Odchudzanie - wszystko o ...
Szkoda. Ale czułam, jakbym wcinała koński granulat... 😁
Wstaję koło godziny 10, ogarniam dom, koło 11.30-12.00 jem porządne śniadanie, takjie które wystarczy mi na 3-4 godziny i póżnym popołudniem jem porządny obiad, po którym juz więcej nic do następnego dnia. Sprawdza mi się to juz od dwóch tyg, ( w jeden wieczór zgrzeszyłam) i czuję się lepiej. Ważę 68 kg przy wzroście 172cm, potrzebuję zrzucić jeszcze 5 kg.
To znaczy, że jesz 2 posiłki dziennie? Mało... Lepiej rozbić na więcej mniejszych. Dziewczyny na dietach od dietetyków pisały o reżimie 5 posiłków.
A, tu coś dla tych, którym rano się spieszy, ale chcą zjeść coś ciepłego:

Ja dodaję wodę (nie mleko), miód, jakieś pokrojone jabłko, suszone owoce - co wpadnie w łapki.
Jest też jaglana z tej serii.
koleżanka dzisiaj rano znalazła w otrębach Sante jakieś robaki... larwy moli spożywczych czy jak to się tam nazywa 🤔
co do postów Zayabee - w ocenie tonu mam podobne odczucia jak tunrida, chociaż merytorycznie są dobre (nastraszyłaś mnie też tym actimelem - ale na temat tego mitu już linka wstawiałam). i jestem wdzięczna za wynalazek płatki owsiane+rodzynki zalane wrzątkiem na śniadanie - mega smakuje (ja dosypałam jeszcze słonecznik, pestki dyni i trochę siemienia lnianego :kocham🙂, najadłam się i bardzo dobrze mi się po tym myślało! jeszcze tylko miodu do tego i będzie śniadanko marzeń 😜
W sklepiku ekologicznym przy bazarze w Falenicy. Ale może da się i gdzie indziej namierzyć.
Po wrzuceniu w sieć wyskoczył mi
http://sklepwegetarianski.pl
Falenica mi pasuje, tylko gdzie ten sklepik dokładnie?
Ocho. Nie bylo mnie chwile a tu takie kwiatki 😀
Jak trudno jest co poniektorym otworzy oczy i umysl 😎
Tunrida
Wiesz - wspolczuje Ci ze tak sie emocjonujesz moimi postami - moze bardziej zrownowazona dieta by bardziej zrownowazyla Twoje emocje? (zartuje sobie - nie bierz tego sobie do serca 😉
Nigdzie Ci niczego nie "wmawialam" (co za absurd!) jedynie pokazalam inny punkt widzenia.
Poza tym czytaj uwaznie prosze - u mnie zle odzywianie powodowalu uczucie "gluta zamiast mozgu" - Ty mialas zaparcia i syfy.
Tez musze miec zaparcia i syfy zeby byc "normalna" wdg Ciebie?
Mature i specjalizacje na piatkach zdalam obzerajac sie bulkami, jogurtami i miechem. Bylo ekstra. Bardzo dbalam o swoja zroznicowana diete!
Bylo mniej ekstra jak mi siadlo zdrowie pare lat pozniej.
Bardzo uogulniasz swoje wypowiedzi a nie argumentujesz zauwazylas to? 😀
Ja Ci podalam sporo konkretow - pare linkow - w tym wypowiedzi lekarzy - dlaczego jedyne co mi odpowiadzasz to to, ze jestem sekciarska?
Przeczytalas/obejrzalas chociaz te linki?
Moze nie zawsze ladnie i milo potrafie sie wypowiedziec, ale troche mi rece opadaja jak widze to co sie dzieje na swiecie. Dla Ciebie to luz? Luz 😎
Co do mojej radykalnej sekciarskiej diety.
Teoria Pięciu Przemian jest ściśle związana z Tradycyjną Medycyną Chińską, który kładzie ogromny nacisk na profilaktykę zdrowia, a nie na leczeniu objawow.
Moze poczytaj troche na ten temat zanim zaczniesz wysmiewac podstawy systemu medycznego majacego 4,5 tys. lat.
Ja sie nie dziwie i nie interesuje tym co ludzie o mnie pomysla - nie martw sie o mnie - moge byc dla Ciebie psychiczna, wariatka, sekciara - prosz...nie ma to znaczenia 😉
Wiecej otwartosci dziewczyno - przyda Ci sie skoro ponoc pracujesz z ludzmi :kwiatek:
Nie widze postu Szczerego, bo wlaczylam mu ignora po otrzymaniu pw o wyjatkowo - powiem delikatnie - nieuprzejmym tonie.
Boze- to ponoc jest lekarz i dietetyk, ktory pracuje z ludzmi - wspolczuje ludziom, ktorzy korzystaja z uslug kogos o tak zawezonym postrzeganiu swiata i agresywnym usposobieniu (moze mniej miesa w diecie ...hmmm? 😉
Z tego co mi napisal wyksztalcenie zdobyl w USA - w sumie nie dziwne, ze mnie posadza o chorobe psychiczna - luz - w stanach wszystko co lekko odbiega od normy jest leczone.
Wiecie ze w stanach ostatnio wynaleziono nowa chorobe psychicza?
Ortoreksja ( orthorexia ) - obsesja na punkcie spożywania właściwego jedzenia.
Ciekawe tylko, ze odzywanie sie syfem i hamburgerami rowniez nie posiada statusu choroby psychicznej 😉 Bardzo ciekawe...
Wspolczuje Ci Szczery 🥂
Ja wychodze z tego watku.
Zycze wszystkim duzo zdrowia i pomyslnosci. hej ho 🏇
Zen, jeśli jedziesz wzdłuż torów - skręcasz na rondzie w Walcowniczą.
Po prawej mijasz po chwili bazar, za nim jest ul. Filmowa (chyba) - to dalsza granica bazaru, wzdłuż niej jest ciąg domków.
Zielony sklepik jest najdalej, na dalszym rogu.
Teo- dziękuję pięknie! :kwiatek:
zoyabea, nie przejmuj się, każdy z nas jest inny 😉 ja bym nie chciała, żebyś przestała tu pisać.
Miałam się oczyszczać ale pękłam, mało z głodu nie umarłam. Nagotowałam sobie warzyw takich mrożonych /marchew, kalafior i brokuły/ w rosołku w kostce a do tego ryż. MNIAM mogę jeść codziennie. Mam nadzieję, że na tym schudnę parę kilo. Jutro rano jakaś kanapka z wędzonym łososiem cienko pokrojonym /ryby podobno można do woli jeść/ a później ryż z tymi warzywami, no i oczywiście dużo picia. Myślicie, że to dobry pomysł? może wieczorem jakieś otręby. Nie wiem 🙄
Zoyabea ja tez mam nadzieje, ze bedziesz dalej pisac w tym watku, przez Twoje wpisy stal sie on moim ulubionym - zaraz po kocim ;-)
a tak btw. to milosnicy super zarcia z Mc Donalda i skrzydelek z KFS, jak myslicie, co Was tak w nich kreci - czyste bialko Was neci?? Pomyslcie troszke, czym to jest nafaszerowane, bo chyba nie sadzicie ze przyprawy zalatwiaja tam wszystko.. Koty tez szaleja za Whiskasem, syfem jakich malo - na tej samej zasadzie.
tajnaa, Kasza to też węglowodany niestety. A zauważyłam, ze po diecie 'mącznej' czyli kasze, chleb itp ciężko mi. Chyba jednak zostanę na proteinach - wtedy przynajmniej mam dobry humor i energię, a ryż będę wcinać co jakiś czas.
sanna, Mac to jeden wielki syf. No sałatki i kawę mają jeszcze dobre. O i te ciastka francuskie też są w porządku. reszta może dla mnie nie istnieć.
sanna- glutaminianem sodu prawdopodobnie. Świetnie wydobywa smak. 😉
Nikt przecież nie pisze, że żarcie z KFS jest zdrowe i że należy je jeść. 😵 Ja piszę, że mi skrzydełka smakują! Tak po prostu! Smakują. Tak jak smakuje mi boczek z grila, gotowane parówki Paryżanki, kaszanka smażona na patelni, pasztet w kurczaka o smaku pomidorowym, flaki, pure Knora, chipsy "prosto z pieca", tofifi, smalec na kanapki - czyli potrawy koło których pewno nawet byście nie chciały przejść.
Najnormalniej w świecie mi smakują. Mimo tego, że wiem, że do zdrowych nie należą.
I mimo tego iż wiem, że do zdrowych nie należą, to raz na jakiś czas lubię je sobie zjeść. Nie brzydzę się nimi. Nie mam poczucia, że jak je zjem, to zaraz umrę w konwulsjach. Unikam ich, ale kiedy mam straszną ochotę i jest okazja, to je zjem.
I dlatego piszę o umiarze i o skrajnościach.
To, ze staram się teraz odżywiać zdrowo, nie znaczy że już nigdy nie zamierzam dotknąć tych potraw, które zdrowe nie są. I to jest dla mnie racjonalne, zdrowe i rozsądne podejście. Umiar we wszystkim. Także w tym parciu do okrutnie zdrowego odżywiania. 😉
Umiar fajna rzecz, ale dla kazdego oznacza zazwyczaj toszke cos innego ;-) ja akurat miesa nie ruszam od wiekow, podejrzewam, ze mi enzymy trawiace bialko zwierzece zdazyly zaniknac lol i mam sie z tym wysmienicie a gdybym mogla, to bym odgornie wszystkich, lacznie z moimi kotami, przestawila na "trawe" ale nie moge i musze szanowac obce mi peferencje 🤔 Tak sobie pomyslalam, ze ze zdrowym jedzeniem jest troszke jak ze swiadomym jeżdżeniem ;-) Kto nie doszedl do pewnego pulapu, nie pojmie o co chodzi, co mu abslutnie nie przszkadza byc zadowolonym z tego co ma ;-) To takie luzne skojarzenie, nikogo nie chcialam urazic :kwiatek: sama jem jak niereformowalny prosiak 👀
edit. a tak btw to chyba zakotwicze w tym watku na dluzej, stanelam sobie dzis przed lustrem i to co zobaczylam nie nastroilo mnie radosnie :-( Obzeranie sie czekolada mi wyszlo.. Nie polapalam sie wczesniej, bo wciaz mieszcze sie w moich dzinsach ale tluszcz potrafi byc przebiegly :-(
Niestety, chyba jednak lepiej regularnie się ważyć, bo kiedy przestajemy wchodzić w ulubione spodnie, zmiana jest już znaczna...
Poszukuję dietetyka w Warszawie. Wiem, że dużo dziewczyn miało wspaniałe rezultaty, więc proszę o namiary.
Napiszcie też jak długo trzeba czekać na wizyty (np. jak dziś zadzwonię to kiedy może być najbliższy termin) oraz zasady danej osoby -czyli jak często konsultację, jaka cena wizyt itp.
z doświadczenia swojego i rodziny polecam te dwie
http://www.foodline.pl/http://halsa.pl/czas oczekiwania na pierwszą wizytę koło tygodnia. po konsultacji diete wysyłają mailowo po 3-4 dniach. wizyty kontrolne wtedy kiedy chcesz, cały czas można słać maile z pytaniami.
A jakie polecacie zdrowe śniadanie nie na słodko (fuj fuj fuj)?
Jajecznica 😉
Kilkoro moich znajomych odchudziło się ładnie u dr Olgi Paluchowskiej- Święckiej. Przyjmuje w kilku miejscach w Warszawie. To jej strona:
klikZ tego co na szybko przeczytałam to spotkania są co tydzień- a o kosztach nic nie wiem..
edit: są koszty na stronie, właśnie doczytałam 😉
a ja zapomniałam o najważniejszym:
Maciek
http://citidiet.pl/ 🙂
Może jakaś dziwna jestem, ale wolę iść do dietetyczki niż dietetyka. Wydaję mi się, że kobieta kobietę lepiej w tej kwestii zrozumie 🙂
jeżeli pierwszy posiłek jem ok 9, drugie śniadanie o 13, a obiad ok 15:30 myślicie, że o 18 mogę kąsnąć jakieś mussli z mlekiem ewentualnie jogurt zjeść?
Jak najbardziej możesz. Bylebyś przy większej ilości posiłków nie stosowała tradycyjnych, "dużych" obiadów.
Tulip, chyba nie jesteś dziwna. Wydaje się, że kobieta dietetyczka od razu zrozumie twoją potrzebę zrzucenia paru kg, również aspekt psychologiczny, podczas gdy facet, nawet najlepszy fachowiec, przetaksuje Cię oceniając, czy to faktycznie jest potrzebne... 😉
Właśnie zgubiło mnie nieregularne jedzenie i objadanie się na noc 🙄
Jeść często, mało, i regularnie. Nie jedzenie po 18, to przesada, dużo zależy od pory, kiedy kładziemy się spać - nie powinno jeść się później, niż dwie godziny przed snem.
Dla mnie niewykonalne. 😁
Kładę się spać ok 23-24 czyli po 18 moge kąsnąć coś 🙂
tulip, P. Macieja polecam. Znam kilkanaście osób, które u niego schudły i żyja szczupło. Sama dotrwałam do połowy diety (ale waga nie rośnie) i szło fajnie. Ale z braku funduszy dietę przerwałam (niestety zdrowe jedzenie jest poprostu droższe).
Za to sama ugługa u P. Macieja jest zdecydowanie tańsza niż u konkurencji jak spojrzałam na ceny na podanych www
Teo a jadalne sa te kaszki? Bo ja potrzebuje własnie coś takiego, żeby nie pakowac w siebie masy pustych kilogramów
Firma "Kupiec" też robi podobne rzeczy do zalewania wodą - widziałam ostatnio na półce ze zdrową żywnością.
http://www.kupiec.pl/?kupiec=sniadaniowe&str=65&lang=Mi takie rzeczy przez gardło nie przejdą, nic co jest słodkawe, zwłaszcza rano..