Kto z Voltowiczów na Kyrę?
No właśnie - czym innym jest dostrzeganie błędów, a czym innym uwagi na temat antypatii, pracowania sobie na jakąśtam opinię itepe.
Co do błędów - jasne, po to się ktoś zgłasza na klinikę, żeby one zostały dostrzeżone i skorygowane, no i oczywiście liczy się z tym, że zostaną skomentowane przez widzów (przez tych z syndromem mistrza też). Myślę sobie jednak, że możliwość odbycia konsultacji z kimś takim jak Kyra wiele potrafi osłodzić 🙂
Rok temu brałam udział w znacznie mniejszej klinice u P. Hansen i choć przez większą część czasu prezentowałam uradowany wyszczerz, wierzcie, trema była. I pewnie byłoby mi dość paskudnie, gdyby po klinice ktoś komentował nie tyle moje błędy, ile "sympatyczność"...
Jezu jak zazdroszczę.
PS. Wiele ćwiczeń robiłam, zwłaszcza z Romkiem, te krótkie kroczki też. Fajnie 😎
Słuchajcie: jeszcze apropo tych krótkich kroczków stepa, kłusa, galopa (jeszcze brzmi mi w uszach Kyrowe tap-tap-tap-tap)
Możecie w skrócie opisać ideę stojąca za tymi krótkimi, szybkimi kroczkami?
chodzi o to aby uczyc konia pracy w dokladnie takim tempie w jakim chcemy jechac. bez pilnowania, bez pchania. sprawdzenie czy mozemy je utrzymac w tym tap, tap, tap jest testem.
edit: i jeszcze o to aby miec w tych krokach aktywnosc. krotkie kroczki w stepie maja byc aktywne, nie wolne, to samo w pozostalych chodach - w rytmie.
mnie uwodzi to, ze Kyra jak wsiada, pokazuje koniowy czego od niego oczekuje, pokazuje swoje guziki, a potem tylko zaczyna ich uzywac i wtedy nagle swiat sie zmienia.
Ja już pominę temat niestosownego ubioru. Ale mnie zszokowało jak amazonka wręcz wyrywała się do dyskusji z Kyrą na temat ustawienia konia na zewnętrzną wodzę. Trochę dziwne, że trzeba takie rzeczy tłumaczyć osobie jeżdżącej z godłem Polski na padzie.
Co do obrazka M.M i Atylla to zależy na co się ktoś nastawiał.
Bo nie mając możliwości obejrzenia tej pary nigdzie na czworobokach, każdy z nas stworzył sobie jakieś wyobrażenie, które przyszło skonfrontować z rzeczywistością.
Ja odebrałam pozytywnie to co widziałam, bo nie spodziewałam się ujrzeć drugiego Totilasa.
Są pewne rzeczy nad którymi p.Małgosia musi popracować, ale nie widziałam tutaj jakiejś katastrofy pt. koniec ery M.M.
No i fakt, że p.Małgosia przyjechała na tą klinikę, poddała się krytyce nie tylko Kyry, ale też wielce szacownej publiczności dowodzi, że jest świadoma pewnych braków i chce coś zmienić.
A kwestia wylewności w okazywaniu emocji i radości- cóż, jak już kiedyś nawet na mnie w tej kwesti pojechano na forum- jeden ze swoimi radościami czy smutkami dzieli się publicznie, bo tego potrzebuje, inny przeżywa to wewnętrznie.
A kwestia wylewności w okazywaniu emocji i radości-
a to apropo czego?
Przecież klinika od tego jest - by wyłapać sprawy nad ktorymi należy pracować. A nie żeby pokazywać wzorcowych, bezbłędnych jeźdźców - bo takich chyba nie ma. Więc nie ma sie co dziwować ze para p. Małgosia/ Atylla nie jest jakimś chodzącym ideałem i że u niej tez jest cos do poprawy.
Elu:
[quote author=Karla🙂 link=topic=26137.msg704846#msg704846 date=1284363462]
Co do p.Morsztyn, dosiad fantastyczny, ale zabraklo mi w niej takiego entuzjazmu, radochy z tego, co pokazala, zaproponowala jej Kyra- zabyscie widzieli jak Skowronska zachowywala sie przy wywiadzie, radosc, frajda no cos nie samowitego! tak samo Janas czy wspomniana tutaj Wiktoria Siergiej.
[/quote]
Elu to bylo a propos zachowania w stosunku do Kyry, niektorzy wlasnie byli pelni entuzjazmu, na buzi banan jakby sie znow cos odkrylo, cieple opinie na temat Trenerki dyskusja tylko i wylacznie na temat a nie negowanie, nos na kwinte, ostentacyjne komentarze w hali czy poza nia. Pewne rzeczy nie przystoja w obecnosci takiej osoby, w sumie chyba w obecnosci kogokolwiek. Coz niektorzy tak sobie wystawiaja swiadectwo, a potem sa zdziwieni, ze tak a nie inaczej sa odbierani przez srodowisko.
mi bardzo sie podobal entuzjazm, subtelne usmiechy na twarzy niektorych i otwartosc na to co zaproponowala Kyra. Jesli ktos byl na nie/glosno negowal pewne rzeczy zupelnie bez uzasadnienia/ to po w jakim celu przyjechal na taka klinike?
i nie chodzi tu o sama radosc itp. tylko o jakiekolwiek emocje, ale nie o chamstwo i arogancje🙂
ale że co - że MM sie nie podobała klinika? Czy w ogóle stwierdziła że to nie to, że nic jej to nie dało?
nie wiem jak MM- nie rozmawialam z nia,pisalam ogolnie i na bazie obserwacji i tego co moznabylo uslyszec siedzac na krzeselkach
Ja już pominę temat niestosownego ubioru. Ale mnie zszokowało jak amazonka wręcz wyrywała się do dyskusji z Kyrą na temat ustawienia konia na zewnętrzną wodzę. Trochę dziwne, że trzeba takie rzeczy tłumaczyć osobie jeżdżącej z godłem Polski na padzie.
Ja uważam, że nie ma co się znęcać nad amazonką za te "yes, but..." - po to wydała górę kasy na konsultacje z Kyrą, żeby się z nią skonsultować, prawda? Co to za konsultacje kiedy w sumie jedziesz, w sumie robisz to, co Kyra mówi, ale nie bardzo tego rozumiesz, a do tego boisz się spytać? Bezkrytyczne i bezrefleksyjne wypełnianie poleceń Mistrza może i sprawdza się kiedy pracujesz z nim codziennie, ale kiedy mówimy konsultacjach, z samej swej formuły dostarczających niewielki skrawek wiedzy Kyry, właściwie jedynie sygnalizujących jakiś problem i jakieś rozwiązanie, to uważam że warto jest pytać i warto jest mieć wątpliwości. Kyra się zapakuje do samolotu i wróci do Londynu, a amazonka zostanie ze swoim koniem i problemami w piruetach. Jeśli nie dowiedziała się, w jaki sposób działają metody Kyry, a jedynie wykonywała polecenia nie do końca je rozumiejąc, to zyskała tylko jeden dobry trening, który szybko "nadrobi".
Nie wiem, czy to zarejestrowaliście, ale Kyra sama przyznała, że Vivaldi to trudny koń. Omawiając jego przypadek mówiła o tym, że zawsze jedne elementy u konia będą gorsze, a drugie lepsze i czasem trzeba cieszyć się z 6, bo to było już dla tego konkretnego konia dużo, bądź nawet wszystko co potrafił.
Bush jasne, ze tylko sluchanie bez analizy nie jest dobre, ale proba podkreslenia swojego zdania ( jak dalo sie zauwazyc nie do konca slusznego) nie jest chyba dobrym zagraniem. Tak a klinika m apokazac sciezke, kierunek , z ktorego mozesz, ale nie musisz skorzystac. Jestes na niej dobrowolnie, nikt nikogo nie zmuszal, ale jesli ktos chce ciagle jezdzic na 6 pewne elementy mimo ze pewnymi metodami mozna je poprawic na 7 to jest to tylko i wylacznie jego wybor. Nas jako widownie moze to po prostu dziwic, zastanawiac,prawda?
nie wiem jak MM- nie rozmawialam z nia,pisalam ogolnie i na bazie obserwacji i tego co moznabylo uslyszec siedzac na krzeselkach
to ja już nie wiem o czym ty piszesz
szczególnie w tym zdaniu
i nie chodzi tu o sama radosc itp. tylko o jakiekolwiek emocje, ale nie o chamstwo i arogancje🙂
dajesz coś do zrozumienia
napisz co masz napisać ale konkretnie i jasno nie zostawiając niedomówień typu wiem cos ale nie wpowiem
lub też nie pisz nic w ogóle - bo to mija sie z celem a jedynie tworzy niemiłą atmosferę niekonkretnych ale jednak oskarżeń o jakieś niesympatyczne reakcje
Swoje zdanie forsowała bardziej Pani Janas kiedy Kyra zwróciła uwagę na nieustanne używanie ostróg przez zawodniczkę. Ewa Hamkało miała po prostu wątpliwości, które chciała rozwiać - co z tego, że widownia miała do tego sapy. Ta klinika była także dla jeźdźców z wątpliwościami odnośnie danego ćwiczenia, czy użycia pomocy.
Nie lubię takiego podejścia że jak już się ma konsultacje z Kyrą, to pozostaje tylko zamilknąć jak grób i wykonywać polecenia jak najdokładniej. Kyra to Osobowość i niewątpliwie Autorytet, ale przede wszystkim to pani trener, która prowadzi trening. I na treningu się pyta o niezrozumiałe rzeczy, prawda? Właśnie w ten sposób się ich uczymy; przez zrozumienie, a nie tępe powtarzanie.
Elu tu nic nie trzeba wyjasniac itp. kazdy odebral zawodnikow, ich otoczenie jak chcial
ja niektorych odebralam tak a nie inaczej, dla mnie niektore zachowania swiadcza o arogancji, braku taktu i wyczucia ( czytaj chamstwie) jednym z nich jest owy stroj, drugim nie do konca mile jako dla sluchacza dyskusje i nie na zasadzie, zapytam, bo mam watpliwosci- mam nadzieje, ze ci to wyjasnienie wystarczy
Bush tak jak juz wczesniej napisalam- zgadzam sie, ze taka klinika jest po to by pytac, odpowiadac na te pytania wspolnie i szukac wyjscia, zobacz, ze Kyra byla niesamowicie taktowna wytykajac bledy, najpierw znajdowala db strony konia, a dopiero potem mowila o problemach. Przy takim typie rozmowy, kazda nawet najmneijsza negacja wydaje sie byc bardziej zawuwazalna i przybiera mocniejszy wyraz. Takie jest moje odczucie.
z tym że generalnie możemy się wypowiadać na temat tego co obserwowaliśmy na szkoleniu - bo o szkoleniu tak naprawdę mowa, o różnych błędach, ćwiczeniach.
To, co kto mówił "za kulisami" trochę niejako wykracza poza tematykę tego wątku tym bardziej że nie każdy mógł za tymi kulisami być i w zasadzie możemy sie opierać na jedynie twoim przekazie.
Niewątpliwie zakulisowe rozmowy są ciekawe, mimo że zakrawa troche na podsłuchiwanie prywatnych rozmów.
Każdy ma prawo do wyrażania własnych opinii, ocen - tym bardziej prywatnie.
To tak jakby posluchac co zakulisowo Kyra mówi o swoich uczniach i to rozgłaszać publicznie.
ElaPe dzięki za sprawozdanie 🙂
Czy publikacje Kiry są dostępne PL, czy trzeba ściągać?
Świetny pomysł ze zdjęciami na hali, wydaje się że teraz nabrała dużo przytulności.
Rzeczywiście się nie popisała, ale to jeszcze dziecko, najwyraźniej nikt jej wcześniej o tym nie powiedział, ale spoko - już został zrobiony "dobry uczynek" i pewnie dziewczyna zrozumiała
nie każdy zmienia swoje upodobania, żeby zrobić dobrze krytykantom 😉
Czy publikacje Kiry są dostępne PL, czy trzeba ściągać?
trzeba ściągać
Elu, coś wspaniałego, że pokusiłaś się o taką relację, :kwiatek: dla Ciebie 🙂
Jeśli to nie klopot to proszę rozjasnij mi tylko to o lekcji łydki, bo zrozumiałam, że w efekcie koń był nauczony reagować ruchem do przodu na odstawienie łydki a nie na jej muśnięcie? 🙂 🙇
Co do Atylli oczywiście błędy albo są albo ich nie ma. Albo obrazek jest fajny albo nie. I to zawsze każdy tam sobie może stwierdzić. Ale czym innym jest już wyciąganie uogólnionych opinii na temat pary. Z tego co wiem to Atylla jak trafił do Pani Małgorzaty to miał koszmarne kłopoty z kontaktem. Była nawet obawa, czy w ogóle da się kiedyś pogodzić go z munsztukiem. Może pewnych głębko zakorzenionych w głowie problemów już nigdy nie da się odpracować w stopniu zadowalającycm. Nie wiem, tylko sobie gdybam.
Jeśli to nie klopot to proszę rozjasnij mi tylko to o lekcji łydki, bo zrozumiałam, że w efekcie koń był nauczony reagować ruch do przodu na odstawienie łydki a nie na jej muśnięcie?
tzn ja to tak zrozumiałam:
że koń MA bezzwłocznie reagować na "szybką" łydkę - czyli raz szybki łydka sygnał daje i koń MA zareagować. Jeśli tego nie ma to samo lekkie podniesienie łydki ma kojarzyć się koniowi z tym (bo wczęśniej Kyra przerabiała swoje ABC), że zaraz nastąpi bardzo silna i nieprzyjemna pomoc ze strony łydki zaopatrzonej w ostrogę. Takie ostrzeżenie: nie regujesz na szybki ucisk łydki - to zaraz nastąpi działanie tej samej łydki + ostroga. I zapowiedzią tego jest wstęp w postaci oderwania się łydki od boku.
O dziękuję 😉 Tak mniej więcej rozumiałam Twoją wypowiedź ale nie miałam pewności. Zupełnie to logiczne 🙂
Bush- nie zrozumiałaś mnie do końca lub ja się niejasno rozpisałam. Chodziło mi o to, że jak świat światem konie zamyka się na zewnętrznej wodzy (szczególnie w jeździe po łukach). I tu akurat każdy trener Ci to powie. I nie oburzam się- mogła mieć pytania/wątpliwości co do metod. I nie musi tych metod stosować. Nikt jej za to nie potępi. Jednak mnie zdziwiło, że można mieć wątpliwości co do słuszności jazdy na zewnętrznej wodzy. Tu akurat nie jest to wymysł Kyry, tylko podstawa jazdy konnej.
Jednak mnie zdziwiło, że można mieć wątpliwości co do słuszności jazdy na zewnętrznej wodzy.
teoretycznie zasadę ta zna każdy jeździec
praktycznie można całe życie jeździć i mimo znania tej zasady, nie umieć/nie zdawać sobie sprawy jak naprawdę ją zastosować w praktyce co z kolei powoduje nadużywanie wewnętrznej wodzy czego wynikiem np. jest krzywy koń.
wcale nie jest prawda, ze jezdzi sie na zew wodzy, wystarczy przeczytac to w ksiazce kyry. zewnetrzna wodza moze rownie dobrze w polparadzie, a prowadzaca wodza jest wewnetrzna. dotyczy to bardzo duzej ilosci elementow, np. lopatek, ciagow, piruetow. a to jak pracujemy na lukach rowniez zalezy od tego ktora strone kon mocniej trzyma. ja mam problem z lewa, jadac w lewo trzymam lewa, a na ta lewa ustawiam polparada prawej nawet jadac na kloe w lewo.
Kyra wielokrotnie poprawiała Ewę z Vivaldim który mial tendencje do wyrzucania zadu na kole na zewnątrz każąc jej prostowac konia zewnętrzną wodzą półparadami.
Podobnie u Wiktorii, której koń też mial podobny problem tylko w mniejszym stopniu, tez wielokrotnie polecała zew. wodzą zadziałać.
Ogólnie te półparady na zewnętrznej wodzy przewijały się u wielu jeźdźców.
Bo to jeżdżenie na zewnętrznej to strasznie mylne jest😉 Potem ludzie się boją nią poruszyć cokolwiek i mylą wparcie z oparciem.
Powiem wam, że teraz ja się pogubiłam 😉
Problem dotyczył m.in. skrócenia konia do piruetu i prowadzenia w piruecie.
W piruecie wodza wewnętrzna jest wodzą prowadzacą (pokazującą kierunek poruszania) i "regulujacą" stopień zgięcia w bok, a na zewnętrznej koń jest oparty i nią się konia skraca?
Czy mnie się pomerdało? 😉
to może ktoś pokusi się o jakies logiczne i zrozumiale opisanie o co chodzi z ta zewnętrzną wodzą, co to znaczy a co nie "jazda na zewnętrznej wodzy", "dojechanie konia do zewnętrznej wodzy".