Wszystko do twarzy-czyli pudry,kremy etc.

chcialam ostrzec przed kupowaniem musu nawilzajacego Lirene, takie z Bachleda-Curus na opakowaniu...
poza tym,ze ma fajna konsystencje i ladnie pachnie nie ma z niego zadnego pozytku. pierwszy raz sie spotkalam, z tym zeby kosmetyk,ktory ma nawilzac KOMPLETNIE tej skory nie nawilzyl  😲
totalne badziewie.......... 👿
ja mam ten mus, ale w wersji matującej, i nawilżenie jest ok
ale jeśli w wersji nawilżającej jest takie samo, to się nie dziwię, że to mało 😉
Ja mam te z Avonu gold face pearls. Co prawda rzadko używam, ale są bardzo fajne, subtelnie brązujące, choć raczej nie rozświetlają. A osobno mam takie w różowej tonacji, które rozświetlają.
Używacie kosmetyków Inglota? Jak się sprawują?

Ostatnio weszłam tam, bo w Sephorze wkurzyły mnie konsultantki chowające się po kątach, a zamiast nich uczepił się mnie ochroniarz. W Inglocie natomiast dziewczyna bardzo mi pomogła.
Dziś zrobiłam to samo, i w efekcie też wylądowałam w Inglocie, kupiłam puder, i jeszcze błyszczyk w obniżonej cenie.
Błyszczyk ok, tak samo eyeliner, pudru jeszcze nie użyłam, ale ich oferta kusi - niskie ceny, a taki wybór - zwłaszcza cieni  🤔
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
26 kwietnia 2010 19:21
Inglot- dobry jak na swoją cenę, natomiast nie umywa się do produktów z wyższej półki (są po prostu nietrwałe, natomiast nie uczulają, nie dostaję po nich alergii).
gdybym miała wystawić im ocenę to dałabym 5/10 ogólnie i 9/10 w ich kategorii cenowej 😉
zaba   żółta żaba żarła żur
26 kwietnia 2010 20:28
Edytka-szczerze mówiąc oprócz Guerlaina nic innego,godnego polecenia nie przychodzi mi do głowy.
Mam jeszcze rewelacyjny puder opalizujący z Git Vare,ale tego już w sklepie żadnym nie dostaniesz.
Inglota polecam eyeliner- jest tani, dobrze sie nim maluje i jest trwaly🙂
Ja bardzo lubie baze z inglota.
Fluid Loreal a na zime Clinic matujacy.
Puder sypki Sisley albo Chanel. Oba bardzo wydajne, ale chanel chyba troche tanszy i troche jest go wiecej, a efekty podobne.
Puder brazujacy/rozswietlajacy Isadora w kamieniu albo z body-shopu w pedzlu.
Takie moje numery1 szpachli😉
Co do musow to tez mi jakos nie pasuja...
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
26 kwietnia 2010 22:25
Edytka-szczerze mówiąc oprócz Guerlaina nic innego,godnego polecenia nie przychodzi mi do głowy.
Mam jeszcze rewelacyjny puder opalizujący z Git Vare,ale tego już w sklepie żadnym nie dostaniesz.

więc pewno znowu stanie na Guerlain 🙂 chociaż wyszperałam jeszcze coś fajnego z Clinique tylko muszę zweryfikować ten wybór
a skoro jesteśmy przy Guerlain- używałaś może Meteorites Primer? wygląda nieziemsko i zastanawiam się czy powinnam się skusić.
zaba   żółta żaba żarła żur
26 kwietnia 2010 22:28

a skoro jesteśmy przy Guerlain- używałaś może Meteorites Primer? wygląda nieziemsko i zastanawiam się czy powinnam się skusić.


Nad czym Ty się jeszcze zastanawiasz???  😎  Byłam pewna,że już dawno uległaś pokusie...  😀iabeł:
Meteoryty sa ok, ale jak dla mnie bez wiekszej rewelacji.
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
26 kwietnia 2010 22:44
pokusie jeszcze nie uległam, bo zastanawiałam się czy nie jest to przerost formy nad treścią. ale za każdym razem jak widzialam je w sklepie to sliniłam się przez kolejne 15 minut do tych małych perełek zamkniętych w żelu i szkle 😁
Tusz do rzęs, kobitki.
Używam Wonder z Oriflame, jest fajny, ale coś szybko schnie... Co z tego, że kosztuje mnie jakieś 20 zł, skoro już po miesiącu odczuwam zmianę konsystencji??
Na wizażu wypatrzyłam Volume Glamour Ultra Care Bourjois. Stosowała któraś? Stoi najwyżej w kwc...
http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt-34850-opis-Bourjois-Volume-Glamour-Ultra-Care-Mascara-Odzywczo-pogrubiajacy-tusz-do-rzes.htm

A Masterpiece i Masterpiece max?
Ja przerobilam chyba wszystkie dostepne tusze na naszym runku...
W moim rankingu prowadzi Loreal i La roch (La roche to tak naprawde tez Loreal).
Jak dla mnie sa one porownywalne jakosciowo z chanel a cenowo wypadaja zdecydowanie lepiej🙂
Najgorsze YSL... na poczatku sa super, ale po jakis 2tyg zawsze dzialo mi sie z nimi cos dziwnego i szczoteczke sklejalo tak ze nie dalo sie go wogole uzywac...
Bourjois jakos mi nie podpasowal... ale nie wiem czemu😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
03 maja 2010 22:56
Uwielbiałam kiedyś cień Inglota szaro-czarny, ale nie wiem czy nawet są teraz w sprzedaży.
Mam za to płynna bazę i jestem zadowolona.

Z tuszy używam Miss Sporty za 13zł i jestem zadowolona.

Jakiś czas temu kupiłam na Allegro puder Rimela nr 301, ale jest chyba tak samo ciemny jak 401 :/ Moja kumpela miała ten 301 z Anglii i był w idealnym kolorze :/
Teraz czekam na Maybelline Wonder Finish 🙂😉


edit:
Masterpiece miałam, ten kupowany w Irlandii sprawdzał się, ale w PL już nie dam za niego tyle pieniędzy.
Scottie   Cicha obserwatorka
04 maja 2010 10:09
szepcik, ja używam Masterpiece Max, bardzo mi się podoba (zdecydowanie bardziej wydłużający niż Masterpiece złoty), ale jeśli chodzi o coś mega podkręcającego/pogrubiającego/wydłużającego, to dalej sama szukam. U mnie się sprawdza połączenie Masterpiece Max z 2000 Calorie z podkręconą szczoteczką. Nie trafiłam na tusz idealny.
Ja się chyba zdecyduję teraz na coś MF, właśnie chyba na Masterpiece Max 😉
chcialam ostrzec przed kupowaniem musu nawilzajacego Lirene, takie z Bachleda-Curus na opakowaniu...
poza tym,ze ma fajna konsystencje i ladnie pachnie nie ma z niego zadnego pozytku. pierwszy raz sie spotkalam, z tym zeby kosmetyk,ktory ma nawilzac KOMPLETNIE tej skory nie nawilzyl  😲
totalne badziewie.......... 👿


A to dziwne, bo jestem z niego mega zadowolona. Tak jak wszelkie inne kremy znikały w tempie ekspresowym, tak ten fantastycznie nawilza i nadaje się pod podkład.
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
19 maja 2010 21:21
jako że o 16.00 zaczęłam wakacje, to w koncu miałam czas skoczyć do Bootsa i Debenhamsa. zrobiłam zakupy, właśnie wszystko na sobie przetestowałam, więc podzielę się wrażeniami:

Chanel Vitalumiere- OMG, zastanawiam sie jak mogłam zyć bez tego podkładu. bije na głowe nawet ulubiony Superbalanced. Pani z Chanel dobrała mi kolor, jest identyczny jak kolor mojej skóry, ten podkład to jest prawdziwa druga skóra. a po nałożeniu wygląda cudownie. serio, absolutnie fantastyczna rzecz

Chanel Le Vernis z najnowszej kolekcji Lato 2010 w kolorze Riviera. poki co jest tak samo doskonały jak YSL La Laque, ciekawa jestem czy tak długo się trzyma.

Guerlain Meteorites Primer- to był duuuuży błąd, że nie kupiłam go wcześniej. sam w sobie po nałożeniu na skore wygląda baaaardzo fajnie. nawet nie trzeba nakładać reszty makijażu, bo skóra jest świeża i promienna.

Clinique Colour Surge eye shadow trio (06 blushing nude)- wybralam zachęcona opiniami na wizazu. bardzo sympatyczne cienie, fajne opakowanie, latwo sie je rozprowadza, podoba mi się jak wyglądają na powiece. muszę tylko jeszcze sprawdzić jak długo się trzymają
szepcik obydwa naprawdę polecam 😉 Masterpiece max to był mój pierwszy w życiu tusz-rzęsy nieposklejane, wyglądają dość naturalnie, ale są wydłużone.
teraz mam Masterpiece- też super 😀
I niedawno odkryłam super puder. Sypki, transparentny - Vipera 😉
super w ciągu dnia, nie zakrywa makijażu, tylko go utrwala i matuje  😎
Tusz Masterpiece Max gorąco polecam! Stosuję go niemalże codziennie, fajnie podkreśla i pogrubia rzęsy bez sklejania, nie osypuje się, nie uczula no i przede wszystkim nie jest wcale jakoś wybitnie drogi. Naprawdę super sprawa 😉
Ja już zakupiłam Masterpiece Max - na początku jakoś dziwnie sklejał rzęsy i robił grudki, nawet się zastanawiałam, czy może nie leżał za długo w sklepie, ale teraz się rozhulał i jest super  😎
Uzywała któraś z was pudru Max Factor Creme Puff?
Jak się sprawdza?

Szukam pudru najlepiej sypkiego, transparentnego, w przystępnej cenie, który by dokładnie matował i utrzymywał się dłużej niż pół dnia. I o podobnym działaniu jakis fajny, lekki podkład. Możecie coś polecić? Dodam, że mam troszkę problematyczną i błyszczącą się cerę.
Będe wdzięczna :kwiatek:
Tusia   zośkowo - monologowo mi :)
20 maja 2010 13:52
Creme Puff to jeden z najstarszych kosmetyków max factora. Jest super, można go używać na mokro i na sucho, ja zazwyczaj na sucho go używałam i w lecie  nie używałam żadnego podkładu tylko ten puder i buźka była super. (  a mam mieszaną cerę). Oczywiście co się sprawdziło u mnie nie musi się sprawdzić u kogoś innego  😀
Ja używam sypkiego z Inglota, za jakieś 30 zł mam ogromne pudełko, jestem zadowolona. Też mam mieszaną cerę.

Co do podkładu, to z takich lżejszych polecam Superfit Clinique. Miałam też kiedyś jakiś nawilżający ze Smashbox, był lekki i odżywiał cerę. Ewentualnie może L'oreal True Match, ale ma on tendencję do szybkiego znikania z twarzy.
Od razu możesz sobie odpuścić Dermablend Vichy, Double Wear Estee Lauder i Lasting Performance Max Factor - są ciężkie, na mojej mieszanej cerze zmieniały kolor i tworzyły straszną maskę.
Dziękuję bardzo :kwiatek:
Pozostaje mi się tylko wybrać do drogerii i dobrać kolor.
Jak masz taką możliwość, to przejdź się do Sephory, i poproś o próbki - w ten sposób najlepiej dopasować i kolor, i rodzaj podkładu.

Co do pudru z Inglota - on niby ma kolory, dziewczyna mi proponowała ciemniejszy, ale był on widoczny na twarzy, ja wybrałam jaśniejszy i jest on w efekcie transparentny.
Niewidzialna   Czołowy hodowca Re-Volty
01 czerwca 2010 20:56
Ja dzisiaj dostałam próbkę podkładu Shiseido Advanced Hydro Liquid Compact i oczywiście już go wypróbowałam. Jak na razie jestem zachwycona. Może któraś z Was używała dłużej? Bo nie wiem czy opłaca się dawać za niego tyle kasy. Mam 16 lat więc szukam czegoś lekkiego.
Podkłady z wyższej półki są o wiele wydajniejsze i trwalsze - czyli jak wychodzisz gdzieś wieczorem, wystarczy przypudrować nosek i jest ok, a nie jak przy tańszych, że spłyną tak, że trzeba jeszcze raz nakładać.
Niewidzialna   Czołowy hodowca Re-Volty
01 czerwca 2010 20:59
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się