KOTY

Dea nie chcesz jeszcze jednego albo dwóch? te sa zdrowe, bez pcheł i nie mają problemów z jedzeniem  😁
dea   primum non nocere
31 sierpnia 2010 08:54
tajnaa - wezmę z naszej stajni tego drugiego, bo mi go żal - wiecznie ucieka przed psami, żyje jeszcze jakimś cudem, a karmimy go tylko my - jak zniknęłyśmy na kilka dni (zostawiając mu michę wody i michę suchego żarcia), to wcale nie wychodził do ludzi. Pojawił się za to od razu jak przyszłyśmy. Chciałam go już dzisiaj pakować, ale nie chcę świerzba x2 (drugi jeszcze nie ma chyba, przynajmniej nie widziałam, żeby się czochrał po uszyskach). A Mały jest po prostu cudowny 🙂 Za kuwetą wręcz łazi. Jak odstawiłam na szafkę, żeby sprzątnąć podłogę dokoła, to się rozejrzał, namierzył i wskoczył prosto do środka (stała na brzegu szafki  :respect🙂. Je, pije, nie marudzi zamykany w pokoju, nie wyciągnął mi ciuchów z szafy, nie rozdrapał papierów, nie wywalił żadnego kwiatka. Powiedziałam "nie" jak próbował włazić na blaty i przestał próbować - przynajmniej na razie. Tabletki, pazurki, czyszczenie uszu - wszystko z nim robię. Do tego na boku ma z plamek wzorek w kształcie uśmiechniętego misia. Tak, zwariowałam  😜 Fela może być zazdrosna. Boję się tylko tego jego drapania, teraz będę mieć stres przy walce ze świerzbem/pchłami, że reakcja na chemię się powtórzy. No i jestem umówiona na testy na FelV, FIP, FIV jak tylko się troszkę pozbiera.
Do tego na boku ma z plamek wzorek w kształcie uśmiechniętego misia.

Koniecznie zdjęcie zrób 🙂
dea   primum non nocere
31 sierpnia 2010 09:45
Zrobię, jak tylko mi się baterie do aparatu naładują. Rano chciałam zrobić 🙂
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
31 sierpnia 2010 12:40
dea, to przynajmniej MMSem wyślij! I najlepiej obu za jednym zamachem, chociaż "Ssak-owca" (gra słów zamierzona) jeszcze jako tako kojarzę.

Ja wczoraj miałam 40min telefon od znajomej hodowczyni. Chcą mnie znów wciągnąć w wystawy i przekupić celem wpisu do lokalnego klubu. Kurka, nasłuchałam się problemów z genetyką, z kojarzeniem linii, z porodami - i jak odłozyłam słuchawkę, to się dziwnie pusto zrobiło. Chyba mogę przyznać, że się nawet stęsniłam za tymi babkami.
Dea, a wystawiłabyś Małego i Ssaka* w przyszłe wakacje?

Rexiu, jak się kot trzyma?

* - plis, nazwij je w końcu! 🙂
dea   primum non nocere
31 sierpnia 2010 13:46
MMSem próbowałam, ale mi telefon zastrajkował! :/
Maluchy są nazwane, Mały to Simba (bo mnie przywitał pozą z Króla Lwa 😉) a Drugi/Ssak-owiec (dobre 😀) - to Lemur (zrozumie każdy, kto zobaczy tego chudzielca i jego dłuuuugi pasiasty ogon noszony maksymalnie w górę).

A gdzie ja je mam wystawić? Na balkon? 🙂

Chciałabym już do domu jechać, zobaczyć jak się miewa maleństwo. Cały czas się stresuję, że to było uczulenie i mogą być jakieś dalsze "atrakcje".
Alvika, na szczęście wraca już do zdrowia. Nie boli jej, futerko zaczyna odrastać (tyle go lizała, że wylizała i futerko), no i chodzi już PRAWIE normalnie. Jesteśmy już w Krakowie, więc na razie nie wypuszczamy jej na podwórko, w sumie sama nie chce wychodzić. Dużo tu psów, i aut, a jej równowaga nie jest jeszcze perfekcyjna.
Nic nie mogłam zrobić. Nikt się do tego nie przyznał. Dowiedziałam się o tym dlatego, że naszymi sąsiadami są ludzie, którzy przenieśli się z Krakowa - mieszkają tam pare lat, i już 3 kota ktoś im tak załatwił. Przy pierwszym się przyznali, przy drugim, oni poszli do nich z awanturą, a trzeci zniknął nagle na 2 miesiące, i... wrócił już ze zrośniętym, krzywo. Więc myślę, że nie ma innej opcji i to musiało być to.
Czy któryś forumowy kot używa tych drapaków? http://drapaki.pl/
Wykończenie jest piękne, wyglądają na solidne i ponoć są nie do zdarcia, ale cena mnie zabiła! Już oszczędzam na najtańszy model tuby,ale nie wiem czy ostatecznie się zdecyduję... tyle kasy  🤔wirek: Moje koty to mordercy drapaków, ale w sumie zawsze miały te tanie,zaciągniete sznurkiem. Może za tą cenę + mata sizalowa wytrzymają dłużej niż pół roku 🙄 Macie doświadczenie?
Blue, az oczom nie wierze, ten malutki drapaczek kosztuje 130 zl  😲 Wydaje mi sie, ze za taka kase mozna dostac naprawde cos fajnego. Moze poczekajmy na Alvike, kiedys wspominala o fajnym drapaku i wydaje mi sie, ze bedzie wiedziala, gdzie cos takiego mozna kupic.
edit a mordercom drapakow kupilabym taki zwykly, sizalowy, aby w razie czego, tylko oplesc nowym sznurkiem konstrukcje. Z tym, ze zainwestowalabym w taki wiekszy, moze nie do samego sufitu, ale gdzies niealeko - aby miec motywacje do napraw  😁 😎
Freska   Trakeńska Szczęśliwa Miłość
31 sierpnia 2010 20:15
Cześć wszystkim  🙂 dołanczam do wątku gdyż od paru dni jestem szczęśliwą posiadaczką kociaka 😍  💃 Co prawda nie mam pojęcia czy to kocur czy kotka (do weta dopiero się wybieramy) ale imię ma już wybrane  -> Edward vel Edek  😁 Od razu załapał co to kuweta i do czego służy, od płukać meble, ciuchy i wszelkie papiery mam całe. Mam jak narazie jedno pytanie, jak takiego kociaka karmić, tzn jak często(ma 1,5 miesiąca)? Dostaje co 3/4 godziny mleko i raz karmę z puszki.
A oto Edek
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
31 sierpnia 2010 20:19
Freska, Mleka nie podaje się! 🤬

Już kiedyś pisało się tutaj dużo o mleku.
Fresca, kociak piekny  😍 , plec chyba mozesz sprawdzic sama, w tym wieku nie powinno stanowic to problemu (mam na mysli wiek kociaka, oczywiscie  😁 :kwiatek🙂
1,5 miesiaca to jeszcze malenstwo.. karma dla kociakow (nie zaden kitiekat czy whiskas tylko cos pozadnego - poszukaj w watku albo w necie - gdziekolwiek) a jesli mleko to dla kociakow specjalne.
a przede wszystkim duzo uwagi, duzo milosci i kilka zabawek 😉

gratuluje zakocenia 🙂
Freska   Trakeńska Szczęśliwa Miłość
31 sierpnia 2010 20:45
sanna dziękuje  🙂 wygląda mi to na kocura, ale nie mam kotki w jego wieku żeby porównać  :hihi🙁podobno ciężko rozpoznać u maluchów :ke🙂
magda jutro szykujemy wielki wypad do zoologicznego  😜 kociak jest ogólnie nieufny ale chyba się już przyzwyczaił, miałczy na mój widok i non stop mruczy 😍
Ha poluje na muchy, mój wybawiciel  💃
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
31 sierpnia 2010 20:52
Freska, Przy mojej rudej żadna mucha, motylica czy pająk nie są bezpieczne. Zawsze wymiętosi, a potem zje 😁
moj ma golebie do 'lapania' - zadomowil sie w nowym mieszkaniu jak zwykle szybciej ode mnie 🙂 biega z okna do okna i probuje polowac przez szyby 🙂
znacie sposob na skuteczne zabezpieczenie balkonu? konkretnie jak gruba siatka, jakie gwozdzie, listwy.......
Magda, zajrzyj na miau.pl , tm powinien byc caly watek poswiecony temu, razem ze zdjeciami itd
zajrzalam, tylko tam podaja sposob z wiertara udarowa i kolkami rozporowymi.. wiec albo trzeba bedzie sie do sasiadow pousmiechac (najpierw wywachac co za ludzie tu mieszkaja..) albo do znajomych z pracy..
a myslalam ze to raz dwa gwozdziami pojdzie 😉
Bischa   TAFC Polska :)
31 sierpnia 2010 22:06
Ja w piątek na 50 % będę mieć kota. Koleżanki koledzy w pracy dwa kociaki znaleźli. Jeden sobie radzi, drugi wygląda jak szkielet obciągnięty skórą ponoć. I jak koledzy nie znajdą mu domu, Ola przywiezie go do mnie. Razem z karmą. Będzie na wydaniu o ile w trybie natychmiastowym nie znajdę porządnej pracy i na pewno stałej. Rudy w białe pręgi ponoć. Jak będę mieć zdjęcia- wrzucę.
golebi nie widac wiec kot mnie meczy  😵
no i zwiedza.. po kolei na kazda szafe wskakuje  😵
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
01 września 2010 09:32
Blue, niestety, ale Rufi to dobre i mocne drapaki. Cena wynika w sporej mierze z komponentów (MDF chociażby... Ja właśnie czekam na stół i regał wg własnego pomysłu, właśnie z MDFu, żeby nietypowo było - sam m2 płyty to 300PLN z ogonkiem. A jak do tego doliczysz w drapaku inne materiały, kleje, futra... robi się ładna kwota).
Drapak z założenia ma ulec destrukcji 😉 więc nie wolno się do niego przyzwyczajać. Rozwiązania są co najmniej trzy:
1. płacisz bardzo wysoką sumę, dostajesz mocny drapak wytrzymujący wiele lat zapędy niszczycielskie nawet 10kg odważników. Pardon, chciałam napisać: koteczków.
2. płacisz znacznie niższą cenę za drapaki na plastikowych tulejach gwintowanych, z cienkim misiem i słabym sizalem, przy czym bez wielkiego żalu wymieniasz go po roku na inny model, bo a) sznurek na pieńkach wygląda jak pierzasta palma b) poszła plastikowa tulejka trzymająca pieniek w pionie c) futerko obiciowe było dla kota bardziej interesującym materiałem do drapania niż sizal.
3. polujesz na okazję. Okazja dla punktu 1. to np. wystawy. Nikt ze sprzedających nie chce wracać do domu z ekspozycją, więc jest spora szansa na zakup porządnego drapaka z odczuwalnym rabatem. Okazja dla punktu 2 to wyprzedaże w e-zoologikach, oferty z allegro, ebaya itp. A dla obu - "wymiana wystroju wnętrz" u szalonych kociarzy  😀iabeł:

Niedawno metraż mi się  zmienił drastycznie, więc w domu mam rozstawione tylko 2 duże drapaki (pow. 170), 2 małe (do 120), trzeci duży wciśnięty do mamy, czwarty "sufitowy" złożony w kartonie zajmując kupę miejsca, piąty duży oddany w bardzo dobre ręce, szósty średni rozmontowany służy jako dawca części zamiennych. Staruchom kupuję drogie i dobre drapaki, dla młokosów - zdecydowanie te najtńsze, bo i tak mi drapak rozpiiiip w te 2 miesiące intensywnego użytkowania.
nie chcesz się któregoś sufitowego pozbyć ??? 😉

Mój nowy kot postanowił przetestować nasze mieszkanie - dostał się już wszędzie, gdzie moim dwóm kocicom do głowy by nie przyszło wchodzić.  Zaczynam mieć wrażenie, że wiem, czemu chcieli się go pozbyć poprzedni właściciele  😀iabeł: - najpierw nabroi a potem przyjdzie się głaskać z niewinną minką i nie masz jak ukarać drania...
Widzialyscie najnowszego kota Simona?

Popłakałam sie ze smiechu.
http://www.youtube.com/user/simonscat?blend=1&ob=4#p/u/0/EKvNqe8cKU4
hie-hie, kot Simona czyli z zycia wziete  🤣
Moje niuniusie ..
a mojemu sie chyba zaczyna nudzić.. urządza mi tu dzikie galopady po mieszkaniu i skacze po ścianach 🙄
Bisik nie drapie drapaka, a moje łóżko.
Robię już tak, że wstaję z nim o tej 4tej i podstawiam go od razu pod drapak - bo jak wstaje, idzie od razu ostrzyć pazurki. A on odwraca się i do łóżka, no to ja go znów, on odwrót.
Eh, nie wiem co robić.
Na kocimiętkę nie reaguje, chcę spróbować jeszcze z walerianą.
obij mu drapak powierzchnia podobna do Twojego lozka, moze woli taki rodzaj materialu. Albo drapak poloz tam gdzie drapie, bo moze drapie w strategicznym miejscu, i akurat przypadkiem tam stoi Twoje lozko 😉
simon jest super, ale filmiku z pudelkiem jeszcze nie widzialam 🙂
moj sie od paru dni tak samo bawi.. z ta roznica, ze jak jest na gorze to spada zwykle na glowe, plecy albo na bok..
Maniut nie jest normalny 🙂 ale chyba mu to nie przeszkadza bo wstaje i dalej sie bawi jak gdyby nigdy nic 🙂
A ja miałam stresa z moim nowym lokatorem. Zabrałam go dzisiaj do weta, dostał fipronil na karczek. Kilka godzin później zaczął się KOSZMARNIE drapać - poleciałam na miau.pl i od razu znalazłam wątek o uczuleniach zakończonych śmiercią  😲 Mały chyba jednak będzie żył - wsadziłam go pod prysznic, żeby nie zlizywał tego więcej, dostał strzykawą wapno do paszczki i przestał się tak potwornie czochrać  Ostatnio kolejna zmiana - na Hill's. Dodatkowo poprawiło sie futro. Teraz panna ma roków 12 z dużym hakiem i na zdrowie, odpukać, nie narzeka 🙂 Nawet zęby ma 😉

Błagam - śmierć po fipronilu  🤣 dawno się tak nie uśmiałam.
Zamiast zadzwonić do swojego weta, to na forum, gdzie każdy jeden mądrzjszy.
Śmierć po podaniu środków p/pchelnych owszem się zdarza, ale jeżeli właściciel poda kotu jakiś prepart przeznaczony wyłącznie dla psów - typu permetryny, bromfenwinfos albo cuś takiego. Koty owszem, na te preparaty są nadwrażliwe.
Tylko potem jest tak - lekarz mówi do matoła, że tych preparatów nie wolno absolutnie stosować u kotów, ale matoł nie rozumie i pisze na jimś miau czy srau,  że kot zszed,dł po fipronilu...
Ostatnie zdanie jest trochę literówkowe, bo mi skakało już...

A jeszcze chciałam napisać, że kotom zdarza się tak maniakalnie drapać z prostego powodu - coś im się po plecach rozlewa i stąd problem...

Raz miałam wyłysienie w miejscu podania i to w przeciągu 15 sekund - po Profenderze i tyle, nigdy nic po żadnym fipronilu.
A matołów co dali Ektopar kotu już niejednego. Ale żaden kot mi nawet po tym nie zszedł.

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się