Kącik Rekreanta cz. III (rok 2010)
amnestria, spóźnione ale szczere gratulacje zakupu konia 🙂 Dawaj do wątku o młodych 🙂
Alice, zgadzam się z poprzedniczkami, wasze zdjęcia zawsze fajnie się ogląda więc nie gadaj tylko wskakuj na Chonsu i do roboty 🙂
Często się nie udzielam, ale obserwuję i czytam, udało mi się wyciągnąć z kupy zdjęć kilka nadających się do publikacji więc przypominam Małego 🙂
wątek zamknięty
Dobra, tak tylko chciałam pomarudzic, bo nie mam komu😉
Jutro nowy dzień to mi pewnie przejdzie.
Zdjęcia są zazwyczaj z dobrych dni, których ostatnio coraz mniej.
Klami, ja do niego już nie mam siły po prostu i nie wiem jak mam go jeździc. Co do niego to akurat jest ostateczna decyzja, co nie oznacza, że chcę zrezygnowac z jazdy w ogóle...
wątek zamknięty
Strasznie to przykre jak nawet właściciel nie wierzy w konia...
wątek zamknięty
amnestria, pw.
Alice, ale ja wcale nie mówię o tym, że w ogóle rezygnujesz. Mówię o tym, że nie do końca rozumiem z jakiego powodu definitywnie odstawiasz siwego. Mam wrażenie, że wasz kryzys bierze się z tego, że brakuje Ci a) motywacji, b) umiejętność / pomysłu na dojście do tego konia. I myślę, że to nie jest sytuacja bez wyjścia. Baaaa... sądzę, że przy takim podejściu z każdym kolejnym koniem, którego będziesz musiała sama jeździć na codzień będzie podobnie, bo zawsze znajdzie się "coś nie tak" i się poddasz.
wątek zamknięty
Myślę, że to opcja b) :]
I nie chcę jeździc innego konia sama na codzień zanim nie nauczę się jeździc.
wątek zamknięty
Mustang z dzikiej doliny 😁 i finito!
wątek zamknięty
Alice, czyli co?? Zamierzasz swojego własnego konia odstawić i wsiadać powiedzmy raz w tygodniu pouczyć sie na czymś cudzym ? Na prawdę sądzisz, że to właściwa droga
wątek zamknięty
Burza - woooow super! 🙂
Alice, ale co Ty od niego chcesz? Ładny, niegłupi zdaje się, zdrowy na tyle, żeby popracować sensownie... IMO brakuje tylko chęci i samozaparcia.
Dla przypomnienia - moja (tfu tfu tfu) - O Mało Co Kosiarka 😉
wątek zamknięty
MoniaaA, co u was? młody wygląda super! Udało ci się go względnie opanować 🙂?
Anaa, allle Gero pięknie wyszedł, ach ach! Dobrze, że kosiarką nie został, chociaż on pewnie ma inne zdanie na ten temat 😉
wątek zamknięty
Burza cudo cudo😀
wątek zamknięty
Burza niezłego masz Mustanga 😀
_kate a jakieś foty Złotego?? Dawno go tu nie było
Klami no właśnie co u tenora??
Ale dziewczyny, Alice tak postanowiła, jak ma się codziennie męczyć i dołowa to po co?
Ja jej wielu decyzji i postępowań nie rozumiem (np. moty jeżdżenia Chonia na zawodach przez trenerka, zamiast samu wsiadac i próbowac), ale to jej sprawa, widocznie tak jej pasuje 😀 Krzywda zwierzakowi się nie dzieje 😉
wątek zamknięty
Dzięki 🙂
Alice- ja kompletnie nie rozumiem. Ani ten twój koń dziki, głupi, tępy- jak dla mnie odpuściłaś sobie za szybko. Sobie a nie jemu.
wątek zamknięty
Po 5,5 roku to za szybko? 😉
wątek zamknięty
Eee tam ja mówie od kiedy zaczęłaś przebąkiwać że nie tak nie to. Może masz za duże oczekiwania?
Ciężko wirtualnie coś wyczuć.
Może warto się do Ponii z koniem przejechać choćby? Żeby pokazała jak pracować?
wątek zamknięty
kujka bardzo bardzo dziękujemy 😡 Haha już widzę ogarniętego i skupionego Arka w aro 🤣
Alice, weź się babo zmobilizuj i wsiadaj! Co Ci się dokładnie nie podoba? Z tego co pamiętam, jeszcze niedawno zazdrościłam tak pojętnego zwierza 😉
wątek zamknięty
Burza co Ty Piorunowi dosypujesz? jak taki młody gniewny 😁 bosko 🙂
wątek zamknięty
Aga,
niestety nie ma komu zrobić 🙁 🙁 🙁 czego baaaardzo żałuję. Niestety póki co nie widzę perpektyw na jakiekolwiek nawet 🤔
Nie czepiajcie się Alice, ten typ lubi pomarudzić 😉 Osobiście też nie wiem, jak można nauczyć się jeździć nie jeżdżąc, ale Chonsiak na pewno krzywdy nie ma więc...nie ma o co kruszyć kopii.
Alice, Burza ma rację spróbuj pojeździć z kim innym. Może taka odmiana wam dobrze zrobi.
wątek zamknięty
Strasznie to przykre jak nawet właściciel nie wierzy w konia...
Koniczka, wyobraź sobie że istnieją na świecie osoby, które jako ostatnie wierzą w siebie/konia. Ja jestem akurat taką osobą, która wprawdzie wie, że ma świetnego rumaka, ale o sobie myśli jak najgorzej i nikt nie jest w stanie mnie przekonać, że kiedyś coś z nas (pary ja i Egon) będzie. Po prostu każdy sobie z nim radzi lepiej, niż ja, wszystkim się jeździ świetnie, każdy ma o nim jak najlepsze zdanie, a ja wsiadam - i dupa. Także może jest to smutne, ale kiedyś w nas wierzyłam, a teraz mam jak Alice - chyba głównie przeze mnie to się nie uda... Bo koń, jego nastawienie, fajny charakter, się nie zmienił.
wątek zamknięty
Alice, czytam Twoje posty od dawna i staram się nie odzywać, bo wiem, że ludzie mnie nie lubią, gdy piszę prawdę, szczególnie gdy robię to z dobrej woli. Ale myślę, że już dostatecznie długo byłam cicha.
Jojczysz. Jojczysz. Jojczysz. Jojczysz. Koń nie taki, warunki nie takie, Ty nie taka, świat nie taki. Bo Choniacz nie będzie sportowcem na miarę olimpiady. Dlatego też należy go odstawić na łąki. Po pierwsze, wiedziałaś co kupujesz. Tak, ten koń nie pójdzie olimpiady. Nie pójdzie też zapewne MP. pogódź się z tym. To jest pierwszy krok.
Drugim korkiem, bez którego nigdy, przenigdy nie pójdziesz do przodu jest koniec z uzależnianiem się nad sobą. Masz konia. Jest Twój, możesz na nim jeździć, bo jest zdrowy. Czyli masz o wiele, wiele, wiele, wiele więcej niż inni.
To jakbym powiedziała, że sorry, mam beznadziejny aparat, bo jest stary, w dodatku obiektywy też mam do chrzanu i nigdy nie będę mogła konkurować z Toffim. Fakt, mam beznadziejny aparat i nie będę mogła konkurować z Toffim, ale to nie jest żaden powód dla którego nie mam uczyć się fotografii, dla którego nie mam stawać się każdego dnia lepsza. To wszystko zależy od człowieka, od jego podejścia. Od tego, czego na prawdę szuka. I co gotów jest zrobić, by osiągnąć cel.
Wiesz, to wszystko jest Twoja sprawa. Ale miałam okazje parę razy popatrzyć jak jeździsz Chonia i dla mnie zasuwanie kłusem po torze na luźnej wodzy nie jest rozgrzewką i koń nie będzie luźny i elastyczny i nie będzie potem robił ujeżdżeniowej roboty. Tak się nie da. Czytając potem Twoje narzekanie w KRze, że koń sztywny i bez sensu, przecierałam oczy. Bo najpierw sama go zmuszasz do różhnych rzeczy, a potem piszesz, że ten koń sie nie nadaje. Gdzie tu sens, gdzie logika?
Potrzeba Ci dobrego, ogarniętego trenera, zmiany nastawienia i cóż, solidnej roboty. I brak usprawiedliwień.
Popatrz ile tu na volcie niesamowitych przykładów koni, które "się nie nadają". Piorun? No sorry, większość by przeszła i się zaśmiała. Ale Burza cuda z nim wyczynia. I widać każdego dnia jak to procentuje. Czardasz? Na pewno pamiętasz jego pierwsze zdjęcia. I to nie jest łatwiutki do jazdy konik, pomimo cudowności jego charakteru. A Sierra rzeźbi, rzeźbi, rzeźbi. I jak widać, oboje mają z tego radochę. A postępy są ogromne. A Grom? Koń który sprawił, że szczęka opadła mi na dywan i cały czas nie chce się podnieść. I to nie magiczne zdolności tego konia, tylko niewyobrażalna praca Koniczki sprawiła, że śmiga C i wygląda fan-ta-stycz-nie. Prawie kosiarka się już pojawiła ( cholera wyszło, że jestem wazelinka i KWA, ale te konie na żywo widziałam, siedziałam). Kasza też można do tej listy dopisać. Ale wiesz co? To na serio samo się nie robi. A już na pewno nie od jojczenia.
Moon prosiła, żeby ja pod tym podpisać.
wątek zamknięty
Alice cóż, mnie chodzi o to, że ciężko nauczyć się jeździć niejeżdżąc. Oddając konia komuś kiedy się da, bo "ja nie umiem". No, cała rzecz w tym żeby się nauczyć. A do tego trzeba się zabrać za siebie i pracować.
Może pojeździć z kimś innym. Kto ma inne podejście i pomoże psychicznie się ogarnąć, uwierzyć....
Sądzę, że problem nie leży ani w koniu ani w konkretnym połączeniu Alice-Chonsu. Uważam, Alice, że problem masz Ty, w głowie i jakiego konia byś nie miała byłoby tak samo. I to ten problem trzeba rozwiązać.
wątek zamknięty
Dzionka, ach ach 😉 a jeszcze niedawno zsiadałam sfrustrowana do kwadratu 😉 Ja myślę, że on jednak się cieszy, że nie jest kosiarką - on jest wyjątkowo proludzki 😉
wątek zamknięty
zen ja też przyzwyczajałam mojego psa do koni. Niestety słabo to szło ale jakoś się tolerować zaczęli 😉
Forta hahaha jaki kłus 😀
Burza już ja się o to postaram żebyś go nie ścięła znowu 😀iabeł:
Zupka aaaa ale ładne zdjęcie
Libella to super słyszeć że jest lepiej! Dacie radę!
Alice no właśnie! do roboty a nie! Nie ma tak, nie można się poddawać!
Ale powiem wam że w Zefka też nie wierzyłam... ani to ruchu, ani jakiegoś talentu skokowego... Ale to był koń którego po prostu kochałam. I jakby nie było to był najlepszy i nigdy nawet nie myślałam o tym żeby sobie odpuścić. I w sumie na tym polegał nasz "związek" jakby nie było dawaliśmy z siebie 200%
A ja tak na prawdę szybko się otrząsnęłam. To co było to nie wróci...
Przygotowania do odznaki pełną parą. Oczywiście od miesiąca jeżdżę tylko i wyłącznie ujeżdżenie ale powiem wam... są efekty 😀
Udajemy pingwiny:


wątek zamknięty
Wiecie co? Jakby wszyscy mieli takie podejście jak Alice czy kenna, to procent samobójstw w kraju byłby o wiele wyższy. o.O
Gdybym miała własnego konia i takie podejście, sprzedałabym ogona w diabły - Bo po co mam się dołować i "filmować", a że on taki i owaki, że Asia, Kasia, Basia lepiej sobie z nim radzą - Skoro wszystko pode mną robi nie tak, że się marnuje i że pewnie pod XYZ byłby o niebo lepszy i IO london byłoby jego, a przez moją marną osobę jest kiła i mogiła...
wątek zamknięty
i sie alice zamknie w sobie i tyle z tego bedzie :P a powinna kopa na rozped dostac i tyle :P podrzucic ci ksiazeczke mundra? :kwiatek:
my juz po pierwszym galopie. zad latal na prawo i lewo, glowa rowniez, lopatki na szczescie nie.
do tego na dniach wprowadzmy zabojcze polaczenie - troche obaw jest ale tez i radosc na sama mysl 😂
mialam chwile zwatpienia, ale ta chwila tylko mnie utwierdzila ze to ze mam ruda jest tak piekne ze trzeba kozystac i dziekowac za kazda chwile 😅
wątek zamknięty
Strzyga, amen.
Alice ZASTANÓW się nad tym wszystkim, bardzo mocno.
wątek zamknięty
Ja się zgadzam z
Koniczką- bo kto ma wierzyć w konia jak nie właściciel? (tudzież opiekun 😉). Dla przykładu: kiedy poznaliśmy się z Fuksem, ja się ledwo w kłusie trzymałam, a on był zaszarpanym, zestresowanym zdechlakiem ('uroczo' nazywanym 'trupem'😉. A teraz? Noo, mamy zamiar daleko zajść, bo to najwspanialszy koń na świecie 😁 😁 😉
Burza, widać kilogramów ubywa, energii przybywa! Super 😀
A tak dla odmiany kilka zdjęć Rudego saute. Fotografa wciąż brak, więc póki co z jazdy mam tylko jakieś kiepskiej jakości print screeny, których Wam oszczędzę. Grzecznie pracujemy codziennie, a potem się bezczelnie obijamy. Ostatnio odkryłam dwie nowe przyjemności: spacery z koniem w tereny ("z", nie "na" 😉) i gapienie się nie Rudego z kolegami (i koleżankami!) na pastwisku (a raczej na tym, co zostało w pastwiska po sezonie 😉). A jeszcze kilka miesięcy temu nie wierzyłam, że to będzie kiedykolwiek możliwe....







A na koniec muszę się pochwalić- ostatnio w ramach odmiany od ujeżdżenia pokicaliśmy odrobinkę i puchnę z dumy z siebie (bo mój koń to kozak skokowy :hihi🙂, bo udało mi się skoczyć pierwsze w swoim życiu 90 cm 😁 Jeah! 😁
wątek zamknięty
a ja chcialabym mieć czas i zdrowie, żeby regularnie pracować z Bartasem, i dochodzić do kolejnych 'jeeezu, da się!!' 🙁
i tak sobie wspominam..
wątek zamknięty
Ejno, tyle tu dziewczyny płodzicie, że czwarty raz próbuję wysłać posta i co chwilę widzę "uwaga - podczas pisania wysłano tyle a tyle odpowiedzi....." 😁
Libella, Twoja ślicznotka na pewno ma pod żłobem laptopa, ja bym sprawdziła 😉 Fajnie, że się pokazałyście, dawno was nie było 🙂
Alice, Nieee no, bez marudzenia! Wiesz ile ja bym teraz dała za w 100% zdrowego konia? Czas mam, plan poukładany tak, że codziennie mogę przynajmniej 3 godziny poświęcić tylko koniowi, chęci mam, miejsce mam, nawet i fajny ktoś z dołu by się znalazł [oczko ku pewnej właścicielce pewnego ślązaczka], nawet mam siodło idealne, ale.... koń zdrowotnie nie domaga i jeździć się nie da.
Generalnie, też jestem zdania, że potrzeba Ci rozgarniętego trenera, takiego, który potrafi zmotywować, pocieszyć, dać chęci do działania, a jednocześnie znaleźć złoty środek dla jeźdźca i jego konia. Z resztą - zrobisz jak zechcesz, to w końcu Twoja decyzja. Tylko ją dobrze przemyśl. 😉 🙂
Burza a ten co? Baskil czy zganaszowanie ćwiczy? 😉 Piorek-miszczu, wygląda świetnie 🙂
MoniaaA, ale się żółto zrobiło 😉 Btw - co Ty masz za wodze? To linka jakaś?
wątek zamknięty
Zupełnie nie o to mi chodzi. To, że odstawiłam mojego konia od jazdy to jest moja decyzja i miałam ku temu kilka powodów, między innymi to, że ostatnio się cofamy zamiast iśc do przodu. Ale nie szukam powrotu do tego. Dziękuję Wam bardzo za rady, ale zupełnie nie o to mi chodzi.
Po prostu zrobiła mi się czasowa nadwyżka, nie ma juz ciśnienia, że "trzeba wsiąśc" i tak mi trochę z tym dziwnie, bo jednak codzienne wizyty w stajni to u mnie normalka i chętnie bym czymś jeszcze się zajęła jeśli chodzi o konie.
Strzyga, ale o co Ci teraz chodzi? Wyciągasz jakieś dziwne historyjki z hipodromu? Od jazdy na luźnej wodzy jeszcze nikt nie umarł, a jak trzeba było pracowac to kontakt był. Dla mnie bezsensem jest wymagac czegos od konia na takim podlozu jakie jest miejscami na torze.
Ale dla mnie w tym momencie to co było, nie ma kompletnego znaczenia. I nigdy nie miałam większych ambicji co do mojego konia, klasa P była spełnieniem marzeń.
I faktycznie powinnam przestac marudzic i pisac tu kiedy mam zły humor, bo nic dobrego z tego nie wynika😉
wątek zamknięty
Gdybym miała własnego konia i takie podejście, sprzedałabym ogona w diabły - Bo po co mam się dołować i "filmować", a że on taki i owaki, że Asia, Kasia, Basia lepiej sobie z nim radzą - Skoro wszystko pode mną robi nie tak, że się marnuje i że pewnie pod XYZ byłby o niebo lepszy i IO london byłoby jego, a przez moją marną osobę jest kiła i mogiła...
Ale konia własnego nie masz i nie wiesz co to jest mieć konia i nie chcieć na nim jeździć. Uwierz mi, ze można mieć postępy - rozwijać sie z koniem, ale i tak ta jazda nie będzie cieszyła.
Latwo powiedzieć - sprzedaj, sprzedać konia to nie jest latwa decyzja.
Owszem zgadzam sie, ze Alice marudzi 😉 , ale co ma robic - jak widać ze nie ma nikogo kto by jej pomógł albo ruszyć do przodu z jazda albo sprzedać konia.
Kop w dupe tutaj nic nie da niestety, mysle ze wszystko jest bardziej skomplikowane niz sie wam wydaje.
wątek zamknięty
Ten wątek jest zamknięty Nie można w nim odpowiedzieć.