Projekty stajni. Zdjęcia i informacje.

.
projekt budowlany prócz konstrukcji to też projekt zagospodarowania terenu, branże...
wszystko pięknie podpisane przez wszystkich
Uff...  😀 Czyli z tego co piszecie, jak dobrze zrozumiałam, to wystarczy projekt budowlany? 🙂
Zobaczyłam tą aukcję i zaczęłam się zastanawiać czy znów się przepisy zmieniły i trzeba do wiat stalowych dwa projekty.
projekt konstrukcyjny jest częścią projektu budowlanego. Więc tak - wystarczy projekt budowlany.
ale nawet jak kupisz projekt czekaja cię koszty  - i dodatkowa papierologia - bo trzeba halę usytuować na działce, narysować przyłącze elektryczne
więc to nie tak hop siup klik na allegro i do starostwa


Nie jestem w stanie sobie wyobrazić żadnej formy prawnie obowiązującego zapisu określającego warunki sadzenia drzew z prostego powodu, że nie podlegają one pozwoleniu na budowę 😉 ani żadnej pomniejszej formie zgłoszenia. Pewne ograniczenia rzeczywiście mogą w różnych sytuacjach funkcjonować, ale nie taki "ogólny" przepis określający w metrach odsunięcie od granicy typowej działki. Jak dla mnie to przekraczanie kompetencji urzędu.



Nie masz racji niestety.
Kupiłam działkę budowlaną. W planie zagospodarowania przestrzennego dla grupy działek jest wyrąźnie napisane jakie rośliny wolno mi sadzić a jakie nie.
Ogólnie np. dla drzew mogę sobie sadzić gatunki rodzime tylko jabłonie, wiśnie itd. ale już nie sosny czy miłorzęby.
Jeszcze bardziej ścisłe wytyczne mam co do pasa pomiędzy moją działką a polem sąsiada.

ale nawet jak kupisz projekt czekaja cię koszty  - i dodatkowa papierologia - bo trzeba halę usytuować na działce, narysować przyłącze elektryczne
więc to nie tak hop siup klik na allegro i do starostwa

Projekt budowlany z ustytuowaniem na działce i wszelkimi przyłączami już się robi, ale jak wczoraj zobaczyłam jeszcze tą aukcję, to pomyślałam, że znów coś pozmieniali i dla hal/wiat trzeba jeszcze dodatkowo robić projekt konstrukcyjny.  To teraz jestem spokojniejsza 🙂
Dziękuję za wyczerpujące odpowiedzi  :kwiatek:
dea   primum non nocere
28 lipca 2010 13:44
Czy ktoś kojarzy jakie powinno być optymalne nachylenie podłogi w boksie? Gleba ma ok. 3% i nie wiem czy to trzeba jakoś równać czy może być...


Może się ktoś ustosunkować?  :kwiatek:
.
Ma ktos z Was skanalizowaną stajnię, mam na myśli również boksy? Tomku_J praktycznie nic z obornika końskiego nie cieknie, ale jednak mokry bywa  😉 Chcę to ograniczyć do minimum i pozakładać w odpowiednich miejscach korytka ściekowe, a na korytarzu kratki sciekowe.
morwa   gdyby nie ten balonik...
28 lipca 2010 14:19
[quote author=morwa link=topic=841.msg657772#msg657772 date=1279831128]
Nie jestem w stanie sobie wyobrazić żadnej formy prawnie obowiązującego zapisu określającego warunki sadzenia drzew z prostego powodu, że nie podlegają one pozwoleniu na budowę 😉 ani żadnej pomniejszej formie zgłoszenia. Pewne ograniczenia rzeczywiście mogą w różnych sytuacjach funkcjonować, ale nie taki "ogólny" przepis określający w metrach odsunięcie od granicy typowej działki. Jak dla mnie to przekraczanie kompetencji urzędu.

Nie masz racji niestety.
Kupiłam działkę budowlaną. W planie zagospodarowania przestrzennego dla grupy działek jest wyrąźnie napisane jakie rośliny wolno mi sadzić a jakie nie.
Ogólnie np. dla drzew mogę sobie sadzić gatunki rodzime tylko jabłonie, wiśnie itd. ale już nie sosny czy miłorzęby.
Jeszcze bardziej ścisłe wytyczne mam co do pasa pomiędzy moją działką a polem sąsiada.
[/quote]

A ja słyszałam o planie miejscowym, w którym zapisano, że zakaz wycinki drzew nie obejmuje działalności bobrów, w związku z czym bobrom na pewno ulżyło 😉
W planach można znaleźć różne kfiatki - z różnych powodów - a papier dużo zniesie. Pytanie, na ile takie zapisy mają jakąkolwiek moc wiążącą.
Na jakiej podstawie ktoś będzie sprawdzał, jakie gatunki sadzisz na działce? Będzie się zgłaszać każde posadzone drzewo, czy jakieś ogólne kontrole z gminy będą regularnie wszystkie działki obchodzić i sprawdzać co tam rośnie? Jeszcze by musiały umieć poznać gatunek i stwierdzić, czy na pewno jest rodzimy. No i potem mieć jakąś podstawę prawną, żeby Cię pociągnąć do odpowiedzialności za sadzenie wszelkich innych.
Jak pisałam, pewne wytyczne czy ograniczenia w zakresie roślinności jestem w stanie sobie wyobrazić - ale dotyczą one np. etapu uzyskiwania pozwolenia na budowę i wiążącego się z tym projektu zagospodarowania działki (ale też maksymalnie w zakresie zieleni niskiej i wysokiej, a nie określania gatunków).
Dalej twierdzę, że ogólnie do ot takiego posadzenia drzewa na swojej własnej działce (bierzesz łopatę, drzewo i idziesz je sadzić) żaden urzędnik się wtrącać za bardzo nie powinien.
EEeee, no na podstwie kontroli z gminy. Normalnie rzadszych a częstszych jak masz życzliwych sąsiadów.
Za to są mega mandaty.
dea   primum non nocere
28 lipca 2010 15:22
Tomku - podłogą ma być polbruk. Chcę wiedzieć, czy kłaść go pod takim kątem, jaki mam na podłożu, czy trzeba coś podsypać/podkopać. Co do suchości - obornik może i jest suchy, ale zwierzaki w lecie leją (bo piją) potężnie. W stajni, w której stoją teraz, lekkie (przypadkowe?) pochylenie jest do sąsiedniego boksu, słoma oczywiście nie chłonie i jezioro sobie spływa do biednej ofiary stojącej w dołku... sprzątamy osobiście, więc to obserwuję wyraźnie 😉 wolałabym uniknąć tego efektu i mocz mieć na zewnątrz o ile się da.
.
morwa, na takiej samej zasadzie jak działają przpisy o wycince drzew. Jak sie nikt nie dowie, że ściełaś coś bez pozwolenia co podlega pod przepisy to jest ok. Jak "życzliwy" doniesie to lipa.

Ja troszkę rozumiem sens przepisów o sadzeniu drzew w danej odległości od granicy. W domu jak pisałam mam blisko 50-letnie świerki. Są one za blisko ogrodzenia. Ich korzenie niszczą fundamenty ogrodzenia. Gdyby sąsiad był złośliwy miałby już powód do sprzeczek. Moje drzewa mocno zacieniają jego podwórko. O to też mógłby się kłócić. Na szczęście z tym sąsiadem nie ma żadnych sporów.

Za to sasiadka "z góry" posadziła na swojej działce jakiegoś chojaka. 1metr od mojego okna w kuchni. Dziś to drzewo ma ok 4m wysokości i zaczyna mi włazić w okno. Nie dość, że nie mam światła w kuchni przez to (a drzewo przecież ciągle rośnie) to jeszcze niedługo zacznie mi w okna włazić. Sąsiadka jest z gatunku konfliktowych i z gory mogę przewidzieć jakie będą rozmowy na ten temat. Mam nadzieję, że zdążę się wynieść zanim mnie na dobre rozzłości.
[quote author=Tomek_J link=topic=841.msg661794#msg661794 date=1280341238]
nigdy nie widziałem, by w tych kanałach coś płynęło.
[/quote]
czasem można zrobić gruntowne sprzątanie i zmyć ściany szlauchem
Tomku - podłogą ma być polbruk. Chcę wiedzieć, czy kłaść go pod takim kątem, jaki mam na podłożu, czy trzeba coś podsypać/podkopać. Co do suchości - obornik może i jest suchy, ale zwierzaki w lecie leją (bo piją) potężnie. W stajni, w której stoją teraz, lekkie (przypadkowe?) pochylenie jest do sąsiedniego boksu, słoma oczywiście nie chłonie i jezioro sobie spływa do biednej ofiary stojącej w dołku... sprzątamy osobiście, więc to obserwuję wyraźnie 😉 wolałabym uniknąć tego efektu i mocz mieć na zewnątrz o ile się da.


Mój koń stoi w boksie ze sporym spadem i rowkiem przed boksem, do którego niby wszystko powinno sciekać. ... i guzik to daje. Za to mam wrażnie, że często koń obciaża przednie nogi (stojąc pyskiem w stronę fontu boxu).
dea   primum non nocere
29 lipca 2010 00:06
[quote author=Tomek_J link=topic=841.msg661794#msg661794 date=1280341238]
Ja w każdym razie w żadnej z tych nielicznych stajni, w których widziałem kanały ściekowe, jednocześnie nigdy nie widziałem, by w tych kanałach coś płynęło.
[/quote]

A ja ostatnio wyjęłam (rutynowo) taki fajny pojemniczek/filtr, który mamy przed boksami naszych futer, przykryty kratką (do niego ścieka z rynienki przed boksami mocz). Wyjęłam w celu opróżnienia. Był absolutnie pełen moczu (z pół litra?). Powyżej tego pół litra były szczelinki i przez nie chlusnęło sikami jak podniosłam to wspaniałe, pachnące cudo. Tak więc - przepełnione było, pewnie było nieco więcej, ale poszło w kanał. To było po tygodniu. Wolę te siki tam, niż pod koniem. Mogę zrobić zdjęcie, jak coś płynie kanałami, np. dla Tomaszów-niedowiarków 😉

Na ściółce głębokiej albo głębokawej na pewno nic nie cieknie. Na sprzątanym codziennie z suchą słomą - bywa że ścieka, szczególnie, że konie preferują teraz sikanie przy drzwiach (wykumały, że im wtedy na nogi nie leci?) i od razu przed drzwiami mamy kałuże (spływające do opisanego kanału).

No własnie, za dużego spadku nie chce robić ze względu na przeciążanie nóg - stąd w ogóle moje pytanie o pochyłość (która nie będzie szkodzić) - 1%? 2%?
.
Dea, dzieki za to, co napisałaś  😉 Juz myslałam, że kratki i korytka ściekowe to moje fanaberie. My nie mamy zamiaru trzymać koni na głebokiej ściółce, ma być sprzątane codziennie. Więc jest sens kanalizowania boksów. A kratka na korytarzu będzie idealna podczas polewania nóg , może kąpieli itp., to bedzie taki rodzaj myjki wewnętrznej z ciepłą i zimną wodą. 
Poza tym boksy i korytarze też się myje co jakiś czas.
Jak macie rozmieszczone poidła wzgędem żłobów, ja wymyśliłam po przeciwnych stronach boksu, poidła po stronie korytek ściekowych, a żłoby na ścianach dalszych. No i u kasztana poidło koniecznie powyżej hmmm.... odbytu, bo tak celuje, że codziennie była kupa w poidle  😤
morwa   gdyby nie ten balonik...
29 lipca 2010 08:19
EEeee, no na podstwie kontroli z gminy. Normalnie rzadszych a częstszych jak masz życzliwych sąsiadów.
Za to są mega mandaty.

😲 Ale jakiej kontroli? Na jakiej podstawie? Nie ma czegoś takiego jak kontrola realizacji ustaleń planu miejscowego. Mandat za sadzenie nieodpowiednich drzew? Znowu - na jakiej podstawie?
Może my piszemy o różnych sprawach? Może masz działkę na jakiś terenach chronionych?

bera7 wycinka drzewa wymaga zezwolenia (konkretne przepisy) - sadzenie nie. To robi różnicę.
Już pisałam - nie namawiam do sadzenia drzew tuż przy granicy - z różnych względów. Ale dopóki te drzewa nie będą naruszać jakiś przepisów szczególnych (chociażby tych "sąsiedzkich"😉 to nikomu nic do nich. A już zwłaszcza nie na podstawie przepisów o drogach publicznych czy ogrodach działkowych.
Nie mówię, że Pan z urzędu źle Ci doradził. Po prostu jeżeli nie chciałabyś tych drzew przesadzić, to nie miał prawa Ci tego nakazać. To była Twoja dobra wola i zdrowy rozsądek.
Gdyby ktoś potrzebował takiej informacji to 20 lipca weszła w życie zmiana przepisów dotycząca uzyskiwania zgody na wycinkę drzew. Do tej pory było trzeba się fatygowac do gminy, jak się chciało wyciąć drzewka, które miały więcej niż 5 latek. Od 20 lipca 2010 roku ten limit się zwiększył i pozwolenie nie jest potrzebne dla drzewek do 10 latek 🙂
dea   primum non nocere
29 lipca 2010 09:32
[quote author=Tomek_J link=topic=841.msg662152#msg662152 date=1280384766]
[quote author=dea]Na ściółce głębokiej albo głębokawej na pewno nic nie cieknie. Na sprzątanym codziennie z suchą słomą - bywa że ścieka[/quote]
W takim razie jest to kwestia sposobu ścielenia i ilości ściółki. Natomiast na temat zasadności takiego ścielenia, jakie jest u ciebie dyskusji rozpoczynał nie będę, bo się pokłócimy 😉
[/quote]
Bo to zależy od reszty sposobu utrzymania koni. Jest więcej niż jeden sposób poradzenia sobie z różnymi aspektami życia, to nie gra przygodowa z lat 90 😉


[quote author=Tomek_J link=topic=841.msg662152#msg662152 date=1280384766]
[quote author=dea]1%? 2%?[/quote]
Na pewno nie więcej.
[/quote]
Dzięki 🙂
.
1% nachylenia posadzki wystarczy ,wtedy na 3 metrach kąt nachylenia wychodzi 3 cm. jeżeli ktoś by dał 3 % nachylenia wtedy wychodzi 9 cm. różnicy między jedną stroną a drugą .
Dobrze mieć jakiś ściek ,przy dezynfekcji boxu czy myciu ścian wodę trzeba gdzieś odprowadzić .
Bischa   TAFC Polska :)
29 lipca 2010 11:33
Chcę to ograniczyć do minimum i pozakładać w odpowiednich miejscach korytka ściekowe, a na korytarzu kratki sciekowe.


Jeśli miałyby być same korytka , to jak najbardziej . Jeśli kratki - zależy czy na stałe , czy wyjmowane . Jeśli takie , że wyjmowanie zajmuje więcej czasu niż sprzątanie boksów/obory/chlewni nie ma to sensu , gdyż szybko się zapchają , a w zimie wiadomo , jest jeszcze gorzej - kratki przymarzają . Lepiej zrobić bezkratkowe . Nie ma co marzyć , że do kanału ściekowego dostanie się tylko mocz/woda z poideł , zawsze coś stałego wpadnie i po pewnym czasie się zapycha . Z doświadczenia uczelnianych hodowców przede wszystkim bydła  😉
Gdyby ktoś potrzebował takiej informacji to 20 lipca weszła w życie zmiana przepisów dotycząca uzyskiwania zgody na wycinkę drzew. Do tej pory było trzeba się fatygowac do gminy, jak się chciało wyciąć drzewka, które miały więcej niż 5 latek. Od 20 lipca 2010 roku ten limit się zwiększył i pozwolenie nie jest potrzebne dla drzewek do 10 latek 🙂


Jak "na oko" zgadnąć ile drzewo ma lat ?
fabapi, wrzuć sobie w googla coś w stylu wiek drzew / szacowanie wieku drzew, znajdziesz bardzo dużo podpowiedzi. Z tym, że najdokładniej to się niestety da sprawdzić wiek... na ściętym pniu, a pewnie nie o to chodzi 😉

A chcecie może w wątku zrobić tour po niemieckiej kameralnej stajni skokowej? Bo mam bardzo dużo fotek - ja takie zdjęcia zbieram, może kiedyś mnie życie pokara własną stajenką, kto wie 😉 Kilka ciekawych rozwiązań, i przede wszystkim charakterystyczna dla regionu konstrukcja - w Polsce chyba jeszcze takich dokładnie stajni nie widziałam, a tam w okolicach Hanoweru - same tego typu.
quantanamera, poprosimy!
quantanamera, Chcemy, chceeeemy i prosimy! [tzn - nie wiem jak reszta, ale ja chętnie obejrzę 😁 ]
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się