KOTY

Mój kot dziisaj cała noc stał w łazienkce i walił przednimi lapami w zamknieta deske klopa...  😂 🤔wirek: 🤔wirek:
Czy te zwierzeta są normalne? 😉
mój uwiesił sie pazurkami na tych koralikach od rolet i gibał sie na nich jak szympans na gałęzi... o godzinie 3 w nocy, centralnie nad moją głową 😵 ukręcę mu ten pusty łebek kiedyś 😀iabeł: 😁

jezu....musze cos wyznac....
wczoraj wypatrzylam oglosznie adopcyjne kota....
i caly czas placze jak sie patrze na jego zdjecie...
mialam tak samo jak kupowalam swojego konia.....
tez to nie byl ten czas, ten strach o odpowiedzialnosc.....a potem sie czlowiek zastanawia jak mogl wogule zyc bez takie zwierzaka u boku....
Kot jest chory...niby cos z tarczyca, ale ja wiem ze miloscia mozna wyciagnac zwierzaka ze wszystkiego....
co robic?
moze tam zadzwonie i powiem ze go zabiore za pare miesiecy?...jestem w totalnej roszadzie zyciowej (sprzedaz mieszkania, wyprowadzka itd...)
........
zoyabea , zadzwoń, zapytaj czy są w stanie go dłużej przetrzymać... Trzymam kciuki 🙂
a we Wrocławiu jest wystawa w Hali Stulecia i jest konkurs na najbardziej sympatycznego kota nierasowego :-)
Tygrys waży prawie 2kg!!

A dziś kupiłam mu pluszowy tunel-rękaw za... 4zł w lumpexie!  😵
.
Wrzuć malca na miau.pl i koniecznie zdjęcia  🙂
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
13 września 2010 13:06
Mam w domu remont & najazdy znajomych - kot są obrażone, za dużo hałasu, za dużo ludzi, za mało czasu dla nich.
Po postu FOCH.



udorka, wyślij mężowi SMSa właśnie z takimi informacjami: obdzwoniłaś to, to i to... info o znalezieniu kota ogłosiłaś tu, tu i tu.... Wszystkiego na raz nie zrobisz, kota oficjalnie zostawiać w domu nie chcesz BO NIE MOŻESZ, ale  na odzew ludzi i pewne rzeczy organizacyjne trzeba po prostu nieco czasu. Często takie "konkretne dane" skutecznie wytrącają z rąk komentarz "ma go nie być - i już".
Sprawdzone empirycznie 😉 

*- oficjalnie
A mój Niebieski wręcz kocha gwar i gości.
Pakuje się im na kolana, choć widzi ich pierwszy raz w życiu 🙂
na razie czekam na powrót męża z pracy.....
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
13 września 2010 14:07
udorka, A duży kotison aż tak wrogo nastawiony na inne koty? Może spróbuj go obłaskawić w obecności z maluchem, nagródź za akceptację i dobre zachowanie... Gdyby nie remont i rodzice to bym wzięła 🙁
zoyabea , zadzwoń, zapytaj czy są w stanie go dłużej przetrzymać... Trzymam kciuki 🙂


dzieki...
wlasnie napisalam podanie adopcyjne  😡

ps. gdzie w necie znajde najlepsa skarbnice wiedzy o kocich sprawach (zarcie, zwirki, drapaczki) ? 😉
dea   primum non nocere
13 września 2010 14:16
Ja się własnie namierzam na drugiego stwora w kawalerce 30mkw. Dwa koty to lepiej niz jeden - tak twierdzę (nie nudzą się jak mnie nie ma => mniej demolki i lepszy stan psychiczny), ale jeszcze w tej konfiguracji nie przerabiałam, może Kot Dwa mnie skłoni do zmiany zdania 😉 O ile go namierzę, bo coś zniknął ostatnio 🙁

Przy okazji - mój szczylek się przypomina 🙂

Jestem Simba. Podskoczysz??


Hmmm... szczurek?... a był tu jakiś?... Nie, nie widziałem...
[quote author=Rexiu link=topic=12.msg703255#msg703255 date=1284185256]
zoyabea , zadzwoń, zapytaj czy są w stanie go dłużej przetrzymać... Trzymam kciuki 🙂


dzieki...
wlasnie napisalam podanie adopcyjne  😡

ps. gdzie w necie znajde najlepsa skarbnice wiedzy o kocich sprawach (zarcie, zwirki, drapaczki) ? 😉
[/quote]

Żarcie na miau, żwirki na miau, drapaki na miau...  😁
.
dea   primum non nocere
13 września 2010 15:32
Kurcze, wieźć kota bez transportera albo osoby trzymającej kurczowo za frak?  😲 Odwaga, albo... brak wyobraźni? :/
byliśmy u weta. kotek odrobaczony i odpchlony, 2 miesięczny facet.
Jeśli ktoś jest chętny - bardzo proszę. Niestety jeśli po tygodniu nikt się nie znajdzie, pójdzie do schroniska.. Mimo że mój mąż się przełamał, troszczy się, głaska, to mówi że zostawilibyśmy go jedynie wtedy gdybyśmy mieli większy dom... 🙁 Wątpię by zmienił zdanie. A dopiero wczoraj marzyłam jakby to było fajnie z dwoma kotami...

A moja kotka prycha i ucieka - boi się małego.
udorka, masz PW!

EDIT - no to jutro będę miała kotka...😀😀😀 🏇 ale jestem szczęśliwa...🙂🙂🙂
świat jest jednak piękny a ludzie cudowni 🙂 aż mi się chce płakać ze szczęścia 🙂 Breva - dziękuję 🙂 zaraz wyślę fotki na @ 😅
to ja dziękuję😀 już się nie mogę doczekać jutra😀 na zdjęcia czekam niecierpliwie😀

a voltowiczów uprzedzam - teraz Was będę zasypywać zdjęciami!😀

heh.. tylko się problem zrobił - jakie imię?🙂 zdecydowanie musi być motocyklowe - z tym się zgadzam, ale facet chciałby żeby się nazywał Akrapovic albo Micron (sportowe tłumiki:P) hehehe😀 coś mi się wydaje że będziemy mieć kryzys w związku😀

edit - MUSZĘ się pochwalić!!!! moje maleństwo, mój pysiaczek, dzieciątko kochane  💃 💃 💃



ale kochane, małe czupiradełko  😍
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
13 września 2010 22:05
Super! Fajnie, ze znalazł dom! 🙂
Gratuluję znalezienia maluchowi domu.  :kwiatek:
Ja jestem w podobnej sytuacji - znalezione kociątko 3- tygodniowe, karmione butelką, chorujące, trzymane w cieplarnianych warunkach mi się rozhasało, a domu nadal nie mogę mu znaleźć. Obecnie ma 6 tygodni.
Uparłam się, że do trzymania na dworze go nie dam, Młody jest za delikatny.
Został mi czas do końca września - od października powrót na studia, współlokatorzy zwierząt nie tolerują, w domu zostać nie może - pies namiętnie na niego poluje, a kot się obraził.

Po prostu chyba musiałam się wyżalić, bo zaczynam się załamywać.  😵
hate me!, no nie? cudo małe😀 chyba nie zasnę dzisiaj🙂😉)

Aprilla, 🙁 przykro mi bardzo🙁 kurcze.. czasami tak się poskłada że kicior znajdzie dom od razu, że po prostu się znajdzie w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie, a czasami jak widać to nie ten moment i nie to miejsce🙁 brawo dla Ciebie że się opiekujesz maluszkiem no i trzymam kciuki żeby trafił na dobrych ludzi i dobry dom!
Breva - cudowny  😀 nie ma nic ładniejszego niż mały kot! Nawet źrebaczki nie są takie ładne!

Ha, ja też mam małego kociaka - koteczkę. Znajomi z gór znaleźli ją w sobotę, ktoś im ja musiał podrzucić, w niedzielę była już u mnie 🙂 Jest maleńka, ale ponoć ma z 6-8 tyg. Zdrowa, nawet pcheł nie ma, jedyne co to strasznie wychudzona i waży tylko pół kg(powoli będziemy nadrabiać :hihi🙂. Chyba będzie mieć na imię Murka.

Moja starsza kotka(ma tak z półtora roku) najpierw na młodą bulgotała i się jej bała, ale teraz powoli się juz oswajają, nawet się trochę bawiły wieczorem(choć jeszcze nieśmiało). Za to pies jest zachwycony nową 'maskotką', łazi za nią krok w krok i zaprasza do zabawy. Mała się wczoraj trochę psa bała, bo jest jakieś 50 razy większy, ale teraz już w najlepsze gryzie psu ogon i wgryza mu się w łapy  🤣

Oto ona:
Pies moich rodziców też zachwycony, tylko w "nie do końca dobrym sensie" - mimo upływu tygodni nadal małego wystawia z niespożytą energią: "zapolujemy? zapolujmy! patrz! patrz! no zastrzel to!", uroki psa myśliwskiego. 😵 Wszelkie próby oswajania z sytuacją nowego kota w domu skończyłyby się tragicznie gdyby nie nasz szybki refleks.
Toto w ogóle ma psa gdzieś i nie widzi w nim jakiegokolwiek zagrożenia.

Branka, śliczne maleństwo, niech zdrowo rośnie.  :kwiatek:
Cenciakos   Koń z ADHD i złośliwa zołza ;)
14 września 2010 08:06
To i ja się pochwalę kocurkiem, który dziś popołudniu ze mną zamieszka:


a gopi  należy się :kwiatek:
Cenciakos, co za cuuudo??? Niesamowity jest, i te jasne obwódki dookoła oczu...

a to moje cudo - alvika, kojarzysz???
Cenciakos   Koń z ADHD i złośliwa zołza ;)
14 września 2010 08:26
Zwykły kociak uliczny, przygarnięty z ogródków działkowych. Miałam adoptować innego, ale ten się tak usilnie sprzedawał, że nie miałam wyjścia 😉.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się