Remonty, remonty.....
Jak w tytule 😀
Znacie moze jakąs godną polecenia ekipę remontową z warszawy i okolic? Jest od huku roboty a fachowców brak 🙁
Oj rety,rety....
Siedzę w domu a mistrzowie podłączają mi instalację elektryczną.
To chyba najgorsza z robót. Lecą takie k..... i ch...... ,że aż strach.
Panowie wściekli na mnie bo zafoliowałam ich na maleńkim odcinku na głucho.
Oczywiście mieli PLAN zakurzyć mi całe mieszkanie . 🤔wirek:
Tymczasem roją się pod folią i dyszą. 😁
Nie jestem specjalnie złośliwa- ale wkurzyli mnie gnojeniem wokół siebie i chlapaniem zaprawą po całości.
I pytanie-jeśli firma ma w kosztorysie sprzątanie po sobie a ogranicza się do podmiatania co grubszego - to mogę dymić?
Sprząta /myje codziennie/ osoba , którą opłacam. Mogę domagać się zwrotu kasy?
Szczerze mówiac chyba nie...mozesz chyba złożyć jakies zażalenie co do formy wykonania usługi?
A mnie czeka malowanie pokoju i łazienki kolejne.....Dobrze ze ja juz w tym obcykana to sama to robię z ojcem
I pytanie-jeśli firma ma w kosztorysie sprzątanie po sobie a ogranicza się do podmiatania co grubszego - to mogę dymić?
Możesz, a nawet musisz 🙂
Ja aktualnie jestem w trakcie pertraktacji ponieważ robię kuchnię, pralnię w piwnicy i garderobę.
Pierwsze, co zaznaczam, że tak jak panowie zastali, tak mają zostawić 😉 niektórzy są wielce oburzeni, że oni nie są od sprzątania. Dzięki bogu trochę ich już z Anglii powróciło i można sobie pogrymasić (3 lata temu to było nie do pomyślenia, na kolanach trzeba było błagać).
Drugie - to, że nie mam zamiaru płacić za partaninę i żeby nie zdziwili się, jak im każę płytki zrywać, bo źle zrobili. Też fuczą, albo mówią, że oni robią doskonale 😁
Trzecie - ja nie mam zamiaru jeździć po sklepach za fugami czy czymś tam, bo się nie znam, owszem wybór płytek pozostaje na mojej głowie, ale reszta - działka panów budowlańców.
Gdy ekipa już została wybrana, to czekam właśnie 2 dzień, żeby przyjechali i zrobili pomiary co i jak. Telefon odbierają, tak, że nie wystraszyłam wszystkich, jak na razie.
Po prostu mam dość partaczy, którzy przyjeżdżają bez swojego młotka 😤
Narazie napinam autorytet i powarkuję.
Ja jestem zaprawiona w remontach i wiele ekip widziałam.
Tu pracuje jeden pan a reszta ekipy gapi się i dowcipkuje. I eksperymentuje z językiem polskim-ile razy można k.... użyć w jednym zdaniu. 😉
Nasz dom jest zbudowany z wyjątkowo upierdliwej cegły-to prawda.
Twarda jak skała .
Jednak coś takiego jak odkurzacz już wynaleziono i można na bierząco odsysać gruz.
No i sąsiadka ma nowiutkie drewniane drzwi całe w zaprawie. A gipsują przecież tylko te drobne wykucia.
Gnojarze i tyle.
pokemon-jednoczę się w bólu 😂
Trochę się już zmienia mentalność ale jeszcze dorastają do tego 😉Ja wczoraj dostałam białej gorączki bo przyjechałam na budowę a oni zrobili rzeczy bez mojej wiedzy. Zapowiedziałam tylko krótko że jeszcze raz coś zostałanie zrobione bez mojej wiedzy a będą to doprowadzać do stanu pierwotnego, za pracę nie dostaną kasy a materiał który zniszczyli będą pokrywać z własnej kieszeni. Od wczoraj telefon nawet o to czy mogą uciąć deskę 😎
Ja już chyba o tym pisałam, ale powtórzę:
-hitem jest jednak przygoda mojego znajomego: kupił włoski kamień elewacyjny za jakieś chore pieniądze a panowie zamiast na froncie budynku obłożyli nim.... śmietnik. Bo chcieli sobie zobaczyć jak to wygląda na ścianie i myśleli,że
kolejna dostawa materiału przyjdzie. No i teraz śmietnik jest najpiękniejszy na świecie.
Ci sami zamontowali schody -takie kręcone -zrobione na wymiar - i nie trafili w drzwi na górze. Tak o pół metra nie trafili.
Ale twardo instalowali do końca. Dzielni chłopcy.
Moi : cytat:
"- Czy my k.... nie mamy grubszych wierteł do ch....?
-No,k..... ni mamy.
-Ja pier...... k.......
-Co k... takim ch.... wywierci? "
No i dlatego ja staram się dobierać fachowców nie od wszystkiego 😉 Tynkarzy, murarzy i akrobatów mi nie potrzeba.
Ja to jestem szczęśliwa, że ogrzewanie podłogowe i instalację w pralni to mi mężowska firma założy 🙇 bo rozkuwaj potem płytki w kuchni, jak Ci darmozjady cos źle zrobią.
Tania - o tych schodach nie czytałam jeszcze 🙂
BTW - może do ch... mają grubsze wiertła, ale do czego innego to nie mają 😁
Poszłam interweniować bo wpadli na pomysł,że jak dziurka za mała to..... z kabli zdejmą izolację.
Fajny pomysł,co? 🤔wirek:

Znalazłam swoją fotkę z zakończenia wymiany deski w podłodze u mamy. 😉
fajny... moi rodzice jak budowali dom, też mieli fajną ekipę
1. fachowcy postawili ścianę na wysokości całego parteru - zapomnieli o drzwiach i oknach. Tak im się dobrze te cegły kleiło. Dobrze, że to ytong, to sobie wycieli otwory piłą
2. Oba piętra (tzn parter i piętro) są za niskie o jedną cegłę (czyli jakieś 20 cm.) Co dalej idzie: rypły się schody (trzeba było inaczej je w ogóle zrobić)
3. Komin na parterze nie przechodzi przez stropy i nie idzie dalej pierwszym piętrem. Przesunięty jest od pionu o jakieś 40 cm.
4. Czym się najlepiej impregnuje drewno? Tym, co podkłady kolejowe (kierownik budowy zarządził oszczędności) Panowie całe drewno z dachu musieli wymienić na swój koszt
5. no i mój ulubiony hydraulik. Tata narysował mu na ścianie ołówkiem, którędy biegnie instalacja z wodą: `tu niech pan nie wierci`. Mina kolesia z ołówkiem włożonym w otwór w ścianie z tryskającą wodą (gorącą) - bezcenna. Oczywiście wwiercił się dokładnie tam, gdzie tata narysował.
majek- świetne. :kwiatek:
Aż się włosy jeżą.
U mnie w pracy panowie zewnętrzne schody wyłożyli różowymi łazienkowymi płytkami zamiast gresem jak było ustalone. Nie wierzyli,że każę im to skuć i wymienić. A jednak. 😤
Ja to w ogóle jestem przerażona, bo w kuchni wymyśliłam sobie coś takiego, jak pod oknem:

do tego, w to mają być wbudowane dwie szafki, więc nie lada wyzwanie dla rzemieślników tutejszych. Jestem ciekawa, co oni zrobią.
dobre historie - wychodzi na to, że moje "artystycznie" poukładane kafelki w całym domu (bez jakiejkolwiek konsultacji) to pikuś
Moi fachowcy wierzą w swoje siły. Stwierdzili, że to dla nich pikuś taka półka z płytek i wbudowanie szafek. Nawet podsunęli mi jeden całkiem fajny pomysł, czyli może coś z tego będzie.
No i teraz czekam aż strażacy odpompują wodę z drogi, żeby przywieźć materiały budowlane. 🙄
pokemon- a ten stół to z cegieł będzie zbudowany?
Mamy stoły laboratoryjne okładane płytkami- świetnie to wygląda i trwałe bardzo.
Tak z cegieł i na całość płytki. Jako, że nie mogłam przeforsowac pomysłu, że po 3 latach należy wymienić bezwzględnie wszystkie meble kuchenne 😁 to zgodziłam się na dobudowanie tego "stołu" czy jak to zwał.
Oczywiście zapytałam się, czy położenie płytek na ścianach, podłodze, zrobienie wylewek i tego "stołu" zajmie im 3 dni 😁 pan szef majstrów zdębiał.
Zgodziliśmy się na tydzień 😎
No zobaczymy.
a co pod pytkami tego stołu, bedzie odlewany czy z płyty kartonowo-gipsowej?
W zeszłym roku robilismy w domu i taki blat w kuchni i w łazience, w kuchni odlewany z betonu na zbrojeniu,a w łazience z kartonowo gipsowej plyty, niestety w łazience wyszla na płycie pod spodem plesn,mysle ze jszcze 2 lata i niestety bede wymieniac
Z moich rad, kup wiecej plytek pasujacych do blatu, i schowaj na strychu czasem, moze jakas peknac,wtedy bedziesz mogla wymienic,Kup płytki naprawde dobrej jakosci na kantach lubia sie odbic.
kot
Tak z cegieł i na całość płytki.
post wyżej 😉
Osobiście polecam do łazienek zrobić nóżki z cegieł, wkuć się w ścianę i na tym umieścić blat z konglomeratu a nóżki obłożyć płytkami jakie są na ścianach.😉 Konglomerat wystarczy czyścić wodą i raz na 2 miesiące popsikać i wytrzeć specjalnym płynem ochronnym.😉 Nic się nie zbije ani nie obtłucze. Wieczorem postaram się zrobić zdjęcia.
Ekipy remontowe to koszmar. Mój wujek ma mieszkanie 48 metrów i remont jedną ekipą trwa już 3 miesiące. 🤔 Ja zaś dom od podstaw tzn. z wylaniem fundamentów i zamieszkaniem "zrobiłam" w 12 miesięcy.😉 Zaczęliśmy w maju a wprowadziliśmy się w marcu z czego miesiąc był przerwy ze względu na fundusze, a drugi miesiąc sprzątaliśmy i umeblowywaliśmy z przewożeniem rzeczy. Grunt to porządna i zorganizowana ekipa.
Ostatnio kolega mi opowiadał kilka historyjek o pewnym 'bobie budowniczym', ale pamiętam tylko jedną.
Koleś budował dom i na planie pokazał gdzie mają być schody, a gdzie ma być komin.
Bob-budowniczy zrobił nadwrót podsumowując 'yyyy tuuu ba ba baaardzie pa pa pasuje" 😉
Komin musiał rozebrać.
Uwaga! Trzymać kciuki! Panowie majstrowie dzisiaj wkroczyli z całym zapleczem rozmaitych sprzętów (czyli mają swoje młotki 😁 ). Zaczynamy jednak od pralni w piwnicy, kuchnię zostawiamy im na deser.
pokemon, dobrze, że teraz remontujecie.
nasz remont łazienki miał trwać 1,5 tygodnia. w sumie trwał 5 tygodni (razem z leżącymi na środku pokoju dziennego płytami - coby się rozprostowały). na koniec mama zaczęła rodzić ze stresu - 3 tyg. za wcześnie.
Pokemonowi dedykuję.
Będzie pan zadowoooooooolooooooooony.
Znam to na pamięć 🙂
Myślałam, że tam się ukrywa któryś odcinek Sąsiadów 😁 Oni też lubili remonty.
Jak rodzice budowali dom, to panowie postawili parter o 20 cm wyższy niż w planach. Problem się ujawnił oczywiście dopiero przy schodach na górę (jakoś nijak nie chciały się wpasować w nową rozmiarówkę). Kilka razy ich pytaliśmy czy potrafią zrobić łuki nad oknami, które nie będą połową koła a wycinkiem. Oczywiście potrafili. Wolę nie wspominać nawet min rodziców, kiedy zobaczyli efekt tego "potrafienia". Nie pomyśleli również o tym, że skoro okna nie są wstawiane od środka a od zewnątrz, to może wystąpić pewien problem z ich otwieralnością. Całe szczęście ytong to łatwo naprawialny budulec- ale ich komentarze kiedy ścierali te łuczki na 40 oknach...
Ja właśnie jak słyszę, że dla majstrów nic straszne nie jest, to zapala mi się lampka ostrzegawcza. Moim też nic nie straszne, więc się boję. Wczoraj nazwozili pustaków, cementów, piasków i poukładali to przy wejściu do stajni. Już widzę miny koni, jak wychodzą na wybieg 😁
Siedzę w domu/ co widać z ilości postów/ i nadzoruję pana malarza. Malarz z polecenia z dużej firmy.
Mam dziwne wrażenie,że robi malowanie po raz pierwszy.
I od rana ział alkoholowo z lekka. I się tak ślimaczył. I wszystko dla niego nowe , obce -np.wałek do malowania.
A teraz idzie nie pomalowawszy ani centymetra. Za to zapierniczył wszystko zaprawą i zdrapaną farbą.
Malowanie dotyczy takich "ogromnych" pomieszczeń jak przedpokój i garderoba.
Kurza twarz! 👿
I już pytanie: jak się zmienia konie/malarza w środku przeprawy /malowania?
Kurka siwa! Malarz przetrzeźwiał i przejrzał na oczy.
Za to teraz w pracy wiercą dziury w ścianach . Mam stopery w uszach gustownie seledynowe. Nie pomagają.
Pan wiercący świeci przedziałkiem w tyłku, brzuchem i z roztarganego rozporka sterczą mu brudne gacie.
Koszmar senny. 🙁
ale nidługo minie, tylko tyle moge powiedzieć na pocieszenie :kwiatek: