kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
ash, ja bym nie robiła nic, tylko stępowała, a poza tym areszt. Jak grzeje to się chłodzi, jak nie grzeje to lepiej nie ruszać.
Tu chyba tkwi różnica w sposobie utrzymania psa i konia. Raz, ze pies jest bardziej popularny jednak, a dwa, ze uważany jest za przyjaciela i tiwarzysza człowieka, woboec czego mieszka z nim w jednym domu, często łożku 😉 A przyjaciela trudno karać, wiec ludzie szybciutko się nauczyli "rewolucji pozytywnej". A konie zawsze były z człowiekiem, ale jako narzędzie pracy a nie przyjaciel. Dopieor od niedawna stają się bardziej przyjaciółmi niż narzędziami, więc pewnie jeszcze trochę czasu zajmie zmiana form treningu. I pewnie form rekreacyjnych, bo w sporcie przez duże S idzie o za dużą kasę i nie ma czasu na przyjaźń i cackanie się z koniem.
Myślę, że to nie wyjaśnia wszystkiego, bo jeszcze naście lat temu panowało przekonanie, że psa trzeba karać, jak nie zwraca uwagi, szarpnąć smyczą, jak się stawia, wytarmosić za kark, pacnąć gazetą - itp. Dotkliwych kar może się nie zalecało, ale "korekty" były wszędzie. A jeszcze kilka lat temu była moda na metody oparte na dominacji, hierarchii stadnej itd. Metody się zmieniają, pojawiają się nowe koncepcje, coraz więcej ludzi szkoli psy met. pozytywnymi. Choć status pieska domowego jest ten sam. Więc to chyba zmiana w ludzkich głowach, nie świecie zewnętrznym.
A co do czasu - metody pozytywne nie są powolne w ogólnym rozliczeniu.
A co do czasu - metody pozytywne nie są powolne w ogólnym rozliczeniu.
nie jestem pewna czy dobrze rozumiem to zdanie. masz na mysli to jak szybko mozna zaobserwować efekty? jesli nie - czy mogłabyś wyjaśnic co miałaś na mysli?
Miałam na myśli, że dojście do określonego rezultatu nie trwa dłużej, niż przy metodach awersyjnych.
czyli dobrze zrozumiałam 🙂
dzieki 🙂
Teo: Ale mi np tak z perspektywy czasu jak patrzę, dużo łatwiej stosuje się metody pozytywne na psie czy kurze, niż na koniu.
Bo np załóżmy, że sobie jadę stępem, robię zatrzymanie i koń to zatrzymanie zrobi poprawne, chcę go więc za nie nagrodzić i robię 'klik' klikerem - zaczyna się wtedy operacja wyciągania chlebka z kieszeni, przy czym wypada z niej telefon, chusteczki do nosa, klucz do siodlarni...
Albo np jadę, zmieniam nogę - kliknę, bo chcę tę zmianę nagrodzić i powoduje to kompletne wyrwanie z tego, co robimy - bo koń słysząc 'klik' się zatrzymuje i odwraca łeb w stronę mojej ręki oczekując na smakołyk. No i znowu zaczyna się grzebanie w kieszeni, znowu ten nieszczęsny telefon tam jest i zaczyna mi lecieć z rąk(i jest cały okruszkach do tego...).
Z psem jakoś łatwiej to wszystko wygląda, śmiem twierdzić, że dlatego, że na psie się nie jeździ...
Dlatego ja teraz prawie nigdy nie biorę klikera na normalne jazdy - biorę owszem smakołyki, ale nagradzam nimi jak koń coś zrobił dobrze i planuję chwile przerwy - wtedy zatrzymuję, daje długą wodzę i dopiero podaję smakołyk. A jak konkretnie coś zrobi dobrze, ale nie planuję przerwy, to po prostu tylko nagradzam głosem albo głaszczę ręką.
Są natomiast sytuacje, że chcę popracować nad jednym elementem(np nad szybszą reakcją na łydkę), i wtedy biorę 'gołego' konia na lonżownik i robię kilka krótkich 2-3 min sesji klikerowych.
Czyli mam teraz wyraźne rozdzielenie - 1. sesja klikerowa, w której ćwiczymy coś bardzo konkretnego, np jakąś jedną reakcję na jakiś sygnał i wtedy nie ubieram konia, bo dla mnie nie ma to sensu( chyba, że klikałabym np jakąś tam reakcję na działanie wodzy, ale to póki co mi się nie zdarzyło) i 2. zwykła jazda, gdzie te nauczone reakcje, zachowania wykorzystuję(plus zachowania wyćwiczone dawniej lub też obecnie - awersyjnie).
No i są jeszcze sytuacje takie codzienne, jak dawanie nóg przez konia, które też klikam, co by nam się łatwiej żyło, ale to jakby osobna kwestia.
I weź zwykłego jeźdźca i przetłumacz mu, że taki system mu ułatwi życie. Popatrzy się na ciebie jak na kretyna, że jak to, dlaczego on ma robić jakieś 3 min sesje na uwrażliwianie na łydkę i to nie w czasie jazdy, że po co tak wydziwiać i w ogóle o co chodzi. Sama też bym tak powiedziała jeszcze rok temu 😉
No i jest jeszcze kwestia tego, że koń to ogromne zwierze, do tego uciekające, wiec jak wpadnie w panikę może być niebezpieczne - i nie umiejętne stosowanie metod pozytywnych na takim zwierzęciu, do tego zbytnie 'zaślepienie' tymi metodami, może naprawdę doprowadzić do czegoś niefajnego... wiem, bo sama przez to przechodziłam 😉
branka, a czy nagrodą musi być zawsze smakołyk?
u mojego (i paru znajomych koni) większą nagrodą jest podrapanie w TYM miejscu niż smakołyk 😉
(ale punkt pierwszy - opiekun musi mieć (a) czas oraz (b) umiejętność obserwowania żeby znaleźć u swojego konia TO miejsce... 😉)
Może być cokolwiek co zwierzak lubi 🙂 chodzi o to by chciało mu się pracować, by był zmotywowany, ale pozytywnie - czyli liczył, że jak coś zrobi, to go pogłaszczą lub dadzą smakołyk.
Sama też drapię często Brankę, ma TEN punkt za lewym uchem 😀 żarcie jest o tyle fajną nagrodą u konia, że koń jest zawsze chętny by coś zjeść. I jest to bardzo czytelne, taki plasterek marchewki czy kawałek chleba. Ale jak koń woli być drapanym, to czemu nie 🙂
Sam kliker też nie musi być - on ułatwia o tyle, że koń wie dokładnie w którym momencie go nagradzamy. Z klikerem jest precyzyjniej. Ale jak zawsze zamiast używać klikera będziemy mówić słowo 'dobrze' czy coś tam innego, to będzie to działało podobnie. Ja tak robię w czasie jazdy, że używam głosu, mało kto zresztą tak nie robi 😉
W ogóle samo nagradzanie występuje w każdym normalnym szkoleniu, w metodach pozytywnych jednak nie ma wcale miejsca na karę i korektę - ja zaczynałam od takiej skrajności, jak wkroczyłam w sferę metod pozytywnych, teraz mnie trochę wypośrodkowało.
Koniczka dziękuję :kwiatek:
Tak właśnie dziś zrobiłam, spacerek i do boksu. Opuchlizna zdecydowanie mniejsza niż wczoraj, noga nie grzeje.
Witajcie. Odesłano mnie tutaj z moim pytaniem bo jestem nowa i błądzę jeszcze. Mianowicie pytam czy pasek krzyżowy(chyba tak się nazywa)ten przy wędzidle konkretnie w czymś pomaga i czy każdego konia można w niego zapinać. Z tego co słyszałam to zapięcie tego paska uniemożliwia koniowi przesuwania i unikania wędzidła. Napiszcie co na ten temat wiecie proszę.
[quote author=branka link=topic=1412.msg740538#msg740538 date=1287429778]
Teo: Są natomiast sytuacje, że chcę popracować nad jednym elementem(np nad szybszą reakcją na łydkę), i wtedy biorę 'gołego' konia na lonżownik i robię kilka krótkich 2-3 min sesji klikerowych.
branka jak robi się to ćwiczenie z ziemi w celu szybszej reakcji na łydkę?
Hipka po pierwsze: nie piszemy post pod postem. Mamy EDYCJĘ!!
Pasek krzyżowy zamyka koniom paszczę. Stosuję się go wtedy gdy koń podczas jazdy robit tzw. aligatora i po prostu otwiera szeroko pysk. Zapobiega ona również przekładaniu języka (choć jak koń chce to tylko łyżka MOŻE go zatrzymać)
Jeśli nie masz problemu na jeździe z szeroko otwartą paszczą i co często z tym idzie zagryzaniem wędzidła nie masz po co stosować krzyżowego.
Jeśli pojawia się taki problem moze również oznaczać ze robisz coś nie tak z ręką, koń nie akceptuje danego nachrapnika.
Dziękuję 😅 i przepraszam za tę" edycję"
Czy ktoś mi powie jak wyciągnąć nogę w ujeżdżeniówce? Jakieś ćwiczenia, cokolwiek? Bo uparcie mi się podkurcza. 😤
rozluźnić się - być jak plaster surowej wołowiny i puścić kolano - nie trzymać się nim 😉
tajnaa cały czas mnie uczyli, żeby trzymać się kolanem, więc będzie trudno. To jak nie kolanem to czym mam się trzymać? Przepraszam za takie głupie pytania, aż mi wstyd. 😡
xxflygirlxx, udem, przewodzicielami, cała noga ma być porządnie przyłożona i mocno oparta na strzemieniu.
[quote author=branka link=topic=1412.msg740538#msg740538 date=1287429778]
Teo: Są natomiast sytuacje, że chcę popracować nad jednym elementem(np nad szybszą reakcją na łydkę), i wtedy biorę 'gołego' konia na lonżownik i robię kilka krótkich 2-3 min sesji klikerowych.
branka jak robi się to ćwiczenie z ziemi w celu szybszej reakcji na łydkę?
[/quote]
To był chyba cytat mojej wypowiedzi plus twoja z pytaniem?
Jeśli tak to odpowiedź brzmi - nie uczymy reakcji na łydkę z ziemi tylko z góry. Wsiadamy na konia, ale moim zdaniem nie trzeba go w tym celu siodłać( choć można, bo wtedy będziemy siedzieć poprawniej, tak jak w czasie zwykłej roboty).
I wyznaczamy sobie cel - np szybka reakcja na łydkę. Zaczynamy od nagradzania jakiejkolwiek reakcji i stopniowo podnosimy kryterium - najdalej po kilku min, dobrze klikany koń powinien reagować na lekkie przyłożenie łydek do boków.
Żadnym udem, niczym się nie trzymać, noga sobie jest przyłożona, ale luźno. Siedzisz na tyłku i opierasz się w strzemionach. Jak ktoś się trzyma kolanem to trzyma się też równoczesnie udem i vice versa, nie da się tego rozłączyć.
Będzie ciężko, ale damy radę. Zaczynam ćwiczyć od piątku. Dziękuję. :kwiatek:
Kolanem to się człowiek tylko zakleszcza niepotrzebnie /wiem o czym mówisz, mnie też tak uczyli i sama próbuję puścić nogę w dół - czasami nawet wychodzi/, usiąść, puścić nogi w dół i się rozluźnić i nie trzymać się niczym 😉 im się bardziej rozluźnisz tym będziesz bliżej konia, usiądziesz głębiej.
Pewnie będę się bać, że nie trzymając się spadnę, ale czas najwyższy to przezwyciężyć. Zacznę w piątek i powiem Wam, czy choć troszkę się udało.
xxflygirlxx, najlepszym cwiczeniem, jest kon w pasie woltyzerskim, badz czyms czego mozna sie przytrzymac, i grubym padzie (optymalny tez woltyzerski 😉 ) siadasz sobie na lonzy na tego konika, i... odstawiasz nogi, siedzisz tylko tylkiem, rozluzniasz wszystko. a potem, tylko dokladasz nogi do bokow konia.
W siodle też to można ćwiczyć - nogi ze strzemion i odstawiamy nogi. Świetne ćwiczenie, od razu człowiek czuje jak głębiej wsiada w siodło.
Potwierdzam, cwiczenie super..a nogi jak bolą później 😁
Odłożyć nogi od kolan w dół czy łącznie z kolanami?
Od bioder w dół - jakbyś szpagat chciała zrobić 😉
Łącznie z kolanem, zaczynając mniej więcej od biodra. Po prostu puścić się nogami. Długo tak nie ujedziesz bo mięśnie bolą, ale za każdym razem jak dokładasz nogi do siodła/konia czuć różnicę.
Zapowiada się ciężka jazda. 😁 Ale będę twarda.
Jeśli w piątek przyjdzie właścicielka to tego nie zrobię, ale wtedy w niedzielę przyjadę rano i na spokojnie popróbuje. :kwiatek:
branka dziekuje będę ćwiczyła🙂 :kwiatek: skorzystam także z pozostałych rad, co do poprawnego dosiadu-jesteście świetne 🙇