Projekty stajni. Zdjęcia i informacje.

Te watpliwości odnośnie budowy przydomowej stajenki to są straszne. Też sie czasem zastanawiam po co mi to było. Lepiej było pojechać na wakacje  🤣 niż harować przy budowie i odkładać kazdy grosz.
Jednak marzenia trzeba spełniać i dążyć do celu. Jak nasze konie są szczęśliwe to i My też jesteśmy.
Więc chyba warto się poświęcić.

panterka-23 agull powodzenia  :przytul:
agull   Dążąc do celu
22 lipca 2010 08:09
szarotka dziękuję  :kwiatek:
Przeszłam się rano pod budowaną stajnię i stwierdziłam, ze jestem mega szczęśliwą osobą - mam cudownego konia, wspaniałe życie i marzenia, które się realizują tak jak sobie zaplanowałam  😅
agull - i oto chodzi  😎 Własna stajnia = mniej czasu, mniej frywolnych wypadów i wyjazdów, więcej obowiązków, większe poświęcenie można wymieniać ale dla chcącego nic trudnego, wiele sytuacji można rozwiązać. Ja nie mam praktycznie żadnego ciśnienia że ukrócą mi się wyjazdy i wyjścia, chyba raczej mam na kogo liczyć w razie "w". Najważniejsze to cieszyć się i jeszcze raz się cieszyć, już nie mogę się doczekać jak będę siedziała sobie na pastwisku i patrzyła jak mój rumak biega sobie w te i wewte, z poczuciem że jesteśmy na swoim.
nakarzynka, 8m to chyba wody podskórne, czy jak im tam. U mnie jest ok 25m studni w kręgach. W niej będę nawiercać i zakładać pompę. Orientujecie się czy przy tej głębokości lepiej dać pompę ssącą czy tłoczącą? Wydaje mi się, że tłocząca będzie lepsza, ale nie znam się, bo korzystam w wody miejskiej póki co.

Co do onduliny ja jestem na nie. Moi rodzice położyli na domu i garażu kilkanaście lat temu. Najpóźniej za rok muszą to wymienić. Ondulina straciła kolor, powyginała się od słońca i zaczyna się kruszyć. U siebie na tymczasowej stajni położę chyba blachę trapezową.
.
[quote author=Tomek_J link=topic=841.msg657134#msg657134 date=1279786954]
[quote author=bera7]Wydaje mi się, że tłocząca będzie lepsza, ale nie znam się, bo korzystam w wody miejskiej póki co.[/quote]
Wszystko jedno. Ma być niedroga i dobrej jakości, żeby długo pracowała - niestety takie chyba nie istnieją 😉 Dlatego mam 2 pompy, by w razie awarii nie musieć płacić za wodę z wodociągów (na pojenie koni zużywamy jej sporo, a na podlewanie ogrodu jeszcze więcej).

[quote author=bera7]Co do onduliny ja jestem na nie. (...) U siebie na tymczasowej stajni położę chyba blachę trapezową.
[/quote]
Ponad to, co napisałaś o ondulinie trzeba przypomnieć, że wymaga położenia pod nią pełnego deskowania, co podnosi koszty. A blacha trapezowa to dobry wybór. Ale uwaga: z własnego doświadczenia wiem, że wg niektórych zapisów warunków zagospodarowania terenu nie wszędzie jest opuszczalna !
[/quote]

Z informacji jakie czytałam o pompach wynika, że ssące mają zwykle ograniczenia do 20-kilku metrów. Zastanawiam się czy stałe maksymalne obciążenie nie będzie skutkowało szybkim zuzyciem pompy. Tłoczące jak zaobserwowałam są droższe. Ale czy to gwarantuje, że żywotniejsze?
Na działce w przyszłym roku będzie woda miejska, ale ze wzglendu na konie i zieleń też wolę wodę z własnego ujęcia.

Tomku co to za przepisy o trapezowej? Muszę sprawdzić, czy dotyczą mojego rejonu. Choć z tego co pamiętam, to nawet niektóre domy na wsi są nią kryte. Dom mam pokryty blachą cynkową. Poszycie leży 60lat i tylko malowania wymaga.
agull - i oto chodzi  😎 Własna stajnia = mniej czasu, mniej frywolnych wypadów i wyjazdów, więcej obowiązków, większe poświęcenie

Pozwolę się z tym nie zgodzić. Odkąd mam swoją stajnię mam więcej czasu na wszystko. Nie tracę czasu na dojazdy do stajni, nie martwię się, co się dzieje, jak mnie kilka dni nie ma, i nie ma dziwnych wypadków przez głupotę właściciela pensjonatu.
No ale ja męczę swoje konie, bo jestem w stanie nakarmić je rano w 5 minut  😁 zapomniałam o tej dyskusji.
dea   primum non nocere
22 lipca 2010 09:45
Hej, mam takie dziwne pytanie do tych, co załatwiali gminną papierologię na budowę:

Czy podczas tego załatwiania ktoś robi wizję lokalną??
.
dea   primum non nocere
22 lipca 2010 10:03
Żadnego sąsiada nie mam w okolicy, dlatego ta masakrycznie rozbudowana papierologia to kolosalna bzdura według mnie. Dzięki, Tomku! Wspominałam Cię wczoraj w urzędzie, starając się zachować spokój, konfrontowana z kolejnymi wymogami na stawianie czegoś niewiele większego i bardziej skomplikowanego od sławojki 😉 BTW. w naszej okolicy nawet tejże sławojki nie można postawić bez "decyzji". Zgłoszenie można złozyć, ale wszystkie są rutynowo odrzucane (prośba o uzupełnienie o decyzję), jak zostałam poinformowana  🤔 Nie ma znaczenia mały metraż obiektu, ani to, że nikt nie będzie go widział, dopóki nie wejdzie na naszą prywatną ziemię...

Jeśli ktoś ma inne doświadczenia (były jakieś "rutynowe" urzędowe inspekcje mimo braku skarg sąsiadów) - dajcie znać, proszę!
agull   Dążąc do celu
22 lipca 2010 10:07
[quote author=Presja link=topic=841.msg657109#msg657109 date=1279785851]
agull - i oto chodzi  😎 Własna stajnia = mniej czasu, mniej frywolnych wypadów i wyjazdów, więcej obowiązków, większe poświęcenie

Pozwolę się z tym nie zgodzić. Odkąd mam swoją stajnię mam więcej czasu na wszystko. Nie tracę czasu na dojazdy do stajni, nie martwię się, co się dzieje, jak mnie kilka dni nie ma, i nie ma dziwnych wypadków przez głupotę właściciela pensjonatu.
No ale ja męczę swoje konie, bo jestem w stanie nakarmić je rano w 5 minut  😁 zapomniałam o tej dyskusji.
[/quote]
Heh, ja niejako mam już konia u siebie (niecałe 100m od mojej działki, u sąsiadów, jednak prawie wszystko w stajni robimy sami z narzeczonym). Nie mam doświadczenia z trzymaniem konia w pensjonacie (i dzięki Bogu, bo w życiu się naoglądałam i nasłuchałam). Chyba nie zdziwię się kiedy przeniosę sobie konia niemalże pod dom  😁 , a napewno sobie ulatwię, bo wody nosić nie będę chociaż musiała, no i wiele rzeczy będę miała pod ręką (teraz to różnie bywa).
Także pokemon chyba się z Tobą zgodzę. A wypady - zdarzają się pomimo obowiązków związanych z koniem (są dobre dusze, które pomogą jak trzeba).
dea, chyba specyfika urzędu i ludzi w nim pracujących. Ja się ściełam " na dzień dobry" z urzędnikiem w wydziale Ksiąg Wieczystych, którego musiałam uświadomić, że nie muszę być właścicielem działki, aby wyciągnąć KW.
dea, wynosisz sie na swoje?
.
Wojenka   on the desert you can't remember your name
22 lipca 2010 12:06
Robię małe rozeznanie w temacie.Przeglądałam narazie gotowe projekty,interesuje mnie stajnia z częścią mieszkalną.
Ciekawią mnie koszty.Wg takiego projektu: http://www.1000projektow.pl/projekt,316,s25,stajnia,dla,koni,16,boksow,czesc,mieszkalna/  koszt inwestycji wynosi 440 600zł.
Jak się odniesiecie do tego?Czy można podobny budynek postawić po mniejszych kosztach?
.
Wojenka   on the desert you can't remember your name
22 lipca 2010 12:23
Dzięki Tomku,nie pocieszyłeś mnie 😉
pok - Jak się ma z kim zostawić całą farmę to jasne że nie ma problemu, mówię raczej do tych którzy z tym problemy mogą mieć. Bo mieć kogoś kto przypilnuje konie po naszemu to prawie jak znaleźć pensjonat w którym czujemy się cudownie non stop 😉 Odpadają dojazdy, koszty paliwa, czas stracony na podróży, i bla bla ale jak ktoś nie ma takiej możliwości że mu przyjeżdżają po gnój to musi go wyrzucić, jak ktoś nie kupuje siana to musi je zebrać, poukładać w stodole, dużo tego jest ale tak jak pisałam kwestia rozplanowania.
Tomek_J, dzięki. Pan w Wydziale Architektury Starostwa Powiatowego jest już mi znany i bardzo pomocny. Przed zakupem działki męczyłam go licznymi pytaniami o warunki zabudowy. Czy na tym terenie i na tej działce będę mogła postawić dom, stajnię ect. Potem tłumaczył mi gdzie i jakie drzewka mogę sadzić. Znów w takim układfzie tego pana nawiedzę.
A co do pompy to w takim układzie w grę wchodzi tylko tłocząca. Ssące mają za małą moc.
Presja ale będziesz miała fajną tą stajenkę! Trochę Ci zazdroszczę , że masz murowaną.  Konie będą na pewno zadowolone. a po prawej widzę fajne łąki na galopy .
morwa   gdyby nie ten balonik...
22 lipca 2010 13:41
bera7 - z ciekawości - na jakiej podstawie Pan Ci określał, gdzie i jakie drzewka możesz sadzić?
dea   primum non nocere
22 lipca 2010 13:55
sznurka - na razie jeszcze nie, ale chcę mieć u siebie bazę na letnie wyjazdy i możliwość tupnięcia nogą gospodarzowi pensjonatu - i zabrania z dnia na dzień całego "towarzystwa". Liczy ono 4 w porywach do 8 koni, karta przetargowa niezła, ale i inny pensjonat ciężko dla takiego stada znaleźć...
bera7 - z ciekawości - na jakiej podstawie Pan Ci określał, gdzie i jakie drzewka możesz sadzić?


W zależności od statusu drogi ma ona swoją szerokość wg map (która nie pokrywa się często z tym co widzisz w polu. Różne są też odległości od dróg w jakich wolno sadzić drzewka. Są też porzepisy dotyczące w jakiej odległości od granicy działki sadzić. Przepisy te dokyczą drzewek, ale nie ujmują żywopłotgów czy krzewów. Dobrze jest wiedzieć co wolno, zeby potem nie było rozczarowania, jak ktoś każe Ci wyciąć okazałe już drzewa.
U siebie w domu mam 10cm od parkanu blisko 50-letnie świerki. Dzięki wizycie w urzędzie wiem, że na działce nie mogę tak sadzić. A sadzonki które miałam 1,5m od drogi szybko przesadziłam. Dzięki temu nie zmarnowało nam się blisko 200 sadzonek.
dea   primum non nocere
22 lipca 2010 14:26
Dobrze wiedzieć... hodujemy sobie brzozową aleję wzdłuż naszego pola. Dopytam się czy nam wolno  😲
morwa   gdyby nie ten balonik...
22 lipca 2010 14:42
To ciekawe - polskie prawo nie reguluje odległości sadzenia drzew od granic działki, w tym granic z działką drogową. Nie przychodzi mi też na myśl żaden dokument prawa lokalnego, który mógłby to regulować. Przyznam, że pierwszy raz o czymś takim słyszę i jestem ciekawa, jaką podstawę prawną Pan przywoływał.
Gillian   four letter word
22 lipca 2010 14:52
kocham mój dach z Eurofali! było dzisiaj od rana gorąco nie do wytrzymania :/ na podwórku nie szło usiedzieć, więc zaszyłam się w boksie... chłodno, przewiewnie, achhh. Jak pomyślę o tym, że rok temu o tej porze moje konie stały pood blachą falistą całę mokre od potu to aż mnie ściska.
ROZPORZĄDZENIE
MINISTRA TRANSPORTU I GOSPODARKI MORSKIEJ

z dnia 2 marca 1999 r.

w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie.

(Dz. U. z dnia 14 maja 1999 r.)

§ 52
pkt 2. Zieleń w pasie drogowym nie powinna zagrażać bezpieczeństwu uczestników ruchu, ograniczać wymaganego pola widoczności, skrajni drogi oraz utrudniać utrzymania drogi.

§ 53
3. Odległość pnia drzewa od krawędzi jezdni nie powinna być mniejsza niż 3,0 m, a w wypadku przebudowy albo remontu drogi dopuszcza się mniejszą odległość, jeśli będą spełnione pozostałe warunki określone w rozporządzeniu.

§ 54. 1. Nad drogą powinna być zachowana wolna przestrzeń, zwana dalej "skrajnią drogi", o wymiarach określonych w załączniku nr 1.
2. Wysokość skrajni drogi, o której mowa w załączniku nr 1, powinna być, z zastrzeżeniem ust. 3, nie mniejsza niż:
3) 4,50 m - nad drogą klasy L lub D (D-dojazdowa)

Drogi w zalezności od statusu jak pisałam maja też różne szerokości. Nasza ma rzeczywistą szerokość ok 2,5m a na mapie 4m. Jak bym sobie np postawiła płot tam gdzie wizualnie przebiega granica, to mogą mi potem go rozebrać robiąc drogę. Trzeba na to uważać.Dobrze wiedzieć... hodujemy sobie brzozową aleję wzdłuż naszego pola. Dopytam się czy nam wolno  😲


Ja sobie wymyśliłam szachownicę brzozową na końcu mojego pola, abym widziała koniec moich "włości". Drzewa miały też ograniczyć dostęp koni do drogi na końcu mojej działki i ochronić tym przed np. karmieniem koni poza moją kontrolą. Niestety szybko Nas uświadomiono, że musimy zmienić swój plan.

I jeszcze o drzewach na granicy:
"Zgodnie z § 118 ROD gatunki i odmiany drzew owocowych słabo rosnących i karłowych należy sadzić w odległości co najmniej 2 metrów od granicy działki. W przypadku moreli należy zachować odległość co najmniej 3 metrów. Czereśnia i orzech włoski nie mogą być sadzone bliżej niż 5 metrów od granicy działki, z wyjątkiem szczepionych na podkładach słabo rosnących, które można sadzić w odległości nie mniejszej niż 3 metry. Krzewy owocowe należy sadzić w odległości nie mniejszej niż 1 m od granicy działki, a krzewy leszczyny – 3 metry.

Natomiast zgodnie z § 119, mówiącym o drzewach ozdobnych, dopuszcza stosowanie w ogrodach działkowych tylko słabo rosnących odmian drzew i krzewów ozdobnych. Trzeba je sadzić co najmniej 2 metry od granic działki. Możliwe jest sadzenie drzew ozdobnych 1 metr od granicy działki, jeżeli ich wysokość nie przekroczy 2 metrów.

Z kolei silnie rosnące krzewy ozdobne trzeba sadzić w odległości co najmniej 2 metrów, a krzewy słabo rosnące i rozłożyste iglaki co najmniej 1 metr od granic działki. Ponadto w odległości do 2 metrów od granicy działki drzewa i krzewy ozdobne nie powinny osiągać większej wysokości niż 3 metry.

Nie znaczy to, że w przydomowym ogrodzie nie można mieć okazałego drzewa. Lepiej jednak sadzić je dalej od granicy działki, np. w odległości 5 metrów, tak jak drzewa ozdobne. Ponieważ jednak coraz częściej domy powstają na małych działkach, na których nie ma możliwości zachowania przyjętych za właściwe odległości, najlepiej porozumieć się w tej kwestii z sąsiadami. Nie ma też przepisów określających odległość drzew czy krzewów od budynku."
źródło http://www.rp.pl/artykul/84762_Jak_daleko_sadzic_od_plotu__aby_nie_draznic_sasiada_.html
kocham mój dach z Eurofali! było dzisiaj od rana gorąco nie do wytrzymania :/ na podwórku nie szło usiedzieć, więc zaszyłam się w boksie... chłodno, przewiewnie, achhh. Jak pomyślę o tym, że rok temu o tej porze moje konie stały pood blachą falistą całę mokre od potu to aż mnie ściska.


My mamy eurofalę, ale w połączeniu z drewnianymi boksami robi się w dzień niezła sauna  😵
morwa   gdyby nie ten balonik...
22 lipca 2010 15:03
No tak - tylko że to są przepisy dotyczące lokowania zieleni w pasie drogowym, czyli w liniach rozgraniczających dróg. A nie na prywatnych działkach.
Ale tak - szerokość drogi zawsze mierzy się z ewidencji, a nie z tego co widać. Warto też sprawdzić czy nie ma planu miejscowego, który przewiduje poszerzenie drogi kosztem prywatnej działki.
Mimo to ja dalej twierdzę, że nie ma przepisu regulującego odległość sadzenia drzew od granic działki. Co nie zmienia faktu, że w praktyce (oczywiście jeżeli komuś to nie przeszkadza), lepiej zrobić tak jak twierdzą urzędnicy, nawet jeżeli nie mają podstaw prawnych. Życie jest wtedy prostsze 😉
.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się