Czes wszystkim 🙂 Jestem tu nowa..Mam na imie Sylwia i jestem z mazur a konkretniej z Elku. Konno jezdze od 8 lat. Posiadam wlasego konia ktory ma obecnie 7 lat a prace z nia zaczelam od 1 sierpnia 2009r. (od kad kiedy ja kupilam) Moj konik to klacz ktora obecnie przygotowywana jest do klasy P. Ma na imie Drama a potocznie mowi sie na nia Dusia 😉 na poczatke moze dodam kilka zdjec z naszych treningow.
Na 2 pierwszych zdjeciach skaczemy przeszkode wysokosci 130 cm. 3 zdjeci zostalo zrobione podczas naszego treningu ujezdzeniowego ;] A na 4 zdjeciu to poprostu my w drodze powrotnej z terenu 😀
od listopada kiedy nasz obrazek polegał na 'poruszam się w 3 chodach', zmienił się na tyle żeby pojechać łatwiejsze Nki i nie straszyć 🙂 ale 4/5 sukcesu to fakt, że koń ma super głowę, a ja super pomoc z dołu
jednym slowem zaczynajac jezdzic w listopadzie od podstaw uczen obecnie przerosl swego mistrza! 👍 😉
ja widzę duże przymrużenie oka w tym stwierdzeniu, ale i tak muszę sprostować: przypadki, tylko i wyłącznie przypadki 😉 i koń pani trener, szalenie trudny byk. dziękuję 🙂
...hmmm Burza szkoda ze na nim nie bylas to byl TRENING tylko ze bez skokow nie codziennie przeciez trenuje sie skoki prawda? a jesli chodzi ci o pierwsze zdjecie na ktorym widac ze bylo nieporozumienie miedzy nami to wstawilam je dlatego ze nie kazde musi byc idealne a te zdjecie bardzo mi sie podoba ;]
To było pytanie do ciebie, bo twoja wypowiedź zabrzmiała jakby jedyną oczywistą oczywistością było to, że trenować się da tylko skoki. Albo nie, nie chce mi sie zagłębiać w ten tok myślenia. Ja natomiast mam takie same wrażenia jak Burza, że wsza 'trening' wygląda jak zwykłe wożenie.
To tak dla rozladowania atmosfery nasze z ostatniego skokowego chyba treningu 😉 Przy okazji dziekuje wszystkim w imieniu Rudego za wczesniejsze mile komentarze 🙂