Jak zaprzyjaźnic sie z koniem?

.
Ja juz generalnie nie wiem o czym jest ten watek, i nie wiem o co chodzi autorce, jak chyba wiekszosc z nas.
Ale nalezy rozroznic dwie podstawowe rzeczy. Co innego jest, gdy sie przytulasz do konia w boksie i on jest taki sweet i wogole, odrazu myslisz ze konik cie kocha i jest twoim naj friendem, a chwile pozniej jak wyprowadzisz go z boksu, to wlazi na ciebie albo cie gryzie, tylko wtedy juz nie dlatego ze cie  'kocha' ale dlatego ze jest zle wychowany/wytresowany. W moich oczach kon oprocz tego ze jest koniem, jest przedewszystkim zwierzeciem, a zwierzeta sie tresuje, bo inaczej wejda nam na glowe.
W ludzkiej przyjazni najwazniejszy jest kompromis, w konsko-ludzkiej 'przyjazni' nie ma slowa kompromis, bo wygladalo bo to mniej wiecej tak:
w poniedzialek moge cie deptac, we wtorek nie moge cie deptac. Kon nie zrozumie 'ej no sluchaj nie popychaj mnie', ale za kazdym razem jak cie popchnie, musi zostac ukarany, po jakims czasie zakoduje z mozgu popychanie cie z kara, i poprostu przestanie. I tu kolejna rzecz: kara zalezy od konia, jednemu wystarczy glosniejszy ton, a inny musi byc smyrniety bacikiem.
podaje tu takie uogolnienie, bo nie wiem jak zachowuje sie kon autorki  😁

A jesli chcesz poczytac historie o zlych poczatkach, i happy endach to chyba jest gdzies watek ' Nasze konskie historie' lub cos takiego?
PeppaPig i osobnik, który postawił tylko kropkę, to ta sama osoba - stąd ban.
darolga   L'amore è cieco
04 czerwca 2010 13:02
darolga  👍
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
04 czerwca 2010 14:06
darolga: ożesz ty, nawet nie byłam świadoma jaką skarbnicą wiedzy jest to nasze forum  😲
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
04 czerwca 2010 15:37

Chyba jestescie od tego zeby pomoc tak? Albo poradzic, a nie od tego typu komentarzy....  🙇



A Ty po co tu jesteś? Bo ja nie widzę absolutnie żadnego sensu w Twojej bytności na forum.


Wybaczcie, jestem zirytowana, ale wkurza mnie niemiłosiernie, jak ktoś uważa, że volta MUSI stać się forum na którym każdy szczypiorek znajdzie swoje miejsce i będzie radośnie zasypywał innych swoimi bzdurnymi pytaniami i oczekiwał eposów od każdego użytkownika. Obligatoryjnie. Prócz tego każdy z eposów powinien zawierać pochwałę, jakiż to szczypiorek jest cudowny, wspaniały, jakiego ma słodkiego konisia i jak pięknie  zaraz pogalopują po tęczy w Świecie Różowych Króliczków i Puszystych Jednorożcuf. Z JAKIEJ PAKI ja się grzecznie pytam? Czym takim zasłużył sobie szczypiorek, żeby traktować go jak jajeczko/małą boginkę, przed którą płaszczyć się należy? W CZYM TAKI SZCZYPIOREK JEST LEPSZY ODE MNIE, bo jak ja napiszę głupotę, to zaraz się znajdzie stadko ludzi, którą nie dość, że złośliwie mi ją wytkną, to jeszcze nie zapomną o niej i będą przypominać w każdej kolejnej dyskusji? Volta niańczy dzieci? Nie wiedziałam, poproszę zaraz o świadectwo pracy jako niańka, będzie co wpisać do CV.
caroline   siwek złotogrzywek :)
04 czerwca 2010 15:39
darolga: ożesz ty, nawet nie byłam świadoma jaką skarbnicą wiedzy jest to nasze forum   😲

o widzisz Ela. i dlatego ludzi tak często odsyła się do już istniejących wątków - bo jest do czego odsyłac, a samo odesłanie do poczytania jest z korzyscią dla odesłanego.

mam nieskrywaną nadzieję, ze po perypetiach tego wątku bedziesz mniej nerwowo reagować na "porzadki" i odsyłanie - wszak jak sama słusznie zauważyłaś - to forum jest skarbnicą wiedzy. i niech ludzie z tego korzystają.
jakiego ma słodkiego konisia i jak pięknie  zaraz pogalopują po tęczy w Świecie Różowych Króliczków i Puszystych Jednorożcuf.
Chyba w Świecie Puszystych Króliczków i Różowych Jednorożcuf powinno być  😎  😁
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
04 czerwca 2010 15:42
Prócz tego każdy z eposów powinien zawierać pochwałę, jakiż to szczypiorek jest cudowny, wspaniały, jakiego ma słodkiego konisia i jak pięknie  zaraz pogalopują po tęczy w Świecie Różowych Króliczków i Puszystych Jednorożcuf

🤣 bez przemocy w dodatku!!!
Strzyga - dokładnie. może coś do kogoś dotrze. 🙇
darolga - wymiatasz. 😉 Czyli co? Widać, że można. A i jeszcze dla przyjemności można sobie regulamin poczytać, jakby komuś się nie chciało szukać: http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,511.0.html  😉
adrianna32   oni wojne pokazuja a o pokoj walcza
04 czerwca 2010 15:48

[quote author=adrianna32 link=topic=25327.msg608487#msg608487 date=1275602229]Chyba jestescie od tego zeby pomoc tak? Albo poradzic, a nie od tego typu komentarzy....  🙇



A Ty po co tu jesteś? Bo ja nie widzę absolutnie żadnego sensu w Twojej bytności na forum.


Wybaczcie, jestem zirytowana, ale wkurza mnie niemiłosiernie, jak ktoś uważa, że volta MUSI stać się forum na którym każdy szczypiorek znajdzie swoje miejsce i będzie radośnie zasypywał innych swoimi bzdurnymi pytaniami i oczekiwał eposów od każdego użytkownika. Obligatoryjnie. Prócz tego każdy z eposów powinien zawierać pochwałę, jakiż to szczypiorek jest cudowny, wspaniały, jakiego ma słodkiego konisia i jak pięknie  zaraz pogalopują po tęczy w Świecie Różowych Króliczków i Puszystych Jednorożcuf. Z JAKIEJ PAKI ja się grzecznie pytam? Czym takim zasłużył sobie szczypiorek, żeby traktować go jak jajeczko/małą boginkę, przed którą płaszczyć się należy? W CZYM TAKI SZCZYPIOREK JEST LEPSZY ODE MNIE, bo jak ja napiszę głupotę, to zaraz się znajdzie stadko ludzi, którą nie dość, że złośliwie mi ją wytkną, to jeszcze nie zapomną o niej i będą przypominać w każdej kolejnej dyskusji? Volta niańczy dzieci? Nie wiedziałam, poproszę zaraz o świadectwo pracy jako niańka, będzie co wpisać do CV.
[/quote]

Cos z Toba nie halo chyba co? Nie ja zalozylam watek, nie ja uwazam sie za boginke i nie potrzebuje traktowania mnie w jakis super sposob, ani nie oczekuje na pochwaly... Ale bez przesady co? Nie staje w swojej obronie bo jak pisalam nie ja stworzylam watek. O co mi tutaj chodzilo to o najazd na tytul watku, ktory zawsze mozna zmienic! Szczypior sczypiorkiem, ale za co sie lasce oberwalo?  🤔 Kazala komus chwalic swojego konisia? Pisala bzdury? No nie wy to robiliscie, a wszystko o glupi tytul. Jestem w stanie pojac zasady, no i to jak sie niektorzy nowi zachowuja, ale czym ze ona sobie na to zasluzyla? Bo ja nie rozumiem?  😎 I co ty z tym nianczeniem? Cos schodzisz z wlasciwego toru rozmow. Chodzilo tylko o to ze na poczatku juz zamiast pisania wez konia na browara, czy pod namiot, moglyscie napisac ze tytul watku jest niewlasciwy. A to jedyne przewinienie tej uytkowniczki, ze tez nie banuja za to. Zbastujcie troche co?  😵
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
04 czerwca 2010 15:53
salto piccolo, przecież tam wszystko jest Roooshoffe i Pooochate, więc Poochaty Kroooliczek będzie jednocześnie Roooshofffym Krooczliczkiem. Albo Jednorożcem. Czyżbym wchodziła na dość niebezpieczny grunt?

Adrianna- No właśnie nie bardzo jesteś w stanie pojąć. I to jest Twój główny problem. Resztę komentarza sobie odpuszczę, bo coś się we mnie  voltopir włączył i mogłam zniszczyć tak kruchą psychikę.
Wiesz Strzygo dla niektórych to bardzo ważne,powinien być puchaty KRÓLICZEK,bo przecież różowy JEDNOROŻEC musi mieć gładką,lśniącą sierść jak po Super Sheen'ie  😎  😁
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
04 czerwca 2010 15:55
Strzyga, Nie strzęp sobie języka - widać to taki typ, który mimo wszystko nie zmieni się 😉
adrianna32, ale przez cały wątek ciągną się wypowiedzi o tym, że informacje, które chciała znaleźć autorka, już są na tym forum i nie potrzeba pisać tego po raz setny, tylko w innym wątku... To takie trudne? 😉 Stąd ironia w pierwszych postach. 🙂
adrianna - czy do Ciebie nie dociera, że nie da się przeczytać twoich postów ?! Ile razy ma Ci jeszcze ktoś to powiedzieć, żebyś zaczęła panować nad tym co Ci wychodzi spod palców. Co ? Utrudniasz tylko życie innym. Apropo schodzenia z właściwego toru to ty jesteś w tym prawdziwym MISZCZEM  🙇
kolorwiatru   Pani władczyni imperatorka
04 czerwca 2010 16:40
Ten wątek to jeden wielki bałagan i pyskówka między jednymi i drugimi. Proponuje go zamknąć i bedzie gitara.
No! Mówiłam? 😀
Zaraz poszukam wątku Off topic, nie wiem, czy taki jest, ale chyba by się nam przydał, potrafimy się wykazać. 😀
adrianna32   oni wojne pokazuja a o pokoj walcza
04 czerwca 2010 16:59
Mysle ze wiecej dodawac nic nie musze?  🤔
kwestie regulaminu możemy rozpatrywać na wiele sposobów a w tym wątku oprócz

Cytuj
Przed napisaniem nowego tematu sprawdź (np. za pomocą wyszukiwarki) czy ktoś poruszył już podobny problem.
Jeśli nie - stwórz nowy temat i postaraj się aby był sformułowany w sposób jasny i zrozumiały dla innych.

punkty naruszone to:

Cytuj
Obowiązuje szeroko rozumiana kultura osobista oraz szacunek dla poglądów innych użytkowników.

Cytuj
Nie pisz postów, które: nie są bezpośrednio związane z tematem wątku
adrianna32, wyjątkowo się z Tobą zgodzę, nic dodawać już nie musisz.
adrianna32, wyluzuj. Ten watek to jeden wielki offtop. Nic z nim nie będzie robione. Sugeruję odciąć się od niego osobom, które czują się w jakiś sposób dotknięte tym, co się tutaj wyprawia. Reszta sobie poironizuje (proponuję nie brać zbyt do siebie, ale wyciągnąć wnioski), a później watek zostanie zamknięty i poleci na dalsze strony.
Weźmy pod uwage fakt, iż to forum ma swoje lata i masę niepisanych zasad.
To co, dziewczyny, zaczynamy ironizować? 😀iabeł:
kolorwiatru   Pani władczyni imperatorka
04 czerwca 2010 18:28
Jasne! A co!  😀iabeł:
No to ja wrócę tak trochę bardziej do tematu 🙂

"Zaprzyjaźnić się" rozumiem bardzo elementarnie.
Tak, żeby nasz koń nas nie gryzł, nie kopał , przyszedł na zawołanie.
Odróżnił od obcych.
Tylko tyle i aż tyle.
I na tej zasadzie przyjaźnię się z mnóstwem koni u nas.


Uważam, że koniom kompletnie zwisa kto się nimi opiekuje, karmi, jeździ...
To nie jest tak, że odróżniają nas od obcych  😀iabeł:
Zaraz mnóstwo osób zakrzyknie: A mój koń do mnie przychodzi jak go wołam! itd...
Nadyskutowałam się na ten temat milion razy, ale mimo wszystko nadal lubię to drążyć 🙂

1. Przykład konia, który posmutniał po śmierci właściciela.
Jestem pewna, że gdyby ktoś podobnie wyglądający (może także zachowujący się czy pachnący) zaczął przyjeżdżać takim samym samochodem, o takich samych porach i wykonywał dokładnie takie same czynności w taki sam sposób, koń by się znów rozweselił.

2. "Przychodzi jak go wołam".
Mógłby przyjść ktoś inny, podobny do ciebie, o tej samej porze, zachowując się tak samo jak ty i też by przyszedł 🙂
Przekonałam się o tym dziesiątki razy na własne oczy.
Na przykład:
*) Mój Erick dawno temu był chory i codziennie o 14.00 zabierałam go z padoku na dodatkowe karmienie, wołając "dziiiidziuuuuu".
I tak się cieszyłam, że mój konik po kilku dniach na moje wołanie biegł radośnie w moją stronę.
Ale okazało się, że biegł też do kogokolwiek innego, kto naśladując mój głos wołał o 14.00 "dziiiidziuuuuu" 🙂
*) Prowadzę sobie szkółkę jeździecką i rodzice dzieci, często zachwycają się "Jak te pani koniki panią kochają! Tak do pani lgną!"
Bo faktycznie lgną do mnie jak sępy. Wiedzą, że u mojego boku jest cisza, spokój i nic się nie robi. Bardzo często proszę, żeby ktoś do mnie podjechał, bo chcę poprzestawiać giry, pomóc dopiąć popręg, wytłumaczyć coś. Więc biegną do mnie radośnie, bo będą sobie stać, a ja będę coś gadać, albo grzebać przy siodle.
Od kilku miesięcy mam drugą instruktorkę, która prowadzi niektóre jazdy.
Konie do niej lgną tak samo od pierwszego dnia ❗
Bo wiedzą, że ta co stoi na środku i krzyczy, to jest ta przy której można sobie chwilę postać i odsapnąć.
Czasem w zastępstwie prowadzi jazdy jeszcze inna osoba i jest tak samo.
Konie mają głęboko w... zadzie, czy to ja czy ktoś inny.

3. Spierałam się na ten temat niedawno z moim chłopakiem, który stwierdził, że jeden z jego koni go na pewno poznaje, bo jemu poda kopyta, a komuś obcemu nie.
Po długich dyskusjach doszliśmy do kompromisu, że może owszem, odróżni jego od kogoś zupełnie obcego, ale poda kopyta mi (lub komuś, kto codziennie od 20 lat czyści koniom kopyta i po prostu umie to robić), a nie poda laikowi.
Nawet wymyśliliśmy na potrzeby tej dyskusji taką sytuację 🙂 :
Przypuśćmy, że mój kochany miałby sobowtóra. Czyli taki drugi on, identyczny, kropka w kropkę taki sam, ale nie mający pojęcia o koniach i czyszczeniu kopyt. Wiadomo, że ten koń nie podałby mu kopyt. Chyba każdy się z tym zgodzi.

4.Mam też, żeby nie było, jedną sytuację, że koń ewidentnie potraktował mnie jak "obcego" i zagrożenie.
Miałam chyba 12 czy 13 lat i jeździłyśmy z koleżanką do takiego dziadka, który miał dwie kobyły pociągowe trzymane w garażu na działce.
Karmił je i oporządzał wyłącznie on, nie znały żadnego innego człowieka. Wszystko było ok, dopóki dawał nam je gotowe, osiodłane pod tyłek.
Ale gdy raz weszłam do nich do stanowiska dostały takiej histerii, że prawie mnie stratowały.
Jestem jednak pewna, że gdyby wszedł do nich ktoś znający się na koniach, podobny do tego dziadka i na przykład ubrany w jego ciuchy, to nic by nie zrobiły.

5. Był sobie arabek, który histerycznie bał się kowala i ogólnie mężczyzn. Długa historia związana między innymi z tym, że dostał wiele razy w życiu w piernicz od kowala, zanim trafił w normalne ręce.
Było powiedziane, że wchodzić do niego do boksu i czyścić mu kopyta mogą wyłącznie kobiety.
Ale okazało się, że mógł też 12-sto letni chłopiec, który jeszcze nie miał męskiego głosu.
A na wielką, grubą babę, śmierdzącą papierosami i z niskim głosem zareagował histerią.
Dowód na to, że nie chodziło o kobiety i mężczyzn, tylko na to co kojarzyło mu się ze złym kowalem.

No i różne inne przykłady 🙂

Konie są rutyniarzami. Musi być ta sama pora, ta sama sytuacja, podobne zachowanie, wygląd, zapach, głos...
Nawet jeśli odróżnią osobę z którą mają na co dzień do czynienia od zupełnie obcej, to i tak bardzo łatwo je oszukać.
I oczywiście bardziej odróżniają konie trzymane przydomowej stajence, gdzie jedna i ta sama osoba karmi, obsługuje, jeździ...
Ale np. moje szkółkowe konie, na których 2, czasem 3 razy dziennie jeździ kto inny, kto inny karmi, kto inny wyprowadza, na bank nie rozpoznają kto jest kto.
Więc nie ma sensu próbować się z nimi "zaprzyjaźniać" tylko po prostu trzeba się na nich znać i wiedzieć jak się zachować.



E tam - moje konie odróżniają mnie od obcych. Szczególnie, gdy niosę wiaderka z karmieniem  😁 ależ wtedy peany śpiewają na mój widok.
Ale tak serio, to uważam, że odróżniają i to jak najbardziej.
Z tym, że zwisa, to masz rację, bo jak nie ten, to będzie tamten, ale jeżeli jest to osoba stała? Na swoją kobyłę wystarczy, że syknę -E!, natychmiast przechodzi jej ochota na różne pomysły, mąż może sobie syczeć, krzyczeć i wyć w niebogłosy, ona i tak zazwyczaj robi swoje.

Przypomniała mi się sytacja z psem co prawda, ale tak a propos tego:
No to ja wrócę tak trochę bardziej do tematu 🙂
2. "Przychodzi jak go wołam".


Pływam sobie w jeziorku i wołam psa - Bolek, Boleeeeeeeek, podpływa przerażony pan na kajaku i pyta się - pani mnie woła?
Julie myslę, że co innego konie szkółkowe a własne. 😉
A mam pytanie, mam nadzieję, że do tematu. W ksiązkach, filmach itp. zawsze jest mowa o tej niesamowitej więzi z tym jedynym koniem. Macie tak czy to tylko taki wymysł na potrzeby książek?
Julie myslę, że co innego konie szkółkowe a własne. 😉


To są moje własne konie i moja własna szkółka 🙂

pokemon: Dobre z tym Bolkiem  😁
Aha no chyba że tak. No ale jednak one spotykają na co dzień więcej ludzi niż takie sportowe.😉

To znaczy ze wyglada jakby chciala sie przepchnac do przejscia przeze mnie przy uchylonym boksie ale jeszcze nie sprobowala. Nie zdarzylo sie zeby mnie uderzyla pyskiem czy glowa- jest uwazna jesli o to chodzi. Nie zdarzylo sie tez zeby kulila uszy,straszyla. Jedyne co jest troche hop do przodu tzn mam wrazenie ze "napiera klata" ale to tylko w boksie. Ale jeszcze nie sprobowala mnie dotknac czy przepchnac. Pod siodlem jest karna, na spacerach juz nie wyprzedza. Zatrzymuje sie razem ze mna. Definitywnie rzada smakolykow to znaczy ze nie widzi umiaru i napiera pyskiem. Byc moze jestem troche przewrazliwiona... jak pisalam wczesniej-nic zlego sie nie dzieje, probuje co moze co nie.

każdy koń zapewne ma /mial inny repertuar wypróbowywania - stąd pytaniao konkretne zachowania

Po prostu ryje sie do wyjscia-poki co delikatnie i definitywnie rzada smakolykow

co to znaczy że ryje się do wyjścia? I co to znaczey że delikatnie i definitywnie żąda zmakołyków?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się