naturalna pielęgnacja kopyt
Jesteś pewna, że to się wiąże z werkowaniem? Koronka (a dokładniej ta skórka, która schodzi z niej w dół i ochrania "nasadę" ściany) jest biała i namoknięta, kiedy kopyto... namoknie. A ta skórka, to dokładnie odpowiednik naszej skórki na paznokciu. Nie sądzę, żeby to był problem 🙂
nie zakładam że na pewno z powodu werkowania, absolutnie. 'werkowacza' zmienić muszę, bo nie potrafię mu już jasniej wytłumaczyć jak NIE wycinać podeszwy, tym bardziej, że przed chwilą wykruszyłam ją do maksimum kopystką.
z tą skórką to była moja pierwsza myśl, tyle że za pierwszym razem kiedy to wyszło, było kompletnie sucho. a koń stał akurat na padoku, z którego nie ma dojścia do stawiku. z drugiej strony potrafi spędzić kilka ładnych godzin z nogami w wodzie wcinając co smaczniejszą zieleninę wodną i takie kwiatki nie wychodzą. pytałam o to weta, ale nie udzielił w zasadzie konkretnej odpowiedzi. zapytał czy była ropa w kopycie kiedyś (a była) i powiedział, że w takich kopytach mogą się takie rzeczy dziać z koronką. tylko czemu? i co robić, żeby się nie działy? 🙁
Nie wiem czy to jest to o czym myślę, w takim razie. Podrzuć jakieś foto, jeśli masz.
Podstawowe pytanie: zauważyłaś, żeby z tym "czymś" wiązała się bolesność, grzanie kopyta, kulawizna, niechęć do ruchu? Jesli odpowiesz 4x nie, to myślę, że nie masz się czym przejmować mimo wszystko 🙂
jeśli się znów pojawi, od razu sfotografuję.
dziękuję za odpowiedź :kwiatek:
wygląda na to, że jednak 4 x nie, bo w zasadzie zmiany w ruchu nie było zauważalnej. po prostu ta nieoczekiwana miękkość wprawiła mnie w osłupienie.
U mojej klaczy 'wilgoc' na koronce pojawila sie, gdy miala na noc zawijana noge (od korony do peciny). Niby zel byl nakladany tylko na staw pecinowy, ale widocznie w dol grzalo wystarczajaco mocno ?
A jeśli masz odpowiedź 4 razy tak, to masz ochwat 😉. U mnie zaczęło się od miękkich koronek po nowej kwaterze na pastwisku (z odrośniętą trawą!). Skończyło się na wysiękach z piętek i z koronki.
Aquarius, powiem tak: 😲
wprawiłaś mnie w osłupienie. jak to potwierdzić? da się zanim pójdą wysięki?
awionetka, ale odpowiedziałaś 4x nie, więc jeśli kopyta nie będą grzać, nie będzie bolesności, kulawizny i/lub niechęci do ruchu, to nic się nie dzieje.
Ja się cieszę, że kopyto poradziło sobie samo tymi wysiękami od razu, a nie kisiło się to w środku dłużej. Szybko wrócił do normy.
krótko mówiąc trzymać rękę na pulsie i czekać?
Mój koń zasuwa od piętki 😅 ale ma nadal ( z krótkimi przerwami ) ma postawę podsiębną czy może to mieć związek ze słabymi mięśniami grzbietu? Obawiam się że składa się na to więcej przyczyn, począwszy od szpata poprzez ból mięśni a skończywszy na postawie podsiebnej jakoś mi się tak to powiązało.
Witam. Bardzo mnie interesuje naturalne werkowanie kopyt,ale nie wszystko da się zrozumieć z opisu. Zdjęcia często przekłamują,dlatego chciałabym poznać kogoś kto jest po kursie SANHCP,aby mi pokazał na żywo jak prawidłowo strugać kopyta.Nie mam w tej chwili własnego konia,ale jeżdżę u znajomego. Kowale nie chcą do niego przyjeżdżać,bo im się nie opłaca. Z tego powodu konie mają rozczyszczane kopyta raz na rok. Czy jest na forum ktoś z okolicy Słupska lub Bytowa, kto chciałby/mógłby mi wytłumaczyć na czym polega naturalne werkowanie kopyt? Przeczytałam cały ten wątek na forum,ale im więcej czytam,tym więcej mam pytań. Mam dwie książki o kopytach(Rumak piękny i zdrowy-Strasser-ciężko mi zrozumieć to tłumaczenie i Pielęgnacja i podkuwanie kopyt koni), ale chciałabym nauczyć się metody SANHCP
Czy mogłybyście mi doradzić,który z tych tanich noży obustronnych wart jest kupienia:
http://allegro.pl/noz-dwustronny-do-korekcji-kopyt-i-racic-tanio-i1207687084.htmlhttp://starymlyn.com.pl/sklep/pokazProdukt.php?produkt_id=295http://amigo-konie.pl/product_info.php?cPath=16&products_id=599&topSsid=cf9d7d68db784359c32d17780bcdeea7
Jestem z okolic Koszalina.
Nóż ze środkowego linka dobry
biedrona78 noży jest w sumie tyle na rynku co kopyt końskich ale... co z tego że kupisz sobie taki badziew za 15 zł i ponowne go zaostrzenie przysporzy ci więcej zmartwień jak sam zakup.
Trzeba patrzeć z jakiej stali jest wykonany. Osobiście polecam Dicka. Wydałam na niego 78 zł ( obustronny) i zwykłą osełką naostrzę go tak że włos na pół przetnie.
Nie tępi się szybko - 2-3 werkowania.
Niestety moja młoda ma kopyta z kamienia....wyciąć ściankę ,,stoczek" wytnę ale muszę w to wkładać ogrom siły.
Czy komuś z waszych koni na sezon - jesień , wiosna robią się kopyta jak z kamienia?
U mojej lecie było super, w zimie też nie narzekam.... ale no w okresie przejściowym jest masakra! Mój facet ( a chłop ma więcej siły) i wymiękał.
Najgorsza jest ta pierwsza warstwa.. bo jak głębiej potnę po białym to już lżej idzie.. ale początki wcinania można porównać do pukania z dłutkiem i przebijania się przez kamień. Nic nie rusza... a czasami muszę interweniować mini pilniczkiem do drewna - castorama ....
Jak wyleczę strzałki to zacznę te pachruscie namaczać przed robotą,... ehhh
zabeczka17, Karson ma kamienne kopyta. Dlatego my spędzamy jakieś 15 minut przed werkowaniem na myjce. Ewentualnie pańcia zbiera konia, gdy ten pół dni stoi na mokrej trawie. Wtedy to możemy rozmawiać.
Oświadczam, iż dokonałam kolejnego szalonego eksperymentu na żywym organizmie 😜
tym razem wyciełam "niezrastającą, zainfekowaną szczelinę"...szczelina była uprzednio piłowana w pionie przez linię białą do granicy podeszwy, co miesiąc, przez okres 10 miesięcy...namaczanie nie było stosowane, ponieważ koń nie jest mój i nie mam dla niego wystarczającej ilości czasu a właścicielka olewa sprawę
tak to wygląda:

tak wyglądało "przed"(to nie jest ta sama szczelina ale analogiczna na drugiej nodze...na dzień dzisiejszy wyciełam tylko jedną, aby w najgorszym przypadku koń kulał na jedną a nie na obydwie nogi 😉 )

czekam teraz czy będzie to zrastać na czysto, czy się odnowi? za jakiś czas znów wkleję zdjęcie, mam nadzieję, że przedstawiające już kopyto bez szczeliny 😉
zabeczka17, Karson ma kamienne kopyta. Dlatego my spędzamy jakieś 15 minut przed werkowaniem na myjce. Ewentualnie pańcia zbiera konia, gdy ten pół dni stoi na mokrej trawie. Wtedy to możemy rozmawiać.
Czyli znasz mój ból.... 😉
piglet no nieziemski eksperyment aż jestem ciekawa co z tego wyjdzie.
Piglet, a podstawowe struganie nie dawało rady? W sensie powiedzmy strugałaś jakiś czas i ta szczelina nadal była i dlatego ten eksperyment?
Przeczytaj dokładnie post piglet🙂.
Hehe 😂 nie ma to jak czytać ze zrozumieniem 😡
Już doczytałam, dzieki Aquarius :kwiatek:
eksperyment piglet udowadnia mi jaką małą mam ( jeszcze 😉) wiedzę na temat naturalnego werkowania kopyt.
podziwiam odwagi 🙂
A ja dodam skromnie moją babę która - o 120 % poprawiła swoja postawę z podsiebnej na piękny pion.
Wszystko dzięki naturalnemu werkowaniu ... laski jakbym mogła to bym was ozłociła. Koń za każdym razem stoi prosto, zaczęła odciążać tylne nogi- np. podczas wypoczynku podnosi jedną na pazurek. Wcześniej nie było mowy o tym.Czyli pewnie stoi na pachruściach 🙂
Widzę jej zadowolenie z brykania ( koń bryka o szok 🙂😉 luźnym grzbiecie i łopatce podczas kłusa czy galopu...
jest ogromna poprawa od ( no jakby nie patrzeć) 8 miesięcy ... :kwiatek: :kwiatek:
i jeszcze dodam dla przykładu jedno kopytko które napawa mnie dumą.... bo to ja za pomocą tego wątku koryguje te pachruście ;]
Naszło mnie na rozważanie natury ogólnej - chyba - pasujące do tego wątku.
Jeśli nadmiar cukrów w diecie ma wpływ (lub może mieć) na listewki i strzałki, to czy ten wpływ może się ograniczyć do samych kopyt? Tzn. czy można sobie wyobrazić konia, który od ”przecukrzenia” ma gnijące strzałki, ale już np. skóra goi się na nim szybko i ładnie? Bo jak sobie wyobrażę cukrzyka (człowieka), to mam wizję i kłopotów ze stopami, i z gojeniem się ran(ek) wszelakich.
Kochani!
Od 8 tygodni mam przyjemność mieć konie robione naturalnie przez forumową Wiwiane 😅
w międzyczasie ja coś podpiłowuję, teraz mi uciekła do Francji. Zostały mi do zrobienia tyłu u konia-niecierpliwca (Wiwiana dostała parę kopów, bo jej ukochane były na ujeżdżalni, ta się grzała, a że jest lesbijką.... to niestety, z roboty nici) , zrobiłam je w tamtym tygodniu. Mam nadzieje, ze powiecie mi kilka słów krytyki i porad. Wybaczcie jakosc zdjec, ale kolega wspolpracowac nie chcial, i zrobil je sam, bo mojego konia sie panicznie boi, a brac od niej kopyta..
Lewy tył:



Prawy tył:

Dziewczyny (bo chyba tylko płeć piękna znajduje się w tym wątku), czy znalazłby się ktoś z okolic Jaroszówki, kto mógłby przyjechać i ocenić (również rozczyścić) kopyta? Bieda u nas straszna z kowalami, po pierwszym rozczyszczaniu jeszcze mojego broniłam, po drugim nie podoba mi się motoryka ruchu mojego konia (poza tym obawiam się, że "zwykli" kowale będą chcieli mi załadować konia w podkowy, ze względu na pęknięcie kopyta w prawym tyle) i potrzebuję pomocy. Sama z moją wiedzą boję się za to zabrać.... Znajdzie się ktoś?
aien - chcesz czepialstwa w szczegółach, czy chcesz wiedzieć, czy koń wytrzyma do powrotu Wiwany i nie zrobisz mu krzywdy?
Na drugie odpowiedź: spokojnie wytrzyma, moim zdaniem 🙂 do szczegółów trochę mało dokładne zdjęcia. Może poćwicz spokojne trzymanie nóg, żeby nam cennej forumowej koleżanki nie ukatrupić? 😀iabeł:
piglet - IMHO nieco mocniej pojechałaś niż w podanym linku (weszłaś w podeszwę, tam tylko w linię białą wchodzi cięcie). Pewnie będzie dobrze, trzymam kciuki. Ale do początkujących: don't try this at home.
dea głównie, czy wytrzyma... ćwiczę ciągle dawanie nóg, ostatnio było bezproblemowo, gorzej jak się grzeje, szajby dostaje^^ wiem, że mało dokładne, ale mimo moich usilnych prób nie dostałam aparatu do ręki, bo kolega nie będzie się do mojego konia zbliżał.. Wiwiana wraca za 5-6tyg, więc za jakiś czas muszę wszystkie podpiłować (trzy konie) , najgorsze dla mnie jest to, że kondycyjnie nie daję rady, nie wiem jak ustawić pilnik, żeby było dobrze, a każdy koń po godzinie zaczyna się niecierpliwić, nawet ten najspokojniejszy. W szczegółach pewnie dużo będzie wypisywania, a tak szczerze, lepiej nie ruszać i niech narasta, bo robię kopytom krzywdę, czy coś tam piłować?
aien
-obniżaj ściany tarnikiem, ale tylko do wysokości podeszwy
-zaokrąglaj lekko ściany, tak jak to robiła Wiwiana ( pewno patrzyłaś, nie?)
-jeśli sam kąt wsporowy wystaje ponad podeszwę to możesz tarnikiem kilka ruchów po nim zrobić
-jeśli ściany wsporowe wystają niepokojąco mocno ponad podeszwę, to warto je lekko przyciąć nożem.
Jeśli nie jesteś pewna czy zrobić mniej, czy więcej, zrób mniej.
na razie po tych fotakch, to lekko przejechałabym tarnikiem po samych kątach wsporowych. Reszta może być, doczeka. 🙂
Czyli obniżyć kąty wsporowe jak na razie i trochę "dokosmetykować" w sensie zaokrąglić? ja ma ciągle wrażenie, że pazur jest za długi :/
aien- tak. Patrząc na te zdjęcia, które wkleiłaś obniżyłabym nieco kąty wsporowe.
Czy pazur za długi?
Hm.....a jak robiła Wiwiana? Skracała pazur do linii białej? Czy zostawiała trochę ściany na pazurze? Bo wiesz....dużo zależy. Rozumiem, że Wiwana robi konie od 8 tygodni. Ale jak były robione wcześniej? Przez kowala? Kowal wycinał podeszwę? Jeśli tak, ja bym na razie nie cofała pazura do linii białej. Jeśli zaś podeszwa jest już "prawdziwa i naturalna", to można zaryzykować i cofnąć pazur dalej.
Tak więc moim zdaniem zależy. Także od tego jak koń chodzi po takim cofnięciu pazura.
Bezpieczniej będzie jeśli zostawisz pazur tak jak jest. Może kopyto nie będzie się zrastać, ale nie powinno też się odrywać bardziej.
A kiedy Wiwiana wróci, poproś ją niech Ci na przyszłość pokaże co i jak możesz robić by było ok. Jeśli masz możliwość obgadać to na żywo, to lepiej obgadać z kimś na żywo. 🙂
Mówiła, ale ja mam chyba antytalent do tego. Po prostu boję się gmerać w tych kopytach. Ja pazur zostawiłam, dlatego że koło kątów wsporowych pojawił się biały proszek, a koło pazura ani widu ani słychu. Tak, wcześniej robił kowal i spooooro wycinał. Przede wszystkim kazała mi pilnować takich samych kątów, żeby jeden nie był dłuższy od drugiego, bo kopyta mają tendencję do wykrzywiania się.