naturalna pielęgnacja kopyt
A ja polecam bo jest bardzo skuteczny,był stosowany w dawnych czasach i teraz też się dobrze spisuje...
tajnaa- chodziło mi główni o podeszwę, strzałkę i koronkę...
Dziewczyny, zanim zaczniemy egzorcyzmować zwolenniczkę dziegciu na koronkę, powiedzmy jej o co nam chodzi.
Justtid, nie polecamy dziegciu na kopyto (żadną jego część), ponieważ tworzy on nieprzepuszczalną dla powietrza skorupę, pod którą grzybki i bakterie beztlenowe odpowiedzialne m.in. za gnicie strzałki mają raj.
Nie polecamy również sinego kamienia (siarczanu miedzi), który wypala zgniliznę strzałkową łącznie ze zdrową tkanką strzałki, którą wolelibyśmy raczej oszczędzić, prawda?
[quote author=gacek 🙂 link=topic=1384.msg784595#msg784595 date=1290697248]
justtid A KYSZ, A KYSZ 🤬
[/quote]
justtid
Jeśli chcesz dołączyć się do dyskusji przeczytaj najpierw cały wątek od deski do deski a potem zabieraj głos.
Dziegieć jest szkodliwy dla kopyt a dlaczego to dowiesz się z wątku.
Kiedyś stosowano upust krwi i lewatywę 😉
A ja polecam bo jest bardzo skuteczny,był stosowany w dawnych czasach i teraz też się dobrze spisuje...
tajnaa- chodziło mi główni o podeszwę, strzałkę i koronkę...
... a ja polecam upuszczanie krwi - też było stosowane w dawnych czasach i się sprawdzało 😍. A na świerzbowca u konia to pewnie dobrze jak to kiedyś robili (nawet taka babka Maria Konopnicka napisała trochę o tym w jednej noweli) na 3 zdrowaśki konia do pieca wsadzić. 😉
a tak na serio:
Justtid - dziegieć jest pozornie dobry na kopyta - a ogólnie jest bardzo niedobry - wysusza, blokuje dostęp powieterza i powoduje, że bakterie w zainfekowanych strzałkach mają raj dla siebie.
Wpisz w wyszukiwarkę w tym wątku hasło dziegieć i znajdziesz więcej argumentów.
to mi przypomniało, jak przed laty w stajni gdzie zaczynałam osoba początkująca na prośbę: wydziegciuj kopyta, zastosowała solidną warstwę na całą puszkę łącznie z koronką..
uf ale się ciężko zmywało
(swoją drogą w tej stajni - konie w stanowiskach, bez padokowania, wychodzące tylko na jazdy - zawsze szły litry dziegciu.. wata dziegieć i denaturat, to była codzienność)
Myślałam że forum jest od tego, by każdy dzielił się swoimi doświadczeniami i poradami, Ja napisałam że polecam i to jest moje zdanie, które się nie zmieni.
A miałam konia który miał kiepskie kopyta i jak zaczęłam stosować dziegieć to poprawę było widać,bo nawet kowal który mu zawsze robił z kopytami zauważył różnicę. I nie tylko ja go stosuje, bo tu u nas w górach, bardzo dużo ludzi jest, co stosuje te dwa preparaty i nie narzekają, a kopyta są twarde i zdrowe i tylko to sobie chwalą...
Ale ok, już się nie wypowiadam, napisałam co wiem i jak inni hodowcy koni mi radzili...
Spokojnie, nie irytuj się 😉. Ja kiedyś, gdy kowal to był dla mnie guru też uważałam, że dziegieć i siarczan miedzi to cudo. Baa kiedyś tak zapamiętale leczyłam gnijące kopyta konia, że po 2 m-cach kowal marudził, że ma tak twardą podeszwę, że ledwo ją może ciąć 🤔. Zapewne była martwa... ale człowiek uczy się na błędach.
justtid, w tym wątku mamy specyficzne podejście do kopytowych problemów, w tym do stosowania dziegciu i CuSO4.
Kiedyś, kiedy nie było nic innego dostępnego, faktycznie stosowało się dziegieć i siarczan. Na szczęście nauka idzie do przodu i mamy inne równie skuteczne preparaty, nie powodujące wymienionych powyżej skutków ubocznych.
Myślałam że forum jest od tego, by każdy dzielił się swoimi doświadczeniami i poradami
Tak, forum jest od tego. Ale to jest wątek o naturalnej pielęgnacji kopyt. Poczytaj i zrozumiesz, dlaczego twoje rady w tym wątku są mocno nie na miejscu.
Są inne wątki poświęcone pielęgnacji kopyt - możesz tam dzielić się swoimi doświadczeniami i poradami.
i to jest moje zdanie, które się nie zmieni.
Podobno tylko krowa zdania nigdy nie zmienia. Nigdy nie mów nigdy.
Dzisiaj pierwszy raz była u mnie Aquarius. Jestem pełna wiary, że już będzie tylko lepiej. Dzisiaj odniosłam wrażenie, że Aztek pewniej stawia nogi, ruch łopatki był obszerniejszy, a dzisiaj chodził bez butów (!) i wyglądało to lepiej niż w butach! Wstawię zdjęcia sprzed tygodnia( słabiutka jakość). Aquarius pochwalisz się tymi" po "?? Bardzo Wam wszystkim dziękuję.
PP

LP
Lwinka, ale mówisz o pewniejszym ruchu już po werkowaniu?
Zdjęcia wrzucę, ale jak będę mieć dostęp do stałego łącza czyli najwcześniej w niedzielę.
I wreszcie trafiłam na konia, któremu nie muszę nóg brać, bo je daje na prośbę 😉.
Tak, właśnie wróciłam ze stajni. Chodził godzinę luzem po hali, stęp i kłus. I to bez butów. A jeszcze wczoraj trochę znaczył na PP w butach ( mówiłaś, że ma baaardzo miękką piętkę w tej nodze) bez butów, po werkowaniu chodził lepiej. Mocno przekraczał w kłusie.
PS. Wychowany Rudy 🙂
Lwinka, dobrze, że Ty pamiętasz, co mówiłam 😉. Chciałam powiedzieć, że nawet jak szedł do boksu, to w moim odczuciu był swobodniejszy, ale ja nie znam jego ruchu.
Oczywiście, że pamiętam 🙂
Zdaję sobie sprawę, że musi trochę czasu upłynąć żeby narosło TO właściwe. Ważne, że widzę zmianę. Póki boli go miękkie nie będzie chodził czysto więc teraz tylko czas zrobi swoje.
Jeszcze raz dziękuję.
PP nasze najgorsze, najbardziej problemowe kopyto.
09.2009 i 11.2010
Dołączam zdjęcia do mojej poprzedniej wypowiedzi:
Sierpień 2010
(z takimi kopytami kupiłam konia)
Przepraszam, ze musicie oglądać tą masakrę 😡





Z dzisiaj:
LP




LT


PT


PP


Wiem że jeszcze dużo pracy przede mną.
Strzałki są w stanie opłakanym-niestety-od stania w boksie.
Podeszwa nie jest jeszcze w pełni oskrobana ale zostawiłam te zgrubienia ze względu an to, że nie dają się skrobać zwykłą kopystką wiec czekam aż zacznie się coś dziać/kruszyć.
Strzałki do leczenia, przede wszystkim, czym leczyć, to mam nadzieję wiesz. Wydaje mi się, że w LP prawy kąt wsporowy jest wyższy, w PT i PP jest ciut za długi pazur. A te zdjęcia z sierpnia - jakaś masakra totalna.. Na stronie barefootcare jest zdjęcie szpotawego kuca, któremu trochę naprostowały się nogi podczas prawidłowego werkowania. A może Twój koń był szpotawy od urodzenia? Zly kowal, albo jego brak może nam takie kwiatki sprawiać. Sama mam totalne krzywusy u Misi.
Ja dodam, ze mocniej skracałabym pazur, zobacz jaka linia biała jest rozciągnięta. Poza tym tragedii nie widzę 🙂
Sluchajcie, a takie cos do strzalek??
[[a]]http://www.dlapacjenta.pl/sklep/product_info.php/arabianbazaar/Esept_-_do_chirurgicznego_i_higienicznego_odka%C5%BCania_r%C4%85k_1L/products_id/2062[[a]]
Na etykiecie jest napisane, ze dziala m. in. na bakterie, grzyby, wirusy, itp...
Nie dobry bo jest na bazie alkoholu 🙂
Cholera, a juz sie cieszylam, bo znalazlam poklady tego na magazynie... Nic to, szukamy dalej... 😉
Dzieki 😉
Tajnaa super zmiana, pięknie się wycofało to kopytko 🙂
No taki mały plusik, że piętki nie leża 🙂
A i u Konia Casanovy też nowości - grzecznie wywerkował się sam na wybiegu - wystający brzeg podst. z kawałkiem podeszwy (martwej) wyłamał się pięknie do miejsca, gdzie sama bym go starnikowała. Konik dba, żebym się zbytnio nie namachała 😉
Podeszwa kruszy się jak opętana, odłazi płatami, jak wszystko wykopię to z piętek będzie można zejść o centymetr.
Dziś wypadł ze stajni, bryknął, zakwiczał i pognał biegiem na padok.
Po grudzie.
Strugamy się jutro.
justtid - a często musisz tego dziegciu używać? Wrzucisz fotki swoich kopyciaków? Drogie Rezydentki, nie rzucać się, proszę 🙂 Zaprosiłam koleżankę do naszego wątku, bo jej konie się podobno same werkują od wiosny. Ciekawam kopytków. Mam nadzieję, że strzałki nie gniją jakoś koszmarnie, ciągnąc za sobą zacieśnianie, bo takie "samowerkowanie", gdzie kopyto chore, mnie nie bardzo interesuje 😉
U nas facet miał stado koników polskich na obszarze ok 10-15 ha, niestety nie wystarczyło to do samowerkowania, ściany poodrywane, kopyta jak kapcie. Sorry ale nie wierze, że konie łażące po łące nawet 50 ha same się wywerkują. 🤔
tajnaa - ja nie wierzę, ani nie nie-wierzę, ja chcę zdjęcia zobaczyć 🙂
tajnaa ściany się odrywają czy wyłamują się brzegi ścian? Bo jeśli to drugie tzn. że się werkują 😉
Te u których widziałam się odrywały i wręcz wywijały, wiadomo, że to zależy od terenu, koniki polskie żyły na terenie podmokłym jesienią i przesuszonym w lecie. Tę tragedię widziałam na własne oczy. Dodatkowo właściciel trzymał te konie sądząc, że poprzez hipoterapię na nich będzie leczył kobiety z bezpłodności. 😁 😁 😁