymś co przepuszcza powietrze a jednocześnie nie przepuszcza syfu, grzybów itp.

Można zastosować CTC ale to antybiotyk i jakoś nie jestem przekonana do jego częstego stosowania.
Wpadłam na pomysł zastosowania opatrunku w sprayu -->
http://solidna-apteka.pl/materialy_opatrunkowe/akutol_opatrunek_w_sprayu_60ml

Bardzo długo pozostaje na skórze, przepuszcza powietrze i nie przepuszcza syfu.
Co myślicie? mam akurat w końskiej apteczce i chyba nie zawaham się go użyć.
Ja już jestem zapisana na luty 🙂 Już nie mogę sie doczekać  🏇

Dziewczyny które jadą ze mną jak tylko potwierdzicie udział to proszę do mnie napisać żebym wiedziała ile faktycznie osób zabieram.
Może warto uporządkować te sprawy.
Antybiotyki są skuteczne na niektóre szczepy bakterii - tylko trzeba je poznać , a to wykrywa tylko badanie laboratoryjne.
Stosowanie antybiotyków w ciemno i na zapas , to dawanie pola konkurencji , czyli grzybom .
Stosowanie jednocześnie antybiotyków i środków przeciwgrzybicznym też jest drogą donikąd, bo nie wiadomo co zniszczone, a co wzmocnione.
Uważam, że najsensowniejsze jest dezynfekowanie .

Popieram jodynę i nadmanganian potasu , bo one niszczą tylko chorobotwórcze organizmy.
Przy czym do mocno zainfekowanych strzałek , kryształków  nadmanganianu musi być dużo, roztwór mocno fioletowy, do zawiesistego.
Różowy roztwór nadaje się tylko do mycia puzdra 😁

tajnaa - a on jest faktycznie taki odporny na zmywanie wodą jak piszą?
tak jest i to bardzo długo. Kiedyś na próbę psiknęłam na rękę i nie dało się zmyć kilka dni, nawet szczoteczką.
to mogłaby to być niezła opcja - szczególnie jak ktoś ma do zabezpieczenia prawdziwe kratery w strzałkach. ciekawe jak wtedy z wchłanialnością maści. bo jeśli to taki twardziel, to maść byłaby już po pierwszej aplikacji kładziona na ten opatrunek. rozumiem, że wtedy wybór jedno albo drugie?
albo po prostu dobra opcja zabezpieczania strzałek, które jeszcze nie wymagają wizyt "trzech króli" 😉
Tak, dokładnie o tym myślałam. Takie zabezpieczenie jak wytniesz całość zgnilizny, masz czystą strzałkę i pozostaje kwestia zabezpieczenia. Nie mogę codziennie być w stajni więc to może być niezłe rozwiązanie. Dziś podjadę, pierw umyję w manusanie, wysuszę i popsikam tym opatrunkiem. Zobaczę w sobotę jak to będzie wyglądało.
to daj koniecznie znać jak się sprawdza! to by była świetna opcja dla moich bezdziurowych tyłów.
U mnie są 3 bezdziurowe. Dam znać. Na opakowaniu tego bandaża jest napisane, że można go zmyć jedynie alkoholem.
Dam znać dam. 🙂
Taki opatrunek w spray-u  zupełnie nie spełnia oczekiwań, jeśli chodzi o strzałki.

Na rękę- owszem też sobie psikałam.
Tylko  ręka ludzka zupełnie inaczej pracuje, niż spód kopyta końskiego 😀
Nawet gdyby wypsikać całą butelkę, żeby  opatrunek miał szansę utrzymać się na podeszwie kopyta , to nie będzie docierało do niego powietrze, nie osuszy infekcji- beztlenowce za to będą miały prawdziwy raj  😁

Powodzenia 🤣
Powietrze dochodzi, a co do infekcji to pisałam, że chce umyć manusanem. i dopiero psiknąć. Nie zaszkodzi spróbować.
No i ucho - nie pojadę, bo na luty już miejsce tylko dla 2 słuchaczy a ja chciałam werkować  👿 Czy ktoś wie czy będą jeszcze warsztaty w późniejszym terminie 👀, może wtedy będę miała szybszy refleks
Tajna, ja też jestem teraz na bakier z kasą, tyle wydatków. Jeśli się uda, to najwyżej w ostatniej chwili się capnę, jeśli ktoś zrezygnuje, jak na razie nie ma szans na nic innego.
Ciekawie ten opatrunek w sprayu wygląda, chyba sama się na niego skuszę, i to jeszcze prze weekendem.
No niestety, są ważniejsze rzeczy, ale na Warszawę jadę na 10000%

Co do opatrunku w sprayu ja spróbuję go dziś, będę stosowała przez weekend a później pojadę w środę i zobaczę jakie są efekty.
Moi drodzy...

Mam pewien problem i zupełnie nie przychodzi mi do głowy(jak na razie) jak go rozwiązać.
Może ktoś z Was spotkał się z podobnym przypadkiem...

Otóż mam pewnego konia (od sierpnia). Kopyta były w stanie...co najmniej tragicznym! (wstawię wieczorem zdjęcia).
Początkowo wszystko się łupało, kruszyło, wręcz odpadało.
Skrobałam kopystką wszystko co chciało się kruszyć. Tarnikowałam tak aby obniżyć piętki i nadać temu tworowi kształt kopyta. Flara oczywiście okropna-w każdym kopycie, linia biała rozlana. Ale robiłam tyle ile wymagało kopyto-może nawet mniej. Wszystko bardzo powoli (koń ostatni raz nie wiadomo kiedy miał cokolwiek robione).
Do tego zmiana diety-koń z dużą nadwagą i ruch-na padoku 12godz.
Od października ruchu ma co raz mniej-często nie wychodzi wcale na padok, więc tylko 1h na hali  🙁

Od jakiegoś czasu podeszwa nie sypie się aż tak bardzo (choć nadal jest martwa warstwa-którą pozostawiam w obawie przed zbytnim naruszeniem żywej części). Z racji zmniejszonej ilości ruchu strzałka zaczęła się zawężać i gnić (będę musiała zaopatrzyć się w absorbinę lub inny lek).

Staram się pilnować żeby kąty wyporowe były asymetrycznie-na równą wysokość (choć domniemam że nadal nie jest tak jak być powinno), strzałka nadal nie dotyka w pełni do ziemi, pazur jest zbyt długi-ale callus nie pozwala mi na dalsze skracanie go(takie mam wrażenie?).

A mój problem to: odkąd piętki są niższe zauważyłam że mój koń jest szpotawy  🤔
Nie wiem czy to problem mojego błędu w sztuce...?
Czy po prostu w sierpniu kopyta były tak zaniedbane, ze nawet tego nie było widać?

Mam wrażenie, że mam w stajni całkiem niezły mix jak dla początkującego adepta sztuki strugania  😉  😵
tuch, wstaw najlepiej zdjęcia kopyta w sierpniu, i dziś, żeby było widać, jak się zmieniły. Szczerze powiem, że z opisu ciężko mi dojść co tak naprawdę się dzieje, bardziej doświadczeni może Ci pomogą. Myślę, że nie obejdzie się bez zdjęć. Osobiście powiem, że koń, zwłaszcza z nadwagą, powinien zażywać dużo ruchu, nie tylko na hali czy padoku, ale też podczas normalnej pracy. Podejrzewam, że koń zrzuca podeszwę, skoro nic się nie kruszy.
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
25 listopada 2010 11:29
Hej.

Jadę z koleżanką do stokrotki w styczniu. Czy może ktoś z Warszawy miałby dwa miejsca w aucie, żeby w obie strony się zabrać?

Mogę też wziąć swoje auto i dwie osoby do kompletu, żeby koszt transportu się rozlożył 🙂
[quote author=zielona_stajnia link=topic=1384.msg784314#msg784314 date=1290680336]
No i ucho - nie pojadę, bo na luty już miejsce tylko dla 2 słuchaczy a ja chciałam werkować  👿 Czy ktoś wie czy będą jeszcze warsztaty w późniejszym terminie 👀, może wtedy będę miała szybszy refleks
[/quote]

Niestety warsztaty kopytowe to chodliwy temat  i miejsca rozchodzą się błyskawicznie. Pamiętacie jak było z Larsem? Po kilku godzinach potrafiło nie być miejsc.
Skoro teraz był jeden termin i są 2 zimą(ten styczeń-luty) to podejrzewam, że następne będą na jesień. Bo oni robią tez inne warsztaty i różne inne rzeczy. Poza tym wiem, że nie chcą by było tak że warsztaty kopytowe są tak często, że wychodzi na to, że tylko kursanci strugają ich konie 😉
dea   primum non nocere
25 listopada 2010 12:08
Popieram jodynę i nadmanganian potasu , bo one niszczą tylko chorobotwórcze organizmy.
Przy czym do mocno zainfekowanych strzałek , kryształków  nadmanganianu musi być dużo, roztwór mocno fioletowy, do zawiesistego.
Różowy roztwór nadaje się tylko do mycia puzdra 😁


Guli BŁAGAM, to już było omawiane. Zawiesisty i mocno fioletowy nadaje się tylko do wypalania sarkoidów.
Dea, obawiam się, że błagasz na darmo.

DISCLAIMER: stężony roztwór KMnO4 (nadmanganianu potasu) jest substancją silnie żrącą.

O to to! Lepiej jako wolny sluchacz niz za pol roku 😉 obawiam sie, ze nawet tych miejsc juz moze nie byc, bo my sie z gackiem rejestrowalysmy teraz. Ja dzis o poranku.
Jak mysle o odleglosci to mi wlosy deba staja, ale czuje, ze warto.
obawiam sie, ze nawet tych miejsc juz może nie być, bo my sie z gackiem rejestrowaliśmy teraz. Ja dziś o poranku.



Te miejsca są dla nas zarezerwowane a to co jest na stronie to ilość nadal dostępnych miejsc 🙂
dea, Wiwiana, co tam mamroczecie pod nosem? 😉
Polecam na zniszczone i kruche kopyta, gnijące strzałki.Dziegieć, Dobrze oczyścić, a najlepiej zaraz po werkowaniu, wysmarować dobrze całe kopyto i stosować  2x w tygodniu lub w zależności od zniszczonego kopyta to częściej,albo rzadziej . Albo na gnijące strzałki stosuje się też siwy kamień  jest skuteczny w 100% 🙂
o rany justtid a ja go nie polecam, ani dziegcia ani sinego/siwego kamienia.
caroline   siwek złotogrzywek :)
25 listopada 2010 14:42
cale kopyto dziegciem?? Nooo... brawo :rolleyes:
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
25 listopada 2010 14:55
justtid za co nienawidzisz tak swojego konia? 🤔
całe kopyto dziegciem 😵 🤔wirek: 🤬
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się