naturalna pielęgnacja kopyt
Otwór jest mały ( 6-7 cm średnicy)-bo guma bardzo naciąga się. Im mniejszy otwór, tym buty mocniej "siedzą". I nie spadają, nawet, jak koń sie rusza.
Na małe kopytka -można balon z piłki do ręcznej (jest mniejszy -na fotce na prawej nodze). Ale dla moich kopyt jest ciut za mały, a z piłki do siatki -w sam raz. Na kopyta -talerze może być od piłki do nogi . Ewentualnie do koszykówki 🤣 Rozmiary wszystkie dostępne - jak w bieliźnie damskiej 😁
Witam wszystkie dobre dusze. Grzecznie proszę o pomoc i podpowiedź co jest z kopytami nie tak i co można zrobić, żeby nie zaszkodzić?
Linkuję zdjęcia kopyt Dużego:
edit:usunięcie zdjęć
Ja od razu podłacze sie z moimi pytaniami
Wątek jest baaardzo długi, pewnie kiedyś go skończę, ale na szybko może ktoś mi będzie w stanie odpowiedzieć
Mam konia 10 letniego od 2 lat chodzi w lekkim sporcie i od tych 2 lat jest kuty, z zimowymi przerwami. Najpierw same przody, później na 4 - inaczej się nie dało startować.
Kupiłam go jako 4 latka i wtedy miał kute przody. Rozkułam go od razu, i tak chodził na bosaka. Ściera sobie przody od grzebania - żebrania o beton.
Koń zaczął mi kuleć niedawno, była wet i stwierdziła, że trzeba zrobić RTG, bo to mogą być trzeszczki, lub coś w koronce. Czekam na to zdjęcie jak na razie.
Moje pytania są następujące i czysto teoretyczne:
Czy jest w Polsce osoba, która potrafi tym struganiem naturalnym w taki sposób obniżyć piętki, żeby poprawić stan trzeszczkozy? Czy jest możliwe, że po takiej poprawie, koń będzie znów okuty na sezon do startów i następnie rozkuty na zimę i przy prawidłowym werkowaniu nie będzie miał problemów z trzeszczkami? Pytam czysto teoretycznie, bo jak pisałam wciąż czekam na diagnozę i oczywiście stopień ewentualnego zaawansowania zmian będę konsultować z wetem kowalami i wszystkimi świętymi. Chciałabym jednak wiedzieć czy w Polsce są osoby, które się znają na tym, nazwijmy to naturalnym prowadzeniu kopyt na tyle, że są w stanie poprawić zmiany, żebym mogła się do czegoś odwołać w przypadku, gdyby jedyne co mi się zaleci to kucie na okrągło. Wiem, że parę osób z forum odbyło kurs naturalnego prowadzenia kopyt, ale nie wiem czy to wystarczy - zwłaszcza, że wiele z was pisze, że ma jeszcze mało doświadczenia. Nie jestem zwolenniczką ani przeciwniczką, żadnej metody leczenia - z żadną nie miałam do czynienia, ale chciałabym znać różne opcje.
http://www.okser.pl/busse-ochraniacz-stajenny-na-kopyto-p-1972.htmlA ja mam pytanie co do tego czegoś 🙂 czy znacie jakiś materiał nieprzemakalny z którego można by cos takiego uszyć ? Może być jakis twrardszy materiał ( mam maszyne do szycia skór ).
Hermia -jeżeli koń grzebie o beton i ściera kopyta, to trzeba temu zapobiec. Można np położyć taką grubą matę gumową.
A co do naturalnych werkowaczy -to w Polsce jest przeszkolonych ponad 60 osób, z różnych regionów. Chyba większość sama struga kopyta (po to jechali na kurs). To,że dyskutują na forum i wymieniają poglądy -to nie znaczy, że są laikami w temacie -tylko że prowadzą fachowe konsultacje w celu zdobycia większej wiedzy. Popytaj na forum , kto z "naturalnych" mieszka niedaleko Ciebie i czy mógłby pomóc 😉
Nie chcę nikogo obrazić, chciałabym jednak móc polegać na osobie doświadczonej.
Jeszcze coś mi się nasuwa.
Czy podczas obniżania piętek koń może pracować? Zakładając że jest zdrowy? Od weterynarza usłyszałam, że przez dłuższy czas nie może, bo mogą siąść ścięgna przez nagłą zmienę obciążenia. Tak przynajmniej to zrozumiałam. Jestem w tym temacie laikiem.
Obniżanie piętek nie robi się od razu za pierwszym struganiem. Obniża się stopniowo (decyduje o tym podeszwa) i może to trwać nawet rok (czyli tyle, ile trwa odbudowa kopyta). W tak długim okresie czasu ściegna zdążą się dopasować do nowej sytuacji.
Czy w tym czasie koń nie powinien pracować pod siodłem?
I ponawiam pytanie o osoby zajmujące się prowadzeniem kopyt koni trzeszczkowych w woj. lubuskim 😉
Hermia, jeżeli koń chodzi lekki sport to po co Ci podkowy? nie lepiej zainwestować w buty? zwróci się szybko 🙂 póki nie skacze na trawie 130 cm buty są wystarczające, hacele też można wkręcić.
No dobra mamy problem. Przednie lewe kopyto mamy czarne, nie widzę linii białej i przyznam, że robię je trochę na oślep. Efekt jest taki, że po bokach ciągle mamy rozlania. Do tego piętki są MEGA wysokie. Po prostu podeszwa nie pozwala mi ich obniżyć i chyba ciągle pokazuje, że chce je wyżej🙁 Koń ma w tej nodze zwyrodnienia w trzeszczce pęcinowej i stawie pęcinowym. Może to jest powód tego, że chce mieć wysokie piętki?
tak wygląda kopyto od przodu:

tu widać mega wysokie piętki, zwłaszcza ta po lewej🙁

tu widać rozlania oraz twardą podeszwę w okolicach ścian wsporowych

i kopyto z boku - widać jak spiłowałam rozlanie

Bardzo będę wdzięczna za komentarze i sugestie, bo się zrobił nam mały koszmarek🙁
Czy mi ktoś pomoże 😕? Jetem bezradna.
Proszę o komentarze 🙇
Wiem, że zdjęcia kiepskie, ale może cokolwiek widać?
edit:usunięcie zdjęć
Hermia - ja mam młodego trzeszczkowca - oprócz tildrenu, nie był kuty ost 3 mce na okrągło a robiony przez osobę która naturalnie werkuje (kucie też) i miał otwarte
teraz jest bosy, bo trzeba rozszerzyć kopytko - skacze dalej jak skakał przed leczeniem, nie kuleje, rtg kopyta super - poczytaj na temacie trzeszczki - ale Ty jeszcze jak pisałaś czekasz na diagnozę, więc życzę żeby to jednak nie było to ...
Diakon'ka ja bym mocniej ścięła ściany wsporowe. U mnie kopyto z jednej strony nie chciało się obniżać a podeszwa była płaska i twarda. Ciut mocniej niż zwykle ciachnęłam ściany wsporowe a po kilku dniach podeszwa zaczęła się proszkować jak szalona.
Diakon'ka - jak to nie widzisz linii białej? Przecież ją widać niezależnie od koloru kopyta?...
Te zdjęcia co wkleiłas taki trochę bajzel prezentują, szczególnie to z profilu jest lekko przerażające - "łuczek" z przodu a tył kopyta to jakaś ciemna masa... Czemu tak? Ja tam widzę spory kawał wystającej ściany (albo to złudzenie przez jakość zdjęć). Wydaje mi się, że w jednym miejscu ściana się rozdwoiła, zawinęła i wyłożyła na podeszwę - to moze być powód dla którego nie widzisz linii białej, nie kolor kopyta.
Weź spróbuj zrobić kilka głębokich oddechów i zacząć jeszcze raz:
- kopystka i druciana szczotka i szoruj, a kopystką podważaj co się da od strony podeszwy (pod kątem tej podwiniętej ściany mówię)
- wtedy zrób zdjęcia, najlepiej przy świetle dziennym
Kurcze, to kopyto nie wygląda wcale na robione "naturalnie"... 🙁
Diakon'ka, mój koń ma małe zmiany w trzeszczkach pęcinowych we wszystkim nogach i bardzo chętnie obniżył piętki.
mikstura, jesteś z Warszawy, tam jest sporo naturalnie werkujących, którzy mogliby Ci pomóc.
mikstura - wszystkie kopyta mocno porozciągane, widac uszkodzenie (albo odwracalne niedokrwienie) na pazurach u wszystkich - widzisz na przedłużeniu grota strzalki, przy granicy ze ścianą, takie plamki/dziurki? To są zdecydowanie kopyta w których byłoby co robić, misja na parę lat. Na pewno da się dużo w nich (i komforcie zwierza) poprawić. Jak będzie kurs, to radzę jechać, a póki co spróbuj faktycznie zagadać z kimś doświadczonym z okolicy 🙂
Hermia - poprawnie prowadzony koń może (a nawet powinien) chodzić w trakcie rehabilitacji kopyt pod siodlem. Tylko jeżeli ma problemy z trzeszczkami, to ja osobiście odpuściłabym skoki do czasu stwierdzenia poprawy. A co do doświadczenia: "certified natural trimmer" w Polsce nie znajdziesz. Są ludzie, którzy byli na krusie strugania własnych kopytnych, jednym idzie lepiej, innym gorzej. Kurs daje fajną bazę prawidłowego strugania (w odróżnieniu od tego, co niestety proponuje najczęsciej w przypadku trzeszczkozy polska medycyna weterynaryjna), ale na pewno nie jesteśmy profesjonalistami wyprowadzającymi rutynowo choroby kopyt samym spojrzeniem, z palcem w nosie. Do tego trzeba tysięcy zwerkowanych przypadków i to z wnikliwą obserwacją i dokumentacją. Podobnie jak kierowcy trzeba tysięcy kilometrów, żeby jeździł dobrze. Co nie znaczy, że zabijesz się albo nie dojedziesz, wsiadając do samochodu z kimś miesiąc po prawku. O ile on wie, z jaką prędkością może jechać...
dea linię białą widzę tylko na ścianach wsporowych od kiedy robię to kopyto. Na ścianach jest od początku rozciągnięta a więc kolorystycznie zlana z podeszwą. Gdzie widzisz tą wystającą ścianę? Ściana jest na poziomie podeszwy wszędzie...
"Łuczek" jest zrobiony w najszerszym miejscu kopyta - a ponieważ całe jest przesunięte do przodu to tak to wygląda.
Nie bardzo rozumiem
Wydaje mi się, że w jednym miejscu ściana się rozdwoiła, zawinęła i wyłożyła na podeszwę - to moze być powód dla którego nie widzisz linii białej, nie kolor kopyta.
tajnaaa jeśli mam ciąć ściany wsporowe to muszę również wyciąć podeszwę, która obok nich jest wysoka i twarda. To widać na zdjęciu 2 i 3 - są ściany wsporowe i obok ok 1 cm twardej podeszwy. Skoro tam jest to znaczy, że kopyto jej potrzebuje.
Wiem, że kopyto wygląda źle i spieprzyłam sprawę, nie musicie mi tego mówić😉
Wstawiam jeszcze jak wyglądało rok temu. Z nim od początku były problemy. Nawet jeśli w kątach wsporowych dało się wykruszyć trochę podeszwy i teoretycznie obniżyć piętki to podeszwa na wysokości najszerszego miejsca kopyta na to nie pozwalała. Widać jak rozciągnięta jest linia biała.
czerwiec 09:

lipiec 09 przed werkowaniem:
Aquarius,dziękuję za zainteresowanie i podpowiedź
dea, dziękuję za zainteresowanie i cenne informacje
I teraz zgodnie z podpowiedzią dziewczyn prośba do osób z Warszawy i okolic : czy doświadczona osoba pomoże mi z kopytami? Oczywiście zapłacę. Bardzo mi zależy 🙇
Diakon'ka:
Zielone to linia biała albo raczej zagłębienie po niej, które powinnaś traktować jak linię białą. Znam to, u Wiedźmina też z tym walczymy - póki co ma linię białą dobrze widoczną tylko na pazurze. Ale to nie ma związku z kolorem kopyta!
Czerwone to jest ściana przedkątna, która wygląda z tych fotek jakby wystawała. Może to jest złudzenie optyczne, cięzko po zdjęciach oceniać...
A niebieskie strzałki - spróbowałabym to podważyć kopystką jak zaznaczone. Jeśli linia biała nie kryje się tam, to moze być tylko w jednym miejscu - na obwodzie, spiłowałaś całą ścianę na grubość?
mikstura napisałam Ci priv.
Jeszcze co do naszego koszmarku - oba przednie kopyta były od początku robione na płasko przez kowali (w końcu folblut, musi mieć szerokie kopyta!), ściany się rozłaziły. Prawe udało mi się wyprowadzić, choć do ideału mu daleko. Z tym lewym od początku był większy problem - rozlana linia biała - ścian nie dawało się bardziej spiłować do niej, żeby kopyto zawęzić, bo podeszwa była wysoko - takie błędne koło.
edit: dea pisałyśmy jednocześnie.
Źle się wyraziłam - chodziło mi o to, że jak mam rozlaną linię białą to jest ona w kolorze kopyta i trudno ocenić jej szerokość i dopasować ile mogę z grubości ciąć ścianę.
Diakon'ka:
A niebieskie strzałki - spróbowałabym to podważyć kopystką jak zaznaczone. Jeśli linia biała nie kryje się tam, to moze być tylko w jednym miejscu - na obwodzie, spiłowałaś całą ścianę na grubość?
Niebieskie - próbowałam podważyć, ale chyba jeszcze na to kopyto nie jest gotowe. Będę próbować dalej. Ścianę spiłowałam na grubość - nie mogę bardziej, bo już koń prawie chodzi na podeszwie - nie ma się co dziwić zatem, że nie chce jej zrzucić 🙄 Mówię - to jest jakieś koszmarne błędne koło i zupełnie nie wiem jak się do tego zabrać już w tym momencie.
Czerwone to jest ściana przedkątna, która wygląda z tych fotek jakby wystawała. Może to jest złudzenie optyczne, cięzko po zdjęciach oceniać...
Nie wystaje - jest na poziomie ścian wsporowych i podeszwy.
Spiłować do linii białej i zapakować konia w buty? A może bedzie w stanie pochodzić na podeszwie, skoro już jakiś czas jej nie tniesz? jezeli nie ma jakichś metabolicznych problemów, to pownien dać radę. Możesz też próbować kawałkami naprawiać połączenie (coś podobnego u Wiedźmina praktykuję) - najpierw piłować do linii białej, na bardzo krótko sam pazur, reszta ściany zostaje, potem jak zrosło to, to można się zająć "rogami" pazura (toe pillars)... trochę to trwa ale jakoś działa.
EDIT:
Pomyśl tak: dlaczego ta podeszwa wystaje? Wysunę taką odważną tezę: bo koń chce (albo musi) na niej chodzić, bo ściana jest tak oderwana, że nie daje mu wsparcia.
Ja bym tę ścianę odciążyła. jakiś czas będzie miał te bulwy, ale podparcie poza podeszwą będzie miał dopiero jak mu ściana zrośnie! Musisz przerwać to błędne koło.
dzięki dziewczyny za odpowiedzi 🙂 trochę mi się rozjaśniło 🙂
dea martwią mnie jeszcze coraz wyższe piętki, zwłaszcza po prawej (patrząc na kopyto od dołu).
rozważałam opcję, o której piszesz - spiłować ścianę zupełnie do linii białej, niech chodzi na podeszwie, już prawie tak jest, ale sądzę, że właśnie dlatego "hoduje" sobie piętki - skoro nie ma praktycznie ścian na całym obwodzie kopyta a na piętkach są to one odciążają to kopyto i dlatego kopytu na nich zależy...
Nie spotkałam się jeszcze z takim wnioskowaniem... Wydaje mi się co najmniej dziwne.
Zgadzam się z deą, odciążyłabym zupełnie ścianę. Po co mu ściana, która jest oderwana w znacznym stopniu i nie niesie ciężaru konia, a jedyne co robi, to dalej odrywa się od kości?
Nawiasem mówiąc nie zawsze jest tak, że jeśli koń coś ma na podeszwie, to jest mu potrzebne. Czasem chciałby się tego pozbyć, ale nie może przez warunki środowiskowe.
A ja mam takie małe pytanie czy jak odkrywam przekrwioną linie białą a robie kopyta od 2 miesiecy to jest to moja wina czy przekrwienie powstało jeszcze za czasów kowala?
Kopyto konia rośnie na długość w tempie ok 1cm w ciągu 6 tygodni. Skoro robisz kopyta od 2 miesięcy to wnioskuję, że krwiaki powstały jeszcze za czasów poprzedniego kowala 😉
A ja się przyszłam tutaj po świętować naszą rocznicę. Jakoś mało kto wykazuje dla niej zrozumienie 😉
Okrągły rok od pierwszego strugania Małej. Idealnie jeszcze nie jest, ale ciągle idzie ku lepszemu.
Czasami strasznie się cieszę, że wzięłam się sama za tarnik 💃
1 sierpnia 2009 - 1 sierpnia 2010

Czasami strasznie się cieszę, że wzięłam się sama za tarnik 💃
A ja czasami chciałabym kopnąć, że tylko czasami.
Wspaniała praca🙂.
A ja mam pytanie, tylko nie bic!!! 🙇
Niestety, dalam d... bo nie zrobilam zdjec, ale tak mnie dzisiaj widok podeszew mojego przerazil, ze nie mialam odwagi. Zmobilizuje sie o wrzuce w tygodniu.
Kon nie kuty, ostatnio zrobiony po raz pierwszy przez kowala, ktory kiedys dawno temu kul mojego drugiego konia (kowal typu: kucie czterech nog w pol godziny... :zemdlal🙂.
Ma totalnie rozpieprzona biala linie, szerokosci mniej wiecej 1 - 1,5 cm, cala postrzepiona, przez co wchodza w nia kamyczki i rozpieprzaja sciane. Sa w niej tez takie nieregularne kawaleczki czegos bialego, takie mniej wiecej 0,5 cm co kawalek. Do tego zewnetrzne katy wsporowe nie istnieja... Zaczelam go dzisiaj skrobac kopystka i te resztki katow odpadly... 😵 Cala podeszwa sie luszczy, podskrobalam kopystka ile sie dalo. Od bialej linii do sciany jest jakis 1 cm, co sie dalo podpilowac (zeby zrobic pseudo mustang rolla) - podpilowalam, ale kopyta cholernie twarde i udalo mi sie zrobic jakas 1/3.
Jak to ugryzc??
Zawioze do niego branke, ktora z sukcesami walczy z moim drugim koniem, trzeszczkowcem, ale do jej powrotu nie moge tego tak zostawic, bo mu w ogole kopyta szlag trafi... 🤬 👿 👿
Co z tym zrobic??
Wiem, ze bez zdjec trudno, ale moze ktos mniej wiecej zrozumial z mojego opisu co sie dzieje i jest w stanie cos podpowiedziec??