naturalna pielęgnacja kopyt
Edzia mi by oczy wyszły 😲jakby mojemu tak ładnie się kruszyło, ale poczekam jeszcze, może też będę miała taką pamiątkę 😉
no szoka miałam i to niezłego
wstawie obiecaną fotkę drugiego kaleczniaka, ochwatowca
Jest to zdjęcie na "wejściu" i po 4 miesiącach strugania
już mu chyba lepiej, bop kopa mi chciał zasunać aż mi czapka spadła, goniłam dziada po roudpenie i okazało się ,że umie GALOPOWAĆ!!!

dla porównania foto z 30 sierpnia

po drodze wyprostowała się wybrzuszona koronka, wypchnięta przez mega piętkę, oraz odpadła cała stara podeszwa, proszę zwrócić uwagę na zdrowy róg widoczny po zrobieniu mustang rolla
edzia69 - miód na oczy 🙂 🙂 a fotami od spodu też się podzielisz?..
tunrida - tajemniczo to brzmi, stajnia, w ktorej nie robi się błoto, cała wybetonowana, cała zadaszona, czy co? 😲
Może przesadziłam, ale jestem pod wrażeniem tej stajni. 🙂 Jest piękna, jak z jakiegoś filmu, czy reklamy.
Co do tego podłoża...Konie wychodzą po 1-2 sztuki na kwatery obsiane równą, gęstą trawą i naprawdę mało tam gołej ziemi, czy błota. Całe podłoże to albo kostka albo bardzo, bardzo gęsta trawka.( jak na angielskich trawnikach) Niby koń zryje taką trawkę kopytami, to fakt, ale W PORÓWNANIU z podłożem w mojej stajni, to tam błota prawie, że nie ma. Ani błota, ani piachu, ani żwiru.
A kopyta konia koleżanki tylko mnie utwierdzają w tym, że za dobre to podłoże dla naturalnych kopyt.
edzia69 - miód na oczy 🙂 🙂 a fotami od spodu też się podzielisz?..
tunrida - tajemniczo to brzmi, stajnia, w ktorej nie robi się błoto, cała wybetonowana, cała zadaszona, czy co? 😲
mam taka sprzed 2 tyg mniej więcej, już wstawiałam, ale niech będą razem żeby nie szukać.

foto z lewej sprzed 4 miesięcy, z takim go kupiliśmy
Rheinburg, zdecyduj się na płeć, bo czytając, musiałam intensywnie myśleć, czy nie odniosłam złego wrażenia, że jesteś facetem 😉.
No ciekawe, dlaczego z całej wypowiedzi ten właśnie aspekt Cię zainteresował ❓ ❓ ❓
Rheinburg, dlatego, że czekam na własne przemyślenia odnośnie wykruszania się 🙂.
Natomiast, jak wiadomo, mężczyzna w tym wątku to rzadkość i byłoby przykro, gdyby okazało się, że jesteś kobietą 😉.
Rheinburg, dlatego, że czekam na własne przemyślenia odnośnie wykruszania się 🙂.
Natomiast, jak wiadomo, mężczyzna w tym wątku to rzadkość i byłoby przykro, gdyby okazało się, że jesteś kobietą 😉.
Własne, tzn. Twoje? 🤔
Z tą przykrością to nie przesadzaj, wystarczy spojrzeć jak skasowano 'wrotki'
Tak w ogóle chyba muszę zrobić przerwę na parę dni, poczekać, aż co niektórym przejdzie egzaltacja ... 🤔wirek:
Będę na kursie!
Mam nadzieję, że to nie jest kurs dla mega zaawansowanych..
Rheinburg, a skąd takie zdziwienie?
Bawiłam się podeszwą, co mówię hm, powiedzmy trzeci raz i czekam na rezultat, a więc i przemyślenia. Tak, moje własne przy moim koniu, przy moim żywieniu, moim podłożu i mojej ilości ruchu 😉.
I kto powiedział, że popieram postępowanie egzekucyjne z wrotkim? 😉
Rheinburg, a skąd takie zdziwienie?
Bawiłam się podeszwą, co mówię hm, powiedzmy trzeci raz i czekam na rezultat, a więc i przemyślenia. Tak, moje własne przy moim koniu, przy moim żywieniu, moim podłożu i mojej ilości ruchu 😉.
No właśnie ... w tym rzecz ... brak zrozumienia. Nie chodzi mi, o to, że masz własne przemyślenia (chyba oczywiste, że każdy je ma, no może prawie każdy 😀). Chodziło mi o to, że ... na nie CZEKASZ 😀
I to wyrażenie nie wywołało 'zdziwienia', a raczej ... 'wesołość'
A ja mam ciekawy przypadek(zresztą właśnie wróciłam do domu ze stajni, gdzie ten koń jest - lekko mi zeszło czasu na struganiu paru zwierzów... i plotkowaniu 😁 ).
Koń ma kompletnie płaskie tyły. Rowek strzałkowy przy kątach wsporowych ma ok pół centymetra głębokości, przy grocie nie ma nawet milimetra - strzałka jest kompletnie płaska i wygląda jak część podeszwy, tylko o innej 'konsystencji'. Wszystko jest na jednej powierzchni, wygląda jakby ktoś te kopyta szlifierką przejechał.
Koń chodzi od piętki, ogólnie kopyta są szerokie i fajne, twarde jak kamień, podeszwa jest w całości żywa, jest lekka flara, ale ściany zrastają od góry.
Właściciele strugają go wg tego co tu wyczytają od chyba lipca, konsultowali się też z Kubą G. i ze mną - nie wycinają podeszwy, robią elegancki mustang roll. Przody też były płaskie choć nie aż tak - w tej chwili zaczęły się wymiseczkowywać, ale tyły ani rusz. Wrzucę wam zdjęcia jak będe mieć od właścicieli i się zgodzą, bo naprawdę kopyta nietypowe. Widziałam różne platfusy, ale takiego czegoś nie 😎 jestem ogromnie ciekawa czy te tyły to tak będą miały zawsze czy się jednak wymiseczkują za jakiś dłuższy czas...
Branka- czemu dziwisz się platfusom? 🙂
Przecież bywają takie kopyta " z natury" i dostosowują się , choć unikają kamyków , bo przecież nie mają miseczki.
Wycinanie w takiej sytuacji miseczki- to zwykła głupota.
Natomiast pokazane kopyta przez Edzię ( to pierwsze) świadczy o tym, że koń miał naturalną miseczkę , tylko kopyta były potwornie zaniedbane.
I to jest niepokojące.
Bo wygląda na to, że niektórzy uważają, że lepiej nic nie robić z podeszwą , tylko czekać ...... na co ?
Aż będzie kopyto w takim stanie jak pokazane ? 😲
A wtedy martwa zbita masa sama odpadnie - tylko jakim kosztem?
Przynajmniej dyskomfortem dla konia.
Jak czytam , niektórzy prawie dwa lata patrzą ze spokojem , jak nic nie zmienia się na dobre.
Ja też byłam już w takim ślepym zaułku - na szczęście rozum wrócił i koniom od razu lepiej 😀
Najważniejsza zasada : nie dopuszczać do takich przerostów martwej warstwy.
Bo usunąć ją jest naprawdę coraz trudniej.
Branka stawiam, że zacznie się kruszyć 😀 U jednego z moich podopiecznych tyły wyglądały bardzo podobnie - niemal zupełnie płaskie, strzałka szeroka ale bardzo płaska, wszystko gładkie i twarde jak kamień. Ponieważ koń macał na twardym podłożu zdecydowałam się po troszkę strzałkę, tak żeby choć trochę "schować" ją w kopycie. Efekt: zaczęło się w końcu wykruszać, głównie przy grocie strzałki, ale po bokach też już się piękne dziury robią. No i strzałka jeszcze się poszerzyła 😲
Branka- czemu dziwisz się platfusom? 🙂
Przecież bywają takie kopyta " z natury" i dostosowują się , choć unikają kamyków , bo przecież nie mają miseczki.
Wycinanie w takiej sytuacji miseczki- to zwykła głupota.
Natomiast pokazane kopyta przez Edzię ( to pierwsze) świadczy o tym, że koń miał naturalną miseczkę , tylko kopyta były potwornie zaniedbane.
I to jest niepokojące.
Bo wygląda na to, że niektórzy uważają, że lepiej nic nie robić z podeszwą , tylko czekać ...... na co ?
Aż będzie kopyto w takim stanie jak pokazane ? 😲
A wtedy martwa zbita masa sama odpadnie - tylko jakim kosztem?
Przynajmniej dyskomfortem dla konia.
Jak czytam , niektórzy prawie dwa lata patrzą ze spokojem , jak nic nie zmienia się na dobre.
Ja też byłam już w takim ślepym zaułku - na szczęście rozum wrócił i koniom od razu lepiej 😀
Najważniejsza zasada : nie dopuszczać do takich przerostów martwej warstwy.
Bo usunąć ją jest naprawdę coraz trudniej.
hahahaha przepraszam, ale zaplułam monitor ze śmiechu 🙂 dowcip dnia 🙂 guli, Ty czytasz ten wątek, czy tylko w nim piszesz??
Cieszę się , że ktoś ma dobry humor dzięki mnie 🙂
I jaki merytoryczny post 👍
guli sory, udowodniłaś tysiąc razy, że do Ciebie merytorycznie się nie da 🙂
Branka- czemu dziwisz się platfusom? 🙂
miseczkę , tylko kopyta były potwornie zaniedbane.
I to jest niepokojące.
Bo wygląda na to, że niektórzy uważają, że lepiej nic nie robić z podeszwą , tylko czekać ...... na co ?
Aż będzie kopyto w takim stanie jak pokazane ? 😲
A wtedy martwa zbita masa sama odpadnie - tylko jakim kosztem?
Przynajmniej dyskomfortem dla konia.
Jak czytam , niektórzy prawie dwa lata patrzą ze spokojem , jak nic nie zmienia się na dobre.
Ja też byłam już w takim ślepym zaułku - na szczęście rozum wrócił i koniom od razu lepiej 😀
Najważniejsza zasada : nie dopuszczać do takich przerostów martwej warstwy.
Bo usunąć ją jest naprawdę coraz trudniej.
Rane Guli jak Ty mnie kobieto denerwujesz. Czasem jest ta ,że mamy nie ze swojej winy konia chorego. Ja np kupiłam Sonię z pełną swiadomoscią tego ,że trzeba ja leczyc i trzeba działac. Czasem mam dni gorsze , czasem płaczę i nie wiem co robic dalej -jak jej pomóć ale... działamy dalej, szukamy pomocy dalej. To nie jest tak ,że nie dbam o konia, tylko Ktos po drodze zmarnował konia i tyle ode mnie. A jak zanm Edzię to też kupiła lub znalazła biedę któej pomaga jak może.
. Czasem jest ta ,że mamy nie ze swojej winy konia chorego.
A gdzie napisałam, że to Edzia doprowadziła konia do takiego stanu? 🤔
Albo pojawili się następni fachowi strugacze z ogromnym doświadczeniem, albo niczego nie rozumieją i piszą, żeby pisać.
Jednak samo czytanie i to po łebkach nie wystarcza 😤
Branka
od lipca?
ja na wypadnięcie tego kawałka co wstawiłam czekałam PÓŁTORA roku!!
I się doczekałam, w tym czasie koń przestał kuleć, nie wymaga kucia, a kiedyś wyjazd boso oznaczał miesiąc stania tak się podbijał!
Guli na temat zaniedbania kopyt mojego konia to nie wkurzaj mnie. Non stop grzebałam w jego nogach a tu mi zasuwasz,że zaniedbany. Zajmij się może swoimi, bo trafiłaś na ludzi od naturalnego strugania dużo wcześniej niż ja, a Twój ochwatowiec nadal kulawy, wstawiam tu zdjęcia kopyt dwu koni jakbyś nie zauważyła.
Jednego mojego prywatnego płaszczaka, a kopyto ochwatowe należy do konia, którego kupiłam w czerwcu.
Wszyscy pukali się w głowę,że wywaliłam kasę w błoto, teraz juz 2 kowali i 2 weterynarzy, którzy go widzieli pomału przestają się pukać.
Guli na temat zaniedbania kopyt mojego konia to nie wkurzaj mnie
No następna 🙄
Pisałaś, że kupiłas tak zaniedbanego konia , więc o co chodzi? 😲
Czy teraz twierdzisz, że był zadbany przed kupnem? 😲
Ja wrócę do pokazanych zdjęć tego konia.
Po odpadnięciu podeszwy widać jak strasznie przerośnięte są ściany , kąty wsporowe zawinięte.
Pytam więc- trzeba było czekać półtora roku , żeby uporządkować te kopyta?
Jakoś trudno mi uwierzyć, że w tym czasie koń na takich ścianach i kątach, oraz zbitej martwej podeszwie poruszał się zupełnie swobodnie i lekko.
Guli Ty jednak nie umiesz czytać.
Rozumiesz co to znaczy PRZED ostruganiem?
Jak tak bardzo chcesz to wstawię ci fotkę PO ostruganiu, bo po zrobieniu zdjęć miał werkowanie.
Niestety będziesz zmuszona uwierzyć. Wiwianka widziała jak się koń porusza, długi czas chodził sobie w padoku dla kuców, teraz opuszcza go jednym skokiem i wylądował na roudpenie i w końcu wróci do treningu, a nie będzie koniem spacerowym. W imieniu Rudego jeszcze raz WIELKIE DZIĘKI WIAWIAN!!
Wyjasnię tylko, że moja uwaga o fachowcach lub pisaniu , żeby pisać dotyczyła Cejloniary i Fazy.
Ta ostatnia chyba liczy, że ktos wreszcie wystawi jej pomnik 😉
guli, uwaga, idzie mój fanatyzm... a kysz!
Proszę, nie chrzań bzdur o tym, że bywają płaskie kopyta. Płaskie kopyto, takie jakie opisała branka, to kopyto w którym kość jest za nisko. To nie jest tak, że on tak ma. To choroba. Spytaj kogokolwiek, z jakiegokolwiek nurtu (tak, Strasser też!), każdy Ci powie, że kośc kopytowa od spodu jest wysklepiona i tak ma wyglądać podeszwa - różnią się tylko drogi dojścia do miseczki na podeszwie.
I tak, IMHO lepiej czekać, jeśli koń chodzi coraz lepiej, niż porządkować i rżnąć i nie doczekac się nigdy poprawy. Wycina się według tej szkoły to, co wystaje, wtedy kiedy zaczyna wystawać. Nie wczesniej - bo to wygląda na kandydata do wystawania.
edzia69 - mnie się najbardziej podoba ilość podeszwy, która przybyła w przedniej części kopyta, tam się normalnie miska rysuje! 🙂
branka - jeden znany mi koń, arabek, "pod kowalem" miał taką masakrę - grot strzałki, a raczej jego połączenie z podeszwą wyślizgany od kontaktu z ziemią. Właścicielka struga go sama od ok. półtora roku. Jego kopyta w tej chwili to BAJKA absolutna. Strzały ma szerokie, michy takie, że zupą się z nich mozna najeść a rusza się... 🙂 aż miło popatrzeć.
Rheinburg - myślisz, że to forum chce się pozbyć facetów? No daj spokój z teorią spiskową 🙂 Siedź z nami, udzielaj się konstruktywnie i wyluzuj 😎
Faza - <pomnik> ode mnie. Należy Ci się. Bo wiem, co to znaczy wziąć konia-wraka i inwestować w niego czas, pieniądze i emocje tylko po to, żeby zobaczyć, że mu dobrze, jak wpieprza trawkę 🙂 Trzymam kciuki za Sonię!
Dea kurcze ja miałam takie wrażenie,że coś tam się uwypukla, ale wiesz jak to mi jeszcze ktoś potwierdził to super!!Tym bardziej,że tam cała stara podeszwa z która przyjechał już kawałkami odpadła i to co tam jest to wygląda na to,że u nas się już odhodowało.
DZIĘKI za dobre słowo.
Albo pojawili się następni fachowi strugacze z ogromnym doświadczeniem, albo niczego nie rozumieją i piszą, żeby pisać.
Jednak samo czytanie i to po łebkach nie wystarcza 😤
A ja myślałam, że pisałaś o sobie. Bo dokładnie opisałaś to, co sama robisz. Niestety, nadzieja, że w końcu coś zrozumiałaś, co więcej publicznie to przyznałaś, okazała się płonna.
Apropos tego platfusa - on już parę miesięcy kowala nie widział i tyle czasu podeszwę ma niewycinaną i dalej kopyta są tak płaskie. Można by pomyśleć, że kopyto się dostosowuje do warunków, ale ten koń chodzi po miękkim padoku, do tego jest niepracujący, reszta koni w tej stajni ma mniej lub bardziej wymiseczkowane kopyta. Zresztą dostosowane nawet do chodzenia po betonie nie byłoby aż tak płaskie(no chyba, ze by chodził po nim 8 godz dziennie).
Ja się tym w ogóle nie przejmuję, myślę że skoro przody się zaczęły nagle wysklepiać, to może za jakiś czas stanie się to i z tyłami.
Chyba, że ten koń ma jakoś nietypowo zbudowaną kości kopytowe w tyłach , ale co, byłaby od spodu płaska? Takie coś w ogóle jest możliwe?
Jeszcze jedno - kilka koni które strugałam też miało platfusy - ale nie aż takie, poza tym po jakichś 2-3 miesiącach zaczynało się wykruszać cokolwiek, choćby na tyle, że widac było kreskę zrobioną kopystką. A tu nic, wszystko żywiutkie.
Branka:
O czymś takim mówisz? Wszytko płąskie, podeszwa, strzałka, przy grocie rowków w zasadzie nie ma. Jedyna różnica (którą stwierdziłam na podstawie Twojego opisu) to, że to kopyto jest wąskie i ... zaniedbane (nie chciało się kowalowi, a może nie widział potrzeby? skracać pazura.) Teraz (pół roku później) strzałka jeszcze szersza, koń zasuwa z piętki (zwłaszcza w przypadku tych nieszczęsnych tyłów), proporcje zmienione (kopyta mocno się skróciło), a miski zaczynają się tworzyć. Przy grocie głębooookie, na obwodzie jeszcze nie.... pracuję nad tym i czekam na efekty. Chyba muszę jednak aktualną fotkę cyknąć, bo ze zmian w tych kopytach to naprawdę jestem zadowolona. Przed nami jeszcze długa droga... ale to co widać poniżej to już nie mój koń. 🙂

Ruch tyłów zwykle wygląda właśnie tak (z przodami bywa różnie)
falabana ten koń o którym ja piszę ma rowki przystrzałkowe jakieś 2-3 razy płytsze 😉 a przy grocie strzałki(i nie tylko przy grocie bo już tak od jej połowy, patrząc od strony piętek, takie coś jest, a nawet wcześniej) nie ma zagłębienia, strzałka jest jakby przedłużeniem podeszwy(jedyne co ją odróżnia to kolor), zrośnięta z nią.
no dobra.. myślałam, że mój to był książkowy przykład platfusa ale widzę, że mam konkurencję. 🤣 Postaram się wyhodować jeszcze bardziej płaską podeszwę 😉 . Mimo wszystko, myślę, że z czasem się wykruszy. U mojej czekałam (i w pewnym stopniu wciąż czekam) już pół roku.
guli ja nie jestem fachowcem strugaczem, a jestem w stanie zrozumieć, dlaczego niektórzy czekają (choć nie ejst to bierne czekanie, tyle z tego wątku zrozumiałam ja, a a Ty jeszcze nie??) i opłaca się im to, a Ty masz z tym problem? Z taką olbrzymią widzą itd.?? Na swoim koniu doświadczyłam, co daje "czekanie" więc potrafię to zrozumieć. Akurat ktoś, kto zwykle bazuje na własnych doświadczeniach z własnymi końmi nie powinien tego zarzucać komuś, kto tak czyni tak samo.
Śmiałam się dlatego, że Twoja wypowiedź świadczy o tym, że chyba nigdy nie przeczytałaś tego wątku ze zrozumieniem.