Projekty stajni. Zdjęcia i informacje.

Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
25 sierpnia 2010 21:49
Tomek_J, Dlatego pytam, bo mam wrażenie, że będzie ścisk. Po prostu wolę się upewnić, bo rodzinka nakręcona na maxa, ale też w odnodze mamy możliwość kupna 4 hektarów po bardzo atrakcyjnej cenie.
Tomku, nie wszyscy są specjalistami od urządzania stajni
Notarialna, na 2500 metrów zmieścisz mały domek, stajenkę, i wybieg dla koni, w zależności od rodzaju gruntu albo piaszczysty, albo ubiete na beton klepisko. Trzymać się tak ze 2 konie da - i może być to nawet lepsze rozwiązanie, niż jakiś szemrany pensjonat.
Ale
- zapomnij o tym, że będziesz miała gdziekolwiek trawę, chyba że na ogrodzonej grządce pod domem (konie wyjedzą wszystko błyskawicznie,
- ciężki temat z miejscem do jazdy, chyba że będzie nim właśnie koński wybieg (przy czym warto zauważyć, że np. typowy czworobok zajmuje 1200 metrów, czyli połowę działki, o której piszesz...)
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
25 sierpnia 2010 22:00
quanta, W tym sęk, ze chcę uniknąć jeżdżenia na placu, bo szybko się trawa udepcze, a nie zmieszczę porządnego placu na takim małym metrażu. Nie chciałabym też łączyć pastwiska z placem do jazdy w myśl 'pastwisko to odpoczynek, a plac to praca'. Kiedyś był taki wątek nawet na forum.
Jednak na tej działce jest już prąd, są zdrowe fundamenty domu. Ale jednak by panował ścisk.

Odnogą byłyby 4 hektary, które są w tej samej gminie do sprzedania.
,
Tomku, dlatego wszystko jeszcze zależy od tego ile uda mi się kupić i ile wydzierżawić. Możliwości sporo, kwestia dogadania. Odnośnie tego co napisałeś, raczej jednak wole całodzienne pasienie, chociażby z prostego względu jakim jest nie syfienie w stajni. Nie zamierzam oczywiście trzymać koni dzień i nic na pastwisku, bardziej chodzi o to żeby miały to rozłożone pół na pół. Jeżeli natomiast będzie tak że zmuszona będę się zadowolić hektarem to rozumiem że wybieg zimowy ma mi służyć również jako wybieg letni?  Po prostu nie wyobrażam sobie żeby koń latem stał 2godziny na zewnątrz tylko dlatego że ma zjeść swoją dawkę trawy i do domu  😉 Jeżeli tak by miało to wyglądać to może od razu rozważę kwestie wybiegu hektarowego i powiem im "Róbcie co chcecie ale trawy nie ma" Nie neguję oczywiście tego co napisałeś, bardziej zastanawiam się na ile te konie mają wychodzić na tą trawę, gdy u mnie takie minimum przebywania konia na zewnątrz to 7-8h. Nie mam szport kucyków, nigdy takimi nie będą, jak mają używać życia to w pełni, dlatego nie ma opcji żeby stały i kisiły się resztą 22 godziny w stajni.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
25 sierpnia 2010 22:20
Tomek_J, Domyślam się. Teoretycznie mogłabym kupić tą działkę z rodzicami, jednak musiałabym w przyszłości po wybudowaniu tego wszystkiego wydzierżawić sąsiednie pole (musiałbym dopytać czy jest taka możliwość, po prostu), ale szczerze powiedziawszy wolałabym mieć coś swojego, bo nie chciałabym  zostać na lodzie w razie wymówienia umowy na dzierżawę.
,
Dzięki Tomku. Powiem szczerze  że dodatkowy wybieg nawet wielkości 20x40 (oprócz ujeżdżalni) byłby dla koni i dla mnie idealnym rozwiązaniem. Ponieważ planuję w okresie zimowym dawanie na nim siana , a raczej lokować w paśnikach  - syf byłby murowany. Problem jest taki że działka za domem jest bardzo długa i wąska dlatego podzielenie jej chociażby tak:



jest po prostu nie możliwe. Idąc dalej, wychodzi na to że musi to wyglądać nie inaczej jak na  zdjęciu numer jeden kilka postów wyżej, z tym że za ujeżdżalnią będzie wybieg zimowy a dopiero potem pastwiska. Jak wrócę we wtorek to pojadę wymierzę wszystko i wtedy dokładnie powiem co i jak. Dzięki za uwagę  :kwiatek:

Jeszcze tak dla lepszego zobrazowania :


Działka 452 jest moją działką. Jeżelu uda mi się dokupić działkę 451 i wydzierżawić część działki 453 to z pewnością, będę miała wybieg zimowy 20x40 i ujeżdżalnię 60x40.
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
26 sierpnia 2010 08:31
Presja
Ja mam swoje obserwacje i wynika z nich, że efektywne pasienie się
trwa około 6-8 godzin.
Nasze szkapy wychodzą na około 10 godzin, z czego godzina to drzemki, przmyślenia podczas wodopoju, jakieś nibybieganie, podróże po pastwisku a druga godzina to zerkanie w stronę stajni i kumulowanie się przy wyjściu.
Oczywiście są różnice między końmi- jedne mniej się pasą a inne jeszcze koszą podczas schodzenia do stajni...
Większy areał zachęca konie do łazikowania i one się tak nie nudzą jak na niedużych kwaterach.
Kwaterki są znowu bardziej ekonomiczne....
Gdybym miała takie pastwisko jak Twoje to podzieliłabym je na dwa wzdłuż 🙂
u mnie stajnia będzie mieć:
duże, czyste, jasne boksy,
myjka {?}
paszarnia, siodlarnia, łazienka-socjalka
strych na siano i słomę
karuzela (ambitny plan) chyba,
lonżownik kryty {prawdopodobnie}
na halę nie ma co liczyć,
dużo padoków
maneż na jazdę.

no nie wiem co jeszcze, na pewno coś, ale starość nie radość  🏇

Noterialna czytając Twoje perypetie z rodzicami wolałabym odczekać kilka lat i robić swoje😉.

Czytając o waszych dylematach cieszę się, że mam działkę 100x 260.  Presja lepiej na zimowy wygrodzić właśnie część z tego letniego. I resztę też na kwatery pastuchem dzielić. Ja też tak będę robić.
Noterialna czytając Twoje perypetie z rodzicami wolałabym odczekać kilka lat i robić swoje😉.

Czytając o waszych dylematach cieszę się, że mam działkę 100x 260.  Presja lepiej na zimowy wygrodzić właśnie część z tego letniego. I resztę też na kwatery pastuchem dzielić. Ja też tak będę robić.

ja będę miała domek i stajnię (12 boksów) i karuzelę + lonżownik (marzenia... w sumie ojciec na tak ale 'potem'😉 bo dopiero budowa domu jest, a stajnia budowa za rok {?} jak się wyprowadzę 😁 będę mogła jeździć więcej niż 1 na 48524515120121 dni  😅
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
26 sierpnia 2010 18:31
bera7, Ależ przecież ta ziemia będzie na mnie zapisana i będzie sobie leżała aż do czasu kiedy będzie zebrany materiał do budowy (a składować mamy gdzie, bo działka na ogródkach budowlanych jest i na mazurach też 😉 ).
Już na początku powiedziałam, że jak już budować to dopiero po uzbieraniu tego wszystkiego co jest niezbędne na pierwszy rzut. I tak najpierw trzeba podciągnąć wodę i prąd 😉
,
Notarialna, to dobrze. Mam kolezanke, ktora inwestowala w dom przez 6 lat by teraz uslyszec, ze dom nie jest jej, tylko rodzicow. A ona najlepiej jak sie wyprowadzi.
Ja tez w swoim zyciu wybudowalam juz 1 stajnie na 6 koni i 1 zl z tego nie dostalam zwrotu.
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
27 sierpnia 2010 08:34
[quote author=Tomek_J link=topic=841.msg688908#msg688908 date=1282884630]
[quote author=ms_konik]Ja mam swoje obserwacje i wynika z nich, że efektywne pasienie się trwa około 6-8 godzin.[/quote]
Jesteś uprzejma się w swoich obserwacjach mylić. 6 z tych 8 godzin to jest łazikowanie w te i nazad z pyskiem w trawie w poszukiwaniu pojedynczych, najlepszych kąsków
[/quote]
Uściślając- dokładnie to jest dla mnie efektywne pasienie się, czyli jedzenie+ruch.
No bo chyba nikt nie liczy na to, że koń stanie na pastwisku i wyje wokół siebie ileś metrów
kwadratowych :/
No i oczywiste jest, że na nowej kwaterze koń najpierw zje najsmaczniejsze elementy
a potem będzie wykaszał resztę...
Moja stajnia 🙂 tzn mojej kopytnej

a na dzien dzisiejszy jest tak

fotka robiona z tarasu bo cały dzień pada

na tej ścianie od podwórka będą okna od boksów 3x4 przed boksami korytarz 3 metry szeroki 7metrów długi. Do stajni ( z przodu) będzie doklejona wiata
Panterka - na razie przewiewna 🙂

Ja śmiem twierdzić, że efektywne pasienie trwa 2/3 h...
panterka-23 roboty budowlane nieźle postępują do przodu, fajnie bedzie odpoczywać na tarasie i obserwować koniska.
Co do pastwiska to u mnie konie na nowym pastwisku sa najedzone w godzinę, później same przychodzą do stajni odpoczywać i za jakis czas tam wracają. Na pastwisku przepasionym potrzebują na to 3 godziny, a na wyjedzonym skubią cały dzień.
Teraz są na pastwisku gdzie trawa ma pół metra , pewnie połowę zmasakrują , ale zima blisko a do wypasienia mają jeszcze 4 takie pastwiska 😀
,
Potwierdzam ostatni cytat Tomka_J. Sam popełniłem ten błąd 2 lata temu i kolejnej wiosny ni cholery nie chciało mi zielone ruszyć.
Ja staram się bardzo dbać o pastwiska, co roku podsiewy, wykaszanie niedojadów i nawożenie. Trawa rośnie jak opętana i jeszcze na dodatek u nas często pada 😤
Pisząc o wyjedzonym pastwisku nie miałam na myśli że pozostają tam tylko korzonki traw i ziemia, tylko że jest nadal zielono , ale żeby kon sie najadł musi trochę poszukać tych niedojadów.
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
27 sierpnia 2010 19:34
[quote author=Tomek_J link=topic=841.msg689459#msg689459 date=1282919784]
[quote author=ms_konik]Uściślając- dokładnie to jest dla mnie efektywne pasienie się, czyli jedzenie+ruch.[/quote]
Ms_koniku, z całym szacunkiem: pasienie się to jest jedzenie. Nie jedzenie + ruch. A doradzanie ogromnych kwater właścicielowi małych łąk jest po prostu błędem w sztuce (znów IMHO).
[/quote]
Z tym doradzaniem to nieco nadinterpretujesz, Tomku J 🙂
Chociażby z tego powodu, że żeby doradzać to trzeba mieć jakąś praktykę
z operowaniem trawą na niedużym areale.
Ja takich doświadczeń nie mam, bo u mnie najmniejsza kwaterka to 0,25 ha i chodzi tam
jeden koń a reszta jest w zestawach 2, 4 i 6 sztuk na kwaterkach 1,0-1,5 ha-
stąd moje wynurzenia 🙂 dotyczące pasienia się...
Napisałam Presji, że JA bym podzieliła w taki a taki sposób- pewnie bym
modernizowała gdyby to nie działało.
Szczęśliwie nie muszę się nad tym specjalnie skupiać 🙂
A tak na marginesie to co robią Wasze zwierzaki oprócz tych 2-3 godzin pasienia się?
Przenosicie je gdzieś?
,
dea   primum non nocere
28 sierpnia 2010 08:51
Tomek, co to za uczuleniowa reakcja, przecież ms_konik napisała, że to ONA nie ma doświadczenia, żeby doradzać w tych okolicznościach, nie Ty. Reagujesz jak, za przeproszeniem, baba z PMSem 😉 Weź i przeczytaj jeszcze raz całą jej wypowiedź.

A ktoś mi powie jak z praktyki najlepiej zwalczyć perz, perz i jeszcze perz z małą domieszką ostów i pokrzywy?
Wiwiana   szaman fanatyk
28 sierpnia 2010 09:12
Roundup, roundup a potem jeszcze raz roundup na poprawkę. 😉
Perz jest obrzydliwie odpornym chwastem.
,
Wiwiana   szaman fanatyk
28 sierpnia 2010 13:52
Zespół Napięcia Przedurlopowego

Biedaku. Potem będzie zespół napięcia przedkońcourlopowego, czyli "Czemu to k***** tak szybko zleciało?" 😉
Tak czy inaczej - przesrane  😎

Jedzą pokrzywy na pniu, powiadasz? Moje nawet powąchać nie chcą. Ale jak skoszę to wpierniczają jak małpa kit. Ot, dziwność.
,
Łeeee, to moje ani tak, ani tak. Pokrzywa to twój wróg i koniec.
Nawet jabłko niechcący wrzucone w pokrzywy już się nie da wyjąć...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się