Co mnie wkurza w jeździectwie?

Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
02 lipca 2010 13:07
Notarialna mam podobny problem, tyle, że z 'końskim' towarzystwem 🤔
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
02 lipca 2010 13:28
A ja z innej bajki.

Wychodzimy z traumy dokumentnie spieprzonych kopyt, w których nie umiał chodzić, bo były po prostu źle i za mocno wystrugane i źle skątowane. Patrzyłam jak koń coraz gorzej chodzi i byłam przerażona, bo nie wiedziałam co jest grane. Dopiero wątki kopytowe na re-volcie mnie oświeciły, a konsultacja potwierdziła.

Zmieniłam strugacza. Już po pierwszym struganiu poprawa była tak widoczna, że aż nie wierzyłam, że to możliwe, choć uprzedzano mnie, że proces naprawczy będzie dużo dłuższy niż proces spieprzenia.

Cała radosna, w rozmowie chwalę się, jak to już u nas dużo lepiej po zmianie strugacza, a w odpowiedzi słyszę, że ten poprzedni kowal nie może źle robić kopyt bo on robi konie na CSI.  😵

Druga sytuacja z inna osobą - mówię, że już jest dużo lepiej, koń już bez problemu łazi nawet po kamieniach, ale jeszcze długa droga przed nami do kopyta idealnego, a w odpowiedzi słyszę: trzeba było go podkuć, od razu miałabyś problem z głowy.

Jasne, a gówna najlepiej przykryć szmatką, nie będzie ich widać to tak jakby ich nie było. 😤
Wiwiana   szaman fanatyk
02 lipca 2010 13:30
gówna najlepiej przykryć szmatką, nie będzie ich widać to tak jakby ich nie było.

Ale smród pozostanie 😉

Taki mobbing stajenny jest nie do wytrzymania na dłuższą metę.
Oj, kotbury, jak Ty nic nie rozumiesz, nooo...
Już dwadzieścia lat temu dowiedziałam się, że kto wsiąknie w konie jest stracony dla SZTUKI!
"Oni" chcą twojego Dobra i Dobra całego wszechświata.
dempsey   fiat voluntas Tua
02 lipca 2010 13:50
oj tak Halo
ja to tylko się prześlizgnęłam koło "Sztuki" 😉 w ciągu 5 lat studiów
ale i tak, jak tylko coś mi tam gorzej szło (zdaniem asystenta pracowni malarstwa) to mogłam być pewna, że usłyszę:
"Oj coś gorzej... nie idzie. chyba za dużo koników było i z głowki coś wybiły, wybiły.."

🤔


kotbury współczuję, bo co innego takie teksty jak się jest nieopierzonym studentem i się kładzie uszy żeby zaliczenie dostać 😉 a co innego, gdy się jest samodzielnym dorosłym wsród innych dorosłych
ogólnie nieżle mnie zaskoczyła Twoja opowieść  🤔
(dobrze że ja się nie manifestowałam w miejscach pracy z moim hobby/hoplem, a może po prostu zawdzięczam to atmosferze tych miejsc: źle widziane było jakiekolwiek uzewnętrznianie się, a jak już następowało, to nikt tego nie łączył z działalnością służbową - i to jest zdrowe imho)
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
02 lipca 2010 13:53
Strucelka, Z Końskim? No ja rozumiem, ze może być problem z nie-końskim towarzystwem, ale końskim? 🤔wirek:
Dlaczego mam wyglądać jak łachmaniara na koniu skoro mogę ubrać się schludnie i  jeśli mi to sprawia przyjemność?

Mam też czasem tak, że jak jestem lepiej ubrana z koniem to i motywacja do jazdy jest większa.
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
02 lipca 2010 14:24
Notarialna czasami wydaje mi się, że to zazdrość 🤔wirek: ale jeszcze jestem w stanie zrozumieć takie słowa z ust, np. rekreana, który swojego konia nie ma i żal mu tyłek ściska. Ale prywaciarz, który ma swoje konie, stać tą osobę na nowe siodła, ochraniacze i tonę innych rzeczy? A to, że jeździ w czaprakach wyglądających jak dywaniki podłogowe to już nie moja sprawa, ale skoro nie ma potrzeby ubierania siebie i konia schludnie to niech nie czepia się mnie. Mega mnie to wkur*** 😤
Strucelka, Z Końskim? No ja rozumiem, ze może być problem z nie-końskim towarzystwem, ale końskim? 🤔wirek:
Dlaczego mam wyglądać jak łachmaniara na koniu skoro mogę ubrać się schludnie i  jeśli mi to sprawia przyjemność?

Mam też czasem tak, że jak jestem lepiej ubrana z koniem to i motywacja do jazdy jest większa.


Dokładnie. Mimo, że nie mam swojego konia, to przed jazdą zawsze dokładnie wyczyszczę konia, kopytka, nóżki, ogonek, grzywę, pysio, ochraniaczki i wszystko. A znam osoby, które przed jazdą czyszczą konia tylko w miejscu gdzie leży siodło  🤔
madmaddie   Życie to jednak strata jest
02 lipca 2010 14:47
Klaudia są ludzie i..., w starym poradniku jeździeckim(lubię takie kupować) przeczytałam że jeśli ktoś ma np. słomę w ogonie, funduje kolejkę(wersja dla pełnoletnich😉, teraz widać tradycja uciekła ze stajni w momencie gdy wkroczyły do nich nowe pokolenia(?)
Severus   Sink your teeth into my FLESH
02 lipca 2010 14:52
w jednej stajni w ktorej jezdzilam sloma w ogonie przed jazda miala znaczyc ze ktos zleci - i w efekcie tez stawia kolejke  🤣
Niektórzy to nawet nie dokładnie czyszczą. A później wielkie zdziwienie jak im się konik obetrze  🤔wirek:
madmaddie   Życie to jednak strata jest
02 lipca 2010 15:05
według mnie powinny być jasno określone zasady- jeździec i koń mają wyglądać schludnie i czysto, w szkółkach mało kto tym się przejmuje, bo przecież koń nie mój to po co mam sie męczyć w siądę poklepię dupą po siodle, zsiądę i ktoś inny się nim zajmie. Jeździec powinien sobą coś prezentować, bo jazda konna straciła już swój dawny wymiar w większości stajni rekreacyjnych. Poradnik dla osoby jeżdżącej rekreacyjnie z 1970 wygląda całkiem inaczej niż ten z 2005, może mam tylko 16 lat, ale uważam że jeździectwo coś straciło.
Ha! Ja mam dookoła siebie przypadki patologiczne bo ja pracuje w reklamie = dziewczyny maja dziewczyny a chlopaki chodza za reke z kolegami i na 100% maja wiecje kosmetykow niz ja a juz na pewno duzo drozsze.

Co do wymiaru jedzdiectwa, ja zaczynalam pozno i te zna pocztaku wygladalam jak lump bo mi sie wydawalo, ze co tam i nie milam wzorcow bo stajnie mialm na wypizdziewie u bambra.
Teraz to jak wyjezdzam i kolo szkolki przejezdzam to mam wrazenie, ze oni na mnie jak na gwiazde-idiotke patrza bo mamz awsze czyste rzeczy nakoniu, pod kolor i czyte polowki i nie smigam w koszulkach an ramiaczkach.
Ja niestety nie posiadam środków, żeby kupować tylko komplety, a że sama nie mam własnego konia, uważam że nie jest to konieczne. Gdybym miała konia i kasę to inna sprawa  😉
Tak czy siak zawsze staram się, żebyśmy z koniem ładnie wyglądali, nawet jak jedziemy do lasu, czy jest to zwykła jazda.  😎
madmaddie   Życie to jednak strata jest
02 lipca 2010 15:42
mi nie chodzi o to żeby kupowac komplety, i to najlepiej Anky, tylko żeby wyglądac tak jak napisałaś- ładnie i czysto, i najlepiej w stroju jeździeckim.
Favoritta   siwo, rudo i blond.xDD
02 lipca 2010 16:49

O właśnie! Ja też niestety znam osoby, które czyszczą konia przed jazdą tylko pod siodłem! 🤬 Mam koleżankę, której koń przez pewien czas niby "nie dawał się czyścić" (nawiasem mówiąc to jestem przekonana, że polegało to tylko na kręceniu się konia, którego trzeba było trochę uspokoić i spokojnie dałby się przeczyścić), ale moja koleżanka nie miała zamiaru tego zrobić, więc chyba przez okrągły miesiąc jeździła na koniu uwalonym ze wszystkich stron. W końcu po mniej więcej miesiącu właścicielka stajni (która wstydziła się przed sąsiadami, że ten koń jest taki brudny) wyczyściła go grabiami. Po tym czyszczeniu koń ponoć się uspokoił i właścicielka nareszcie zaczęła go czyścić.. Z kolei w innej stajni moje znajome czyściły konie w zimie tylko pod popręgiem, bo ponoć zaschniętego błota wyczścić się nie dało.. 😵
Poza tym to wkurza mnie, że jeżeli konik jest maść na, której niezbytnio widać brud: gniady, kary, kasztanek to dużo jeźdźców uważa, że jak brudu nie widać to go tam nie ma... 😵 Więc sobie nie zadają tyle trudu, żeby tego konia chociąż z kurzu przeczyścić.. 🤔
Ja sama mam kasztanka, na którym rzadko widać brud, ale nie ma mowy o tym, żebym nie wyszyściła go przed jazdą, chociażby miekką szczotką. Mam też siwkę, na kórą nie wsiadam, jeżeli jest na niej jakakolwiek żółta plama (z wyjątkiem zimy, bo wtedy nie mogę jej wykąpać, więc czyścimy się tylko szczotkami i niestety plamy często zostają :icon_rolleyes🙂, teraz w wakacje to po prostu wiaderko z wodą i gąbeczka i już kobyłka jest czysto-biała.
I też nie mam kasy na komplety, ale potnik i ochraniaczki zawsze mam czyściutkie. Jeżdżę w stroju jeździeckim (niekoniecznie dopasowanym do potnika), ale w czystym i estetycznym.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
02 lipca 2010 17:05
koń nie dawał się czyścić 🤔wirek: ja byłam przeważnie wgniatana w płot gdy czyściłam mojego ulubionego konia 😁
koń ma być czysty, przeciez szczotkę możemy kupić już od ok.20zł, a zgrzebło i kopystka sa taniutkie, wiecej nie trzeba, można ale nie trzeba. ja pracowałam w stajni rekreacyjnej i konie były zawsze czyszczone, co prawda warunki w stajni pozostawiały wiele do życzenia :/ ale konie były przed jazdami czyszczone i miały być czyste
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
02 lipca 2010 17:07
madmaddie, Na obozie mieliśmy zasadę, że koń nie może mieć nawet pyłka na sobie. dopóki nie bedzie koń czysty to delikwent nie wsiada. Wspaniałym wynalazkiem w tym momencie były chusteczki wilgotne bezzapachowe. Rewelacyjnie działały, a, że nie każdy znał ten trik to niektórzy męczyli się koszmarnie nad jednym koniem 😁

Strucelka, Taak, też myślę, ze to zazdrość, ale jak kiedyś ubrałam się pod kolor czapraka i owijek to często spotykałam się z pozytywnymi komentarzami laików 'patrz jak ładnie ta pani wygląda na koniku!'. I takie są zdecydowanie milsze niż takie które dosrywają. Mnie to właśnie dziwi... Ktoś ma full kasy, może sobie najnowsze kolekcje stosami kupować, a i tak w najstarszym ogłowiu i w siodle jeździ jakie mu się udało znaleźć 🤔wirek:
Ja nie rozumiem nieczyszczenia koni, ale spotkałam sie w tym wielokrotnie. Dla mnie czyszczenie konia to jest szansa na spedzenie z nim wiekszej ilosci czasu. Na poogladanie go calego zeby zobaczyc czy nie ma jakiejs rany , urazu itp. nawet jak moj kon jest czysty bo np czysciłam go rano, a po południu jezdze, to i tak czyszcze raz jeszcze. Spaliłabym sie ze wstydu gdybym miała chociaz skurzonego konia, nie wspomne o tym ze gdyby sie otwarł od tego brudu to mialabym wielkie wyrzuty sumienia.
bo kiedyś to się wódkę stawiało za wyjście na jazdę brudnym koniem albo za słomę w ogonie,lub trzeba było się wrócić i doczyścić, ale większość szorowała bo wstyd 

też się z tym spotykam i strasznie mnie to denerwuje, koń wyczyszczony pod siodłem a ogon, grzywa, nogi zaschnięta skorupa no i zad w błocie - fuj 😲
Wstyd na brudnym koniu jeździć. Gdyby ktoś mi zwrócił o to uwagę, to bym się ze wstydu spaliła  👀
Ani go poklepać, ani pogłaskać, bo utoniesz w kurzu, a ręka będzie czarna...  🤔
Jeździłam kiedyś na takim błotnym potworze... Przed każdą jazdą 40 minut czyszczenia plus 20 siodłania (zawsze robiłam to mega dokładnie). Ale przynajmniej miałam poczucie spełnionego obowiązku 🏇 A ten kuń nigdy mi się nie obtarł  😀 (Co innego innym  :marze🙂.
Dokładnie.
Nie wyobrażam sobie jeżdżenia na brudnym koniu, w podkolanówkach i bluzce na ramiączkach. W codziennym życiu nie jestem zbyt "porządnicka", ale uważam, że jak już się uprawia elegancki sport, to trzeba się dostosować 😉 Mogę jeszcze zrozumieć estetyczne zaniedbania, np. bluzkę na ramiączkach podczas upału, ale nie brudnego konia (czyszczenie konia nie tylko sprawia, że ładnie wygląda, ale również usuwa martwy naskórek i włosy, pobudza krążenie itp.). Nie wspominając o oszczędzaniu na dobrze dopasowanym siodle, kiepskiej paszy i innych rzeczach, które mogą odbić się na zdrowiu konia.
Wkurza mnie również ocenianie kogoś na podstawie ceny jego sprzętu, i to w obie strony: "Ja jeżdzę w kompletach Anky, więc jestem lepszy od biedaków jeżdżących w czaprakach no name" lub "Cóż za snob, chyba ma świra, żeby ubierać na konia czaprak, owijki i bluzkę pod kolor!". Oraz to, że dla niektórych marka = klasa. Nie trzeba wydać majątku, żeby wyglądać schludnie na koniu, ale jak kogoś stać, to czemu nie - ocenianie, na co ktoś inny wydaje własne pieniądze jest niestety taką polską "przywarą". Od tego widzę jeden wyjątek: jeździec kupujący kilkadziesiąt markowych kompletów, a jednocześnie brak kasy na weterynarza/kowala/dopasowane siodło/trenera (niepotrzebne skreślić)
P.S. Favoritta - wyczytałam kiedyś w "Poradach dziadka masztalerza", że najlepszym sposobem na plamy na siwkach jest zwykły... węgiel 🙂 Z powodu braku siwka nie miałam okazji wypraktykować, możesz wypróbować i zdać relację, czy działa 😉
madmaddie   Życie to jednak strata jest
03 lipca 2010 20:40
ja czytałam że na plamy z gnoju dobry jest sok z cytryny, lecz tak dawno nie jeździłam że nie miałam okazji przetestować.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
03 lipca 2010 20:47
bostonka, Skarpety jeszcze ujdą w tłoku, jak są dobrze dobrane kolorystycznie, ale topy na ramiączka w życiu 😵
Met   moje spore
03 lipca 2010 20:57
bostonka, Skarpety jeszcze ujdą w tłoku, jak są dobrze dobrane kolorystycznie, ale topy na ramiączka w życiu 😵


bo?

co kogo obchodzi jak ktos inny sie ubiera?
to mnie wkurza 😎 wara z mojego podworka! jak mam ochote ramionka opalic, to se top zaloze i nic nikomu do tego
madmaddie   Życie to jednak strata jest
03 lipca 2010 20:57
ja jeździłam w skarpetach i bluzce na ramiączkach 🤣 skarpety z przymusu, ale były czasy ż ewyglądalam na koniu jak klaun 😁
Wiwiana   szaman fanatyk
03 lipca 2010 21:00
Topy na ramiączka to i tak mały obciach w porównaniu do jazdy w samej górze od kostiumu kąpielowego.

Met   moje spore
03 lipca 2010 21:02
madmaddie, ja pamietam czasy, kiedy bylam baaaaaardzo szczesliwa, ze stac mnie na podkolanowki w romby 😅

teraz jezdze w gumowych butach. czasem w sandalach. czasem w tenisowkach za 5zl.
niezmiennie szczesliwa, ze moge jezdzic 🙂
moja kolezanka jak jest goraco jedzi w staniku  😉 i nic do niej nie mam z tego powodu

kazdy jezdzi  jak chce  😉
madmaddie   Życie to jednak strata jest
03 lipca 2010 21:28
podkolanówki z lidla za 7zł, 😁 na razie dalej nie mam skompletowanego sprzętu, głupia ja kupiłam kamizelke ochronna zamiast butów 🤦
a co do jazdy to od pół roku na koniu nie siedziałam 😕 ale na dniach przenoszę sie do babci i wbijam do jakiejkolwiek stajni
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się