... ślub :) ...
maleństwo, a da się naprawdę tak zrobić, żeby jedna osoba brała ślub w kościele jako niewierząca?? Księża się nie wkurzają i nie robią "podtekstów"? Kurcze, to by było fajne, bo mi się marzy ślub kościelny, ale ekhem, jestem osamotniona w tej wizji 🙂
No okej, ale jak to wygląda? Znasz procedury? Jak wygląda przysięga i w ogóle? Ciekawe, muszę to wszystko zgłębić kiedyś.
Z tego, co wiem (przepraszam, że się wtrącam), to wtedy przysięgę składa tylko strona wierząca. Reszta jest podobna. Trzeba to chyba załatwiać przez Kurię, ale taka forma jest, trzeba dopytać swojego proboszcza (ale pewnie lepiej nie iść z żądaniem załatwienia sprawy, tylko przyjść, porozmawiać, powiedzieć dlaczego zależy - i pewnie tu by się przydał argument nieco głębszy, niż biała sukienka...).
Gratuluję Wam, dziewczyny!
lub jednostronny to jak najbardziej normalna praktyka w KK. osoba niewierzaca mowi przysiege okrojona, bez "tak mi opomoz...", slub jest najczesciej bez mszy swietej. No i zgadza sie na katolickie wychowanie dzieci, musi to nawet podpisac 😉
Gienia
Ale podpisuje sie, ze nie bedzie sie stwarzalo przeszkod wierzacemu malzonkowi na wychowanie dziecka w wierze KK.
Natomiast tym podpisem zdaje sie osoba niewierzaca nie zobowiazuje sie do wychowania dziecka na katolickie.
Ktos sie orientuje jak to dokladnie wyglada ?
[quote author=baba_jaga link=topic=34.msg772688#msg772688 date=1289914508]
Gienia
Ale podpisuje sie, ze nie bedzie sie stwarzalo przeszkod wierzacemu malzonkowi na wychowanie dziecka w wierze KK.
[/quote]
dokladnie tak! i faktycznie, strona niewierzaca nie zobowiazuje sie do katolickiego wychowania.
a wierzacy przyrzeka wychowac dzieci po katolicku w trakcie slubu 🙂 czy wczesniej cos podpisuje to nie wiem.
Z doświadczenia własnego - jak trafisz na normalnego księdza, to nie robi problemów, ale:
1. musisz napisać podanie do kurii, żeby wyrazili zgodę na taki ślub;
2. musisz podpisać papierek o tym, że nie będziesz robić problemów z wychowaniem dzieci w wierze katolickiej (a co się nasłuchasz przy tym, to twoje);
3. ślub może odbyć się w innym miejscu niż kościół ze względu na poszanowanie strony niewierzącej (!) - spróbuj wyperswadować to księdzu, mimo, że tak mówi prawo kanoniczne;
4. w czasie ślubu strona niewierząca NIE MUSI wstawać/klękać (oburzenie gości - bezcenne).
To chyba tyle. U nas była jazda m.in. z tym, że wyszło, że jestem ochrzczona, więc była scysja z księdzem, bo odmówiłam doniesienia aktu chrztu i brania ślubu, jako wierząca (bo przecież mam chrzest). Powiedziałam, że o zdanie nikt mnie nie pytał. Ksiądz odesłał nas do kurii i był nie pocieszony, że udaliśmy się tam, zamiast złożyć broń. KK miałam w małym palcu, niechcęć do instytucji KK wzrosła o 200%.
Mój brat brał ślub kościelny, nie robili problemów, bo jego już aktualna żona jest głęboko wierząca.
By ślub był wiążący dla obu stron, brali i cywilny, i kościelny. Przynajmniej tak kilka lat temu brat miał 😉
To i ja się dopisuj do kącika 😉
Mamy już termin, sale, księdza i orkiestre. Myśle teraz jak załatwić sobie szybko bierzmowanie, może ktoś coś polecić? (w wawie) no i suknie ale ta będzie szyta bo musi być dobra do siodła damskiego 🙂
myślałam, że mnei to nie dotknie, ale zaczynam się powoli stresować 😡. Ścięłam się z rodzicami o muzykę. Uparli się, że na cywilnym musi być muzyka na żywo i zamówili fortepian+skrzypka - nasz urząd oferuje takie zestawienie. Mi się wydaje że to będzie przerost formy nad treścią, ale głupio odwoływać. Muszę w końcu pooglądać śluby
My mieliśmy muzykę na cywilnym i pękaliśmy ze śmiechu 🙂 Ale to dlatego, że do cywilnego podeszliśmy jak do rejestracji urzędowej, bo tylko na tym nam zależało. W ogóle baliśmy się, że nas wyrzucą bo powagi to tam niewiele było 😀
Ale powiem szczerze, że jak pan przygrywał, to nie było tak drętwo, jak Pani Kierownik Urzędu 😉 wygłaszała swoje mowy rodem z lat 80-tych.
u nas na cywilnym tez byla niezla polewka, muzyki sobie nie wyobrazam. no ale mysmy mieli koscielny na nastepny dzien, moze dlatego.
wstawie cos z mojej sesji, uwielbiam tych panow na lodce 😂

fot. Piotrek Kaleta
byłam ostatnio na ślubie Polki z Arabem. bylo od poczatku oczywiste, ze katolicki slub tylko z "jej strony" 😉 a slub odbyl sie w jednym z najbardziej popularnych Kościołów w Warszawie, wiec da się na pewno 😉
pewnie, ze sie da 🙂 chodz osobiscie uwazam, ze mieszanka islamu z katolikiem to juz moze byc ciezka sprawa 🤣
kto wie, moze to nie muzulmanin 🙂 a sprawa nie musi byc ciezka, znam pare takich par i daja rade. najwiekszy problem to maja jak zwykle krewni 😁 i media.
super to zdjecie macie, wstaw wiecej!
dobra opcja z tym slubem bez mszy. chociaz ja najchetniej bralabym tylko cywilny (jesli juz).
ale ja tu z innym pytaniem przylazlam. dziewczyny, zmieniacie nazwiska? czy dostawiacie sobie do wlasnego nazwiska meza? czy w ogole nie zmieniacie? Dowod, paszport moza zmienic, to nie problem. Ale chyba wiekszy problem jest juz np z certyfikatami, dyplomami itd... zwracacie w ogole na to uwage?
Ja dołozyłam sobie nazwisko męża, więc z identyfikacja dok. pod innym nazwiskiem nie ma problemu.Pisania trochę mam, ale mi pasuje.Często, gęsto przedstawiam sie swoim panieńskim, np jak gdzies dzwonie, przedstawiam sie komuć na szybko
Dla mnie właśnie zmiana nazwiska jest sporym problemem. Dołożenie drugiego to tak jakoś długo..i moje nazwisko i faceta nie jest bardzo krótkie. Zmiana na nazwisko męża-hmm wszystkie firmowe dokumenty itd. są na moje,więc sajgon ze zmianą,a poza tym moje mi się bardziej podoba 😁
ja zmienilam nazwisko na meza, ale szczerze, to teraz latanina i zmienianie tego wcale latwe nie jest. szczegolnie ze mieszkam za granica i musze wiele rzeczy przez konsulat zalatwiac 🙄
kujka, ja dokładam do swojego.
Ja również dokładam do swojego. W swoich środowiskach jestem już rozpoznawalna pod tym nazwiskiem, poza tym bardzo duże problemy są ze zmianami więc uznaliśmy, że lepiej żeby dołożyć drugie. Za to dzieci będą miely nazwisko męża 🙂
z dwoma tez balagan, trzeba wymieniac dokumenty.
ja uzywam dwoch imion, z dwoma nazwiskami byloby za dlugie. A osagniec naukowych nie mam (jeszcze :hihi🙂 to co se bede wydluzac niepotrzebnie nazwisko 😁
Moje nazwiska oba krotkie bo 4 literowe , a imion 2 tez oficialnie uzywam 😁
Rtk- gratulacje rówieśniczko!
Ja nie wyobrażam sobie jakiejkolwiek przysięgi o bezgranicznej miłości, piętna mężatki, czy w ogóle być już zaobrączkowana w moim/Twoim wieku.
Także jeszcze większy 🙇 za odwagę i zazdroszczę posiadania 'Tego Jedynego'. 👍 :kwiatek:
Ależ dziwnie się czuję z myślą, że już ludzie w moim wieku biorą ślub. Tylko ja jestem taka nieogarnięta i myślę o imprezkach czy bieganiu po mieście? Mam nadzieje, ze kiedys dorosnę do bycia przyzwoitą Panią Domu 😲
mezatka to nie znaczy pani domu 😂 😉
no tak, w sumie racja 🤣 Ale jednak jak bym juz była tą żonką-sronką, to domem też bym chciała się zajmować.
Oj wgl nie ma o czym gadać. Ja i ślub hhahahahha.
Jej, nie straszcie tymi formalnościami z nazwiskiem, ja już i tak stresa mam...
A "muszę" przyjąć chłopa nazwisko, bo mamy dość podobne (tyle samo sylab, a w nich te same samogłoski w tym samym układzie) i podwójne brzmiałoby głupio... A żal mi, jestem "ostatnia z rodu"... 😉
Yga, wychodziłam zamąż w wieku niespełna 22 lat i większość osób lustrowała mnie dokładnie szukając "powodu" tegoż zamążpójścia. 😁 A później takie zdziwienie, bo kolejne miesiące mijały, a "powodu" ani widu, ani słychu, a przeiez w tak młodym wieku normalny człowiek się nie hajta bez "powodu".
Oj wgl nie ma o czym gadać. Ja i ślub hhahahahha.
trzeba to zapisac 😉
[quote author=maleństwo link=topic=34.msg775977#msg775977 date=1290116364]
A "muszę" przyjąć chłopa nazwisko, bo mamy dość podobne (tyle samo sylab, a w nich te same samogłoski w tym samym układzie) i podwójne brzmiałoby głupio... A żal mi, jestem "ostatnia z rodu"... 😉
[/quote]
ja też z tych samych powodów odstąpiłam od walki o słuszną sprawę 😉
u nas brzmiało by mniej więcej jak pani Kowalska-Walska - czyli jedno nazwisko zawierało się w drugim.
i trudno.. ale żal.