bezmyślność ludzka nie ma granic !!!
[quote author=pokemon link=topic=25395.msg614193#msg614193 date=1276029213]
Mnie po prostu dziwi to tłumaczenie, że właściciel im ufał. Kurna, chłopie ufaj, ale patrz poza tym, co robią!
A ja niestety rozumiem jak można "za bardzo" komuś ufać.
I jak potem boli, kiedy człowiek przejrzy na oczy - zbyt późno niestety...
[/quote]
tez rozumiem jak mozna komus zabardzo ufac niestety. jednak, gdy stala sie krzywda mojemu koniowi, ta zaufana osoba przy tym byla , a ja nie. ale co innego gdy jestesmy obecni i widzimy, ze zaufany osobnik katuje nam konia! przeciez ten chlop widzial napewno paniczny lek swojego wiezchowca! napewno klaczka nie stala grzeczniutko... i jakim by nie byl laikiem to powinien byl zareagowac. bo pytalam rozne osoby nie zwiazane w ogole z konmi o to, co sadza o tej sprawie i wszyscy w szoku, ze jak moglo do tego dojsc. widac- nie trzeba byc koniarzem, aby dostrzec, ze zwierzak cierpi.
wrotki, to o czym piszesz ma też drugą stronę medalu. Taka stajnia może sobie wtedy dostać licencję od zaprzyjaźnionej fundacji lub stowarzyszenia (a jak wiemy z wątku o fundacjach, takie organizacje też mają często swoje za skórą). Ja jednak byłabym za tym, żeby licencje były wydawane przez jedną, wiarygodną (na tyle ile to możliwe, nie ma organizacji idealnych) i powszechnie znaną organizację - czyli prawdopodobnie PZJ. A co do korupcji - jest nie do uniknięcia, ale wydaje mi się, że jedną dużą organizację łatwiej kontrolować niż setki małych. Idealnie byłoby, gdyby powstała w Polsce inna duża, pozarządowa i wiarygodna organizacja, wydająca takie licencje (coś na kształt angielskiego British Horse Society).
pokemon, EKornik - mnie też dziwi taka postawa właścicieli. Nie ma autorytetów, którym się ufa bezgranicznie, zawsze trzeba myśleć samemu, zdobywać wiedzę i patrzeć na ręce. A w razie w - zakończyć współpracę z pseudotrenerem i poszukać innego. Tak to jest, jak laik bezgranicznie ufa "miszczowi".
Właściciel konia wykazał się co najmniej głupotą.
Biorąc pod uwagę, że akurat w tej stajni zaczął półtora roku wcześniej swoja "przygodę" jeździecką i w tejże wciąż to "jeździectwo" uprawiał, brał udział w rajdach przez nich organizowanych, to przypuszczam, że nauczył się tych ichnich "metod", bo tylko te poznał, bo innych nie widział. Więc widząc przerażonego konia, ładowanego do bukmanki metoda "na wpierd***" mógł nie być zdziwiony, ba mogła go nawet nie zdziwić metoda za język.
Co nie znaczy, że chłopa usprawiedliwiam. Uważam, że nic nie zwalnia człowieka z obowiązku samodzielnego myślenia i z obowiązku samodzielnej oceny sytuacji, tym bardziej, gdy dotyczy to żywego zwierzęcia, za którego ten człowiek jako właściciel był odpowiedzialny. To nie była 12 dziewczyneczka, której guru trenerka może wcisnąć każdy kit i wszystko co mówi to święta prawda. Nie wiem jakim trzeba by być laikiem, żeby uwierzyć choćby Slotakowi, że problematycznego konia można wciągnąć do przyczepy za język. Trzeba być chyba debilem, bezmózgiem, idiotą i kretynem, ale takie osoby to siedzą w psychiatrykach, a nie normalnie żyją i jeszcze kupuję konie.
Idea z kontrolami w ośrodkach jeździeckich piękna, tylko kto będzie te kontrole przeprowadzał. Wrotki, jakoś nie widzę Twojego pomysłu z niezależnymi fundacjami, czy stowarzyszeniami, ale może dlatego, że nie mam do czego tego odnieść. A tworzenie takiej komórki kontrolującej przy PZJ? Nieeeeeeeeeeeeee
Dopóki każdy komu się nie pierdnie będzie mógł kupić se konie i robić "ośrodek jeździecki" to takie kwiatki jak ta sprawa nie znikną. Dopóki każdy palant z maturą będzie se mógł zrobić papiery instruktora, a kursy będą wyglądały jak wyglądają i będą uczyły niczego, a wszyscy co za kurs zapłacili będą papierek dostawać, bo przecież zapłacili, bez selekcji, bez przesiewu, to takie historie będą się zdarzać.
dlatego nadawanie licencji i kontrolowanie takich ośrodków przez jakieś tam stowarzyszenia zalatuje kolejnym kolesiostwem.
dobrowolne rekomendacje różnych stowarzyszeń, są bardziej rzetelne, choćby dlatego ,że pracują tam pasjonaci z potrzeby serca jakoś w to nie wierze podobnie jak ElMadziarra. Jeżeli jest tak wspaniale to konkrety poproszę.
Prochu nikt z nas nie wymyśli. Bo jeżeli w innych dziedzinach życia prawo narzuca pewien sposób postępowania i z tego rozlicza, to dlaczego nie na naszym jeździeckim podwórku. Jak się jeździ na rowerze, to trzeba zdać egzamin i mieć kartę rowerową. Pojazd ma być sprawny, rowerzysta trzeźwy , a to tylko dwa kółka. Na koniach pełno harcowników bez pojęcia przyzwalających na brutalne traktowanie koni, bo tak robili kozacy więc wszystko w normie. "Twój koń twój problem" i nic nie usprawiedliwia przyzwolenia właściciela na takie postępowanie. Jeżeli jeszcze ktoś nie czytał to polecam dokładną relacje zdarzenia opisaną przez świadka na stronie stajni.
Dużo dobrej roboty robi volta, bo tak by to wydarzenie też ktoś pozamiatał pod dywan, a tak następni zastanowią się czy warto i jak reagować w przypadkach znęcania się nad końmi i nie tylko. Przykre, że akurat w tym środowisku jest tyle nadużyć od stajni po zawody.
purus pousuwal komentarze z ksiegi gosci.
I tak jestem zdziwiona, że na tak długo je pozostawił. Liczyli na poklask po ich długaśnym, niezrozumiałym i nieudolnym, tłumaczeniu, czy jak ❓ 👀
"lubowiczki ze stajni w Mysłowicach były zmuszone jeździć na samych kantarach, ponieważ ich konie miały okaleczone pyski do tego stopnia, że nie było możliwości założenia wędzidła bez zadawani ciągłego bólu. Tę "Wspaniałą Metodę" przekazał Pani prezes jej konkubent zdobywca tytułu 'Mister Bat' na jednym z konkursów zresztą w nim zdyskwalifikowany za nadużywanie palcata."
No cóż, jak widać wielcy miłośnicy koni to też Ci którzy będąc świadomi horroru w stajni, swawolnie sobie jeździli na pokaleczonych koniach.
Dla mnie w tej sprawie winni są wszyscy którzy wiedzieli co się dzieje i nie reagowali. To mi przypomina wiele spraw w której ofiarami były dzieci bite lub torturowane wręcz, przez rodziców. Wszystko wiedzący sąsiedzi nie reagowali bo.. nie chcą się mieszać. Ta sprawa wygląda dla mnie identycznie. Dopiero jak jest pierwsza poważna ofiara tego brutalnego zachowania, wszyscy zaczynają powoli coś mówić i opowiadać.
Co do właściciela konia, nie wiem jakim trzeb być debilem żeby nie mieć swojego zdania. Ślepo to on ma w mózgu chyba 🙄
Na tych zdjeciach to widac spory kawałek oderwany... :/ jak dla mnie to nie taka "mała wada kosmetyczna" jak to Pani Jolka nazwała.
no wiesz Hypnotize, nie wiem jaka musiałaby być rana na języku, aby faktycznie ktoś o zdrowych zmysłach uznał ją za wadę "kosmetyczną" 🤔
może drapnięcie lub nacięcie?
ale oderwanie fragmentu języka to dla konia coś cholernie niebezpiecznego.
nieważne ile ten nieszczęsny fragment ma centymetrów! jęzor konia to nie ogon jaszczurki, niełatwo go rozerwać (brrrrrr)
jeśli wypowiedź pani J. faktycznie tak brzmiała, to rzeczywiście można tę panią uznać za zwyrodnialca
Jak dla mnie równie winny jak sprawca jest właściciel. Teraz się gromko tłumaczy, że on biedaczek ulegał autorytetom, nie wiedział i inne podobne tere-fere. A w ogóle w stajni to dziewczynki jeździły na kantarach, takie biedne poranione wędzidłami koniki - typowe a u Was to murzynów biją.
Każdy normalny właściciel konia zaprotestowałby na sam pomysł wciągania konia do przyczepy za język, chyba by dziecko wiedziało, że coś takiego jest niedopuszczalne. ❗ Jakby mi ktoś zaproponował takie ładowanie konia, to najpierw bym mu poleciła, żeby się sam za język gdzieś wciągnął, a potem pogoniła kijem od miotły.
Nie chcę bronić typa spod ciemnej gwiazdy, który sobie wymyślił tak brutalny środek przymusu, jak język na sznurek - tym bardziej, że tłumaczenia właścicieli na stronie były mętne, pokrętne i pełne oskarżeń wobec wszystkich innych osób. Ale właściciel teraz wrzuca zdjęcia, apeluje, przestrzega i robi się biednym pokrzywdzonym nieświadomym miłośnikiem koni. Sorry - jeśli w stajni konie były wiecznie traktowane brutalnie, a ładowanie koni na język na porządku dziennym przy każdym transporcie - powinien już dawno zabrać konia i trzymać się od takiego miejsca z daleka, a nie jeździć sobie z brutalami na rajdy i kultywować sielankowo-piknikowe pożycie stajenne...
jako że na stronach obu stajni zaczęły pojawiać się kolejne PRAWDZIWE zarzuty, wpisy poprostu zniknęły...
zainteresowanym polecam komentarze na temat hodowli psów pani J. :
http://www.siberian-husky.pl/i.php?h=b3
Pomijając fakt oderwanego języka, zobaczcie jaki ten koń jest chudy. Właściciel myślał, że tak też ma być? 😀iabeł:

Uploaded with
ImageShack.us
1) kobyłka jest drobna, przez panią J. opisywana jako "masywna" - nie wiem z której strony
2) podobno stres, trudności z jedzeniem i tak dalej sprawiły że wygląda tak źle
3) klacz stała w pensjonacie w stajni gdzie stała się tragedia, czyżby jej nie karmili?!
zobaczcie jaki ten koń jest chudy. Właściciel myślał, że tak też ma być? 😀iabeł:
Niestety są stajnie jak się przekonałam, gdzie ludzie dają przyzwolenie na taki stan koni. Nie zwracają uwagi na kamienie a wszelkiego rodzaju objawy, że zwierzak jest źle karmiony bagatelizują albo wierzą obsłudze stajni. Nie wiem i do dzisiaj się zastanawiam z czego to się bierze...
Kiedyś usłyszałam odpowiedz, że może być gorzej gdzie indziej dlatego się nie przeniosą, no i tu jest blisko...
Jak dla mnie to jest typowa znieczulica lub bark podstawowej wiedzy w tym zakresie.
Ludzie patrzą na swoją wygodę a nie na dobro konia niestety coraz częściej...
Cobrinha
Ja Ci powiem bo sama stałam w takiej stajni. To sie bierze ze strachu...
Czytam to i kurna wierzyć mi się nie chce, że to stało się w XXI wieku, w cywilizowanym świecie, gdzie tyle trąbi się o prawach zwierząt, jest tyle organizacji działających na rzecz ich dobra etc... 🤔
Ciemnogród, ciemnogród i jeszcze raz ciemnogród! Chryste, to imbecyle pakujący konie sposobami średniowiecznymi jeszcze istnieją?! Nie, no uszczypnijcie nie... 😵
I po raz kolejny napiszę, że przed zakupem jakiegokolwiek zwierzęcia ludziom powinny byc robione testy psychologiczne, a niektórzy powinni mieć dozgonny zakaz zbliżania się do zwierząt. 😫
Nie wydaje mi się...
to jest po części kwestia bezgranicznej wiary tym, co niby tak znakomicie zajmują się naszymi podopiecznymi... a później zachodzimy w głowie, robimy badania np. czemu koń chudnie a ponoć dostaje tyllleee jedzenia.
Co to znaczy że wina strachu - to pensjonat jest dla "nas" a nie na odwrót - teraz tego tyle się porobiło, że klienta można łatwo stracić.
W prawdzie, przy głośnym proteście zawsze jest się jakoś napiętnowanym i krzywo patrzą niektóre osoby, ale ja wolę mieć czyste sumienie.
Nie wyobrażam sobie sytuacji, gdy moim maluchom ewidentnie dzieje się krzywda, są zaniedbane, czuję się oszukiwana a na dodatek widzę niekompetencje osób prowadzących taką działalność a ja nadal daje ciche przyzwolenie stojąc w takim miejscu...
polecam to przeczytac, bo niektórym moze umknąć:
Większość powyższych komentarzy jest bardzo emocjonalna, co jest oczywiste, ale dlaczego z góry zakłada brak podjęcia odpowiednich działań? Czy myślicie że te zdjecia i artykuły znalazły się na Volcie przypadkiem?
Wyjaśniam: prokuratura jest powiadomiona i rozpoczęła postępowanie, wszystkie możliwe organizacje pozarządowe, organizacje jeździeckie, fundacje i inspekcje państwowe. Również własciciel Sali podjął szeroko zakrojone działania zmierzające do zapewnienia koniowi optymalnej opieki i ukarania sprawców. Człowiek ten ma ogromne poczucie winy i odpowiedzialności, ale zarazem czyli wszystko, by naprawić swój błąd. W odróżnieniu od pozostałych komentujących kilkakrotnie z nim romawiałem i odbyłem długie spotkanie, więc mam własne zdanie na jego temat, w odróżnieniu od wielu komentujących - pozytywne. Sprawcy zdarzenia niestety nie poczuwają się do winy i obarczają odpowiedzialnością całe otoczenie z wyjątkiem własnej "pomysłowości".
Mam więc prośbę - wstrzymajcie się z ferowaniem ocen i wyroków nie znając sprawy, w którą zaangażowało się już mnóstwo ludzi dobrej woli, z takim autorytetem na czele, jak p. Wojciech Mickunas. Powiadomione są też liczne media, które będą prowadzić własne dziennikarskie śledztwa i nagłaśniać sprawę.
Jeśli ktoś chce pomóc i wie jak (potrzebna jest pomoc prawna, którą nota bene już zadeklarował znany prawnik z Poznania), pomoc rzeczoznawców, świadków podobnych zdarzeń w tych ośrodkach (które zgodnie z relacjami miewały już tam miejsce).
Sprawcy muszą przestać odczuwać poczucie bezkarności i poparcie władz, które były dotąd skłonne tuszować ich wyczyny.
Mikołaj Rey
Wiceprezes Małopolskiego Związku Jeździeckiego
Piękne słowa, cudowne zapewnienia o tym, że chęc pomocy wyraziły takie a takie organizacje... i co z tego?
Jestem ciekawa czy w ogóle sprawca/y zostanie w jakikolwiek sposób ukarany, w choćby zakazie startów...?
Człowiek ten ma ogromne poczucie winy i odpowiedzialności, ale zarazem czyli wszystko, by naprawić swój błąd.
Jestem pełna podziwu, zaiste. Szkoda, że cierpienia i uszczerbku na zdrowiu i psychice konia już nie uleczy. I jak zwykle tylko koni żal...
A koń dalej stoi w tej samej stajni?
koń stoi w stajni w Udorzu, w lipcu prawdopodobnie wraca do Mysłowic, ale do innej stajni
Piękne słowa, cudowne zapewnienia o tym, że chęc pomocy wyraziły takie a takie organizacje... i co z tego?
Jestem ciekawa czy w ogóle sprawca/y zostanie w jakikolwiek sposób ukarany, w choćby zakazie startów...?
To czy zostanie ukarany, to już zależy od sądu, od tego jaki wyda wyrok. Zapewniam Cie jednak, że Pan Rej raczej nie jest osobą rzucającą słowa na wiatr, więc z jego strony nie są to tylko "piękne słowa i cudowne zapewnienia". Ale też raczej nie jest osobą, która pojedzie do Purusa i wyrwie w odwecie "Pani Prezes" język.
A jeśli chodzi o podjęcie konkretnych działań. Skoro jest zgłoszenie o popełnieniu przestępstwa, to prokuratura musi podjąć działania. Jakie i co z nich wyniknie to już insza inszość.
Cobrinha
Gdyby mojemu koniowi działa sie krzywda, to na pewno zmieniłabym stajnie. Ale ile jest takich koni ktore nie sa nasze i patrzymy na ich cierpienia?
W prawdzie, przy głośnym proteście zawsze jest się jakoś napiętnowanym i krzywo patrzą niektóre osoby, ale ja wolę mieć czyste sumienie.
A potem wiesci sie szybko rozchodza i wystarczy ze rtaz otworzysz buzie w takiej a nie innej sprawie i juz Cie nigdzie z koniem nie przyjmą, bo sie boją.
...jak ludzie są uczciwi to nie maja się czego bać... boją się Ci co mają coś do ukrycia albo na sumieniu...
Na milosierdzie Panskie, co sie dzieje? co sie dzieje..... 🤔
Boze pomijajac fakt kto co zrobil, co ten kon musi przechodzic, watpie zeby kiedykolwiek kon doszedl do siebie psychicznie. Co za ludzie, nie ma na nich okreslenia, ale mam nadzieje ze po czyms takim nasi kochani politycy zamiast sie pokazywac jak to oni sa za mlodzieza, zaostrza prawo, oby solidnie a aby ich wsadzono na dlugie lata. Przedewszystkim odbierajac wszelkie uprawnienia, oraz zwierzeta i zakaz wykonywania zawodu jak i posiadania zwierzat!
Ps: Ja jestem laikiem, kiedy ladowalismy mlodego do bukmanki mialam konia 3 miesiace nigdy nie widzialam jak to przebiega i czy sa z tym problemy, jednak kiedy kon mi sie 2 razy przewrocil zareagowalam natychmiast! Plujac sobie w twarz ze na cos takiego go narazilam, ze jestem niedoswiadczona idiotka! Mimo ze nie wiedzialam jak to powinno byc, wiedzialam intuicyjnie ze to nie to, mimo ze nawet mi nikt konia nie pacnal batem, a jedynie na sile go szarpal!
Nie ma dla mnie absolutnie tlumaczenia jesli chodzi o wlasciciela, mi przewoznik tez byl polecany i rekomendowany wlacznei z PZHK a jednak! 🤦
Jest winny i koniec kropka.
Mi kiedys konia chcieli załadowac w bardzo ciekawy sposob, zacisnac linkę na szyi, przydusic a potem wlac do pyska litr denaturatu 👿 i tez bylam w zasadzie laikiem w tedy i narobiłam larma że mają nie dotykać!
Bardzo dużo w Was agresji jak na osoby apelujące o odpowiednie traktowanie zwierząt.
Właściciel nie zareagował, i owszem, źle zrobił, za co bardzo żałuje. Nie potraficie tego w ogóle docenić? Człowiek nie może już popełniać błędu? Pomijając tych naprawdę winnych, którzy wiecznie odwracają kota ogonem i próbują zwalić całą winę na resztę świata. Już wiemy, że nie można im wierzyć, bo potwierdza to wiele osób. Natomiast o właścicielu wiemy tyle, że żałuje, że się przyznaję, jest więc prawdomówny. Myślę, że warto to docenić.
Atea tu nie ma co doceniać. Ups przepraszam bo ja nie wiedziałem, że tak nie wolno? Nie trzeba być znawcą, żeby wiedzieć, że coś jest nie tak. 100 razy to już było tu powtórzone. a to, że koń chudy to też nie jego wina?
Właśnie... zaraz okaże się że sam jest kozłem ofiarnym... litości! 🤔 🤔 🤔 toż to na chłopski rozum chyba widać, jak zwierzęciu się krzywda dzieje... do tego nie trzeba ani wykształcenia ani lektury... z resztą chyba mało kto wpadłby na tak skrajnie drastyczny pomysł...
Co warto docenić?! Że właściciel zapewne kupił konika nie mając o takowych zwierzętach najbledszego pojęcia?!
To, że wierzył iż w owej stajni i przy owej 'instruktorce' koń będzie miał dobrą opiekę i się deko grubo pomylił - też może trzeba brać na to poprawkę i w ogóle przymknąć oko?
Sorry batory ale w XXI wieku w dobie Internetu, komunikatorów i innych cudów trzeba być chyba naprawdę albo zupełnie ślepym albo mówiąc delikatnie głupim, żeby nie zauważyć 'drobnego' faktu, że nasz koń jest chudy i na pewno daleko mu do tych wszystkich pięknych koni zapodawanych na serwisach internetowych z tapetami na pulpit.
Nie mówiąc już o takim zwyczajnym ludzkim odruchu - że konia, który jest istotą żywą lanie i ciągnięcie za język po prostu BOLI.