prawko
Gavi, a doniosłaś do urzędu dowód wpłaty? nie wiem, jak jest u Was, czasem trzeba donosić, w niektórych urzędach płaci się przy odbiorze...
ovca, opłaciłam prawko w urzędzie, więc powinno być ok,ale najwyżej spytam się w poniedziałek co i jak, dzięki :kwiatek:
kiedyś nie miałam takich problemów, prawko odbierałam po niecałych dwóch tygodniach i je przy odbiorze opłacałam, teraz coś pozmieniali i nie mogę się odnaleźć.
Aaa za pół godz mam pierwszą jazdę... 😵
Break zobaczysz, będzie faaaaaajnie! 😁
Mam taką nadzieję... Boję się cholernie, że każe mi pojechać na miasto. Aaa jak przyjdzie mi skręcić w lewo, to chyba na zawał zejdę 😜
Jak jeździłam z ojcem po polnych drogach, to strasznie ścinałam zakręty 😁. Także mam nadzieję, że nie będę zaliczać każdego krawężnika 😁
edit:
aaaa żyję! faktycznie było faaajnie ;d nie zaliczałam krawężników i jeździłam sobie po mieście ;p banda bachorów wyskoczyła mi tylko na ulicę, ale tak poza tym wrażenia jak najbardziej pozytywne
gorzej będzie jutro - mam na 8 😁
edit:
aaaa żyję! faktycznie było faaajnie ;d nie zaliczałam krawężników i jeździłam sobie po mieście ;p banda bachorów wyskoczyła mi tylko na ulicę, ale tak poza tym wrażenia jak najbardziej pozytywne
gorzej będzie jutro - mam na 8 😁
A jakiego masz instruktora? 😉 Też pozytywnie nastraja i motywuje? Bo mój to łooo...w każdym bądź razie jest wesoło 😀
Kto następny szykuje się na egzamin?
Mam za sobą wyjeżdżone już (a może dopiero?) połowę godzin, exam praktyczny prawdopodobnie w połowie października, teoretyczny wcześniej (rozbite na "raty"😉...
Bardzo spokojny gość, zakatarzony tak jak ja ;p. Powiedział, że jak na 1 raz to dobrze było, także widocznie nie jest ze mną tak tragicznie 😁
Ostatnio mój się śmiał, że kicham, prycham i niedługo on będzie mi wtórował 🙂
Według mnie, instruktor z odpowiednim podejściem do kursanta to podstawa. Nie wyobrażam sobie, żeby takowy na mnie wrzeszczał i gnoił za najmniejszy błąd. Nie potwierdzam także obaw z ostatniego mojego postu w tym wątku, jakoby mój nowy instr. był chamski w stosunku do klientów.
U nas jeśli są skargi, to instruktor leci z ośrodka, z tego co słyszałam 😉. Ten, z którym jeżdżę, pracuje już 7 lat, także raczej nie mam na co narzekać 😉. Po 1 jeździe stwierdzam, że się dogadamy 😉.
Mój instr. też był świetny. Szło z nim pogadac, pożartowac, ale jak notorycznie powtarzałam jakis błąd to na mnie nawrzeszczał tak, że potem beczałam w domu ze złosci. Na dobre mi to wyszło - ponoć jestem jedną z najlepszych kierowców, którzy wyszli spod jego ręki 😡 Nie mam najmniejszego problemu wsiąść do nowego auta i jechac bez stresu tak jakbym cale zycie tym autem jezdzila. A zdarza mi sie jezdzic roznymi samochodami (co prawda jezdzilam juz jak bylam w polowie kursu - musialam dojezdzac do stajni codziennie - ale wy tego nie robcie 😁 ). W każdych warunkach czuje sie pewnie, ciemno, mgła, leje. Nie boje sie. Jedyne co mnie przeraza to zima - boje sie sliskiej nawierzchni - ale to pewnie temu ze jeszcze nie mialam okazji spróbować 😉
Ja miałam najlepszego instruktora na świecie 😅
strasznie dużo mnie uczył nie tylko "pod egzamin", ale też jak później przetrwać na ulicach 😁 , uwieeeelbiałam z nim jeździć 😉
[sub]i w dodatku był przystojny[/sub] 😁
mój mi zawsze powtarzał jaka to kiełbasa z konia jest pyszna i proponował, żebyśmy moją kobyłe przerobili i zrobili sobie uczte 🤬 co jazde... goopek jeden 😁
p.s. jest tu ktoś kto miał prawko terminowe i już wymienił?
Baffinka-moj tez 😀iabeł: co jazde bylo
-i jak tam, bylas na konikach?
-tak
-biedny kon! tak go ganiac w kolko...a wiesz jaka kielbasa z konia jest dobra? i my bysmy byli zadowoleni i konik juz by sie nie meczyl 😀
teksty mojego instruktora do dzisiaj pamietam, bywalo, ze doslownie plakalam ze smiechu w czasie jazdy, czasem jak sie rozgadalismy to przegapialismy zielone swiatlo 😡 zarty, dowcipy i eska rock byly obowiazkowym elementem kazdej jazdy, ale przy tym bardzo duzo tlumaczyl, jak czegos nie rozumialam, to rysowalismy, sprawdzal moja znajomosc przepisow-tzw "chwila dla instruktora" no i co bardzo wazne-byl naprawde bardzo bardzo cierpliwy i spokojny. krzyknal na mnie doslownie raz-dzien przed egzaminem jak prawie wjechalam w inny samochod 😡 wspominam go bardzo cieplo i takiego Instruktora zycze kazdemu 🙂
Mój też opowiadał jaka to dobra kiełbasa z konia i jak by bylo fajnie mojego przerobić na taką kiełbasę 🤔wirek: A potem sie cieszył jak goopi że sie zaczynałam wsciekać 🤦
też mam takie wspomnienia o moim Andrzejku 😁
nawet nie umiem opisać jak bardzo się cieszę, że znów pojeździmy sobie 3 godzinki (a jak nie zdam to jeszcze więcej) 😜
W dzisiejszej RZ płyta Akademia Prawa Jazdy. Testy, manewry, akty prawne, pierwsza pomoc itd.
A ja mam już plastik! Czekam, aż tata wróci z pracy i jedziemy 😀 Nie wiem gdzie, ale jedziemy 😀
Strzyga, czekamy zatem na relację!
ja w weekend zaliczyłam pierwszy raz trasę, niby nic ale stres miałam, łącznie nakreciłam 120 km sama po trasie i po wioskach i była z siebie strasznie dumna!
sznurka, było okropnie. Jest straszna ulewa, więc nic nie widać, jest ślisko i okropnie. Tata się potwornie zestresował już od momentu jak ruszyłam, czym zestresował mnie. Obyło się bez ofiar, choć jechałam na małą czołówkę przez chwilę na cholernym skrzyżowaniu ( 4 pasy + tramwaje). Ale jest plus, mama widząc stres taty powiedziała, że na wiosnę będę miała własne 4 kółka...
Gavi, a doniosłaś do urzędu dowód wpłaty? nie wiem, jak jest u Was, czasem trzeba donosić, w niektórych urzędach płaci się przy odbiorze...
Dziś patrzę w skrzynkę, awizo z Urzędu Miasta, pobiegłam pełna złych przeczuć odebrać pismo, a tam upomnienie, że nie opłaciłam odbioru prawka.., skoczyłam do Oddziału Komunikacji, a tam Pani w okienku "Odbiór prawa jazdy" grzecznie poinformowała mnie, że ponad tydzień temu, gdy opuszczałam Panią z okienka Kasa po drugiej stronie biura trzymając w ręce pokwitowanie dokonania opłaty, to powinnam stawić się u niej.
Naiwnie myślałam, że skoro żyję w XXIw., to Pani z okienka Kasa wprowadzając moje dane do systemu potwierdzi jakoś fakt, że dokonałam opłaty.., albo przynajmniej poinformuje mnie, że teraz z tym pokwitowaniem mam dalej walczyć z biurokracją.
Naiwna byłam.
...ale dokumencik odbiorę pod koniec tygodnia 🙂
Strzyga, Nie wiem czy Cię to pocieszy, ale mój ojciec dostaje ogromnego stresa gdy ktokolwiek ma cokolwiek zrobić przy samochodzie 😁 Marny los człowieka, który śmie źle dotknąć Samochodzik Tatusia 😉 [chyba, że chce umyć, ale to na błysk 😁 ] mimo, że ten samochód wcale jakąś wyczesaną bryką nie jest, ale to Jego i nikogo innego.😉 W związku z tym, nawet nie wpadliśmy na to, by którykolwiek początkujący kierowca w rodzinie kiedykolwiek jeździł z tatą siedząc za kółkiem, bo pewnie nie obyłoby się bez strat w ludziach, tata byłby jeszcze bardziej siwy, a delikwent pewnie już więcej nie wsiadłby za kierownicę. 😉 Po usilnych namowach, zarzekaniach na wszystkie świętości, zaklinaniach i jojczeniu udało się jednak "wyrwać" obietnicę wypożyczenia auta w celu doskonalenia jazdy. Siostra się kawałek przejechała - ojciec w tym czasie zamknął się w pokoju, podgłośnił telewizor i udawał, że nic nie widzi i nic nie słyszy. 😉
uuuu..... a ja mam jutro jazdy.....
ostatnim razem się tak zestresowałam, że nie potrafiłam najprostszych rzeczy i się popłakałam. Jutro zamiast kawy rano wypiję jakąś ziołową herbatkę. 🙂
Strzyga spróbuj zbajerować tatę by dał ci do sklepu pojechac, gdzies blisko ale samej.
Bo samej jest inaczej.
Mnie K. wkurzał okropnie, przewieszał sie przez okno i truł że za blisko prawej krawędzi, truł czemu nie wrzucę juz 4
a najbardziej mnie dobił jak mi w trakcie jazdy właczył spryskiwacz bo szyba była brudna! Oj wtedy dostało mu się ostro.
Teraz już jest zupełnie inaczej, ba nawet mi przyznał że to auto trzeba jezdzić jak mu mówiłam, na 2,5 tys obrotów a nie na 1,5 bo inaczej nie idzie!
Na razie unikam jednego ronda w mieście, jednej ulicy. Nie byłam też w galeriach na parkingach podziemnych, bo jeszcze nie czuje się gotowa.
Swoja drogą na trasie jak jechałam i albo mi siedzieli na dupie albo wyprzedzali na trzeciego wcale się fajnie nie czułam
sznurka ktorego ronda i ktorej ulicy unikasz?
mi juz 15tys km leci 🤔
a ja właśnie wróciłam z jazdy ...
to już nie jest to samo, eeehhh mam dziwne przeczucia 🤔
margaritka, ronda przy Gołębiu;]
I nie jezdzę aleją;]
pociesze Cie jezdze tamtedy przynajmniej raz dziennie 😁
nie chcesz zrobic B+E?
mi sie marzy C+E ale nei wiem po co mi 😁
nie czuję potrzeby posiadania B+E
na traktor bym chciała, ale na razie nie;]
Sznurka-ale prawko B uprawnia do prowadzenia traktora 🙂
b+e i mozesz jezdzic z rozrzutnikiem 😁