Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
09 października 2010 17:08
Muffinka Filipek jest cudowny  😍 , trzymaj się mocno i nie daj się gorączce.


Ja jestem ciekawa tych uczuc i tego momentu kiedy pierwszy raz widzi sie i przytula swoje dziecko...🙂


ja też się nad tym ciągle zastanawiam  🙄 🙄 , to musi być niesamowite przeżycie

Deborah już dawno nie widziałam tak uderzającego podobieństwa  🤣
Euforia ja wlasnie mam nadzieje, ze w tym momencie opadna mi wszelkie watpliwosci i strachy odnosnie macierzynstwa, szczegolnie tego czy bede dobra matka, czy ja cholerna egoistka zmienie sie... pewnie tak bedzie. Ale lubie sluchac opowiesci kolezanek o tym jak pierwszy raz zobaczyly swoje dziecko i co poczuly, jakos tak pozytywniej mnie to nastraja, bo narazie to jestem przerazona brakiem wiedzy o dzieciach i wogole, co do czego, nawet balam sie wziasc na rece corke kolezanki...
my_karen   Connemara SeaHorse
09 października 2010 17:41
[quote author=Euforia_80 link=topic=74.msg731576#msg731576 date=1286640495]

Ja jestem ciekawa tych uczuc i tego momentu kiedy pierwszy raz widzi sie i przytula swoje dziecko...🙂


ja też się nad tym ciągle zastanawiam  🙄 🙄 , to musi być niesamowite przeżycie

[/quote]
Mam jeszcze trochę czasu ale też sie nie mogę doczekać tej chwili 🙂
Wszystko przez męża, on w kółko mówi o tym, jak będzie swoja kruszynke nosił na rękach. Obawiam się, że to będzie trochę tak, że tata rozpieszcza i pozwala na wzystko, a mama jest ta zła bo trzyma dyscyplinę jako taką 😁
Pegasuska ja też jak narazie o dzieciach niewiele wiem, nigdy nie miałam specjalnej okazji spędzać z takimi maluchami czasu, nigdy np. nie przewijałam, ubierałam, ewentualnie ponosiłam chwilke i tyle. Mam nadzieję, że szkoła rodzenia trochę mi rozjaśni w tej kwestii, no i ogólnie jestem dobrej myśli 😉

deborah przepiękne zdjęcia!
Muffinka trzymaj sie ciepło, współczuję przeżyć, ale maleństwo masz prześliczne i wszystko Ci wynagrodzi 🙂

A ja od kilku dni mam ogromny apetyt, masakrycznie wielki. A to, że przyjechałam sobie na pare dni do mamy odpoczać wcale nie pomaga w utrzymaniu jakichkolwiek granic 'niejedzenia' 😉
Rany dziewczyny pomozcie!
W poniedzialek czeka nas pierwsze szczepienie (nie liczac szpitalnych) i nie wiem co robic. Naczytalam sie tyle w internecie, ze zgupialam.
W jaki sposob i ktore szczepienia mozna przelozyc na pozniej? Czy jest sens odkladac szczepienie wzw B na pozniej skoro pierwsza dawke synek dostal w szpitalu (Eurax B)?
Co ze szczepieniami 5 w 1 lub 6 w 1? czy jest sens placic za takie szczepionki?
dzieki za pomoc
maleństwo   I'll love you till the end of time...
09 października 2010 18:10
Oj Laguna, to dawno było... Miło, że masz jeszcze moje listy, ja część też jeszcze mam.
A pracować nad swoim nie mogę. Szefowa mi nie pozwala 😉 Dwie lektorki od nas nie wróciły z macierzyńskiego i usłyszałam "pani Kaju, niech pani jeszcze w tym roku nie tonie w pieluchach!" 😀
Hanoverka ale odlotowe te bryczesy, super zakupy!


  Jeszcze trochę i Ty bedziesz szaleć, naprawdę super sprawa to jest, sobie będziesz odmawiać, a dziecku nigdy 😜 Hanoverka skąd masz te bryczki!!!!! Natychmiast się proszę przyznawać!!!!!!


Poki są w Kappahlu. Tak myslę, że chyba polecę kupić jeszcze jedne w większym rozmiarze, żebym miała na czas jak zacznie chodzić, bo później może już nie być takiej mody 😉 Brakuje mi jeszcze jakiegoś fajnego sweterka ciemnobrązowego do kompletu 😀
Hanoverka lec i kupuj jeszcze jedne bo naprawde sa ekstra, a teraz i sporo dzieciakow widzialam w kaloszach jezdzieckich i naprawde fajnie to wyglada 🙂
Już się nie mogę doczekać jak taki mały brzdąc będzie za mną chodził po stajni w bryczesach i kaloszach  😍
Wild Horses wszystkie szczepienia możesz odłożyć na póżniej ( chociaż żeby miało skończony rok) ponieważ:

"Organizm dziecka nie jest w żaden sposób przygotowany na atak szczepionki skojarzonej. W szczególności mózg niemowlęcia nie jest jeszcze do końca rozwinięty, tak że wszystkie obecne w organizmie bakterie i częściowo wysoce trujące nośniki szczepionek, jak np. rtęć (Thiomersal) i jej pochodne dostają się także do niego.

Kto więc uważa, że musi koniecznie zaszczepić dziecko, powinien obstawać przy pojedynczych szczepionkach i uważać, żeby dziecko było naprawdę zdrowe w momencie szczepienia. Szczególnie ważne jest, żeby do następnego szczepienia upłynęło kilka miesięcy.

Takie postępowanie ma dla fanatyków szczepień tą wadę, że nie mogą wcisnąć dzieciom w krótkim czasie tylu szczepionek, ile są w stanie sprzedać. A przez to zmniejszają się ich zyski! Reakcje uboczne po szczepieniu można poza tym najłatwiej udowodnić, jeśli dziecko w ogóle nie było szczepione przed ukończeniem drugiego, trzeciego roku życia."

Najwięcej powikłań jest po 6 w 1.

7 w 1 wycofano z rynku Niemieckiego- hm ciekawe dlaczego ?
[quote author=my_karen link=topic=74.msg731597#msg731597 date=1286642497]
nigdy np. nie przewijałam, ubierałam, ewentualnie ponosiłam chwilke i tyle. Mam nadzieję, że szkoła rodzenia trochę mi rozjaśni w tej kwestii, no i ogólnie jestem dobrej myśli 😉
[/quote]
Ja też nie, ale skoro jestem w stanie wcisnąć w ubranko pooperacyjne wierzgającego kota, to i w pieluchę dziecko wcisnę  😁
W sumie żadnych "zadań pielęgnacyjnych" się nie obawiam. Najbardziej boję się śmierci łóżeczkowej/bezdechu - dziecko mojej koleżanki przestało oddychac podczas powrotu ze szpitala, reanimacja przyniosła efekt tylko na tyle, że umarło po dwóch tygodniach śpiączki. To mnie przeraża.

A co do szczepień - ja też jestem przeciwniczką szczepionek milion w jednym, zresztą już o tym pisałam tutaj. I na pewno nie pozwolę szczepić jednodniowego dziecka.
Chyba wymiękam powoli. Temperaturę mam mniejszą ale cycki bola tak że mam chęć wyć z bólu przy karmieniu. A mały jak na złość od wczoraj ciągle chce być przy piersi. Zastanawiam się czy przy takim zapaleniu mogę mieć mniej pokarmu (nie jestem w stanie przyłożyć laktatora aby sprawdzić) a może słabiej leci i on się denerwuje. Nie wiem.
ależ dyskusję szczepieniową wywołałam... pytanie do Was, przeciwniczek - czy i na co szczepicie swoje konie? Ewentualnie inne zwierzaki, jeśli posiadacie?

Rtęci nie ma w składzie szczepionek skojarzonych, a w nieskojarzonych jest - więc argument z Thiomersalem jest nietrafiony. Szczepienie na coś, co nie jest śmiertelne czy mocno niebezpieczne (rozumiem, że chodzi o pneumo i rotawirusy) - pneumokoki mogą wywołać zapalenie opon, które może być śmiertelne. Plus wiele innych chorób, które może tak bardzo śmiertelne nie są, ale mocno niebezpieczne. Rotawirusy chyba nie są aż tak groźne - chyba, że dziecko się na śmierć odwodni - ale perspektywa spędzenia tygodnia w szpitalu jest wspaniała. Nawet, jeżeli zaszczepione dziecko daje tylko mniejsze prawdopodobieństwo, ze do szpitala trafi.

Zanim zdecydowałam się na te szczepienia moją największą obawą była właśnie odkładająca się rtęć i to, ze moje dziecko będzie miało autyzm. Pediatra, kiedy to usłyszała, wyjęła kilka wydań amerykańskich czasopism medycznych i pokazała całe mnóstwo artykułów o rtęci, autyźmie, itd. Z 2007 roku. I powiedziała, że "moda" na obawę przed szczepieniami przyszła do nas z hameryki, z tym, ze w hameryce moda ta już minęła, ponieważ nieszczepienie dzieci wywołało  o wiele więcej komplikacji, niż komplikacje poszczepienne. A teraz mamy polską falę niechęci do szczepień.

Życzę zarówno sobie, jak i Wam - przeciwniczkom szczepionek - żeby nasz wybór by dla naszych dzieci najlepszy z możliwych.


Muffinka
- przechodziłam podobne męki trzy miesiące temu. Z tym, że laktator przynosił mi ulgę, nie byłam w stanie wytrzymać ssania dziecka. Być może masz zły rozmiar lejka w laktatorze, za mały. Jeśli masz medelę to możesz dokupić inny rozmiar, pozostałe firmy nie wiem, ale być możne też.
Tak z innej strony - jesteś pewna zakładania Filipowi rękawiczek na rączki?
Zdecydowanie bardziej boli mnie laktator niż ssanie Filipa.
A co do rękawiczek to w sumie nie wiem. Zakładałam bo miał długie pazurki i drapał się po buzi. A są jakieś przeciwwskazania?
to może spróbuj z innym lejkiem, albo bez nakładki "masującej", jeśli masz - to horror był dla mnie.

Rękawiczki - przeciwwskazania chyba nie, ale mnie w szpitalu powiedziano, że dziecko potrzebuje dotykać różnych rzeczy, buzi, a rękawiczki mu bodźce odcinają - i to tak, jakby dorosłemu odciąć ręce (trochę przesadzony argument moim zdaniem). Ja w każdym razie zdjęłam, drapała się ale szybciutko się goiło.
Nie mam nakładki masującej.
To w takim razie zdejmę rękawiczki, a kiedy ewentualnie można przyciąć pazurki? Mi z kolei na szkole rodzenia mówili aby nie za szybko. Ale nie wiem co to znaczy szybko.
Tak Magdalena, a wejście na krzesło może spowodować upadek, w wyniku którego można rozwalić sobie mózg. Więc przestańmy wchodzić na krzesło!
Ja z racji mojej astmy i sterydów jakie brałam (i nadal biorę) nie jestem szczepiona praktycznie na nic, a pół życia spędziłam w sanatoriach i szpitalach i jakoś nie umarłam na te "wszystkie straszne choroby", na które teraz koniecznie trzeba szczepić. A życie to, jak widać nie odbywało się w warunkach "przychylnych".
Dla mnie niektóre szczepionki są po prostu taką czystą głupotą, jak przechowywanie krwi pępowinowej - naciągnie przestraszonych mamuś, najczęściej zielonych w temacie, które chcą uspokoić własne sumienie, że zrobiły wszystko.
Tylko, czy rzeczywiście.
Muffinka ja obcięłam jeszcze w szpitalu paznokcie, bo dostawałam szału jak mnie drapała po piersi pazurkami. Nie wiem jaki to ma mieć negatywny wpływ na dziecko 🤔
No właśnie się też zastanawiam. Od razu przypomniał mi się ten horror  😁 :
A fe!
No co! Jak Muffinka nie obetnie pazurków, to zaraz będzie krwawe żniwo wśród znajomych  😀 ja tam swojemu na wszelki wypadek będę obcinać po same palce.
Albo nie! Zostawię długie do przyjazdu teściowej!
Pokemon teściowe są spoko nie wiesz? 😎
ależ dyskusję szczepieniową wywołałam... pytanie do Was, przeciwniczek - czy i na co szczepicie swoje konie? Ewentualnie inne zwierzaki, jeśli posiadacie?



Ja swojego konia szczepilam na tezec i grype, psa tylko na wsieklizne, kota na nic bo siedzi w domu, a dziecko nie wiem mam nadzieje, ze trafie na madrego pediatre...

Pokemon tez sie boje tych bezdechow i smierci lozeczkowej, ograniczylam czytanie roznych artykulow w necie bo one tylko podwajaly moje obawy. aaaa....i boje sie, ze nie obudze sie jak dziecko bedzie plakac 🙂

Wczoraj urodzila moja znajoma kobitka po 40 i polozna powiedziala, ze przed wyjsciem ze szpitala pazurki malemu obetna wiec nie wiem o co chodzi z tym zeby szybko nie obcinac.

Muffinka a tak z ciekawosci Filipek spi z toba czy w lozeczku.
To i ja obetnę pazurki 😉
Tak się wolałam upewnić bo każdy mówi co innego. Tak samo jak z metodami walki z zapaleniem piersi. Jedni uważają aby chłodzić pierś po karmieniu, grzać przed karmieniem, masować. Inni absolutnie zabraniają masaży i okładów. Szczerze mówiąc nie wiem co robic i komu ufać 😉

hanowerka a Tobie co radzili?

Pegasuska Filip śpi w łóżeczku, znaczy w kołysce bo łóżeczka nie mamy 😉 czasem biorę go do łóżka jak nie ma chęci do spania a ja marzę jeszcze o małej drzemce, najczęściej nad ranem. Wtedy on się przytula i tak sobie leżymy. Czasem też karmię go w łózku ale rzadko bo w takiej pozycji boli mnie bardziej.
Muffinka Kapusta w stanik i nic więcej. Zresztą ja biorę na dwa rady poloznych itd. One sa strasznie nakręcone na to karmienie i często nie myślą obiektywnie. Najlepiej paracetamol, częste przystawianie do piersi i to jest ich jedyna rada. Poszłam do lekarza powiedziałam, że nie mogę funkcjonować i ma mi dać antybiotyk, bo muszę być zdrowa natychmiast, a nie czekać i się męczyć .
No ja biorę antybiotyk i też przykładam kapustę. Ale myslałam że dziś będzie lepiej choć troszkę, temp mam niższą ale to wszystko. Nadal jest do d...y. 😕
A jaki brałaś antybiotyk? pamiętasz?
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
10 października 2010 12:11
ale mam teraz namieszane w głowie z tymi szczepieniami  🤔
o pazurkach też słyszałam, że nie powinno się obcinać za szybko ale nikt nigdy nie powiedział dlaczego.
Muffinka ależ ty się namęczysz z tym karmieniem, o kapuście słyszałam od wielu osób więc coś w tym musi być.
Augmentin dostałam, bardzo szybko się lepiej poczułam. Jeszcze Jak gdzieś wychodzisz to ciepło się ubieraj, żeby Ci piersi nie przewiało. Zapalenie piersi miałam ten jeden jedyny raz, potem już się nie zdarzyło.

To ja też biorę augmentin. Po wczorajszym dniu brania dziś gorączka z 40 stopni spadła do około 38. Ale jeśli chodzi o biust to nic nie jest lepiej. A co gorsza - mam wrażenie że zaczyna boleć mnie druga pierś 🙁Zwariuje jak przeniosło mi się na drugą.
I na pewno nie pozwolę szczepić jednodniowego dziecka.

Trzymam kciuki za decyzje. Tylko chyba będziesz musiała się w niezłą argumentacje papierkową uzbroić ,żeby to przeszło, chyba ,że rodzisz prywatnie.

Co do szczepień swoich zwierząt to szczepię tylko na to co realnie zagraża np. wścieklizna. Ja dużo łażę po lesie z psem, który lubi poniuchać i potropić  🤣
Co do amerykańskiego pisma to hm, za kasę  wszystko da się zmanipulować. A szczepionki to kasa gigantyczna.
W Szwecji kalendarz szczepień zaczyna się po pierwszym roku życia. Mi to daje do myślenia. 
Może z tymi pazurkami to jest taki zabobon jak z tym, że nie wolno podcinać włosów do roku?
Demon właśnie coś mi się obiło o uszy, że można odmówić szczepień do pewnego momentu, tylko nie mogę tej ustawy znaleźć - ona jest sprzed roku albo dwóch - bo coś pozmieniali i nie ma jakichś drastycznych sankcji wobec rodziców.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się