PSY

Jak SKUTECZNIE zniechęcić psa do ładowania się do łóżka? Ja psa w łóżku nie toleruję, Beza niestety tego nie respektuje i mimo ciągłego "NIE!" rano potrafię się obudzić z psem na nogach. Niestety problemem znów są właściciele- pozwalają jej na to, widziałam zdjęcia jak spała wtulona w właściciela. W dzień zamykam pokój swój, siostry jest odgrodzony jak już mówiłam komodą. W nocy gdybym się zamknęła na klamkę i Beza by została po drugiej stronie nie mogłabym zasnąć- drapałaby drzwi i szczekała, więc sąsiedzi by mnie wyklęli. Poza tym nie mam zaufania i pewnościm, że nie zacznie buszować po kuchni i żebym mogła ją zostawić i się zamknąć. Ma swoje legowisko, które przenoszę na noc do swojegopokoju, ona i tak woli spać w moim łóżku  🙁
zaba, pokemon   👍

Bisha - jedyna metoda - konsekwentnie psa zganiamy i nie pozwalamy wejść 😉 Dzień za dniem, miesiąc za miesiącem. Równocześnie robimy psu legowisko, nagradzamy ilekroć idzie tam się kłaść. Uczymy np komendy "miejsce" związanej z przebywaniem tam. No i niestety, ale musisz uniemożliwić włażenie na łóżko podczas nieobecności - klatka? Zamknięte drzwi od pokoju?
cieciorka   kocioł bałkański
29 października 2010 11:28
k_cian, och nie, przecież klatka to ZŁŁŁOOOO
zaba   żółta żaba żarła żur
29 października 2010 19:02
Jak SKUTECZNIE zniechęcić psa do ładowania się do łóżka? Ja psa w łóżku nie toleruję


Prądem ją!Prądem!  🤣
Oczywiście dżast dżółking  😉

Tak jak wyżej napisała k_cian-zganiać tak długo aż jej się znudzi.
Mi się kiedyś mój Myszerej "niechcący" zapakował do wyrka po czym ja tak samo "niechcący" wyciągnęłam go z niego za ucho.Od tego czasu mam totalny spokój!  🙂
Trzeba być konsekwentnym i pokazać śmierdzielowi kto tu rządzi!!!  🏇
k_cian, och nie, przecież klatka to ZŁŁŁOOOO


ale ze mnie ZŁŁŁAAAA kobieta  😀iabeł: trzymam swojego biednego psa w klatce !  🤬
zaba   żółta żaba żarła żur
29 października 2010 19:07
i jeszcze się do tego przyznajesz...a feeeeeeee  😂
i jeszcze się do tego przyznajesz...a feeeeeeee  😂


dziwie sie ze jeszcze nikt mnie za to nie zlinczowal  😎 w koncu to znecanie sie nad biednym zwierzakiem  😀iabeł:
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
29 października 2010 19:49
A ja uważam, że klatka to jedno z rozwiązań na psie legowisko. Moja znajoma ma psa, który ma klatkę właśnie zamiast 'otwartego' legowiska. Pies jest tak nauczony, że klatkę traktuje jako miejsce gdzie może odpocząć. Właściwie bardzo rzadko jest zamykany.
cieciorka   kocioł bałkański
29 października 2010 19:54
Notarialna, bo ta klatka pewnie pod prąd podłączona i psa tak kopie, że wyjść nie może, dlatego tam siedzi!
k_cian problem właściwie występuje w nocy, w dzień gdy nikogo nie ma zamykana jest w pokoju gdzie ma legowisko i nie ma żadnego problemu. Gdy jestem w domu i akurat nie siedzę u siebie zamykam drzwi od swojego pokoju, jak zapomnę Beza natychmiast ładuje mi się do wyra.
Przypominam po raz kolejny, że to nie jest mój pies, a jest u mnie jedynie na przechowaniu. Kupowanie rzeczy, które właścicielom się nie przydadzą bo mają zupełnie inne podejście niż ja i wydam tylko bez sensu pieniądze, a na takie "bezsensowne" w tym przypadku wydawanie mnie nie stać, od kiedy rodzice się wyprowadzili.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
29 października 2010 20:30
cieciorka, No tak zapomniałam, że każdy właściciel stosujący klatkę to dręczyciel  😀iabeł:
[quote author=k_cian link=topic=32.msg751470#msg751470 date=1288347030]
zaba, pokemon   👍

Bisha - jedyna metoda - konsekwentnie psa zganiamy i nie pozwalamy wejść 😉 Dzień za dniem, miesiąc za miesiącem. Równocześnie robimy psu legowisko, nagradzamy ilekroć idzie tam się kłaść. Uczymy np komendy "miejsce" związanej z przebywaniem tam. No i niestety, ale musisz uniemożliwić włażenie na łóżko podczas nieobecności - klatka? Zamknięte drzwi od pokoju?
[/quote]

Pozwolę dodać swoje 3 grosze 😉 U bardzo opornych na takie nauki polecam 180 stopni w druga stronę. Chcesz do łóżka? To chodź, ja też lubię . I zaczynasz przytulać, ale tak dość mocno. Po prostu dręczysz go i męczysz i nie dajesz mu zasnąć. Niech skojarzy,że łózko to miła sprawa, ale ta babka jakaś chora 😉  Ot masz nagły przypływ miłości. W końcu lubisz jak jest w łóżku  😀iabeł:. Jednym słowem molestować  🤣  Wierz mi,że działa. ucieknie szybko jak się postarasz. Jak twardy zawodnik to jeszcze będzie próbował przyjść 😉. Maksymalnie 3 razy wystarczyły w moim przypadku u bardzo odpornego osobnika a 100 kg nie ważę  😎


edit: nie wiem jak to opisać,żeby o zoofilię nie posądzili 😉
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
29 października 2010 20:50
Yasmine, Niby metoda ok... Ale skąd masz pewność, ze pies w przypływie złości i chęci obrony miejsca nie złapie zębami za rękę lub za twarz? Nie raz czytałam o takich sytuacjach, że potulny zawsze piesek dostał nagle focha i dzieciaka przytulającego na siłę złapał zębami. A niektóre to zołzy straszne, bo nie dość, ze ugryzą, to jeszcze trzymają i nie chcą puścić.

Niby patrzę na to czarno, ale jednak wolę tak patrzeć niż potem płakać, ze pies stracił cierpliwość.
Nasza suka w końcu zdiagnozowana- okazało się, że wystarczyło badanie na oznaczenie poziomu tarczycy- ma bardzo dużą niedoczynność i stąd jej problemy żołądkowo (trzustka)- skórne.
Dr Karaś-Tęcza to podobno przemiła osoba (z wizytą pojechał mój mąż), kompleksowo zbadała psa- i oby tym razem już było wszystko ok..
Zen super, ze macie porządną diagnozę  😅 Sterydy idą w zapomnienie?  🙂

U mnie za to gorzej z moim niebieskookim... W ciagu tygodnia schudł 0.7 kg. Byliśmy u weta, został obmacany, jelita czyste, wątroba nie powiększona, nerki nie bolące ani nic z nimi nie jest. Psiak apetyt ma, humor też. Z tym, że on trzustkowiec, bierze lekarstwa. We wtorek robimy kompleksowe badania krwi, mam nadzieję, ze to nie jest coś poważnego...  🙁
Tak, zdecydowanie! Dowiedzieliśmy się, że z nieleczoną tarczycą nasz pies miałby nikłe szanse na przeżycie. Chyba się wybiorę do Dembele i dosadnie powiem, co myślę o jego 'leczeniu' sterydami, ponad to poważnie zastanawiam się nad powiadomieniem izby weterynaryjnej o tym, co ten człowiek wyprawia.
No to super  😀
Ja to się dziwię, bo /ponoć/ dr Dembele ma super opinię. Jego nazwisko nie raz pojawia się jako jeden z lepszych  psich dermatologów. I jeszcze na SGGW wykłada (widzę go często gęsto).
Też mnie to dziwi. Nie rozumiem jakim to trzeba być człowiekiem, żeby świadomie psa powoli zabijać 🙁
No tak, klatka ZŁOOOO a dla mnie to zwykła budka/norka/domek :P Ja niedobra 🙂
Słuchajcie ludzie, mój przyjaciel ma... kłopot to mało powiedziane  🤔 Wiem, że sporo tu psiarzy, może ktoś coś słyszał, wie, doradzi? Nigdy z czymś takim się nie spotkałam - u psów, znaczy. Otóż przyjaciel ma 6-miesięcznego szczeniaka... leonbergera zdaje się (takie podobne nieco do charta afgańskiego ale poootężne) no i młodemu dosłownie załamują się łapy - kostnienie nie nadąża za wzrostem i masą  🙁 Wiecie, jakie są rokowania? Pies jest OC stałym bywalcem vet-gabinetu, ale, czy ja wiem - z końmi jakoś sobie doradzamy co może wspomóc opiekę wet. Słyszeliście o jakiś ideach na ten temat? Żywienie? suplementacja? sprawy bytowe? rehabilitacja? To bardzo pogodny psiak o takich... przeludzkich, mądrych oczach. Przeważnie leży. Ma tak być? Ma przeważnie leżeć i czekać aż/czy kostnienie zacznie nadążać? Nie chodzi o to, żeby był piękny i super sprawny - tylko żeby przeżył i go nie bolało  😕 Będzie tak? To zupełna loteria natury czy coś wiadomo na ten temat?
zaba   żółta żaba żarła żur
29 października 2010 23:33
halo-z tego,co piszesz,wnioskuję,że psiak bardzo szybko rośnie i bardzo możliwe,że po prostu brakuje mu "budulca".
Jak najbardziej-wskazana jest tutaj odpowiednia dieta,która zapewni mu wszystkie potrzebne witaminy i całą resztę a do tego szczerze polecam suplement diety,który sama stosowałam u swoich psów-Arthroflex. Stosuje się to przede wszystkim u psów,które się starzeją,ale nie zaszkodzi podawać młodym psom w fazie wzrostu!W okresie rozwoju chrząstki stawowej,profilaktycznie jako ochrona obciążonych stawów.  🙂

http://www.krakvet.pl/arthroflex-250ml-p-533.html
zaba, jakby tu... wiesz, o psach to nie wiem za wiele, moje przeważnie zdrowe bywały. Ale o koniach nieco wiem. O stawach, suplementach - też. U ludzi - też troszkę. I wiem też co nieco co mało daje a naraża właścicieli na wydatki. Za chęć pomocy bardzo dziękuję  :kwiatek:
edit: tzn. za ostro chyba napisałam. Jeszcze raz dziękuję za radę. Obawiam się tylko, że to mylny trop w tym wypadku. Tzn. nie zaszkodzi ale zapewne nie pomoże za bardzo.

Bardzo, bardzo dziękuję szam,  :kwiatek:  👍 , która szybko i rzeczowo naprowadziła na pw w jakich kierunkach szukać i jakich błędów unikać. Ogromne dzięki, bo widok tego wspaniałego stworzenia mnie prześladował/prześladuje co nieco - a może są szanse, że wyjdzie z tego.
Jeśli ktoś jeszcze wie coś konkretnego, np. o zorientowanych w temacie wetach na Pomorzu...  🙇

Prądem ją!Prądem!  🤣

Ty się nie śmiej! Miałam gościa, co usiłował swoją sukę oduczyć wyżerania kurzych jaj prądem, na szczęście tylko takim końskim pastuchem. Robił wydmuszki, wkładał tam kabelek i podkładał. Suka przejęła się na jakieś 5/6 sztuk, potem powróciła do swojego procederu. Gość dokupił więcej kurek i po sprawie  😁
Halo, przyczyn takiego stanu u szczeniaka może być mnóstwo i wcale niekoniecznie muszą to być niedobory.Równie dobrze może to być coś zupełnie przeciwnego-hiperwitaminoza.Nadmiar może wyrządzić większe szkody niż niedobór!Czy pies był badany na stounek wapnia do fosforu??
Równie dobrze może to nie być związane z bilansem pierwiastkowym, może pies ma jakieś schorzenie, którego wet nie potrafi zdiagnozować?Czy wykluczono młodzieńcze zapalenie kości, osteochondrozę?Prześwietlono stawy??
To duży molos z okresem  o intensywnym przyroście-koniecznie trzeba zacząć działać konkretnie jeśli jeszcze znajomy tego nie robi bo pies będzie przegrany do końca życia.Jeżeli weterynarz się obcyndala i kiepsko do tego zabiera-koniecznie go zmienić.To poważna sprawa i wszelkie rady na forum, choć podyktowane dobrymi chęciami,  mogą mu tylko zaszkodzić.

EDIT😀oczytałam, że chodzi o pomorze, to moje rejony.Gdzie mieszka pies?I czy sprawa konsultowana była z hodowcą?
cieciorka   kocioł bałkański
30 października 2010 14:40
Bischa L, zażądaj od właścicieli kupna klatki- bo ty się zajmujesz psem, odpowiadasz za niego i chcesz mieć swoje mieszkanie w dobrym stanie.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
01 listopada 2010 12:12
Yorki to świetne maskotki

I jeszcze uwielbiają być noszone na rękach. Zwłaszcza podczas spacerów, żeby przypadkiem nie pobrudzić się chodnikiem. Mało tego, całkiem sporo „miłośników” rasy jest przekonanych, że yorkshire terriery faktycznie zostały stworzone, by przesiadywać na poduszkach i ładnie wyglądać w kokardkach.

Przypominamy do znudzenia: yorki są psami myśliwskimi. To oznacza, że potrzebują dużo ruchu, ćwiczeń, zadań wymagających ciągłej uwagi, pracy z człowiekiem i dyscypliny. I jeszcze uwielbiają się brudzić. Nie potrzebują za to poduszek, rozpieszczania, wielogodzinnych zabiegów u fryzjera ani malowania paznokci. Oczywiście, można kazać psu znosić te ostatnie zabiegi. Przecież widać, że yorki muszą to lubić. Muszą.

😁

Muszę się podzielić bo pękam z dumy jak mój pies cudownie dziś aportował pióro! Suńka jest MEGA.. W tempie w jakim pędziła przez wszystkie krzaczory na przełaj.. bezcenne. 🙂 Zuch maleństwo!

halo u leosiów trzeba BARDZO uważać na wagę. podobne objawy mogą być, kiedy młody jest za dobrze (ilościowo) karmiony - nogi nie utrzymują ciężaru. taki 6mc szczeniak nie powinien wyglądać potężnie - raczej jak szczudłak z dużą ilością kudłów (poszukam zdjęć mojej z tego okresu). wizyta u dobrego weta bardzo wskazana.
A moj maly JAckus dostal kopa w glowe na wybiegu, po ciemku nawet nie wiem jak.. myslalam ze to juz koniec. wygielo go strasznie jek, zamroczony, niewiedzial co sie dzieje, na sygnale do weta obadany, obszczykany.. i po 5 dniach juz sie reaktywuje. Na szczescie.. Ale wygladalo tragicznie.
crazy - jejku... trzymam za niego kciuki

prawidłowy wagowo leoś (za to akurat nas wet zawsze chwalił 🙂 ) - wiek ok 6 mc:


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się