PSY

PonPon, fajny puchacz.

Z wagą u nas też musimy uważać bardzo.. co zrobić.. Czasami żałuję że nie mam niejadka 😉 Nie wiadomo co lepsze..
Moja dostawała jako szczylek Arthroflex i mimo dużej aktywności ustrzegliśmy się problemów wzrostowych. Suńka raczej spora, 30 kg, około 57cm w kłębie.

crazy, trzymam kciuki bardzo mocno. Dlatego ja swojej do koni nie zabieram i nie puszczam luzem przy koniach... Widziałam jednego szczonka przyatakowanego przednimi kopytami przez dwa konie jednocześnie.. Cud, że nie dość że przeżył to skończyło się tylko kilkoma sińcami. 


eehhhh a u nas już niby wszystko było w porządku, była po zastrzykach, praktycznie ani śladu po stanie zapalnym, a ja dziś patrzę, a jedną 'poduszeczkę' ma całą opuchniętą, wcześniej nie miała aż tak mocno  🙁
niby nie kuleje, ale pokazywała mi dziś fochami, że nie chce wejść do lasu, tylko dzięki temu dokładniej ją obejrzałam i szok.
jutro kolejna wizyta u weta, chyba nie za fajnie to wygląda  🙁
Eh te mje  zyc bez  koni nie umieja.. dzis nie byly w stajni i adhd.. nie da sie ich nie zabrac.. I zawsze ganiaja te konie,  tyle koni  ze mi sie slabo robilo.. ale nic.. A tu jeden kon, az dziwne zeby maly pies od duzego konia dostal w galopie, bo parabola lotu jest zawsze duzo wyzsza.. a i one nie podchodza blisko, dziamia z odleglosci, najpierw myslalam ze dostal z bryly piachu gliny.. ale niestety kopyto, naszczescie rozkute kilka dni przed feralnym zdarzeniem. Wygladalo makabrycznie, uczucie okropne i ta jego obojetnosc i zamroczenie.. Boze nigdy wiecej.

Ale to egzemplarz silny, i zaraz wstawie zdjecie, jak dochodiz do siebie🙂
k_cian takim fajnym puchaczem to była 2 lata temu  😁 teraz jest dzika bestia - pożeracz posłań


Nalle   Klapiasty & Mała Cholera
02 listopada 2010 07:26
Moja dzika bestia też rośnie, więc również się pochwalę:



Piękne bestie 😍
Nalle-ile miesięcy ma już ta piękność bokserowa ?

Moje to tez czorty wcielone.
Foksiczka potrafiła zachęcać do zabawy nawet klacz(akurat wielkopolanka była bezpieczną i cierpliwą kompanką do wygłupów ,natomiast z hucułem żartów nie ma,także teraz kategoryczny zakaz wchodzenia na padok dla psa).
Najlepsza jednak jest zabawa w trapera na ściernisku i wyszukiwania mysich gniazd-wtedy jest w swoim żywiole.Po takich spacerach trochę pracy z futrem jest ,bo tyle dziadostwa w sierści,że można myslec nad zakładaniem banku nasion 🤣
Sznaucerka miniat. jest zadziorna ,ale koni się boi(no i dobrze)
Jazda na końskim ogonie rewelacja. Moja też za czasów szczenięcych uwielbiała taki środek transportu. Ale w końcu przekroczyła 20 kg i konie powiedziały - no bez przesady  😁 Jak dostała przez łeb, tak jak piesek crazy dała sobie spokój.
Ja mimo wszystko bym spokojnie patrzeć nie mogła jak mój pies naraża życie.. Ok, koń toleruje, ale do czasu. Potem kończy się tak jak u psa crazy i jak pisze pokemon. Nie rozumiem jak można pozwalać psu na takie zabawy.. dla mnie to totalnie nieodpowiedzialne a do tego zakorzenia psu IMHO bardzo niebezpieczny i ZŁY nawyk.

Nalle, słodkości. 🙂
Ja nie napisałam, że pies miał pozwalane. Absolutnie nie miał, wręcz była uskuteczniana mordologia stosowana. Ale przebywając na studiach w stajni czasem prawie cały dzień tego zachowania nie dało się uniknąć.
zaba   żółta żaba żarła żur
02 listopada 2010 11:46
Yorki to świetne maskotki

I jeszcze uwielbiają być noszone na rękach. Zwłaszcza podczas spacerów, żeby przypadkiem nie pobrudzić się chodnikiem. Mało tego, całkiem sporo „miłośników” rasy jest przekonanych, że yorkshire terriery faktycznie zostały stworzone, by przesiadywać na poduszkach i ładnie wyglądać w kokardkach.

Przypominamy do znudzenia: yorki są psami myśliwskimi. To oznacza, że potrzebują dużo ruchu, ćwiczeń, zadań wymagających ciągłej uwagi, pracy z człowiekiem i dyscypliny. I jeszcze uwielbiają się brudzić. Nie potrzebują za to poduszek, rozpieszczania, wielogodzinnych zabiegów u fryzjera ani malowania paznokci. Oczywiście, można kazać psu znosić te ostatnie zabiegi. Przecież widać, że yorki muszą to lubić. Muszą.

😁




Normalnie,JARA-przekonałaś mnie!Moim następnym psem (jeśli tak toto w ogóle można nazwać...) będzie Yorek potForek! 😀iabeł:
I będzie to najlepszy myśliwy w okolYcY!  🏇
pokemon, dlatego piszę, że kończy się tak jak napisałaś 🙂 A że nie rozumiem akceptowania takich zachowań psów to już bardziej ogółem. Chociaż zainspirowana tym, żeplaneta10 nie pozwala tylko w przypadku konkretnego konia.
k-cian- teraz obecnie mam tylko hucułka od 8mies. i bałabym się na jakiekolwiek zbliżenie psa do niego pomimo,iż jest łagodny.O wielkopolance pisałam w czasie przeszłym,bo nie mam jej już u mnie,tylko do tego konia miałam zaufanie(wychowałam ją od źrebięcia,a suczka od maleńkości przebywała z klaczą) ,choć nie reagowałam entuzjastycznie na widok wyrywanego włosia z końskiego ogona podczas wygłupów psa.
Nalle   Klapiasty & Mała Cholera
02 listopada 2010 17:17
Planeta10 - niebawem skończy 9 miesięcy, ale zdjęcia są z wakacji, miał ok. pół roku.  😉
Nalle-nie,hucułek ma 15lat, a ja mam jego  od 30marca(czyli jest u mnie  8 mies.),w ten sam dzień wyjechała ode mnie wielkopolanka.Dwa pierwsze zdjęcia nie są z tego roku(dlatego pisałam o nich w czasie przeszłym),dwa następne z wczoraj.
Nalle   Klapiasty & Mała Cholera
02 listopada 2010 19:26
Ale ja na twoje pytanie odpowiadałam, o mojego boksera.  😉
Nalle-wybacz,nie zatrybiłam 🤣 😡
Ma piękny wzór maski na pysku.
To może i ja się pochwalę swoją kochaną Przybłędą.

http://img684.imageshack.us/i/dsc06956t.jpg/
http://img16.imageshack.us/i/p1070734f.jpg/
http://img710.imageshack.us/i/p1070757.jpg/

to ostatnie trochę przekręcone, ale już nie chciało mi się zmieniać, bo mój komputer działa w ,,oszałamiającym tempie''
Słuchajcie była taka strona, na której dawało się oferty wyprowadzania psów. Tam trzeba było założyć swój profil, wpisać doświadczenie itp. Ktoś kojarzy jak był adres? Szukam, szukam i znaleźć nie mogę.
Ja swoje suki z chęcią zabierałabym do stajni, przynajmniej byłby spacer z głowy, ale wiem, że  gdy jeżdże nie jestem w stanie ich dopilnować.

Niesamowicie irytuje mnie jesli jeżdżąc musze patrzeć pod końskie nogi żeby jakiegoś czworonoga nie przejechać.
Choć prawdą jest, że teraz kiedy koń kulawy i spacerujemy w ręce zabieram młodszą ale jak tylko zaczniemy znów jeździć to trzeba będzie  wrócić do spacerów po powrocie od konia.

Przy okazji wstawiam zdjęcie rekonwalescentki


Jeszce słabiutka, choć w niedziele strasznie wyrywała się na spacer. Zrobiło mi sie jej szkoda i poszłyśmy- po 30 metrach zaczęła się zataczać więc wróciła na rękach.

Mam nadzieje, że jutro uda mi sie zdobyć wyniki histopatologii.
Seksta   brumby drover !
02 listopada 2010 21:34
archeo ale masz super sukę! Śliczna jest.
Niech wraca do zdrowia  :kwiatek: :kwiatek:
xxflygirlxx, to petsitter.pl
archeo, trzymam kciuki za rekonwalescentkę! Słodką ma mordeczkę.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
03 listopada 2010 09:24
I ja trzymam.

Pamiętam jak mój, po zapaści (miał tamponadę serca, brrr), serii kroplówek etc, pierwszy raz dał radę o własnych siłach pokonać okrążenie bloku (a nasz blok nie jest duży) i wrócić do domu. Płakaliśmy wszyscy.
Ja swoje suki z chęcią zabierałabym do stajni, przynajmniej byłby spacer z głowy, ale wiem, że  gdy jeżdżę nie jestem w stanie ich dopilnować.

Niesamowicie irytuje mnie jeśli jeżdżąc musze patrzeć pod końskie nogi żeby jakiegoś czworonoga nie przejechać.



Ja też nie zdzierżwyłabym czegoś takiego, jak Brydż do mnie przyszedł to od razu był uczony że jak ja lonżuje to on ma leżeć i czekać to samo przy lonżowaniu. Nie było łatwo bo on nie umie sie ze mną rozstać to na jeździe całą godzinę za mną latał ( bo mu jeszcze gdzieś ucieknę 🙂  ) ale teraz jest wszystko w jak najlepszym porządku.
jesli w zeszlym roku szczepilam psa w drugiej polowie grudnia, to czy teraz moge to zrobic miesiac wczesniej-pod koniec listopada? cos moze jej sie stac?
wybaczcie glupie pytanie, ale zalezy mi, zeby ja jeszcze w tym miesiacu zaszczepic

moja do stajni jezdzi tylko wtedy, kiedy nie wsiadam, nie chce ryzykowac, ze cos sie przez nia stanie, albo pies pojdzie za konmi do lasu i przepadnie. poza tym uwielbia wpadac w sam srodek pasacego sie stada i lapac za kopiace nogi, to nie na moje nerwy 😉
mamy już 4 tygodnie !!!

A ja mam pytanko.
Znam się trochę na psach- kiedyś opiekowałam się psem koleżanki. No i, cała moja rodzinka podjęła decyzję, o kupnie czworonożnego przyjaciela. Czy Berneński pies pasterski będzie dobry, dla dwójki dzieci poniżej 14 lat? A może macie inne psy, które możecie polecić? Z góry mówię: mieszkam w domku jednorodzinnym, bez ogrodu, nie miałabym możliwości chodzić na szkolenie, pies mógłby być wyprowadzany rano na 30 minut, po południu i wieczorem po godzinie, czasami nawet dłużej.


Z góry dziękuję za pomoc.  :kwiatek:
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
04 listopada 2010 17:21
BPP jest spokojny, jednak lubi ruch i kontakt z człowiekiem. Dla mnie 3 spacery dziennie to mało, do tego dochodzi pielęgnacja jego sierści.

Mój kurdupel kończy dziś 4 miesiące :]
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
04 listopada 2010 17:30
koniara788, Mam dwie znajome, które mają berneńczyki (obydwie mają hodowle) i powiem ci, że BPP jest bardzo fajny (te co spotkałam były przyjacielskie, bez cienia agresji i bardzo dobrze wyszkolone), ale żywiołowy. Jak leci, zaczyna szaleć i dostawać głupawki to zachowuje się dosłownie jak taran - leci i nie patrzy czy człowiek stoi na drodze jak się nakręci 😉
Sierść dość długa, gęsta, nieco uciążliwa w pielęgnacji. W okresie linienia przygotuj się na kołtuny sierści na dywanie, kanapie, łóżku, etc. No i najważniejsze jest ułożenie psa. Nie ważne jaka rasa, jaki wzrost szkolenie powinno być zawsze.
Rozejrzyj się też po hodowlach, nie kupuj z marszu, poczytaj o tej rasie i rozejrzyj się po hodowcach.
ciri, a na co chcesz szczepić??
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się