naturalna pielęgnacja kopyt
Moja Heroina tak zdziera tyły, że poza skracaniem pazura nic nie muszę robić. Ani milimetra ściany nie ma nad podeszwą.
Hej, podrzucam ciekawy artykulik znaleziony na barefoothorsecare. Z tego co widzę, przedruk za The Horse. Przetłumaczyłam w ramach odstresowania.
Dlaczego nadmiar żelaza szkodzi twojemu koniowi
©The Horse Journal
ŻELAZO A TWÓJ KOŃ: Kiedy większość ludzi usłyszy słowo “anemia”, myślą o żelazie. Żelazo jest bardzo ważne i stanowi serce cząsteczki hemoglobiny, która przenosi tlen w czerwonych krwinkach. Jednak prawdopodobieństwo niedoborów żelaza jest zdecydowanie różne u ludzi i u koni.
Niedobór żelaza u ludzi spowodowany jest niedostatecznym spożyciem, utratą krwi (kobiety) i czynnikami zakłócającymi wchłanianie (wysoki poziom wapnia, kwas fitowy, niewystarczająca ilość witaminy C, zbyt mało czerwonego mięsa w diecie). Jesteśmy przyzwyczajeni kojarzyć dietę bogatą w żelazo z czerwonym mięsem i faktycznie, jest to jedno z najlepszych źródeł żelaza. Jednak siano i inne pokarmy włókniste (ze słomą włącznie) podobnie jak większość popularnych zbóż i koncentratów zawiera zawiera aż nadto żelaza w stosunku do potrzeb konia.
Normy spożycia żelaza dla przeciętnego aktywnego konia wynoszą 40 ppm albo ok. 400 mg dziennie. W tabeli poniżej wymieniona jest zawartość żelaza w popularnych paszach dla koni. Rzut okiem wystarczy aby stwierdzić, że koń absolutnie nie będzie miał problemu w przyjęciu zalecanej dawki z jakiejkolwiek diety, jaką mu ułożysz. Te dane pochodzą z tabel NRC i mogą być zaniżone w stosunku do stanu faktycznego. Spośród 3000 próbek siana analizowanych rocznie w Maddy Nutrition w Iowa, średni poziom żelaza wynosił 431 ppm [przyp. tłum.: ppm = parts per million, to samo co mg/kg], 10% próbek miało ponad 1000 ppm a tylko 0,1% ponizej 50 ppm. Owies badany w tym laboratorium zawierał średnio 85 ppm. Już pół kilo siana o zawartości żelaza na poziomie 431 ppm dostarczy ponad 200 mg żelaza!
Co więcej, koń posiada ekstremalnie skuteczny system przechowywania i ponownego używania żelaza. Nie wiemy zbyt wiele o wchłananiu żelaza z jelita u konia i o tym, czy istnieją czynniki dietetyczne upośledzające to wchłananie, ale wiemy, ze anemia związana z niedoborem żelaza nie zdarza się u koni, o ile nie wystąpi nagła utrata bardzo dużej ilości krwi. Nawet w przypadku utraty krwi, magazyny żelaza w końskiej śledzionie, wątrobie i szpiku kostnym mogą dość szybko zrównoważyć straty bez potrzeby suplementacji żelaza w dawkach większych niż występujące w normalnej diecie.
ŻELAZO JAKO TRUCIZNA: Koń potrzebuje żelaza, ale zdecydowanie nie jest tak, że im więcej tym lepiej. Znane są przypadki przewlekłego lub ostrego zatrucia żelazem, które spowodowało uszkodzenie wątroby i śmierć. Szczególnie wrażliwe są źrebięta, przystosowane przez naturę do bardzo efektywnego wchłaniania żelaza, jednak przypadki śmierci z tego powodu są opisane również u koni dorosłych.
Mniej tragiczne, ale bardziej znaczące dla każdego posiadacza konia są konsekwencje długoterminowego przedawkowania żelaza w mniejszym stopniu. Potwierdzono, że poziom żelaza w diecie przekraczający 400 ppm albo ponad 0.3 ppm w wodzie pitnej może powodować problemy zdrowotne. Te problemy są w znacznym stopniu spowodowane tym, ze nadmiar żelaza blokuje wchłananie miedzi i cynku. Żelazo jest też pro-oksydantem, co znaczy, że chętnie wchodzi w reakcje z tlenem i tworzy szkodliwe wolne rodniki – związki, którym brakuje elektronu, które atakują otaczające tkanki w poszukiwaniu stabilizacji chemicznej. Kiedy występuje wysoki poziom żelaza, pojawiają się problemy związane z niedoborami miedzi i cynku (choroby skóry, słabość ścięgien i więzadeł, wadliwa produkcja chrząstki stawowej, problemy z kopytami włącznie z ochwatem) oraz większe zapotrzebowanie na aktyoksydanty (witamina E, selen, mangan, miedź, cynk). Żelazo może wpływać toksycznie na funkcjonowanie mięśni ze względu na zwiększone zapotrzebowanie na witaminę E i selen (patrz rozdział: Przypadek – przedawkowanie żelaza). Tak naprawdę przedawkowanie żelaza może SPOWODOWAĆ anemię przez upośledzenie wchłaniania (i niedobór) miedzi.
Jak często zdarza się to w rzeczywistości? Dopóki większa ilość lekarzy weterynarii nie zacznie zwracać uwagi na przedawkowanie żelaza, nie wiemy. Rozmawialismy z panem Mike’em Uckele z Uckele Animal Health i jego doradcą żywieniowym, Jackiem Groganem. Uckele wykonuje analizy mineralne włosa. Badanie, które mierzy poziomy minerałów we włosach daje znacznie dokładniejszy obraz wewnątrzkomórkowego i całkowitego stanu mineralnego organizmu niż badanie krwi (poziomy minerałów we krwi są zwykle ściśle kontrolowane przez mechanizmy regulujące organizmu i nie odzwierciedlają stanu ogólnego konia). Podwyższony poziom żelaza jest jedną z częściej spotykanych nieprawidłowości wykrywanych w tych badaniach, towarzyszy mu zgodnie z przewidywaniami obniżony względem normy poziom cynku i miedzi.
ZAWARTOŚĆ ŻELAZA W POPULARNYCH PASZACH
Dzienne zapotrzebowanie 40 ppm (ok 400 mg/dzień)
[table][tr][td]Pasza[/td][td]PPM[/td][/tr]
[tr][td]Lucerna (w czasie kwitnienia)[/td][td]205[/td][/tr]
[tr][td]17% mączka z lucerny (? alfalfa meal) [/td] [td]405[/td][/tr]
[tr][td]Bahia (gatunek trawy)[/td] [td]54.1[/td][/tr]
[tr][td]Jęczmień[/td][td]75-85[/td][/tr]
[tr][td]Słoma jęczmienna[/td][td] 183[/td][/tr]
[tr][td]Owies[/td][td] 36[/td][/tr]
[tr][td]Wysłodki buraczane [/td][td] 267[/td][/tr]
[tr][td]Produkty uboczne przemysłu piwowarskiego[/td][td] 245[/td][/tr]
[tr][td]Stokłosa (gatunek trawy)[/td][td] 80[/td][/tr]
[tr][td]Kukurydza[/td][td] 31[/td][/tr]
[tr][td]Wiechlina (gatunek trawy) [/td][td] 180[/td][/tr]
[tr][td]Melasa buraczana [/td][td] 68[/td][/tr]
[tr][td]Kupkówka (gatunek trawy) [/td][td] 76-83[/td][/tr]
[tr][td]Otręby ryżowe [/td][td] 207[/td][/tr]
[tr][td]Tymotka (gatunek trawy) [/td][td] 184-203[/td][/tr]
[tr][td]Sorgo [/td][td] 57[/td][/tr]
[tr][td]Mączka sojowa [/td][td] 165[/td][/tr]
[tr][td]Słoma pszeniczna [/td][td] 143[/td][/tr]
[tr][td]Otręby pszenne [/td][td] 145[/td][/tr][/table]
SUPLEMENTY MINERALNE: fosforan wapnia 6,000 - 14,000 ppm
UWAGA: Poziomy mogą być znacząco wyższe, zależnie od gleby.
PRZYPADEK – PRZEDAWKOWANIE ŻELAZA
Briar by sześcioletnim koniem wyścigowym z niesamowitym sercem i wolą walki, ale też wieloma problemami zdrowotnymi. Miał skłonność do suchości skóry i infekcji skórnych, powtarzające się zapalenia ścięgien i mięśnia międzykostnego i mięśniochwaty. Miał tez dziwne odbarwienia czarnej grzywy i ogona, które były wyraźnie zrudziałe, jak u koni wystawionych na intensywne słońce w lecie.
Te problemy początkowo nie były wiązane ze sobą i koń mimo tego z sukcesami startował, zanim został poddany programowi suplementacji wysokimi dawkami witaminy C, w nadziei na poprawę stanu ścięgien i więzadeł. Przez następnych kilka tygodni jego stan stopniowo się pogarszał, zmniejszała się wydajność i narastały problemy z mięśniami. Jego pełen dobrej woli trener pomyślał, że moze to anemia i podał mu „strzał” z roztworu żelaza przeznaczonego dla anemicznych prosiąt (anemia spowodowana niedoborem żelaza jest często spotykanym problemem u prosiąt). To tylko przyspieszyło pogarszanie stanu konia. Problemy skórne, ścięgnowe i mięśniowe - wszystkie się zaostrzyły.
Kiedy weterynarz prowadzący Briara (ZGADNIJCIE KTO TO?) dowiedział się o jego przypadku i pogorszeniu po podaniu żelaza, zlecił badanie poziomu żelaza i ferrytyny we krwi – okazały się być silnie podwyższone. Witamina C, która dostawał, najwyraźniej spowodowała uruchomienie zmagazynowanego w tkankach żelaza, co doprowadziło do zaostrzenia objawów przedawkowania żelaza (witamina C ma dowiedzione takie działanie również u innych gatunków). Poprawa stanu konia nastąpiła, kiedy dostał suplement o wysokiej zawartości witaminy E, selenu, manganu, cynku i miedzi (Opt-E-Horse, Maddy Nutrition). Nadwrażliwość na nadmiar żelaza pozostanie z tym koniem do końca życia, będzie on wymagał ścisłego monitorowania poziomu żelaza w diecie i odpowiedniej suplementacji, żeby zwalczać jego nadmiary.
UWAGA: Przedawkowanie żelaza może być u ludzi leczone z użyciem substancji chelatujących – leków, które wiążą nadmiarowe żelazo tak, ze ciało może je wydalić. Nie było jednak badań w tym kierunku na koniach.
Bardzo ciekawy artykuł. Podejrzewam, że mój koń nie ma problemu z nadmiarem żelaza, ale ma zaczątki grudy (zaczerwieniona skóra) i już nogi wczoraj były grubsze - poleciało mycie manusanem. Ona jest taka wrażliwa na wszystko 😵
A jak rozwija się sprawa z preparatem miedziowym z USA?
Na koniec września będę wiedzieć jaką mam sytuację finansową i czy mogę zaryzykowac pożyczkę na sprowadzenie większej ilości. Chyba że wcześniej znajoma się dogada z producentem. Pytałam ją jak negocjacje, ale milczy.
Ja zaczełam strugać konia mojej koleżanki i powiem przy całej bandzie ( 24 konie ) w stajni gdzie pracuje nie widziałam tak połozonych pietek 😵 mam nadzieje że uda mi sie ją troszke wyprowadzić, o dziwo łażąc od palca ma idealną strzałke. Jeszcze mam prośbe o wskazówki
LP przed


LP po


PP Przed


PP po


Jedno co juz moge zauważyć to to że ( nie wiem jak to ująć ) pęcina poszła w dół
trochę obok wątku: robił już ktoś koniom analizę mineralną z włosa ❓
Co byście zrobili z tymi piętkami? koń ochwacony. Noga mocno koślawa.
Piętki krzywe /rowki przystrzałkowe jednakowej glebokości/ z bruzdami, gnijąca strzałka, chociaż zrośnięty juz rowek centralny, kopyta często myte manusanem i moczone w armexie. Bruzdy nie schodzą, koń kuleje na te nogę.
kopyta tylko myjecie manusanem czy zostawiacie także go na dłuży czas ??
Można na trochę zostawić, ale spłukać ogólnie trzeba. Bez spłukiwania to armex.
tajnaa - może za dużo za szybko chcesz od tych kopyt? Zobacz jakie już są pozytywne zmiany, a to ledwie 2 miesiące strugania po 8 latach ochwatu! Od razu mówisz, że "nie schodzą"... Jeszcze pewnie można spróbować czy te słynne strasserowskie cięcia otwierające kątów wsporowych by mu nie ulżyły z kulawizną - ale to już nie ja jestem konsultantem od tego 🙂
Jak się zmobilizuję, to wrzucę update kopyt Migdasia. Jak zobaczyłam je osobiście, to się załamałam, ale jak zrobiłam fotki, to stwierdziłam, że nie jest tak źle. Za dużo patrzę na nasze pomiędzy kolejnymi struganiami leśnych i mi się perspektywa zmienia 😉 Żałuję, że nie mam dokumentacji tych kopyt od początku strugania.
Podobno za kiepskie strzałki ma na cięcia otwierające, bynajmniej tę w prawej przedniej nodze. Rowek centralny się zrósł a był na prawdę głęboki, cały bolec od kopystki właził.
Idziemy z T w weekend na plaże na spacer, niech sobie połazi po morskiej wodzie, może mu ulży trochę.
Nie mam pojęcia dlaczego LP tak zaczął się kiepścić :/
Jeśli PP się poprawił, to np. mógł zacząć go bardziej używać i mniej używać LP. Może po prostu idzie ropień - zdarza się w ochwatach. Ciężko wymagać od kopyt w takim stanie, żeby od razu bez przeszkód zrastały idealne. Mogą się zdarzać kryzysy. Byle było widać poprawę z czasem i ogólną dobrą tendencję.
Od jak dawna kuleje na tę nogę?
Wiesz, nie mam pojęcia bo on wcześniej praktycznie się nie poruszał. Może teraz mnie kuleje na tę nogę, może to ze względu na niższe piętki - ma te nogę mocno koślawą, może od tego? cały czas myślałam, że to od strzałki, generalnie nie lubi jak robię to kopyto, może to kwestia nie kopyta a nogi? nie wiem.
Oglądałaś może te nowe zdjęcia, które wysłałam 5 września?
Jest pogorszenie, niestety, nie mam pojęcia dlaczego. Nie piłowałam podeszwy pod kością, tylko to na czym stoi a reszta się mocno kruszy więc podeszwy jest nadmiar. 🙁
Apropos żelaza, mi wyszedł nadmiar w badaniu krwi konia(robione po karmieniu - lucerna plus wysłodki). Obniżyłam potem dawki lucerny, bo tak mi zalecił wet, ale zastanawiam sie na ile takie badanie krwi jest wiarygodne. Oprócz tego powinnam pewnie zrobić analize krwi przed karmieniem.
Tak czy tak nadmiar żelaza był minimalny, no ale jednak. Reszta rzeczy była w normie.
W ogóle to wróciłam do Polski po ponad 2 miesiącach. Kopyta Branki nawet ok, przerosnięte ściany, trochę martwej podeszwy nazbieranej, dalej ma węższe przody niż bym chciała, za to tyły elegancko szerokie, jak być powinny. 15 min wystarczyło by przody ogarnąć. W tyłach się jej ściana w jednym z kopyt obłupała, ale tylko tyle co do poziomu podeszwy, więc w porządku. Gorzej bo plecy mi siadaja jak strugam, nie wiem co będzie z resztą moich koni, które mam pod opieką(przewróciłam się z koniem w Irlandii i mnie z lekka poturbowało, no i moje plecy siadają :/). Branka stoi i się nie szarpie, ale nie mogę sobie pozwolić by mną jakiś koń targał, trochę nie wiem co zrobić. A zastępstwo do moich podopiecznych cholernie ciężko znaleść...
Ja z prośba o zerkniecie na moje zdjęcia :kwiatek:
Pytanie co do tego żelaza to mówicie że analiza włosa ale jak juz wiemy że jest za dużo to co ?? tylko pasze bez żelaza to ustabilizują, czy da sie to wyrównać jakimis innymi suplementami? Gdzie można zrobić taką analizę?
Tajnaa tylko sie nie załamuj te kopyta wyglądają coraz lepiej a przy początkowym stanie tych kopyt to ja podejrzewam że tam może być wszystko wiec działaj dalej i daj sobie czas bo zmiany są i widać ciężką prace w nie włożoną 👍 👍 👍
gacek- jak dla mnie to troszkę za ostro obrobiona ta ściana na grubość. Zwłaszcza w okolicach ściany przedkątnej i tej okolicy blisko kąta wsporowego. Ale wiesz...ja znów ma tendencję do robienia mniej, niż więcej, więc.... 😉
Poza tym- nie widzę mustang rolla. Nie wiem , czy to tylko takie zdjęcia, czy obrobiłaś mocno na grubość nie robiąc mustang rolla?
[quote author=gacek 🙂 link=topic=1384.msg701403#msg701403 date=1284012670]
Tajnaa tylko sie nie załamuj te kopyta wyglądają coraz lepiej a przy początkowym stanie tych kopyt to ja podejrzewam że tam może być wszystko wiec działaj dalej i daj sobie czas bo zmiany są i widać ciężką prace w nie włożoną 👍 👍 👍
[/quote]
Spokojnie, jak się czegoś podejmę to padnę a cel osiągnę. Zawsze się udawało, mam nadzieje, że w kwestii kopyt również będzie dobrze.
Na grubość faktycznie bardzo dużo ale to kopyto jest strasznie rozlane ( następne będą mniejsze ) mustang rolla nie było juz gdzie zrobić bo bym wjechała na linie białą, a kobyła o wiele lepiej chodzi z tak skróconym pazurem.
gacek, rozlania rozlaniami, ale mimo to chyba za dużo zebrane na grubość, porównaj sobie grubość ściany przy kącie wsporowym i kawałek dalej, specjalnie dorysowałam czerwone kreski aby było widać ile ściany brakuje.
W LP jest trochę dziwny ten łuczek, zaczyna się bardzo blisko pazura, później schodzi do dołu , styka się z ziemią i znowu trochę do góry przy kącie wsporowym ale tutaj to może zdjęcie przekłamywać.
A ja trochę w obronie gacka 😉 wrzucę kij w mrowisko, że zdarza mi się więcej spiłować na grubość. Na przykład w przypadku zadniego kopyta Brytanii, rozjechanego do wewnątrz BARDZO mocno, po ścianie na brzegu podstawowym wcale nie było widac rozlania (deformacja kości?). Zaryzykowałam i piłowałam przedkątną do linii białej przez blisko rok. Efekt? Zaczęło schodzić załamanie na ścianie ("kaczy dziób", tyle że na boku kopyta). Jest szansa na częściowe wyrównanie kopyta. Wszystko zależy... Na pewno trzeba liczyć się z tym, że jeśli mocniej spiłujemy ścianę, to podeszwa dostanie "w kość" (większe obciążenie) i może zacząć "wydziwiać" (produkować bulwy i inne podpórki). Mocne spiłowanie ściany powinno być:
- tymczasowe
- dobrze umotywowane (jest duże rozlanie, które chcemy zlikwidować i nie idzie zwykłym mustang rollem albo ściana jest dennej jakości - potrzaskana kompletnie)
- jesli do tego to piłowanie jest lokalne (np. tylko na pazurze albo tylko na jednej ścianie bocznej), to jest szansa na nie przeciążenie podeszwy i brak opisanych efektów ubocznych.
A czasem warto nawet te efekty uboczne przeżyć i ścianę wzmocnić. Jak zrośnie nowa, mocna, to przejść do klasycznego mustang rolla i wtedy "naprawić" utraconą miseczkę... bo bez tego możemy się "bujać" z ogólnie słabym kopytem dużo dlużej. Ale świadomość możliwych następstw trza mieć 🙂
Przemyślenie, które miałam ostatnio - jeśli regularnie mamy ochotę piłować bardzo mocno ścianę wokół całego kopyta, to coś koniowi dolega. Coś listewki osłabia i uniemożliwia zrośnięcie ściany na tyle mocnej, żeby wytrzymywała normalne obciążenie. Trzeba zrewidować dietę, stan zdrowia (pasożyty?) i tryb życia (ruch, higiena itp). Ostatnio niestety jest tak u Brytanii - sypnęła się też z innych stron, bardzo poważnie zachorowała oddechowo, sierść wygląda gorzej. Obstawiam pasożyty (dostały słabszy środek odrobaczający latem, znowu urósł jej brzuchol i solidnie wytarła ogon) i dietę (żelazo...) - do tego kopytka sypnęły się mniej wiecej wtedy, kiedy zachorowała "kaszlowo" i dostałą witaminę C. Po artykule na górze tej strony, nie jestem pewna, czy to choroba ją osłabiła, czy własnie wit. C i uwolnione nadmiary żelaza. Faktem jest, że w tym roku od słońca wszystkie zblakły bardzo mocno.
Brytania to jest nadal mój "projekt koń"... Tak sobie myślę, że aby utrzymać to zwierzę w dobrej kondycji trzeba zapewnić naprawdę dobre, prokońskie warunki. Liczę na to, że jak już ona będzie się dobrze czuła, to i reszta mikrostadka na tym zyska 🙂
Wczoraj jak czyściłam kopyta w PP oderwało się pół strzałki z przodu, myślę, że była zbyt wysoka i przeszkadzała koniowi bo ucięłam ją dokładnie w połowie /wisiał taki wielki farfocel/ a pod spodem była "nowa" strzałka. Jesienne rewolucje?
Może być, jesień sporo zmienia w kopytach. W zeszłym roku u naszych największe rewolucje były koło pażdziernika/listopada i potem jak zaczęły się śniegi. Ciekawe czy w tym roku wrócą miseczki na podeszwach...
Rzeczywiście rewolucja to dobre słowo, bo jeszcze przed wczoraj ze strzałką nic się nie działo.
[quote author=Ala_WR link=topic=1384.msg701632#msg701632 date=1284029551]
W LP jest trochę dziwny ten łuczek, zaczyna się bardzo blisko pazura, później schodzi do ziemni, styka się z ziemnią i znowu trochę do góry przy kącie wsporowym ale tutaj to może zdjęcie przekłamywać.
[/quote]
Co do tego łuczka to on jest w dobrym miejscu tylko że kąty wsporowe są tak położone że znajdują sie w polowie kopyta czyli zaraz za łuczkiem, można to zobaczyć przy porównaniu dwuch zdjęć.
gacek - przyjrzałam się, te kąty na 99% można (i trzeba) jeszcze ładnie cofnąć.
Ala_WR - tak zupełnie nawiasem - co to jest ziemnia? 😉
Ala_WR - tak zupełnie nawiasem - co to jest ziemnia? 😉
Jak to nie wiesz? to żeński osobnik ziemniaka 🤣
Dea - sorry za błędy, już poprawione, tak to jest jak się pisze na komputerze i jednocześnie pilnuje przez okno czy młody już porwał derkę mamusi czy nie (porwanie nowej derki zajęło mu całe 15 minut )
gacek - same kąty, łuczek nie musi być aż tak wysoki, za to kąty powinny być płaskimi platformami - a u Ciebie to takie zaokrąglone małe bulwki 😉 Jak przeciągniesz tarnikiem kilka razy dosłownie (drobnoziarnistą częścią), to kąty powinny się zrobić szersze, "solidniejsze". A z tych fotek widać, że wcale nie są tak znowu do przodu - zobacz do którego miejsca są przybrudzone (kontakt z ziemią). Jak cofniesz ten punkt jeszcze o pół centymetra, to będzie zupełnie w porządku. Postaraj się przy okazji nie zrobić "heel bevel" czyli nie nachylić płaszczyzny kątów wsporowych ku tyłowi (tak, że jak kopyto stoi, to "czubeczek" kąta nie dotyka ziemi tylko wisi nad nią)
Ala_WR - szczęściara, masz futra za oknem - a ja tylko lotnisko 🙂
Postaraj się przy okazji nie zrobić "heel bevel" czyli nie nachylić płaszczyzny kątów wsporowych ku tyłowi (tak, że jak kopyto stoi, to "czubeczek" kąta nie dotyka ziemi tylko wisi nad nią)
No tak kiedys o tym pisałam bo miałam z tym problem, tarnikuje kąty przykładając tarnik do pazura i piłuje no i wtedy kąty tak wyglądają, no i teraz juz sie załamałam 🥂