kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

No ja też zawsze zewnętrzna trzyma, a wewnętrzna się bawi i zachęca do żucia wędzidła😉
Pokażesz może zdjęcie tego wędzidła? :kwiatek:
kpik   kpik bo kpi?
09 sierpnia 2010 15:24
jeśli zależy Ci żeby po prostu mieć piane z pyska - to faktycznie zmien wedzidlo i nakarm konia czyms smacznym - bedzie az kapało, a ty nie uronisz ani kropelki potu.
jeśli natomiast chcesz widzieć pianę, ktora jest skutkiem ubocznym akceptacji kontaktu, rozluznienia = dobrze wykonanej pracy, to należy się dokształcić i poprawnie działac pomocami.
Ale jesli osoba robi wszystko co to pisała i wykonuje to poprawnie pod czyimś okiem, a koń nie wie o co chodzi to można mu pokazać, że chodzi nam o żucie wędzidła.  Jak dam mu kostkę cukru i od tego całą jazdę żuje wędzidło to źle? chyba nie
kpik   kpik bo kpi?
09 sierpnia 2010 15:39
jeśli robi wszystko poprawnie, a koń wciąż nie wie o co chodzi, to widać jakieś braki w treningu, których przez internet nie uzupełnimy.
jak koń może być przepuszczalny - a jednocześnie miec "martwy", pasywny pysk?
i co to znaczy ze 'odpuszcza' ? co odpuszcza? nie ciągnie więcej i utrzymuje stałe 20kg na wodzy? czy łamie się w szyi i chowa się?
No nie wiem, ja trenuje na koniu, który jak idzie ustawiony na pomoce i nie jest uwalony na przodzie i żuje wędzidło to i tak się nie pieni. Trenerka, która wsiada na tego konia to on też się nie pieni, a wsiądzie na jakiegoś konia zwykłego z rekreacji, bo np. się nie sucha to odrazu idzie spieniony.
Młoda   Kochać to nie znaczy, zawsze to samo.
09 sierpnia 2010 16:21
o takie http://www.okser.pl/metalab-wedzidlo-poczwornie-lamane-miedzia-p-4985.html?manufacturers_id=157 ale wędzidło to jedno a prawidłowa praca to drugie..

Ja bardzo czesto Idę na jazdę z zaplutym koniem a wracam z totalnie suchym, i to nie wędzidło czy kawałek jabłka pomoże w odpowiedniej pracy która poprowadzi do żucia..
No tak, ale zmiana wędzidła też często pomaga. Ja tylko tak chciałam zobaczyć.
Młoda, to jest bardzo ostre wedzidlo.
Młoda, wybacz za takie porównanie, ale te wędzidło wygląda trochę w moich oczach jak cienki łańcuch. Jakieś dziwne mam skojarzenia.
Nie wiem czy zmiana wędzidła na ostrzejsze to dobra metoda na wywołanie żucia, które powinno być skutkiem prawidłowej pracy..
Ja mam wędzidło podwójnie łamane i uważam, że jest okej i nie potrzeba zmian na inne.

ja trenuje na koniu, który jak idzie ustawiony na pomoce i nie jest uwalony na przodzie i żuje wędzidło to i tak się nie pieni

czyli priorytetem dla Ciebie jest piana z pyska ?
kpik   kpik bo kpi?
09 sierpnia 2010 18:29
to jest kącik żółtodziobów więc ... wdech- wydech i tak dalej 🙂

jeśli chcecie zobaczyć tę upragnioną pianę to przede wszystkim musicie rozluźnić konia (pomoce, kontakt, zaufanie). Luz w szyi i szczękach wzmaga prace slinianek = produkcje śliny, którą koń żujący wędzidło przerabia na pianę.
i nie chodzi tu o majtanie całą szyją konia na boki żeby się rozluźnił.

trzeba też rozróżnić slinienie się konia spowodowane nerwami/frustracją/brakiem akceptacji wędzidła (i tu może się wpisać ten rekreant na którego wsiada twoja trenerka), od pienienia się rozluźnionego konia prowadzonego na kontakcie.

i teraz pytanie: wasze konie żują czy gryzą wędzidło?
ja też mam pytanko, moge?🙂 mam problem z klaczka trwa juz bardzo długo a nie mam mozliwosci jazdy z trenerem, więc może ktoś mi coś poradzi tzn jakieś ćwiczenie itd. Problem polega na tym, że koń strasznie obciąża przód w każdym chodzie oczywiście o skokach nie ma mowy. Do tego wszystkiego jest strasznie zaciagnieta w pyszczku, bywa że ledwie  co reaguje na rękę;/ jak pracować z takim koniem na codzień i czy miększe podłoże cokolwiek wskóra? tutaj chodzi mi o ryzyko urazu trzeszczki bądz stawów
Siss   Za Króla! Za Ojczyznę! Za ile?
09 sierpnia 2010 19:23
Moja klacz żuje wędzidło, a czasem zgrzyta zębami. Co oznaczają takie zgrzyty? że jest zła? 😀
Nie jest to najważniejsze, ale chciałabym żeby zaczęła się pienić, bo żuję wędzidło. Jednak to coś znazy.
Raczej ten koń nie idzie ze stresowany, a rozluźniony.
caroline   siwek złotogrzywek :)
09 sierpnia 2010 20:31
Nie jest to najważniejsze, ale chciałabym żeby zaczęła się pienić, bo żuję wędzidło. Jednak to coś znazy.
Raczej ten koń nie idzie ze stresowany, a rozluźniony.


ale czy ty w ogóle wiesz z czego to "zucie" wynika??
i czy ty w ogóle wiesz co to znaczy - co to jest to "coś" wg ciebie?
Koń żuje wędzidło, bawi się nim, zaczyna się ślinić i pienić. To znaczy to, że zwraca na nie uwagę i przyjął je. Każdy sygnał przekazywany wtedy wodzami przez jeźdźca jest natychmiast zauważany i to jest oznaką nawiązania kontaktu.

Wynika to np. z rodzaju wędzidła, od tego czy dobrze leży w pysku i od ręki jeźdźca .
caroline   siwek złotogrzywek :)
09 sierpnia 2010 20:55
no tak, a mnie się naiwnie wydawało, że w wyniku rozluźnienia, ślinianki konia pracują bardziej intensywnie. a koń tę spływającą ślinę usiłuje połykać, a czego mu się nie uda przełkąć (wędzidło i nachrapnik jednak nieco utrudniają to zadanie), miele w pysku - i stąd jest ta piana.
oraz oczywiście to o czym już wczesniej ktoś pisał - zupełnie przeciwna sytuacja: kiedy kon miele pyskiem z nerwów.

koń nie ma się "bawić" wędzidłem. ma je przyjąć (zaakceptować) spokojnie. kontakt to coś nieco innego niż opisujesz (IMO). w temat przejścia przez wędzidło nie chcę nawet wchodzić...

w każdym razie - sorry, ale moim zdaniem zupełnie nie masz pojęcia o czym piszesz 🙄 ani o tym do czego i dlaczego chcesz (?) dążyć 😵
kpik   kpik bo kpi?
09 sierpnia 2010 22:01
jeśli koń nie daje wam oczekiwanej odpowiedzi, to znaczy, że albo zadajecie złe pytanie, albo zadajecie pytanie źle.

myślę, że to tyle w tym temacie.
Młoda   Kochać to nie znaczy, zawsze to samo.
09 sierpnia 2010 23:24
Ależ ja doskonale wiem że to wędzidło jest mocne.. Dzięki Bogu jeżdżę pod mądrym okiem, i to nie ja je sobie wybierałam, bo " może jak szarpnę mocniej to mi sie koniś zbierze"  😎

Także spokojnie, krzywdy mu nie robie, szybciej on mi czasem  😁
Acz kolwiek słuszna uwaga co do jego ostrości bo czasem ludzie są totalnie bezmyślni i lepiej reagować..  😉

Oj no tak patrze ze niektórym by sie przydało poczytać co to jest żucie.. Nie jako czynność ale czego jest objawem.. Bo kwiatki tu wychodzą. Ale cóż spadam spać  😀
Koń żuje wędzidło, bawi się nim, zaczyna się ślinić i pienić. 

moze to rowniez oznaczac totalny brak przyjecia wedzidla i konia, ktory kombinuja jak to cos przegryzc albo wypluc. opis pasuje idealnie,
Gillian   four letter word
10 sierpnia 2010 21:25
Definitywnie i nieodwołalnie zgubiłam paszport konia. Co teraz? dostanę duplikat czy jak to działa?
Duplikat.
ja też mam pytanko, moge?🙂 mam problem z klaczka trwa juz bardzo długo a nie mam mozliwosci jazdy z trenerem, więc może ktoś mi coś poradzi tzn jakieś ćwiczenie itd. Problem polega na tym, że koń strasznie obciąża przód w każdym chodzie oczywiście o skokach nie ma mowy. Do tego wszystkiego jest strasznie zaciagnieta w pyszczku, bywa że ledwie  co reaguje na rękę;/ jak pracować z takim koniem na codzień i czy miększe podłoże cokolwiek wskóra? tutaj chodzi mi o ryzyko urazu trzeszczki bądz stawów


niesmiało sie przypominam;p może ktoś coś doradzic?🙂 😡
No ja też zawsze zewnętrzna trzyma, a wewnętrzna się bawi i zachęca do żucia wędzidła😉

ale zewnętrzna też nie może sztywno trzymać. Wewnętrzna musi bawić się z wyczuciem, bo takie pykanie może też konia drażnić 😉. Wszystko opiera się na wyczuciu
marikaa,
a) poszukać ujeżdżonego konia
b) dać konia do ujeżdżenia
c) przejść na "sznurki"
d) uzupełnić wiedzę i nabyć doświadczenia

Na surowym/zepsutym koniu (bez trenera ani doświadczenia) nie da się! uprawiać jeździectwa.
halo dzieki za takie rady...  po pierwsze nie jestem z typu osob ktore sprzedaja koniki co tydzien i kupuja sobie lepsze, po drugie jak pisałam nie mam mozliwosci jazdy z trenerem ze wzgledów raz finansowych a dwa i tak nikt nie bierze tej klaczy na serio. Nie jest ona jak to napisałas zepsuta. chodzi jak
wiekszosc rekreacyjnych koni i ja tez nie zamierzam robic z niej sportowca. Chciałam tylko rady jak uczulic ja na wędzidło, może je zmienic (chodzi nadal na oliwce) a potem poradze sobie z odciążeniem przodu w obawie o zdrowie konia (jak pisałam wczesniej szczególnie mam na uwadze trzeszczki) jak widze Wasze rady zawsze ograniczaja sie do odsyłania do fachowcow... a może by tak odrobine cierpliwości i przemyślanej pracy???
Gagulec   Mistrz lokalny
12 sierpnia 2010 11:41
Mam pewne pytanie, ponieważ w ogóle się na tym nie znam 🙂

Do ilu lat (konia) można startować w zawodach w skokach jeśli koń jest w dobrej formie??
Chodzi mi o takie klasy raczej 60, 70, 80cm (towarzyskie/amatorskie).

O i jeszcze jedno mi się nasunęło. Czy w zawodach amatorskich/towarzyskich jest jakaś granica wieku
jeźdźca (jeśli nie jest określona w regulaminie). Czy nie jest tak, że w pewnym wieku już "nie wypada"
jechać tego typu zawodów... Nie wiem... Nie znam się kompletnie na tym 🙁.
gagulec
Konie spokojnie śmigają jeszcze po 20-tce, wszystko zależy od kondycji konia, jego stanu zdrowia.
W ubiegłym roku w MPJ startował 21-letni Burgund, parę dni temu widziałam w Sielance og. Landino lat 20.
20-letnia Jędrusia nadal startuje w WKKW. Wczoraj podziwiałam 23 (!) letniego og. Emetyt, który startuje wciąż tyle, że w zawodach ujeżdżniowych 😉
Gagulec   Mistrz lokalny
12 sierpnia 2010 11:55
armara, to mnie troszkę uspokoiłaś...
Mój ma 9,5 ja 22 i chciałabym coś jeszcze postartować tak dla zabawy bardziej...
Ale za rok, może dwa bo muszę solidnie potrenować... tylko nie wiem, czy nie będę za stara na towarzyskie/amatorskie xD ?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się