Powódź, maj 2010 i jej następstwa
W Niepołomicach potopili się moi pacjenci w dużej liczbie. 🙁
To jest chyba najgorsze, ile tych zwierząt się wytopi ilu ludzi musi uciekać zostawiajac psa na łańcuchu przy budzie, krowe w stajni 😕
[quote author=Tania link=topic=24012.msg592869#msg592869 date=1274359550]
W Niepołomicach potopili się moi pacjenci w dużej liczbie. 🙁
To jest chyba najgorsze, ile tych zwierząt się wytopi ilu ludzi musi uciekać zostawiajac psa na łańcuchu przy budzie, krowe w stajni 😕
[/quote]
W sumie straty w zwierzynie domowej nie są na szczęście duże. Kucyk utonął komuś.
No i te "moje" kury. Uratowali ile się dało,ale część niestety....
Przypuszczam,że zwierzęta dzikie -te małe żyjące w ziemi -to masowo zginęły.
Strzyga, Och jakże mi dopiekłaś. Idę się pociąć.
No popatrz. jakoś w Stanach Zjednoczonych potrafią sobie poradzić z sytuacjami kryzysowymi podczas powodzi i huraganów. Pokazują od czasu do czasu akcje w tv z takich ewakuacji, które sprawnie przebiegają. Ba, nawet mają załatwione w razie czego bezpieczne miejsce do przeczekania.
Tak, tak. zaraz usłyszę, ze Polska to nie Stany Zjednoczone i nie powinnam tych dwóch jakże odmiennych krajów porównywać do siebie. Ale patrzcie, jakoś umieli sobie zorganizować i wyciągnąc wnioski na przyszłość, a przecież huragany to u nich nie rzadkość...
Nie uważam sie za eksperta, ale wyrażam swoje zdanie. Chyba mi wolno prawda?
Strzygo moja droga, twoje jakże pikantne docinki przestały już na mnie robić wrażenie 😉
Notarialna, masz jakiś problem emocjonalny? To może idź pobiegaj, wyżyj się.
Rozumiem, że nie masz pojęcia w jaki sposób mogli by przewieźć te zwierzęta, dla których transport jest równie, a może nawet bardziej niebezpieczny, jednakowoż musisz sobie popsioczyć i powieszać psy na ludziach, którzy starają się je uratować i na pewno nie będą tam latać ze strzelbą dla zabawy.
W TV pokazują głównie te udane akcje.
Ale w pełni się zgadzam,że plany być powinny.
Z pewnym przerażeniem wysłuchałam informacji,że we Wrocławiu po wielkich powodziach niewiele zrobiono by zapobiec.
Byłam kiedyś w Holandii-2 tygodnie po tej wielkiej powodzi.
Ich organizacja była imponująca.
Ale wcześniej też mieli ogromne straty zanim się nauczyli.
Mi tam się komntarz Zoo warszawskiego nie spodobał.....
Jak ich zaleje to duze zwierzeta będą odstrzeliwać 🤔wirek:
Nie lepiej wczesniej ewakuowac?
ale dokąd? większość zoo w Polsce jest przecież przepełniona.
warunki na drogach również nie sprzyjały przewożeniu dużych zwierząt.
Nie trzeba zaraz do zoo ewakuowac w Polsce mozna za graniće przewieść...Zebry to sądze nawet do jakiejs stajni by sie dało wstawic.....antylopy chyba tez........ Zubry natomiast to grubsza sprawa
asds, to ni ejest takie proste.
Jak sobie wyobrazasz transport dzikich zwierzą zagranice.?
zdajesz sobie sprawę ile to trwa jaka to papierologia jest.?
Nie muszę mieć takiego zdania jak ty. Świat byłby nudny gdyby wszyscy byli tacy sami :]
rozumiem, ze to dla nich nie jest łatwa decyzja, jednak po '97 roku powinni wyciągnąć wnioski na przyszłość. No, ale transport nie leży w mojej gestii. Cóż, skoro wyrażanie opinii uważasz za herezję i robienie z siebie eksperta, to no problem. Ale nie będę się kajać tylko dlatego, ze ktoś uważa inaczej 😉
Fakt, pokazują głównie te udane. Ale kilka pokazano też tych mało udanych (Chociażby z Animal Planet 'Małe zoo walczy' czy jakoś tak), gdzie musieli zostawić kilka zwierząt, bo przez pogodę nie dało się ich złapać. Potem okazało się, ze podczas postoju w bezpiecznym miejscu, gdzie przeczekali huragan Katrina, uciekło im kilka bardzo cennych zwierząt.
PonPon, pewno znalazłoby się prywatnych ludzi związanych z zoo, którzy zdołaliby przechować grubszą zwierzynę typu właśnie antylopy, zebry, osły, itp. ptaki przechować mogą wolontariusze, pracownicy z nie zagrożonych terenów. Nawet z obserwacji takich akcji tv można samemu wysnuć wnioski. Nie trzeba być ekspertem.
Są tez prywatne Safari Zoo.
W&W i nie tylko papierologia - duże zwierzęta transportuje się głównie samolotami.
szepcik, dokładnie .
Dlatego dziwię się tym co mówią że wystarczy przewiesć zwierzęta.
Bo przewiezienie słonia to nie to samo co konia.
No i do tego ile to kosztuje.
Notarialna, masz jakiś problem emocjonalny? To może idź pobiegaj, wyżyj się.
Rozumiem, że nie masz pojęcia w jaki sposób mogli by przewieźć te zwierzęta, dla których transport jest równie, a może nawet bardziej niebezpieczny, jednakowoż musisz sobie popsioczyć i powieszać psy na ludziach, którzy starają się je uratować i na pewno nie będą tam latać ze strzelbą dla zabawy.
To są Stany, a my w Polsce wszystko musimy sami . Ja od rana organizuję sobie transport i miejsce postoju /9z tym najgorzej bo koni 20 szt, i trzy owce). Ogiery wywożę do stada by w razie czego nic im się nie stało, i przy ewakuacji nie robiły zamieszania. Resztę wywiozę jak mi się każą wynosić, tylko nie wiem gdzie? 🤔
Gdy nie ma już szans na ratunek, to lepiej zwierzęta uśpić, niż zostawić. W 97 roku po Opolu pływał martwy hipopotam i parę innych pokaźnych zwierząt, utopiły się.
Słonie, nosorożce, żyrafy, hipopotamy, tygrysy, lwy,pantery... to wszystko są DZIKIE ZWIERZĘTA. to nie konie, że wsadzisz w trailer i będą jechały, jakby całe życie niczego innego nie robiły. myślę, że przy masowej ewakuacji śmiertelność też byłaby spora, jeśli nie większa. I nie postawisz ich w stajni, bo one żyją na dość pokaźnych wybiegach, warunkami podobnych do miejsc, z których pochodzą.
Titina- trzymam kciuki mocno! A zapasy masz zabezpieczone?
Ja rozumiem że w przypadku takiego kataklizmu trudno uratować wszystkie zwierzęta, masa ich zginie niestety. Ale nie rozumiem ludzi którzy w takiej sytuacji zostawią swojego psa przywiązanego do budy - przecież on nie ma szans się uratować. Już jak tylko było zagrożenie że zaleje to powinni te psy spuścić z łańcucha. No ale po co.
Jakaś pani w tv mnie załamała - mówiła "jeszcze wieczorem było wody po kolana, a rano już wlewała nam się przez okno. Straciliśmy wszystkie króliki". Cholera - to jak woda była po kolana to nikt nie pomyślał że będzie jej więcej??
Nie wiem, ja tego nie kumam.
Strzyga, chłopaki wożą mi słomę ze stogów niżej położonych ,na podwórko i do stajni, siano mam na strychu, u siebie i u wujka, najgorzej z owsem, ten, ostatnio dowoziłam od kolegi 2km.Moje siedlisko jest zbudowane na górce po niemieckie, oni mieli głowę do takich rzeczy, boję się tyko przerwania wału, jak było 1929, cały Ciechocinek pływał prócz Kościoła i stadionu sportowego.
Na razie jeszcze nie jest tak źle, chociaż fali jeszcze nie ma, a Wisła powoli zaczyna wyłazić z koryta.
Dzięki za słowa wsparcia.
titina, to całe szczęście, że was nie zaskoczyło i jakoś w miarę spokojnie możecie się ogarnąć i zabezpieczyć jak najwięcej. Dobrze, ze macie gdzie zapasy pochować, bo jednak jak konie całe i jeść co mają, to człowiek spokojniejszy.
Mam nadzieję, że u Pokemon też wszystko dobrze.
co do Wrocławia, ja mieszkam jakoś 300 m od wału ... ale u nas spokojnie. Woda nie jest nawet w 1/4 drogi do wału, więc bez paniki. Na Maślicach do wału woda ma jeszcze jakieś 10m, więc praktycznie szans nie ma, żeby cokolwiek przez niego przeszło. Gorzej, że konie idealnie pod samiutkim wałem 🙁
Słyszałam, że zalało Leclerca i Kromera - to prawda ?
miejscowości po drugiej stronie Sanu, ktore widze z okna na strychu potopione, u mnie na razie woda się nie przelewa przez wały. Mieszkam 10 km w lini prostej od zalanych całkowicie Furmanów i Sokolnik 😵 podwoływane autobusy, ludzie z zalanych terenow z mojej szkoły zatrzymani w niej przez dyrektora. Organizowane są dla nich noclegi u innych uczniow i nauczyczycieli...
Co z wrocławskimi Partynicami? Podobno ewakuują stajnie prywatną? Ktoś coś wie?
U nas leje jak cholera, burza do tego- dziecko mam na plastyce, ONA SIĘ BOI BURZY PANICZNIE wetka ma być za godzinę w stajni. Moja matka, która ma odebrać dziecko boi się jeszcze gorzej. Zabije mnie!!! Albi zostawi dziecko na plastyce. Ale nie o tym miałam...
U nas opady są porządne, więc fala w Warszawie może być wyższa niż przewidują
Podobno most Trzebnicki zamknięty i podobno Koronę zalało, ale czy to tylko plotki ? Nie wydaje mi się żeby tak szybko Wrocław zalało. W TV mówi się tylko o Krakowie i małych wioskach. O Odrze cicho.
Jak koronę zalało to mojego M pewnie już też 😵
incognito, tak słyszałam, to nie jest potwierdzona informacja.
cyt:
godz. 17.06 - Rafał donosi, że szpital na Traugutta został częściowo ewakuowany. Nie mam jeszcze potwierdzenia tej informacji. Wcześniej serwis Wroclaw.Naszemiasto.pl informował o wstrzymaniu w szpitalu planowych przyjęć pacjentów, których stan zdrowia nie zagraża życiu.
na tvn 24 pokazuja, jak prosza ludzi zeby sie ewakuowali- szok!
U nas są powywieszane karteczki na drzwiach bramy żeby wszystko z piwnic zabierać. Na osiedlu, ani w pobliskich marketach (Kaufland np.) nie można już dostać wody. Tam gdzie obwodnica jest budowana zalane (pokazywali przed chwilą na TVP Wrocław)
helcia, z jakiego osiedla jesteś ?