Aparaty fotograficzne i inne sprzęty foto

Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
20 lipca 2010 18:50
Strzyga, Miałaś kiedyś w łapie soniaka? Wierzaj mi jest różnica. Może to wynika z moich osobistych doświadczeń z sony. Soniak jarał zdjęcia wtedy kiedy nie powinien, rozmazywał do potęgi entej. Mając w łapach Sony alpha miałam okazję się przekonać jak wolna jest migawka w porównaniu do canona czy nikona.
Lampa błyskowa w cyfrówkach to jakaś porażka na całej linii. Podgląd 'live' czasem nie nadążał za obrazem rzeczywistym, często ziarno i 'żyleta' w miejscach i momentach, w których nie powinno ich być.

Cufrówki - tak. 'Lustrzanki' - stanowcze nie.
abre   tulibudibu
20 lipca 2010 19:14
Notarialna, ja chyba nie rozumiem. Jak aparat prześwietla to wprowadzasz korektę ekspozycji, jeśli "rozmazuje" to korektę czasu naświetlania, migawka ma taką szybkość, jaką deklaruje producent czyli np. Sony Alfa 200 od 30 sek. naświetlania do 1/4000. Jeśli chodzi o szybkość AF to zapewne można wybrać odpowiedni tryb. Lampy wbudowane to słaby punkt wszystkich lustrzanek. Co do LV - po to ma się wizjer, żeby z niego korzystać.
Inną kwestią jest silnik AF oraz wybór obiektywów, jaki oferuje Sony.

Ja rozumiem, że każdy ma swoje preferencje sprzętowe. Ja np. nie chciałabym Canona 350D nawet za darmo - był dla mnie zdecydowanie niewygodny w obsłudze. Ale z czasem trzeba zrozumieć, że to nie aparat robi zdjęcia a fotograf, a fotograf bez przygotowania teoretycznego zawsze będzie miał problemy z osiągnięciem tego, co zamierza.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
20 lipca 2010 19:34
abre, Nie wszystkich też stać na aparat z górnej półki. Ja wybrałam taki na jaki było mnie stać akurat w tym momencie, ale myślę, ze w przyszłości zapewne będę wybierać bardziej rozważnie niż teraz.
Fakt, to fotograf robi zdjęcie, nie aparat. Ale czasem producent też ma znaczenie. Miałam w ręku kodaka (porażka, porażka, porażka) cyfrówkę i szczerze powiedziawszy nigdy nie widziałam tak kiepskiej cyfrówki jak ta. Może to była jakaś stara cyfrówka, ale zdjęcia (nie ważne na jakim programie robiłam) wychodziły po prostu strasznie... Na soniaku moich rodziców zdjęcia wychodzą przeciętnie, ale nie zachwycająco...

Ja się nie uważam za miszcza fotografii, ale po wcześniejszych doświadczeniach z sony i zmianie aparatu (tu na lustrzankę, bez podglądu live) zmieniłam zdanie na gorsze co do soniaków.
abre   tulibudibu
20 lipca 2010 19:57
Notarialna, a co tu ma cena do rzeczy? Nie chciałabym Canona, wybrałam Nikona (amatorskiego), rozważałam też Pentaxa. Ale to nie znaczy, że nie polecę go innym - przecież komuś może pasować.
Widzę, że jesteś uprzedzona do Sony i go odradzasz, ale podajesz takie argumenty, które wprowadzają w błąd (np. szybkość migawki). Rozumiem, że Ci się zdjęcia z Soniacza nie podobały ale odnoszę silne wrażenie, że było to spowodowane niedostateczną wiedzą i umiejętnościami a nie wadami samego aparatu.
Mając w łapach Sony alpha miałam okazję się przekonać jak wolna jest migawka w porównaniu do canona czy nikona.
(...)
Podgląd 'live' czasem nie nadążał za obrazem rzeczywistym


Co to znaczy, ze migawka jest wolna w porownaniu do Canona czy Nikona? Migawka jest tak "szybka", jaki sobie czas ustawisz. W moim Nikonie D90 najkrotszy czas naswietlania to 1/4000sec, z tego, co sobie wygooglowalam taki np. Sony Alpha 300 ma identycznie. Nie chce przez to powiedziec, ze Sony Alpha sa super, bo tak nie uwazam, ale po prostu nie rozumiem argumentu z wolna migawka.

A co do LV, to w Nikonie D90 to jest jakas totalna porazka. Wlaczylam to cos raz, zeby sprawdzic, co to i nigdy wiecej juz tej funkcji nie uruchomilam. Wolny, nielapiacy ostrosci, niewygodny. LV to tylko chwyt marketingowy chyba, w rzeczywistosci nie znam nikogo, kto by z tej funkcji korzystal.
abre   tulibudibu
20 lipca 2010 21:20
natchniuza, LV przydaje się w 2 sytuacjach:
1. gdy robisz reporterkę nad głowami ludzi;
2. gdy stawiasz aparat na statywie - łatwiej kadrować.
trzynastka   In love with the ordinary
21 lipca 2010 00:38
Nie aparat robi zdjęcia.


To zdjęcie wykonał Lee Moris Iphonem 3gs, który ma 3 megapiksele. Radzę oglądnąć filmik który pokazuje między innymy obróbkę zdjęcia. 🙂
Link do strony z reportażem, zdjęciami i filmem z sesji : http://www.swiatobrazu.pl/iphone-i-profesjonalna-sesja-zdjeciowa-20896.html A tu u jest http://fstoppers.com/iphone/ więcej fot z tej sesji.
Nie narzekam na swoje sony. Jedyne co, to mogłam poczekać na bardziej zminiaturyzowany typ (mam alfa 300). Ale - LV jak abre pisała, wbudowana lampa - szalenie rzadko (natomiast aparat pozwala nieźle korygować balans bieli przy lampie), bardziej wierzę swojemu oku niż AF a w większości sytuacji soniaka AF jest wystarczająco szybki (chyba, że ktoś liczy na szybki AF gdy jest ciemno). Wada - trzeba przy nim solidnie pogłówkować co jak gdzie kiedy, bo np. tryb sportowy niekoniecznie faktycznie nada się do sportu etc. Największa zaleta - imo odpowiadające rzeczywistości oddanie kolorów bez późniejszych korekt (przy dobrych nastawach).
Wspomniane aparaty zapowiadają się ciekawie. Mają dużą matrycę (mój ma małą,wiedziałam o tym i unikam "szumowych" sytuacji). Super funkcja załatwiająca problem "karego na śniegu" (trzy zdjęcia w jedno! - nie na statywie!) - nowość zdaje się. Etc. To najwyraźniej nowoczesne aparaty ze świetnym oprogramowaniem. Ale tanie nie są. Chyba żadne hybrydy nie są tanie?
Dziękuję Wam bardzo za wszystkie opinie  :kwiatek:
BASZNIA   mleczna i deserowa
21 lipca 2010 22:33
Prosze, skierujcie mnie na strone ( bo pewnie juz bylo ?? ) na ktorej moge sie dowiedziec, jaki kompakt kupic- jako aparacik " w kieszen", glownie na konie itp. Milo byloby, gdyby drogi nie byl...
Mam nikona d60-kocham go-ale on sie w teren nie bardzo nadaje 😉.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
21 lipca 2010 23:56
www.optyczne.pl - tam masz testy wszelakie cyfrówek i lustrzanek 😉
Prosze, skierujcie mnie na strone ( bo pewnie juz bylo ?? ) na ktorej moge sie dowiedziec, jaki kompakt kupic- jako aparacik " w kieszen", glownie na konie itp. Milo byloby, gdyby drogi nie byl...
Mam nikona d60-kocham go-ale on sie w teren nie bardzo nadaje 😉.


kup sobie Samsunga PL100, kosztuje niecałe 500zł, a jest świetny.
chciałam zaznaczyć, że nie polecam go tak ot. pracuję w ABFoto, mającym sklepy pod szyldem Nikona. i wcale Nikonów nie zachwalam. nie to, że są gorsze, ale Samsungi za tę cenę prezentują się o niebo lepiej.

ŁĄCZENIE PODWÓJNEGO WPISU ! PROSZĘ EDYTOWAĆ POSTY, DUBLOWANIE POSTÓW JEST ZABRONIONE. 

Notarialna, ja chyba nie rozumiem. Jak aparat prześwietla to wprowadzasz korektę ekspozycji,


jeżeli aparat prześwietla, to pierwszym ustawieniem jakie zmieniamy jest przysłona, a nie EV. to ona decyduje o ilości wpuszczanego do matrycy aparatu światła.
abre   tulibudibu
22 lipca 2010 10:15
MsCarmen, korektę ekspozycji możesz wprowadzić na 3 sposoby: zmieniając przysłonę, zmieniając czas naświetlania, zmieniając ISO.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
22 lipca 2010 10:17
MsCarmen, dlaczego?  przesłona decyduje o głębi ostrości przecież. Jeśli masz koncepcję na zdjęcie, nie będziesz jej zmieniała, bo jest za jasno, skrócisz czas otwarcia migawki. Chyba, że robisz zdjęcia wschodu słońca nad morzem i chcesz mieć płynącą wodę, więc musisz mieć zazwyczaj ponad sekundę, wtedy rzeczywiście jedzie się do góry z przesłoną, czasem w okolice f20. Ale na co dzień? Dlaczego przesłona, nie czas?
abre sorry, nie wiem dlaczego pomieszało mi się z kompensacją błysku i krokami EV, chyba nie sprzyja mi wstawanie o 6 rano. masz rację.

Strzyga sorry, ale gadasz głupoty. jeśli zdjęcie si się jara i zmniejszysz przesłonę z 2.8 na 4/5 to i tak będziesz miała płytką głębie ostrości przy takiej konstrukcji soczewek.
a po co jeszcze przyspieszać migawkę? jeżeli robisz zdjęcia na 1/1000s to lepiej podkręcić przesłonę, wtedy możesz sobie pozwolić na niższe iso i lepszą jakość.
przesłona jest bardzo ważna, decyduje jak już wspomniałam przede wszystkim o ilości wpuszczanego światła. mniejszy otwór pozwala na zniwelowanie flar i przepaleń, co z tego, że masz migawkę 1/4000s, jak ustawiasz f/2.8, bo "masz koncepcję na super fajną głębię" jak i tak będzie ci jarało niebo.
co do "ważności" przesłony - spróbuj sobie kiedyś zrobić sylwetkę konia z zachodzącym słońcem w tle, tak, żeby nie było zasłonięte przez konia. jajco ci wyjdzie jak nie zwiększysz przesłony. wtedy lecisz z nią do np. f/10, a migawkę zostawiasz na 1/320s, 1/400s.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
22 lipca 2010 11:02
MsCarmen,  nie każdy ma zooma 2.8  🤔 niektórzy mają zoomy 5.6. I tu już Ci robi głębia ostrości na f6,3, a na f9. Zwłaszcza, że można skrócić czas do 1/800, bez utraty GO.
Ale jak mam za jasno, to pierwsza rzecz z którą idzę w dół, jest iso. Jak już z iso się zejść nie da, wtedy skracam czas. Skoro masz za jasno, to nie musisz podnosić iso, nie bardzo rozumiem skąd taki wniosek.

Nie wiem czy przeczytałaś mój post, chyba nie, bo nie napisałam, że przesłona jest nieważna! Co więcej podałam przykład, że jest ważna.
na 5,6 i długim zoomie też można uzyskać płytką głębie. na 9 się trochę zmieni, ale nie drastycznie, tu nadal ważną rolę odgrywają "milimetry".
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
22 lipca 2010 11:22
na 5,6 tak, na 9 średnio, a na 11? Skoro można skrócić czas nie tracąc na GO?
Oczywiście, że skracanie czasu NIE ZAWSZE się sprawdza. Ale fotografia to dziedzina w której TRZEBA myśleć i dopasowywać sprzęt do warunków i tego, co chcemy osiągnąć. Gdyby była jedna droga robienia zdjęć i jedno rozwiązanie, wszyscy bylibyśmy artystami. Dlatego wydaje mi się, że zmiana każdego z parametrów będzie ok. Ale musi to zależeć od warunków, sprzętu i tego, co chcemy uzyskać.
abre   tulibudibu
22 lipca 2010 11:32
MsCarmen, tak z ciekawości, na którym trybie najczęściej pracujesz? Manual? Półautomat?
abre full manual plus oczywiście odpowiednie przetwarzanie obrazu. czasem się pokuszę o automatyczny balans bieli, ale tylko na zasadzie "pokaż czarna mądralo, co ty byś zrobił" 🙂 i nawet czasem go słucham.
abre   tulibudibu
22 lipca 2010 11:39
I naprawdę korektę wprowadzasz tylko działając przysłoną? Jakim cudem na zdjęciach osiągasz to, co sobie wymyślisz?
abre przesłoną steruję, kiedy pali mi się niebo. nie bawię się wtedy migawką
abre   tulibudibu
22 lipca 2010 12:06
MsCarmen, a czy zdajesz sobie sprawę z tego, że operując czasem naświetlania osiągniesz to samo?
abre otóż nie osiągniesz tego samego. sterowanie prędkością "klapania", a wielkością otworu to dwie różne rzeczy.
spróbuj sobie zrobić zdjęcie ciemnego konia na jasnym tle manipulując przysłoną i migawką. po pierwsze jest duża różnica w kontraście. (czarne będzie bardziej czarne gdy zmniejszysz przysłonę, np do 7, a więcej szczegółów złapiesz na wyższej)
abre   tulibudibu
22 lipca 2010 13:42
MsCarmen, ale zmieniasz sobie w wówczas głębię ostrości, co w przypadku zoomów, którymi dysponuje większość osób z tego forum, ma niebagatelne znaczenie.
To ile szczegółów złapiesz zależy od jakości szkła - jego rozdzielczości, pracy pod światło i tego, na której przysłonie to szkło pracuje.
Kontrast, a raczej brak kontrastu na krawędziach rzeczywiście może pojawić się przy większym otworze przysłony. Ale brak kontrastu jest raz problemem, a innym razem efektem pożądanym.

Nadal będę twierdzić, że kompensację ekspozycji wprowadzamy korygując czas, przysłonę, lub czułość.
abre z 18-55 i tak głębi nie wyciągniesz. minimalną. więc tu nie ma różnicy jak ustawisz, bo to nie jest obiektyw, którego przeznaczeniem jest tworzyć niezwykle płytką głębie ostrości. z 70-300 i 55-200 (akurat mówię o systemie Nikona) takową wyciągniesz, więc nie rozumiem.
co do tego kontrastu - ja zawsze używa dużego kontrastu, ale tu chodzi o wyjaśnienie znaczenia przysłony - im wyższa (7,8,9...) tym bardziej nam "coś czarnego" ujednolici.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
22 lipca 2010 14:01
MsCarmen, fajnie, że umiesz kompensować za pomocą przesłony. Ale są jeszcze 2 równie dobre sposoby. Nie wyobrażam sobie korzystać tylko z jednego. Przecież każda scena jest inna, za każdym razem próbuję osiągnąć coś innego. Jak dla mnie to straszne ograniczanie się  i ograniczanie możliwości focenia.
Strzyga nie bardzo cię rozumiem, chyba coś tym razem ty źle zrozumiałaś. migawkę ustawiam jako pierwszą, a jeśli dalej pali mi zdjęcia, to manipuluje TYLKO przysłoną, żeby ściągnąć przepalenia. czasem wtedy też kręcę czasem, ale głównie przy kiepskim niebie i mocnym oświetleniu vice versa mnie to przysłona odgrywa pierwsze skrzypce.
abre   tulibudibu
22 lipca 2010 14:07
MsCarmen, odnoszę wrażenie, że na całą kompensację ekspozycji patrzysz pod kątem czarnej sylwetki konia na tle zachodzącego słońca. Nie wykorzystujesz jej w innym celu.

Piszesz, że przysłona u Ciebie gra pierwsze skrzypce a jednocześnie działasz jak w priorytecie czasu...
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
22 lipca 2010 14:15
E, abre, nie zniżyłaby się do półautomatu 😀

Carmen a co jeśli nagle lecą chmury i musisz skoczyć z f3,2 na f11? Albo f14? Albo na odwrót?  Nie obchodzi Cię, co znajdzie się w polu ostrzenia?


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się