Kącik Małolata...:D

Macie może jakieś pomysły, jak się wyleczyć z uporczywego przeziębienia w jeden dzień? 🤔wirek:
Jasnowata w sumie tym lepiej dla mnie 😉

Kucyk też masz ''weekendówkę''? Ja to w każdy weekend w roku szkolnym jestem chora, a jak przychodzi poniedziałek rano to następuje niesamowite ozdrowienie  😁
Rutinoscorbin, gorąca herbata, nogi do wody i skarpety na noc?  😉
Haha, dzieki za respekty 😉
Biorę lekcje dodatkowe. Już mam 3 godziny chemii w tygodniu dodatkowo i niedługo dojdzie biologia.

Ugh,,, nie mogę się za nic zabrać a tyle roboty... help!
I jeszcze kowal mnie olał i nie odbiera telefonu a mój koń jest tak przerośnięty że już prawie nie powinien się z boksu ruszać. 🙁
Mirabelka   Małe jest piękne! :)
12 września 2010 17:56
kucyk, mnie dokładnie to samo teraz męczy... Dzięki temu nie poszłam wczoraj na osiemnastkę, a jutro wstanę zdrowa jak rydz... 😵
Ramires, mój koniuch nei widział kowala od 6 lipca. Ma być pod koniec września. Wczoraj sama wzięłam pilnik i spiłowałam popękane brzegi. Wszystko brzydkie i nierówne, ale samemu lepiej nie kształtować. Jasnulek chodził dzisiaj dobrze, więc chyba mogę być kowalem  😁

Haha, jutro mam spr z biologii, a od 1,5 godziny siedzę na internecie i nie mogę patrzeć na książki.
A ja jak miałem czas i chęci na jazdę, to koni do jazdy nie było. A teraz ani czasu, ani pogoda ładna, a mam 3 konie do jazdy + jeden młodziak, którego uczę manier, bo ich nie ma w ogóle. W tyg jazda odpada, bo okazało się, że w tygodniu będę kończył najwcześniej o 14:25(a w piątek o 15:20! sic!). + do tego jeszcze dojazdy, więc jestem w domu minimum godzinę po zakończeniu moich lekcji. Też mam kupę zadań, pewnie jakieś pytanie jutro będzie. A ja co? Siedzę na r-v  🤣 Pozdrawiam wszystkich uciśnionych.
Vana szczerze mówiąc nie wiem, bo sama nie wędrowałam. Koleżanka opowiadała ;p. Podejrzewam, że każdego da radę urobić, trzeba tylko odpowiednio zagadać  😁
Mirabelka, Vana, no po prostu szlag mnie trafia. Zrezygnowałam wczoraj z imprezy u mojej najlepszej przyjaciółki, bo totalnie mnie rozłożyło. Próbowałam chyba wszystkich możliwych metod, przespałam pół weekendu = niezbyt wiele się pouczyłam, a powinnam. I pewnie tak to się skończy, że jutro rano wstanę zdrowiusieńka. 🤔wirek: Nie wiem, co to za opcja...

Jasnowata, do książek!  🙂 🤬
Ja dzisiaj caaaały dzień przed r-v. Za lekcje się nawet nie wziełam, zerknęłam tylko do zeszytów i ' nie umiem'. hehe, znając moje szczęście pewnie jutro mnie zapytaja  🙂
kucyk, zdrooowiej. Oby to była tylko weekendówka  😉
Jak się trzymacie? 😉
Ja mam jutro kartkówkę z polskiego, dzisiaj miałam niespodziewankę z angielskiego i zapowiedzieli nam spr z fizyki  😵
Chociaż i tak z tego co tu czytam to... nie mam najgorzej  😁
Ja właśnie odrabiam lekcje - chemia, fizyka już za mną, z polskiego nam straaaasznie dużo zadała  🤔 + nauczyć się jeszcze na jutro chemi i fizy bo będą odpytywać.
No i ogólnie przy polskim mam zastój, i odrabiam lekcje przy Letnim Chamskim Podrywie - pełen luz, i pisze głupoty  😂
Ja pierdziele, jestem tak wkurzona po dzisiejszej chemii, że aż szkoda słów na to wszystko!  Mieliśmy mieć powtórzenie przed poniedziałkową klasówką (obejmującą materiał od maja do września, bardzo trudny z resztą) i jak się można było spodziewać, definicja "powtórzenia" u naszej kochanej sorki głosi "pytanie z klasówkowego materiału przez całe 50 minut". Na szczęście mnie nie dopadła, bo nie umiałam, a zwłaszcza tego co było w maju w pierwszej klasie, zwłaszcza, że mieliśmy dzisiaj spr z biologii. A już najbardziej mnie wkurzyła takim stwierdzeniem "Przecież mieliście całe wakacje na naukę! Tyle wolnego czasu, a wy nic nie umiecie! Ja tylko czas tracę na te powtórzenia."  😵
Po lekcji widać było, że wszyscy wychodząc z klasy są nieźle znerwicowani. Ręce się trzęsły, a oczy szukały na kim by się tu teraz wyżyć za tą chemię. I tak jest za każdym razem.
I jeszcze taka zasada: broń Boże nie wolno zgłaszać nieprzygotowań z chemii. Jak się zgłosi, to potem przez całą lekcję sorka biadoli jak to się ten ktoś nie uczy i specjalnie bierze go do tablicy, żeby jeszcze bardziej zgnębić i pogadać, że nic nie umie"  🤔wirek:  👿

A tak ogólnie, to w przyszłym tygodniu mam spr z matematyki, fizyki, chemii, angielskiego + zaliczenie z zielnika. Heh, a w sobotę zawody.  :jogin:
No, to jak mówiłam, nie mam najgorzej  😁
To widzę, że nie tylko ja mam taką babke od chemii  🤔 w ogóle nie umie tłumaczyć, dziwi się później,że nic nie potrafimy.. hehe, nie wiedzieć czemu miałam 5 na koniec z chemii, mimo,że jestem noga jeśli chodzi o ten przedmiot  😂 luubi mnie chyba ? 😀
Jezu, kto zrobi za mnie polski? niechcemisię czytać,o.
przepisze mi ktoś histę, matę i fizę?  😵
olciiik   `Dzień dobry, kocham Cię`
13 września 2010 19:35
przeztysiacmorz, ja! ;D
uwielbiam przepisywać!

a tak swoją drogą, to u mnie masakra...
w piątek miałam sprawdzian z chemii, w środę mam z fizyki a w piątek z matematyki..
nie licząc 'sprawdzenia wiedzy' z angielskiego w postaci 3ch sprawdzianów i kartkówki w ciągu 3ch dni. -.-
a na poniedziałek dłuuuga praca z historii. już mi się całkiem odechciewa,
a jeszcze przygotowywuję się do dwóch olimpiad -biologia i geografia  😵
nie licząc 'sprawdzenia wiedzy' z angielskiego w postaci 3ch sprawdzianów i kartkówki w ciągu 3ch dni. -.-


Maaatko, ile Ty masz angielskich w tygodniu?  👀
olciiik   `Dzień dobry, kocham Cię`
13 września 2010 19:41
Vana - 3. środa, czwartek, piątek....
O rany, ja też mam jakąś istną masakrę. Miałam zrobić parę zadań z podręcznika do polskiego dotyczących lektury, więc zostawiłam to sobie na koniec z nadzieją na to, że będą dosyć proste. Nic bardziej mylnego. 🤔wirek: Siedziałam nad tym prawie półtorej godziny, a to jeszcze nie koniec... Na dodatek weekendówka wcale nie minęła i jestem po prostu chodzącym trupem 🤔
olciiik
3godz + 3 spr + kartkówka... zaginacie czasoprzestrzeń!  🏇

Edit: Jak to dobrze, że ostatni spr z angielskiego miałam 1,5 roku temu  🙇
olciiik, matę skończyłam, jestem w trakcie histy, fizę ci zostawię co? 😎
olciiik   `Dzień dobry, kocham Cię`
13 września 2010 21:06
przeztysiacmorz, wolałabym historię 😀
ale fiza ewentuaaaalnie moze byc ^^
Jak można woleć historię od fizyki?  🤬  😁
olciiik   `Dzień dobry, kocham Cię`
13 września 2010 21:42
Vana, zdecydowanie wolę fizykę, ale historię się łatwiej przepisuje ;D
natomiast wos... wos to jest dopiero coś, niby lubię, ale jak trzeba coś napisać to ciężko idzie 🙂 tak więc siedzę nad zeszytem i podziwiam ten piękny jakże równy układ kratek nie zapominając o rzucającym się w oczy niepowtarzalnym marginesie.  😁
czy wprowadzić karę śmierci w Polsce? - takie o to cos mam do napisania, a raczej musze wyrazić tylko swoje stanowisko oraz podać 3 argumenty i 3 kontrargumenty, musze przyznać, że ciężko mi to idzie  😡 a to dlatemu, że zastanawiam się nad moim własnym zdanie na ten temat. niby okej, ale szanowna Pani nauczycielka tłumaczyła ze na maturze nikt nie będzie patrzył jakie jest twoje zdanie tylko będą patrzec czy jest wszystko ładnie i dobrze napisane. Bo lepiej napisać sprzecznie ze swoim zdaniem, ale mieć lepsze argumenty itp.
Nie umiem tłumaczyć tak dobrze jak pani od wosu, ale staram sie głosić światu słowo pani od wosu, a powinnam pisać co innego  🤬
Ooooo nie, dopadła mnie weekendówka...  👿
Tylko coś wcześnie, dopiero środa  🤔wirek:
yesad   Blondynka z mózgiem (:
15 września 2010 22:13
mnie rozłożyła w niedziele, a w poniedziałek już było ok... a teraz znowu jest coraz gorzej...

mundurek ze spódniczką.... 🤬


A ja sie pochwale że w piątek może mam pół dnia! tzn. do 1 xD
Mnie przez te zmiany pogody,cisnienia tak głowa boli,że umieram  😉 Więc dziś zamiast kończyć 14.20, to w domu jestem 12.30 - nie ma to jak dwa ostanie wfy  😁
I jutro może zwolnię się ze sprzątania świata - 11.30 w domu  💃 nie dość,że będziemy sprzątać centrum miasta - największy syf, to jeszcze z klasą, w której na widok niektórych panienek aż mnie nosi [ od zawsze]. Dlatego chyba lepiej sobie daruje  🙂
Favoritta   siwo, rudo i blond.xDD
16 września 2010 16:06
a jeszcze przygotowywuję się do dwóch olimpiad -biologia i geografia  😵

Ja też się przygotowuję na olimpiadę z biologii i geo. 😉 No i jeszcze z polskiego. 😉
U mnie ogólnie na razie nie jest tak źle z nauką, czasami mam czas, żeby sobie po lekcjach pojeździć 🏇, a to w końcu najważniejsze. 😀
Póki co nie narzekam, ale u nas prawdziwy zapierd*l się zaczyna zwykle w październiku/listopadzie, więc wszystko przede mną. 🤣
Siedzę w domu od poniedziałku na L4.  E, już mi się znudziło, idę jutro ponarzekać z moim doktorem prawie-w-trakcie-habilitacji Mimkiem na krzyżowców. Mam nadzieję, że Mały Mi nie rozbił się podczas mojej nieobecności o tablicę ani żaden inny sprzęt stojący na drodze doktorskiej.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się