Sprawy sercowe...
szczerze to pomyslalabym co jest nie tak, skoro chlopak nie chcial/bal sie/cokolwiek innego powiedziec prawdy. Czy to nie jest czasem tak ze gdyby powiedzial 'sory nie przyjade, koledzy przyjechali' to mialabys do niego pretensje?
ps ile mozna 'nic-nie-robic'?
edit: przeczytalam jeszcze raz i mozna pomyslec ze sie czepiam. Absolutnie nie to bylo moja intencja, tylko zwykle spojrzenie na sytuacje od strony chlopaka 🙂
Sienka napewno bym nie powiedziala :"jaaa ! super ! ciesze sie,ze spedzisz weekend z kolegami ! 😅"
Na poczatku bylabym pewnie nie pocieszona, ale zaplanowalabym sobie z gory weekend jakos, on wiedzial juz od wtorku,ze przyjezdzaja chlopacy, a powiedzial mi dopiero w czwartek wieczorem.
Poza tym naprawde to jedyny czas, ktory mozemy spedzic razem, wiec mogl np mnie tez zaprosic i zrobic impreze koedukacyjna.
Mój mnie tak kiedyś okłamał. Tzn. powiedział,że wraca do domu później a potem się okazało,że wrócił wcześniej i umówił się z kolegami. Potem to sobie wyjaśniliśmy.Okazało się,że byłam"współwinna",bo bał mi się powiedzieć,że umawia się z chłopakami, bo zrobiłabym awanturę. Faktycznie tak było,że czepiałam się jak się z nimi umawiał, mimo że było to naprawdę rzadko. Teraz ja przemyślałam swoje zachowanie,on już nie kręci (mam nadzieję :cool🙂 i jest ok🙂
Ogólnie chciałam powiedzieć,że spędziliśmy bardzo miły weekend i jakoś mi tak dobrze🙂
D+A ja właśnie też już słyszę argumenty mojego i faktycznie też jest w tym mój udział, ale mimo wszystko to nie jest wytłumaczenie kłamstwa. I robienia ze mnie idiotki, bo ta grupka wiedziała, że ja mam nie wiedzieć i żyć w słodkiej nieświadomości.
Poza tym to nie pierwszy jego przekręt odkąd kilometry nas rozdzieliły, więc myślałam nawet nad powiedzeniem, że jeśli wyda sie kolejne takie kłamstewko to możemy się już nie spotykać...
ale to by były słowa rzucone na wiatr
Jasne,że to nie jest usprawiedliwienie dla kłamstwa. Tak tylko podzieliłam się przypadkiem z mojego związku.Ogólnie ostatnio sporo myślałam nad swoim zachowaniem i zauważyłam,że popełniałam mnóstwo błędów,które przyczyniały się do powstawania kłótni.Teraz starałam się zmienić sporo rzeczy i pomimo,że kłótnie się pojawiają to wygląda to zupełnie inaczej.Nie chcę zapeszać,ale mam wrażenie,że wszystko jest na dobrej drodze🙂
To przykre, kiedy ktoś, na kim Ci zależy, jest tak mocno pochłonięty swoim ostatnim "niepowodzeniem", że choć chętnie korzysta ze wsparcia, w ogóle Cię nie zauważa...
mery, stagnacja pełna. I pewnie tak już zostanie.
Staram się podchodzić do tego na luzie, to była zwykła rozmowa przy świadkach, po prostu dziwi mnie bardzo jak dobrze faceci grają. A może taka ich natura, żeby bajerować każdą nowo poznaną dziewczynę...
niektorzy po prostu maja taka charyzme i sposob rozmowy, ze kobiety od razu mysla, ze oni ich podrywaja. Moj facet jak zagada do kasjerki, kelnerki w klubie czy jakiejkolwiek laski - rozmawia w ten sposob, ze dam sobie reke uciac, ze 90% tych dziewczyn uwaza, ze on je podrywa (nawet mimo trzymania mnie w tym momencie za reke, albo siedzenia obok mnie). Wiec to tez zalezy od tego jak dziewczyny to odbieraja ;-)
jeśli mi ktoś powie, że od przybytku głowa nie boli to wyśmieje 😵 mam ich na głowie eee.. czterech? 🤔
ostatni piątek był piątkiem pełnym facetów. a ja chciałam tylko wyjść z koleżankami do baru. otóż siedzę sobie z kumpelami, pijemy piwko, gadamy.. dostaję smsa od B. (tego, który do mnie dzwonił-pisałam o tym 😉 ) co robię więc mu odpowiedziałam, że siedzę w barze z koleżankami. jaką odpowiedź dostałam? 'to ja zaraz będę' 😲 myślę sobie nooo to pięknie. umówiliśmy się przed wejściem, nigdy w życiu go na oczy nie widziałam więc przy okazji zrobiłam z siebie idiotkę podchodząc do jakiegoś faceta (jego kolegi zresztą) z pytaniem: to Ty? 😂
szukając delikwenta, który jak się okazało siedział już w środku, spotkałam niejakiego F. (naprawdę to jest K. ale jeszcze inny K. wystąpi w tej opowieści :hihi🙂, człowieka bez honoru.. już tyle razy próbowałam go spławić a on nic.. używałam dość dosadnych argumentów ale on jakby głuchy i ślepy. on wielce ucieszony, że mnie widzi, ja niekoniecznie. no ale w końcu odnalazłam B. siedliśmy i zaczęliśmy gadać. ogólnie sprawił całkiem dobre wrażenie.. oprócz tego, że nie umie sie zachować 😎 kiedy z nim siedziałam do lokalu wkroczył O. chłopak, którego mogę nazwać 'moim byłym niedoszłym'. już dwa razy zachował się wobec mnie najgorszy dzieciak więc nie dziwne, że mi ciśnienie skoczyło na jego widok. a on.. przysiada sie do nas, bo jak się okazało, jest dobrym kumplem B. 🤔 w końcu się zawinęliśmy, chłopak odprowadził mnie do domu, ledwo weszłam do środka dostałam smsa od K., którego megalubię i mam nadzieję, że będzie z tego coś więcej. świetnie się dogadujemy, rozumiemy bez słów a tematy do rozmów nigdy się nie kończą (moim zdaniem facet powinien być po części dla kobiety kumplem, przyjacielem-tak jak chłopak ninevet 🙂 ). w międzyczasie cały czas pisał do mnie F., że bardzo mu zależy żeby się spotkać, choćby zaraz (a była godzina 2 nad ranem..)
tak więc wniosek z tego taki, że człowiek nie może sobie spokojnie wyjść ze znajomymi 😀iabeł: w tej historii wystąpili tylko trzej panowie (O. się nie wlicza), jeśli chcecie usłyszeć o czwartym mam w zanadrzu opowieść o tym, że człowiek nie może się spokojnie przejechać autobusem 🙄
fruity_jelly, a nie masz podejrzeń, że skoro ten były niedoszły, to dobry znajomy B., to jest to jakieś...dziwne? Chyba, że ten O.jest tak niegroźny, że o żadnym spisku nie może być mowy 😁
nie nie nie.. on ma dziewczynę, która jest barmanką w tym lokalu, stąd on w ogóle się tam wziął 😉 dziewczynę, z którą zerwał, zaczął się znowu do mnie odzywać, nagle urwał się kontakt (dosłownie z dnia na dzień) po czym dowiedziałam się, że znowu są razem, krótko mówiąc zostałam potraktowana jak zabawka. a minę miał nietęgą jak mnie tam zobaczył 😂
fruity_jelly, a, to w porządku 🙂 Pytam, bo czasami mężczyźni są mistrzami intryg, mimo że to pozornie kobieca działka.
Chyba ma już tą dziewczynę... a jeszcze nie tak dawno mówił do mnie kochanie...;/ Co za burak!
Z Twoich opowiesci wynika, ze od poczatku Ci pokazywal, ze jest burakiem. Chyba, ze o jakims innym mowa🙂
Fruity- w swidniku takie rzeczy sie dzieja?
jej pony ja wiem :P ale to nie jest takie łatwe :P z dnia na dzień sobie kogoś odpuścić ...
ja wiem, ze to nie jest latwe :kwiatek:, 3 lata sobie odpuszczalam i duzo sie dzieki temu nauczylam- ale jak ktos od poczatku przejawia objawy buractwa to po co w ogole zaprzatac sobie glowe? Potem wszyscy mowia, jakie to kobiety biedne a faceci to takie chamy, ze oh! Raz pokaze, ze ma mnie w d*pie, drugi raz pokaze, no to przeciez nie bede sie plaszczyc i robic sobie nadziei(szczegolnie, ze czesto faceci serio wyraznie pokazuja, ze nie sa zainteresowani i dziewczyny same robia z siebie kretynki)
To 'kretynki' to nie do Ciebie Trolinka🙂
pony, takie właśnie historie sie dzieją na dzielni 😉 a O. już nie taki boski.. nagrabił sobie niesamowicie 👿
fruity ja chcę historię o autobusie!!
Ja się długo nie odzywam, ale was czytam na bieżąco. Może jutro napisze co u mnie, może w końcu coś się wyjaśni, może wszystko się poukłada. W każdym razie proszę was, trzymajcie kciuki :kwiatek:
proszę bardzo 😉 nie tak znowu dawno wybierałam się gdzieś i otworzywszy szafę doszłam do wniosku, do którego dochodzi zapewne większość kobiet a mianowicie: nie mam się w co ubrać 😁 postanowiłam więc wybrać się do centurm handlowego w innym mieście gdzie już wcześniej upatrzyłam sobie kieckę, poszłam na przystanek u siebie, wsiadłam w autobus. przede mną siedział jakiś chłopak, odwrócił się do mnie i pyta czy wiem kiedy odjeżdżają stąd ostatnie autobusy. odpowiedziałam mu, że nie wiem bo nie jeżdżę tak późno autobusami, więc nie mogę mu odpowiedzieć na to pytanie. to on: to ja się do ciebie przysiąde 🙄 on nie zapytał, on stwierdził. jakby zapytał to powiedziałabym: a musisz? ale cóż, nic nie mogłam zrobić. przedstawił się (skoro już piszemy inicjałami jest to R.) i zaczyna mi opowiadać, że był u brata na imprezie bla bla bla.. moje jakże rozbudowane wypowiedzi typu 'aha' 'mhm' w ogóle go nie zraziły, zaczął mi o sobie opowiadać (jakby mnie to interesowało), czasem między opowieściami o sobie pytał o coś mnie. stwierdziłam, że burakiem nie będę i mu odpowiadałam ale też tyle co tylko żeby się chłopak odczepił. zapytał o cel mojej wycieczki i był wielce ucieszony, że jedziemy w te same okolice bo będziemy jechać tym samym autobusem to sobie jeszcze pogadamy (moja reakcja była mniej więcej taka: 😵 ). przecierpiałam tę podróż i jak wysiedliśmy koło rzeczonego centrum handlowego myślałam, że to już koniec i będę miała święty spokój. ale nieee.. poszedł tam ze mną! usiłowałam go zgubić chodząc po różnych sklepach ale chłopak był dzielny. nie mając zbyt wiele czasu poszłam w końcu do docelowego sklepu, zaczęłąm oglądać, wzięłam nawet kilka rzeczy do przymierzenia licząc na to, że to go zrazi i sobie pójdzie. a on poszedł ze mną do przymierzalni (to trzeba mieć tupet 🤔 ) czekał ze mnąw kolejce i powiedział żebym sie pokazała jak coś przymierzę to on mi powie czy ładnie wyglądam. skwitowałam to tylko stwierdzeniem, że ja zawsze ładnie wyglądam. wybrałam sukienkę, poszłam do kasy zastanawiając się co mnie jeszcze z tym całym R. tego dnia czeka. zapłaciłam i wychodzimy. zaproponował wyjście na piwo na dobry początek znajomości ale odmówiłam. poprosił żebym mu dała swój numer :/ chciałam go jakoś przekręcić, zmienić ostatnią cyferkę czy coś ale on powiedział: a to ja ci zaraz puszczę sygnał żebyś miała mój numer. no i byłam w czarnej d*pie. a na dowidzenia mnie przytulił.. 🤔 ledwie się każde rozeszło w swoją stronę już dostałam smsa, że cieszy się że poznał taką fajną kobietę i że chciałby ją poznać bliżej. czy taka cudowna dziewczyna ma chłopaka i czy będzie mi przeszkadzało, że będziemy się spotykali. do tego buziaczków milion jak nie więcej :zemdlał: teraz dzwoni, pisze, proponuje spotkanie a ja nie daję rady go zniechęcić, olać też nie, bo nie daje za wygraną..
i teraz weźcie mi wyjaśnijcie: czy to ja jestem taka cudowna i wspaniała, tak ciągnie ich do rudych czy mam perfumy z feromonami ale o tym nie wiem? bo nie ogarniam, naprawdę 🙄
vicodin trzymam kciuki 🙂
Mój były też bardzo lubi rude 😎
Przefarbuj się i będzie spokój 😉
no właśnie farbuję się na rudo 🤣
Na czarny, do tego mocny makijaż i czarne ciuchy oraz obowiązkowa mroczna mina. Jak zapyta dlaczego Ci smutno, to powiedz, że kotek, którego jadłaś na śniadanie ci siadł na żółądku.
honey jeśli w międzyczasie nie wybuchnę śmiechem to to może się udać 😂
Nie prościej wprost - nie pisz do mnie, bo nie jestem zainteresowana. Bezpośrednie i skuteczne, nie ma potem płaczu, że 'dlaczemuniby on pisze i sygnały puszcza i ja go nie chcę bo to kompletny pajac, ale tak w ogóle to mu odpisałam pare razy, a on nadal nie rozumie, że ja jestem miła bo tak, a nie inaczej'...
honey, każdy robi tak jak uważa. ja nie płaczę, po prostu ręce mi opadają, bo bardziej dosadne niż to jak do tej pory tej hołocie tłumaczę to może być już tylko takie prosto z mostu 'wypier*alaj' 🙄
emade wtf są jadowite podkołderniaki? 😂
hahahahhahaha nie wiem może i są jesli to mial byc tekst na podryw to SPOKO 😁 im starszy facet tym głupszy 😉
honey, nie wiem dlaczego ale oni mają tak zakodowane że jesli im się mówi coś w prost to się obrazają (nie wiem czują sie urazeni?) do takiego stopnia że nie odpowiadają 'cześć' na ulicy 😉 pierwszy raz się mnie tak uczepił ktoś takze nie bardzo wiedzialam co robic w takiej sytuacji.
Fruity, jak dla mnie to mega śmierdzące bąki pod kołdrą 😂 ale mogę się mylić 🙂
Ale macie historie dziewczyny 🙂
yga, no właśnie taki mały rozwód. Wmawiam sobie tylko, że to nas uratuje a nie rozwali do końca. A wy kiedy się wprowadzacie razem? Powodzenia 😎
dopiero na początku wakacji 😉
Ja wolę ryzykować nie odzywanie się na ulicy, niż zagrażanie mojemu samopoczuciu 😉 Straciłam mając takie podejście kilku nawet bliższych kumpli, ale teraz już wiem, że niektóre jednostki się nigdy nie nauczą, że jestem miła, ale niezainteresowana 😉