Jak zaprzyjaźnic sie z koniem?

I wyłącz mi ignora-bo najwyraźniej nie czytasz co piszę.
😂
Podgryzanie, popychanie, wycieranie mordy o człowieka ,deptanie, przepychanie się, kręcenie się przy czyszczeniu ,
wyrywanie się nie wchodzi w grę.
Jednocześnie -przeszkadzanie koniowi kiedy je , karanie go za końskie normalne zachowania -też w gre nie wchodzi.
darolga   L'amore è cieco
04 czerwca 2010 11:34
Blanka - powoli wycofujesz się z tego co mówisz, najpierw pytałaś o rady, ale że to źle przyjęto, to teraz niby prosisz tylko o podzielenie się swoimi doświadczeniami... Wyjadaczem nikt nie był, ale miał pojęcie o podstawach w ustalaniu hierarchii z koniem... Tego nie uczy Cię dopiero własny koń, tego uczysz się od samego początku, kurczę, nawet w szkółce Cię  tego uczą (nastąp się w boksie i takie tam)...

To tytuł wątku będzie w końcu brzmieć "jak zbudować więź z koniem" czy "Wasze początki z  nowym koniem"? Czy jak?
Ludzie, Kobiety, Baby!

Opanujcie sie  😉

Nic zlego nam sie nie stanie. Nie robcie tragedii. Konia wiadomo nalezy trzymac krotko ale uwazam ze wiele rzeczy mozna osiagna bez bata. Nie robcie prosze ze mnie osoby ktora juz kupila konia a wiec nalezy jej pomoc zeby nie zabiedzila zwierzaka. Moja kobyla jak wczesniej napisalam byla odwiedzana przez wlasciciela raz na 3 miesiace a wiec jest bardzo zaciekawiona moja uwaga skierowana w jej strone totez zaczela mnie probowac, przepychac sie itd. Glownie o to mi chodzi jak w poczatkowych okresach nie dac sie podejsc sprytnemu zwierzowi i nie zrobic z siebie cioci-ciasteczko.

ano faktu umknęło mi

Chodzi mi o te wszystkie konskie nieszczescia gdzie ktos bawil sie w zaklinacza nie majac pojecia o podstawowych kryteriach opieki nad koniem, co pozniej owocowalo w zniszczony charakter konia za czym pozniej idzie sprzedawanie z rak do rąk bo nikt takiego koslawego umysłowo konia nie bedzie chciał. Skoro dziewczyna pyta, oznacza ze zbytnio nie wie jak sie zabrac za budowe relacji z koniem. Pomóżmy - a wyjdzie koniowi na zdrowie.

no słuszna racja, jak najbardziej zgadzam się.

Chodzi mi o normalne zdrowe relacje z koniem oparte na szacunku, bez przemocy.

przepraszam ale o co chodzi z tym "bez przemocy"?

że nigdy przenigdy koń nie może być skarcony?

może doprecyzuj o co ci chodzi?

ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
04 czerwca 2010 11:36
ale uwazam ze wiele rzeczy mozna osiagna bez bata.

bardzo przepraszam ale gdzie i w którym momencie o bacie ktoś mówi?

darolga   L'amore è cieco
04 czerwca 2010 11:38
EluPe - :kwiatek:

Blanka - a kto mówi o bacie?!  🤔
Kto pisał o wychowaniu batem?
Złościsz się za etykietkę szczypiora a sama zbiorowo oklejasz nas etykietką "stajenny cham".  😕

😂
ale chór nam wyszedł

Chce stosowac medoty skuteczne ale madre

Zmieniłam metody na "stanowcze" - kłopot z głowy.

cos mi się wydaje że Blanka siwa chce stosować wyłącznie metody bezstresowe.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
04 czerwca 2010 11:46
chyba nie ma takiej osoby co by o sobie mówił że stosuje metody "niemądre"
Dziewczyny nie czepiajcie sie slow. Nie chce dac sobie wejsc na glowe ot co. Zauwazylam ze kobyla mnie sprawdza. Nie daje sie wyprzedzac, deptac ale widze ze ma chec sprawdzenia mnie. Wiem co powinnam i czego mi nie wolno ale nikt nie wie wszystkiego a wiec pytam o inne sygnaly na ktore nalezy zwracac uwage.

ale uwazam ze wiele rzeczy mozna osiagna bez bata.

bardzo przepraszam ale gdzie i w którym momencie o bacie ktoś mówi?


ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
04 czerwca 2010 11:49
ale konkretnie: jaki masz na chwile obecną problem?
ElaPe czepiasz sie  😉

Chodzi mi o sytuacje kiedy kon sprawdza co mu wolno

chyba nie ma takiej osoby co by o sobie mówił że stosuje metody "niemądre"


Nie  🙂 I dlatego pytam zeby go nie miec

ale konkretnie: jaki masz na chwile obecną problem?
edycja istnieje
darolga   L'amore è cieco
04 czerwca 2010 11:52
Ela - taki ma problem, że chce się dowiedzieć jak obsługiwać konia, bo nie wie, ale tak, żeby nikt nie podejrzewał jej o brak wiedzy i doświadczenia 😉 wiesz, takie sprytne przemycanie szczypiorkowatości pod kamuflażem, że tak tylko pytam 😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
04 czerwca 2010 11:54
no to jak w danej sytuacji widzisz że koń robi cos czego nie powinien to powinien otrzymac jasna informację od ciebie że ma tak nie robić.


Ela - taki ma problem, że chce się dowiedzieć jak obsługiwać konia, bo nie wie, ale tak, żeby nikt nie podejrzewał jej o brak wiedzy i doświadczenia  wiesz, takie sprytne przemycanie szczypiorkowatości pod kamuflażem, że tak tylko pytam

ej, no każdy chyba od czegoś zaczynał - nie wierzę by ktos tak na siłę krył się z zerowym stanem wiedzy - nie ma się czego wstydzić.
fakt ,znawca nie jestem ale rowniez nie jestem laikiem. Czlowiek sie uczy caly zycie. I nie musze sie kamuflowac, a Ty nie musisz byc uszczypliwa.

Ela - taki ma problem, że chce się dowiedzieć jak obsługiwać konia, bo nie wie, ale tak, żeby nikt nie podejrzewał jej o brak wiedzy i doświadczenia 😉 wiesz, takie sprytne przemycanie szczypiorkowatości pod kamuflażem, że tak tylko pytam 😉
Po tym jak się traktuje tu szczypiorków można się bać własnej niewiedzy  😎

Tylko, że ja nie widzę sensu Blanka siwa w Twoich pytaniach. Nie masz z koniem problemu, ale pytasz się w razie jakby był i utwierdzasz nas, że wiedzę masz, ale tak na prawdę jej nie masz  🤔wirek:

ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
04 czerwca 2010 12:00
naprawdę każdy stara ci się cos od siebie doradzić - ale nam nie ułatwiasz sprawy, wręcz odnosisz sie opryskliwie.

Skoro koń jest jeszcze "niezaprzyjaźniony" z tobą  - to widać coś robi nie tak co ty odbierasza jako "niezaprzyjaźnienie.

I możemy sobie owszem teoretycznie długo gadać, ale wcale niekoniecznie taka teoretyczna gadaniana ci pomoże.

Więc dlatego dobrze byłoby byś opisała tą konkretna sytuację, z jaką nie potrafisz sobie poradzić.
darolga   L'amore è cieco
04 czerwca 2010 12:01
Blanka - takie wrażenie można odebrać... Niby prośba o radę, a za chwilę tylko dzielenie się doświadczeniami. Teraz znowu prośba o radę, a jednak stale podkreślasz, że nie masz problemu i wiedzę masz i to tak tylko pytasz. I laickie przekonanie, że posłuszeństwo można wyegzekwować tylko batem.

tulipan - dokladnie.
kolorwiatru   Pani władczyni imperatorka
04 czerwca 2010 12:03
Twoja wypowiedź
[...]Nie chce dac sobie wejsc na glowe ot co. Zauwazylam ze kobyla mnie sprawdza. Nie daje sie wyprzedzac, deptac ale widze ze ma chec sprawdzenia mnie. Wiem co powinnam i czego mi nie wolno[...]

Pytanie Eli
ale konkretnie: jaki masz na chwile obecną problem?

Twoja odpowiedź


Nie  🙂 I dlatego pytam zeby go nie miec



Wiec masz problem czy nie bo sie pogubiłam... Sprawdza mnie, co mam zrobić... a za moment nie nie nie ma problemu...  😵

blanka juz chyba wiesz, dlaczego dostalas odrazu takie a nie inne odpowiedzi. bo to wszystko sie nijak siebie wzajemnie nie trzyma.
Pytam o to w jaki spodob stawialyscie granice? Nie jestem oszolomem ktory nie wiedzac nic kupil konia ale nie ukrywam ze musze sie jeszcze duzo nauczyc. Nie jestem tez weteranem na forum wiec pewnie dlatego moje pytania moge wydawac sie Wam dziwne. Trudno  😉 Nie uwazam tez ze mam super-spokojnego konia-nie popadajmy w skrajnosci. Liczylam po prostu na zwykle odruchy zyczliwosci zeby ten pierwszy czas byl spokojniejszy i zeby czlowiek nie musial sie uczyc na wlasnych bledach. Powinno Wam schlebiac ze ktos "glupszy" pyta madrzejszych...


Po tym jak się traktuje tu szczypiorków można się bać własnej niewiedzy  😎

Tylko, że ja nie widzę sensu Blanka siwa w Twoich pytaniach. Nie masz z koniem problemu, ale pytasz się w razie jakby był i utwierdzasz nas, że wiedzę masz, ale tak na prawdę jej nie masz  🤔wirek:


A co w momencie kiedy zaprzyjaźnisz sie z koniem az tak , że nie akceptuje on innego jeźdźca tylko własciela?

Dlaczego opryskliwie? Odpowiadam jedynie na zaczepki w podobny sposob. Nie odbierajcie tego jako opryskliwosc.

Kobyla stoi jeszcze w innym miescie a wiec jezdze do niej najczesciej jak moge ,biore ja na spacery,staram sie oswoic. Na pierwszym prawie na mnie wlazila ale 2 razy walnela sie w lokiec i wlazic przestala. Wczoraj spacer byl krotki bo mnostwo blota. Jedyne co, probuje mnie sprawdzac w boksie. Nie pcha sie ale wyraznie ma taki zamiar. Nie szczurzy sie, nie straszy. Po prostu ryje sie do wyjscia-poki co delikatnie i definitywnie rzada smakolykow. Dlatego ciekawa bylam Waszych poczatkow i tego jak Was konie sprawdzaly.


naprawdę każdy stara ci się cos od siebie doradzić - ale nam nie ułatwiasz sprawy, wręcz odnosisz sie opryskliwie.

Skoro koń jest jeszcze "niezaprzyjaźniony" z tobą  - to widać coś robi nie tak co ty odbierasza jako "niezaprzyjaźnienie.

I możemy sobie owszem teoretycznie długo gadać, ale wcale niekoniecznie taka teoretyczna gadaniana ci pomoże.

Więc dlatego dobrze byłoby byś opisała tą konkretna sytuację, z jaką nie potrafisz sobie poradzić.

Gdybym wszystko wiedziala to nie musialabym pytac. Nie jestem idelalnie przygotowana do posiadania wlasnego konia ale mam zdrowy rozsadek i podstawowa wiesze i wydaje mi sie ze nie ma nic zlego w tym ze sie do tego przyznaje.

blanka juz chyba wiesz, dlaczego dostalas odrazu takie a nie inne odpowiedzi. bo to wszystko sie nijak siebie wzajemnie nie trzyma.

[center][img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] Mimo zwrócenia uwagi przez innego użytkownika nadal brak edycji postów.
Proszę zapoznać się z regulaminem.
[/center]

Nie jest to problem ale cos na co nalezy zwrocic uwage. Pytam o opinie bo czlowiek doskonaly nie jest przeciez. Pytania ktore tu zadaje nie sa pytaniami na wage zycia i smierci aczkolwiek kazda odpowiedz jest dla mnie cenna bo przeciez moga byc lepsze sposoby niz moj prawda?

Twoja wypowiedź
[quote author=Blanka siwa link=topic=25327.msg608840#msg608840 date=1275648462]
[...]Nie chce dac sobie wejsc na glowe ot co. Zauwazylam ze kobyla mnie sprawdza. Nie daje sie wyprzedzac, deptac ale widze ze ma chec sprawdzenia mnie. Wiem co powinnam i czego mi nie wolno[...]

Pytanie Eli
ale konkretnie: jaki masz na chwile obecną problem?

Twoja odpowiedź


Nie  🙂 I dlatego pytam zeby go nie miec



Wiec masz problem czy nie bo sie pogubiłam... Sprawdza mnie, co mam zrobić... a za moment nie nie nie ma problemu...  😵


[/quote]
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
04 czerwca 2010 12:25
każdy koń zapewne ma /mial inny repertuar wypróbowywania - stąd pytaniao konkretne zachowania

Po prostu ryje sie do wyjscia-poki co delikatnie i definitywnie rzada smakolykow

co to znaczy że ryje się do wyjścia? I co to znaczey że delikatnie i definitywnie żąda zmakołyków?

Dziewczyny to nie ma sensu. Na sile oceniacie mnie i doszukujecie sie problemow. Tak czy siak dziekuje za wszystkie komentarze. Pozdrawiam
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
04 czerwca 2010 12:31
nie dość że człowiek stara się dociec, to ta się obraża i ucieka 🤬

Gdybym wszystko wiedziala to nie musialabym pytac. Nie jestem idelalnie przygotowana do posiadania wlasnego konia ale mam zdrowy rozsadek i podstawowa wiesze i wydaje mi sie ze nie ma nic zlego w tym ze sie do tego przyznaje.

[quote author=Katja link=topic=25327.msg608857#msg608857 date=1275649445]
blanka juz chyba wiesz, dlaczego dostalas odrazu takie a nie inne odpowiedzi. bo to wszystko sie nijak siebie wzajemnie nie trzyma.

[center] Mimo zwrócenia uwagi przez innego użytkownika nadal brak edycji postów.
Proszę zapoznać się z regulaminem.
[/center]
[/quote]


jesli juz cytujesz moja wypowiedz to przeczytaj tez co jest w niej napisane. nie napisalam, ze wiesz wszystko, ani , ze niczego nie wiesz. tylko zebys sie nie dziwila, ze dostajesz takie a nie inne odpowiedzi, bo to wszystko sie nijak siebie nie trzyma. ( teraz dopiero jakos sie sprawa rozjasnia)
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się