PSY
jesli w zeszlym roku szczepilam psa w drugiej polowie grudnia, to czy teraz moge to zrobic miesiac wczesniej-pod koniec listopada? cos moze jej sie stac?
wybaczcie glupie pytanie, ale zalezy mi, zeby ja jeszcze w tym miesiacu zaszczepic
Nie jest głupie. Spokojnie możesz zaszczepić, nic się nie stanie.
W sumie berneńczyk to fajne rozwiązanie. Ale ktoś tu je nazwał taranem. Ja je nazywam Armia Radziecka - Urrrrrrrrrrrraaaaaaaaaaa i leci 😁 Ale nie znam agresywnego żadnego. Owszem przychodzą przestraszone, ale agresji zero.
pokemon, Ja w tych psach jestem zakochana, bo to też takie przekochane wielkoludy. Ale już do takiej wielkości psa trzeba mieć najlepiej domek z ogródkiem 😉
Notarialna i ktoś tam jeszcze, kto wspominał o sierści- wiem o tym, i jestem na to przygotowana 😉 A co do szkolenia, to źle się wyraziłam, wybaczcie. 😡 Będę go szkoliła- a raczej osoba z rodziny, która się na tym zna.
Oks. Dzięki za rady. Oczywiście, nie będę podejmowała pochopnych decyzji- jeszcze to sobie wszystko na spokojnie przemyślę. 😉
Szam-wscieklizna+tzw komplet, czyli parwowiroza, nosowka i chyba cos jeszcze, ale nie pamietam 😡
Pokemon-dzieki wielkie :kwiatek:
Jara-jaki piekny lysy brzuszek 😍 jak zdrowie? mam nadzieje, ze juz z nia wszystko ok!
a mi się marzy bulterrier 😜
Ja do domu z ogródkiem nie jestem przekonana, bo część osób wychodzi z założenia, że jak pies siedzi w ogródku to jest wybiegany i nie ma potrzeby wychodzić z nim poza teren działki.
ciri, a dziękujemy, na razie lepiej, 2 tygodniowy zastrzyk przestał rzekomo działać i w sumie na początku przyszłego tygodnia muszę iść zanieść małej mocz do badania na białko i kreatynine żeby zobaczyć co z tą nerką jedną się dzieje.
JARA, Świat za bramą zawsze będzie ciekawszy 😉 . Ja w sumie jestem za ogródkiem, bo zawsze to 'powiększenie' domu i pies cały czas nie będzie się kisić w pokoju (na osiedlu mojej przyjaciółki facet trzyma dwa bernardyny w 2 pokojowym mieszkaniu 🤔wirek: ). Co nie oznacza, że nie ma być wyprowadzany na spacery. Jak byłam u koleżanki to z psami chodziłyśmy na bardzo długie spacery, niektóre po 2 godziny, ale chodzenie z 3 psami (dwa berneńczyki i jedna staruszka goldenka) nie jest takie łatwe. Na szczęście wyszkolone świetnie były i się słuchały.
JARA, ale to nie wina ogródka, tylko właścicieli.
ciri, tak jak pok napisała możesz śmiało, ALE pytanie po co co roku szczepić na wszystkie pozostałe (wścieklizna obligatoryjna, więc wiadomo, że musisz), skoro odporność po szczepionce utrzymuje się dużo dłużej niż rok?
a ja mam chwilowo psiarnie a nie mieszkanie :P "podstawowy sklad" czyli Blow'owy Fadzik i tymczasowicz Moris oraz chwilowo sznaucer miniaturka mojego chlopa :P w domu jeszcze jest ok, ale jak bylam z nimi na spacerze - masakra to ogarnac 😵 Morisa puscilam luzem, bo moge go odwolac. "nie swoich" nie puszczam luzem. ten ciaga, ten sika, ten mu sie wpycha pod brzuch, ten tamtego wacha, tamten biega, ciekawie bylo 😁 a na koniec jak juz wszystko ogarnelam i wracalismy do domu to Moris wymyslil ze zagoni kota na drzewo i jeszcze bedzie na nie skakal 😵 no i musial wciry dostac za to 🤬
Jara-to super, ze juz lepiej, bede trzymac kciuki, zeby jednak nic zlego sie nie dzialo 🙂
Szam-nie wiedzialam, ze utrzymuje sie dluzej, czyli co ile powinnam ja szczepic? w sumie wet zawsze radzil, zeby szczepic ja na "komplet" tak jak na wscieklizne i szczepimy co roku, tak samo na borelioze
ja mam istny cyrk w domu teraz 5 psów i 2 koty na trzech pokojach 🤣 i trzech ludziów 😉
ciri, wg badań te szczepionki na tzw. "psie choroby" dają odporność na około 7 lat. Jeszcze dwa lata temu polecało się szczepić co dwa lata, teraz jest tendencja co trzy. Oczywiście można sobie spokojnie szczepić co rok, chociaż ja swoje szczepię co dwa -trzy (jak wypadnie) i mają się świetnie a mój portfel czuje się lepiej.
ciri, wg badań te szczepionki na tzw. "psie choroby" dają odporność na około 7 lat.
Które to TE badania?
a mój portfel czuje się lepiej.
Rzeczywiście 50zł rocznie to wielki majątek.
pokemon, nie te badanie tylko te szczepionki, ale chodziło mi o badania Schulza.
JARA, gdzie napisałam, ze majątek? Portfel miał prawo odetchnąć bo dodatkowe 50 zł wydatków w miesiącu to dla mnie na razie dużo.
ciri, wg badań
Dobrze zacytowałam. Jeszcze raz pytam o jakie badania chodzi, bo rzucone nazwisko nic kompletnie mi nie mówi. A raczej mówi, znam Bruno Schulza na przykład.
dokładnie tego Schulza: [[a]]http://www.vetmed.wisc.edu/people/ronald%20d%20schultz[[a]]
I w tej publikacji: Schultz, R.D., Current and Future Canine and Feline Vaccination Programs, Vet. Med. March, 1998
W skrócie zaszczepił ponad 80 szczeniaków na nosówkę , parwo i Rubartha. Po 9,5 roku zakaził. Zachorowalność i śmiertelność wynosiła 0%. W grupie kontrolnej wszystkie padły.
a propos "nowych" (nie tak do końca, bo już chyba od 1996r, o ile nie
wcześniej, różne publikacje podważają sens corocznych szczepień) zaleceń
szczepiennych to tu :
http://www.ivis.org/advances/Infect_Dis_Carmichael/schultz/chapter_frm.asp?LA=1artykuł R. Shultza;
tu:
http://www.aahanet.org/PublicDocuments/VaccineGuidelines06Revised.pdfzalecenia American Animal Hospital Association;
a tu:
http://www.wsava.org/PDF/2007/Polish/VaccineGuidelines2007-Polish.pdfpodobnie, jak wyżej, tyle że po polsku i z komentarzem polskiego
epizootiologa.
Każde szczepienie, to pobudzanie układu immunologicznego i ryzyko
wystąpienia efektów ubocznych, więc to nie jest kwestia jedynie
zaoszczędzenia 50 zł.
Edit: mój post wyświetla się pusty...sorki za ewentualnego dubla.
Ile % występuje efektów ubocznych?
JARA, nie dotarłam do procentowych danych, ale to zależy przede wszystkim o który dokładnie efekt uboczny chodzi. Przypuszczam, że potwierdzonej zjadliwości szczepu szczepionkowego raczej nie notowaliśmy, ale mięsaki poszczepienne u kotów to już sprawa dość częsta. Ogólnie mi na zajęciach mówili, że niewielka jest szansa- ale jest.
Mój wariat :*
Sprawa corocznych szczepień jest oczywiście dyskusyjna. Ale badania na podstawie 80 sztuk to są po prostu żadne badania.
Czepiam się, bo
po pierwsze - na ostatnim sympozjum była o tym mowa i w zasadzie nie ma do tej pory jakichkolwiek jasnych badań, ustaleń itp (była mowa co 2/3 lata - zależy przeciwko czemu)
po drugie - mentorski ton laików, na który jestem szczególnie uczulona,
po trzecie - przypadki nosówki (i nie tylko) u zaszczepionych psów przeciwko miałam i to nie są pojedyncze egzemplarze.
Osobiście - moje psy nie są szczepione co roku, ponieważ przebywają w środowisku takim, a nie innym, mają kontakt tylko ze sobą, a ja staram się nie przywozić im do domu takich prezentów. Psa trzymanego tam, gdzie ma spory kontakt z innymi, radzę szczepić co roku, najrzadziej co dwa! - nie przyjmę na siebie takiej odpowiedzialności, że doradzę właścicielowi po jednym razie więcej nie szczepić, bo pan Schulz zbadał 80 psów.
Efekty uboczne po szczepieniach - 🙄 w zasadzie są tylko po leptospirozie, ale to rzadko. Szczepiąc kilkanaście/dziesiąt psów dziennie, jeżeli mam 5/6 przypadków w ciągu roku, to jaki to procent 0, 00000000001? Jakoś tak pewnie. Mięsaka poszczepiennego u kota nie miałam na razie nigdy, no ale skoro to taka częsta sprawa, to pewnie kwestia czasu.
Ogólnie mi na zajęciach mówili, że niewielka jest szansa- ale jest.
Studiujesz weterynarię? Zobaczysz, jak Ci później codzienna praktyka skoryguje patrzenie na świat. To co mówią na zajęciach w jakichś 50% jest do niczego nie przydatne, taki mamy sposób szkolenia.
Sprawa corocznych szczepień jest oczywiście dyskusyjna. Ale badania na podstawie 80 sztuk to są po prostu żadne badania.
Czepiam się, bo
po pierwsze - na ostatnim sympozjum była o tym mowa i w zasadzie nie ma do tej pory jakichkolwiek jasnych badań, ustaleń itp (była mowa co 2/3 lata - zależy przeciwko czemu)
po drugie - mentorski ton laików, na który jestem szczególnie uczulona,
po trzecie - przypadki nosówki (i nie tylko) u zaszczepionych psów przeciwko miałam i to nie są pojedyncze egzemplarze.
Osobiście - moje psy nie są szczepione co roku, ponieważ przebywają w środowisku takim, a nie innym, mają kontakt tylko ze sobą, a ja staram się nie przywozić im do domu takich prezentów. Psa trzymanego tam, gdzie ma spory kontakt z innymi, radzę szczepić co roku, najrzadziej co dwa! - nie przyjmę na siebie takiej odpowiedzialności, że doradzę właścicielowi po jednym razie więcej nie szczepić, bo pan Schulz zbadał 80 psów.
Efekty uboczne po szczepieniach - 🙄 w zasadzie są tylko po leptospirozie, ale to rzadko. Szczepiąc kilkanaście/dziesiąt psów dziennie, jeżeli mam 5/6 przypadków w ciągu roku, to jaki to procent 0, 00000000001? Jakoś tak pewnie. Mięsaka poszczepiennego u kota nie miałam na razie nigdy, no ale skoro to taka częsta sprawa, to pewnie kwestia czasu.
po pierwsze-czy kiedykolwiek będą jasne ustalenia, bo medycyna to jak 2+2-zawsze równa się 4?czy zalecenia z linkowanych artykułów są mało jasne?kto ustalał coroczny harmonogram szczepień?producenci szczepionek( teoria spiskowa;p)?które doniesienia naukowe potwierdzają konieczność corocznych szczepień na choroby wirusowe?czy coroczne szczepienia są podyktowane ciągłymi mutacjami wirusów, a na rynek co roku wypuszczane są "uaktualniane" szczepionki?jak często Ty siebie szczepisz? zjawisko pamięci immunologicznej u zwierząt nie występuje(tak, wiem, nabywanie odporności to bardziej złożona kwestia, niż tylko to)?
po drugie- kto ma monopol na wiedzę?
po trzecie-jeżeli mowa o obserwacjach własnych, to przypadki nosówki (i nie tylko) również miałam, ale były to najczęściej (o ile nie wszystkie) psy nieszczepione, psy dorosłe z zaniedbanym pierwszym kalendarzem szczepień(jednokrotne zaszczepienie w wieku szczenięcym), młode psy ze skupisk( giełdy, schroniska, pseudohodowle). Chorego dorosłego psa u którego przestrzegano "dziecięcego" harmonogramu szczepień + doszczepienie po roku, nie spotkałam(chociaż nie twierdze, że i takich przypadków nie ma-ale nie wiem, czy częste szczepienie pomaga w przypadku zwierząt, których układ odpornościowy i tak na to nie reaguje ).
Za to: gorączka, osowiałość, bóle stawów nasilające się po szczepieniu u starszych zwierząt, ropnie w miejscu wkłucia, obrzęki zdarzały się dość często i nie zamierzam na to narażać moich zwierząt w imię iluzorycznego zwiększania(?) odporności. Widziałam również pojedyncze przypadki anafilaksji i poszczepiennego zaniku mięśni u boksera-a to wszystko w ciągu zaledwie 1,5 roku pracy w klinice weterynaryjnej (student wet-technik).
Oczywiście rozumiem, że ciężko niektórym wetom zrezygnować z najłatwiejszego zarobku, zwłaszcza że najczęstsze efekty nieporządne jednak śmiertelne nie są i zawsze można obarczyć winą indywidualne predyspozycje, nietolerancje, producenta...A kasa ze szczepień leci🙂😉
pokemon, gdzie ja użyłam mentorskiego tonu? Zapytałam grzecznie i odpowiedziałam zgodnie z wiedzą, którą mi przekazują. Gdybym podchodziła do tematu, jakby ktoś mnie chciał na każdym kroku oszukać sprzedając banialuki, to jaki byłby w ogóle sens studiowania?
Badań pod tym kątem było więcej niż tylko to jedno. Masz rację co do małej grupy badanych zwierząt, ale wszyscy wiemy, że to przede wszystkim kosztuje i jeszcze fajnie byłoby nie wkurzyć "zielonych".
Wszystkie psy u których miałaś zachorowania po szczepieniu szczepiłaś sama? Jesteś 100% pewna, że były dobrze zaszczepione? (mówię o tych, które przyszły z zewnątrz).
Codzienna praktyka mi nic nie skoryguje, bo jej nie będzie.
ja niedawno wróciłam ze schroniska - wybranie tego jednego spośród tych wszystkich psów to na prawdę masakra! 😵
szczególnie spodobał mi się biały, 8-miesięczny husky ale niestety facet 🙁
mojemu tacie z kolei wpadła w oko Dioda

która była tak zadziorna, że nie dała do siebie podejść... 😉
tak więc szukamy dalej... 🙄
wer - niestety wiem co to znaczy. ja swojego wybralam 😉 ale teraz mam problem zeby ktos chcial do wziac na stale 🙁 no i oczywiscie ze schronu chcialoby sie wszystkie te psy zabrac ...