kącik skoków

Long story short?

Koń się rozwija, ja się rozwijam. Oboje robimy ponoć w skokach zupełnie niezłe postępy, tyle że... osobno.

Otóż od pewnego czasu mam przeczucie, że ze mnie i z Czardasza skokowej pary nie będzie. I nie dlatego, że ja Bóg wie jak skaczę (bo nie skaczę) albo że mój koń ma Bóg wie jakie możliwości, czy talent (bo nie ma), po prostu coś... nie gra. (...) Zaczęliśmy skakać, bo i koń lubi (otwiera go to) i ja bardzo lubię (kiedyś to była moja dyscyplina), więc wydawało się, że to będzie idealny "krok naprzód" w naszym jeździeckim rozwoju.
A mimo to, skaczę na nim i czuje... i źle się na nim czuję. Nie boję się, on się nie boi. Nigdy nie odmawia, a ja też nie daje mu do tego powodów, oboje odważnie podchodzimy do skoków, oboje jesteśmy pewni: on swojej siły, ja swojej determinacji, a jednak...


Jeszcze się nie poddałam, ale przyznaje że uchodzi ze mnie powietrze... tymczasem ja ćwiczę na innym koniu, Czardasz skacze pod innym jeźdźcem. Może to błąd, ale na razie innego rozwiązania nie widzę.
Hm, ale w czym problem tak naprawdę? Jak się to niedopasowanie przejawia na treningach? Jak byś to zoperacjonalizowała 😀?
[quote author=Zapnij się link=topic=18.msg590858#msg590858 date=1274205364]
Ktoś co do tej kobyły i filmiku . Dość szybko po tej stacjonatce wylądowała zadem . Wydaję mi się jakby szyją była trochę sztywna, tak to wygląda na tej stacjonacie. Może od ręki ?
[/quote]jeżeli chodzi o odlegość lądowaniaq zadu, to jest ona książkowa- w ślad przednich nóg.
...ale jest coś, co bardzo nie jest OK, a mianowicie to ,że wylądowała razem na dwie zadnie nogi...mam nadzieję ,że to tylko mój problem, czyli drągożonglera...bo bywa ,że jest to objaw niedyspozycji zdrowotnej. 🤔
na następnych skokach ustawi się inaczej i będzie wiadomo, gdzie leży przyczyna 😉
Myślę, że nasz problem jest jasny: nie umiemy skakać. Ja skaczę jak to dziewczynka uczona skakać w rekreacji: góra prawie jak Beerbaum, dół prawie jak Morsztyn, on skacze jak koń uczony skakać w rekreacji: zabij się a przelej się, nie ważne jak, ważne żebyś koniu zmaterializował się po drugiej stronie.

Czardasz bez wskazówek, kawaletek skacze wszystko, z każdego najazdu, cokolwiek bym nie zrobiła. Jak stoi na wysoko, to po prostu weźmie na klatę. Nigdy nie odmawia (chyba że ja zrobię jakąś tak kosmiczną manianę, że nawet on uzna, że nie uratuje nas z tego), bo jeśli może to ratuje, tupnie, szarpnie, urwie, walnie z miejsca pionowo w górę ale skoczy. A jak da radę, to na czysto. Ale to nie są skoki! Nie wiem, może to ujeżdżeniowe zboczenie, ale mnie to nie satysfakcjonuje. I tu wkraczają drągi, wskazówki, kawaletki...cały skokowy know-how. Cała nauka od podstaw.

Sam Czardasz wymaga specyficznej jazdy: jest długi, dość leniwy, diablo silny (i wie o tym!), zresztą siła to podobno jego największy atut. Ja sama dopiero przypominam sobie "z czym to się je" a tutaj on ewidentnie szuka wskazówek, pomocy. Tutaj koń oczekuje, że to ja nas "uratuję" bo on i tak ma za dużo zmartwień pod nogami. Ponadto dochodzi presja jaką na niego wywieram (nieświadomie, presja "zrób to już, zrób to dobrze. JUŻ"😉. Podobno gdy na nim siedzę odbieram mu przywilej myślenia, na rzecz gonienia go, w imię tego, że potrzebuje do skoków odpowiedniego tempa. Ponoć wynika to z mojego temperamentu, i wtedy dobrze się czuje i skoki mi wychodzą. Tylko, że jemu wtedy dokładam stresu, zmartwień i mieszam w głowie. Tutaj potrzeba ogromnego kompromisu oraz jakichkolwiek umiejętności.

On wraz z nabywaniem ogłady i umiejętności ("skokowej pewności siebie"😉 nabiera tempa i dynamiki w skokach i między przeszkodami - zapewnia mu to jego jeździec. Ja dzięki odpowiedniemu tempu i dynamice nabywam ogłady i umiejętności ("skokowej pewności siebie"😉 w kokach i między przeszkodami - zapewnia mi to ten drugi koń. Teraz czas spotkać się w odpowiednim momencie. Taki jest plan.
Sierra, sounds like a good plan 🙂 Powodzenia życzę. Ciężko macie, ale skoro są postępy to oby tak dalej!
"koń ma czekać,zawsze i wszędzie na Ciebie..."

Gorzej ja człowiek nie zawsze ma oko.. 🙁
Dzionka dzięki, daje sobie i jemu jeszcze szansę.  :kwiatek: Zwłaszcza, że są już spore naciski na pojechanie jakichś debiutów, pokazania go gdzieś. "Na szczęście" nie mam teraz czasu, ani nie jestem jeszcze odpowiednio obskakana, więc pewnie swój skokowy debiut koń będzie miał przede mną. I dobrze, liczę że na następne "super-poważne-starty" będzie nam łatwiej. Jako parze 😉
a oto ja i Ares :* najwspanialszy



Szanowne Panie! (i Panowie) - jak każdy człowiek - wiem dokładnie tyle co wiem i umiem dokładnie tyle co umiem. Nie więcej i nie mniej. Że komuś się to nie podoba - to co? mam się wstydzić? Zaczynam już mieć dosyć tych nigdy nie umotywowanych wycieczek w kierunku mojej osoby.
Ktoś, skoro jesteś matką nie radziłabym Ci uskuteczniać często wysokich skoków na koniu, którego przód nie współpracuje zadem. Skracajcie na szybko, skracajcie - aż w ogóle przestanie galopować. Ale cóż - skoro kon sprzedażny, to wysokość się liczy - a kto tam zauważy brak elastyczności?
Dramka, (i inni zainteresowani) - tak to jest, gdy nie ma czasu na epistołę. Na filmie w zasadzie zawsze "nie pasuje odległość" - ciągle jest za daleko. A linie stoją raczej standardowo? Jaki z tego morał? Kon ma za krótką foule!
Może wydawać się inaczej - bo foule płaska i tempo spore - ale koń po prostu "drapie", nie ma wydajnego galopu.
Treningiem można to zmienić - można zmienić trwale styl poruszania się konia.
Ktoś i wrotki, nieprawdą jest, ze skoczki się wyłącznie skraca ( bo w kontekście zapis "przeważnie" można właśnie tak zrozumieć. Zaawansowany skoczek ma mieć dokładnie taką foule, jak potrzebna, na żądanie: 3m? to 3m 4,5? to 4,5 1,8? to 1,8
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
19 maja 2010 04:31
halo,zarzucasz coraz większej ilości osób "niczym nieuzasadnione" wycieczki osobiste....może czas zastanowić się dlaczego coraz więcej osób się z Tobą nie zgadza?

poza tym pozwól że sama będę decydować,co  i ile będę skakać na koniach,na które wsiadam i że ich dyspozycja w danym dniu oraz decyzje trenera będą ważniejsze od Twoich nie zawsze dobrych i przede wszystkim nie popartych doświadczeniem i życiowym przykładem radach....a o moje dziecko się nie martw - nie życzę sobie takich komentarzy.


co do konia - to,że koń jest w jakiejś tam ofercie,nie znaczy,że jest na sprzedaż już,teraz zaraz,mamy z właścicielem jeszcze kilka planów,które chcemy z kobyłą zrealizować...nie jesteśmy z gatunku tych,którzy robią konie na szybko i wpychają je frajerom byle szybciej wziąć kasę i stanowczo nie życzę sobie takich komentarzy,które nie poparte są żadnymi faktami.

co do końcówki twojej wypowiedzi koleżanko halo...dla mnie bez komentarza...na szczęście każdy kto czyta rv ma swój rozum...

wiesz,gdzie leży Twój największy problem halo?czasami - nie wiem,czy w pośpiechu,czy w niewiedzy, coś zauważysz,ale nie koniecznie umiesz prawidłowo to nazwać,a jednak piszesz o tym...ktoś zauważy,że coś jest nie tak,to w bardzo zawiły sposób odwracasz kota ogonem. 🤣 co do dwóch filmików Dramki,faktycznie w jej przejeździe można dopatrzyć się błędu,ale absolutnie nie jest to ,że "Koń ma za krótką fulę" ❗
"Dramka, (i inni zainteresowani) - tak to jest, gdy nie ma czasu na epistołę. Na filmie w zasadzie zawsze "nie pasuje odległość" - ciągle jest za daleko. A linie stoją raczej standardowo? Jaki z tego morał? Kon ma za krótką foule!
Może wydawać się inaczej - bo foule płaska i tempo spore - ale koń po prostu "drapie", nie ma wydajnego galopu.
Treningiem można to zmienić - można zmienić trwale styl poruszania się konia."

halo Ja widze 2 nie pasujące skoki, a tempo według mnie równe i normalne. Czas też  miałam podobny do innych przejazdów. Czas zawsze mamy dobry, nie ścigając się, więc nie wiem czy ten galop jest tak nie wydajny. Ale Ja się nie znam.  🤬 Na tych zawodach miałam wrażenie że sie zagrzebujemy, ale podłoże tego dnia nadawało sie do kąpieli błotnej  😁

Ja z konia byłam bardzo zadowolona, drąga nie dotkneła, to drugie zawody w tym sezonie..a ja poprostu nie mam talentu 😵

Dziekuje za wypowiedzenie się  :kwiatek: PS. Dramka lubi się dalej odbić to fakt. Ale w linii według mnie pasowało.  😲
Ktoś i wrotki, nieprawdą jest, ze skoczki się wyłącznie skraca ( bo w kontekście zapis "przeważnie" można właśnie tak zrozumieć. Zaawansowany skoczek ma mieć dokładnie taką foule, jak potrzebna, na żądanie: 3m? to 3m 4,5? to 4,5 1,8? to 1,8
i naprawdę Halo,żeby  skoczek to robił, nie potrzeba mu "wydłużać fuli" ...i naprawdę może zacznij wierzyć,że inni pracują z końmi, bo rozumiem ,że możesz mieć inne doświadczenia, ale są tacy co muszą sobie te konie sami zrobić, nie wszystkich stać na kupowanie koni zagranych na IO.
a oto ja i Ares :* najwspanialszy
sorry, ale widziałem wspanialsze i nie trzeba im było robić zdjęć z żabiej perspektywy, żeby przeszkody wydawały się wysokie 😁...no i nie były tak złamane w szyi- zalatuje jakimś kwidzyniakiem z ręką jak imadło.
wrotki
zdjęcia nie były tak robione po ty  by przeszkody wydawały się wyższe ;/ 
to że widziałeś wspanialsze to już mnie nie iteresuje ;] dla mnie on jest najwspanialszy. A jak masz z tym jakiś problem no to sorry 🙂  😀iabeł:
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
19 maja 2010 11:14
Agaleon, dla najwspanialszych jest miejsce choćby w zdjęciach naszych koni...także jeżeli dla Ciebie jest najwspanialszy,to pomyliłaś wątki...tu dyskutujemy o skokach i problemach z nimi związanych,skoro Twój koń jest bez uwag dla Ciebie,to na prawdę nie ten wątek...proponuję puchnących z dumy albo inny,pokrewny....
Ktoś tu nie chodzi mi o to że jest najwspanialszy czyli bez wad itd, tylko tak sobie dopisałam 🙂 🙄
ktoś, wrotki żeście się chyba trochę zagalopowali. Dziewczyna napisała że najwspanialszy i od razu nie wiadomo jaki wywód na to że tak nie jest?? Każdy z nas kto ma swojego jednego kochanego konia uważa że jest najlepszy na świecie. Co wcale nie oznacza ze nie ma wad i wszystko wychodzi super. Nie można było przejść do ewentualnych rad na temat skoku a nie czepiać się jednego słówka??
xxagaxx widocznie nie mozna bylo.. taki "chrzest ognia"  🙇
salto piccolo, ja myślę, że lepszym określeniem będzie... voltopiryzm  😂
Nie, bo voltopiryzm powinien być uzasadniony a to jest serio mocne przegięcie. Po co tyle jadu? Zachowajcie go na sensowne ataki.
Ktoś, nie mam pretensji do "coraz większej ilości osób" tylko konkretnie do Ciebie.
Także do bezczelności, z którą zarzucasz mi brak doświadczenia, szczypiorku. Gdy nie tłumaczę - Ty tłumaczysz opacznie, gdy wyjaśniam - wg ciebie "wykręcam kota ogonem". Próbujesz grać w bambuko. I tyle. A - jeszcze w "wariata" przerzucając piłeczkę przy pomocy męża.
Nadal brak uzasadnienia, dlaczego miałabym nie mieć racji. Nie chciałam komentować Twojego szeregu z filmiku - sama, że tak powiem "się prosiłaś".

Na parkurze Dramki koń miał za krótką foule! Może kwestia gruntu? może usztywnienia? Ale gratulacje każdemu, kto dopatrzy się wydajnego galopu - bo go nie było! Było masę "drapania".

Jeżeli nie rozumiesz tego, co napisałam w ostatnim zdaniu poprzedniego postu - cóż, nie moja strata.

Dziwię się jak śmiesz mówić, że to jest miejsce przeznaczone do dyskusji. Ty??? Napadająca na prawie każdego, kto tu się odezwie? Oprócz Twojego męża i osób piszących "WOW"?
"Na parkurze Dramki koń miał za krótką foule! Może kwestia gruntu? może usztywnienia? Ale gratulacje każdemu, kto dopatrzy się wydajnego galopu - bo go nie było! Było masę "drapania"."

Nie rozumiem  🤔 Ale mój koń też nie należy do rozlużnionych na parkurze.

Halo
Masz filmik dla porównania konia z wydajnym galopem??
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
19 maja 2010 19:46
halo, to pokaż wreszcie jakiś filmik,z Tobą lub Twoimi podopiecznymi - Twoimi,nie Twojego męża! - a wtedy wszyscy padniemy na kolana...w wątku o lonżowaniu Koniczka też poprosiła Cię o filmik,po raz kolejny znalazłaś obiektywne przyczyny,dla których nie możesz stworzyć takiego filmiku...i tak,będę negować Twoje wpisy za każdym razem,z którymi nie będę się zgadzać i które w realnym życiu,w przeciwieństwie do Ciebie,będę w stanie udowodnić...jesteś wirtualną specjalistką od wszystkiego - od wypuszczania koni na pastwiska,przez trwałe wydłużanie ful konia,po lonżowanie i pasaże...szkoda,że nawet wujek google nie potwierdza Twojego doświadczenia i sukcesów.
ciekawe czy Dramka doczeka się filmiku o który Cię prosi....


p.s. co do Agileon...ja też "tak sobie tylko dopisałam" 😉
Dramka, tak pierwszy z brzegu: 74 strona pierwszy filmik katki. Nie to, że przejazd idealny, ale wydajny galop - owszem (większość parkuru)
W wydajnym galopie koń "kryje dużo terenu" nie sprawiając wrażenia zasuwania.
Chciałam jakoś ci pomóc coś tam sugerując - bo nie można koniowi fundować skoków z pozycji "jamnik", nie można go rozciągać szczególnie dojeżdżając do przeszkody, w dodatku z ciężarem na przodzie. Gdyby zad pracował lepiej - pewnie wszystko by pasowało i przejazd byłby płynny.
edit: dopisałam do kogo post
Ja nie skoczek, ale mam pytanie. Czy koń z tak złamaną, łabędzią szyją jak na zdjęciach Agaleon może prawidłowo skakac ? No bo w pracy uj nie ma jak zaangażować pleców (są odgięte) i tym samym zadu (wiemy, że od uszy do ogona koń ma jedną linię). To jak to jest ? Przecież fizycznie mu ciężko pokazać max swoich możliwości.

Apropo personalnych przepychanek. Nie znoszę jak ktoś się czepia małych, nie ważnych błędów gramatycznych i robi z tego wielki problem na forum stricte jeździeckim. Halo - każdy może się pomylić, a życie nie opiera się na robieniu ze wszystkich dookoła idiotów wynosząc siebie ponad ogół.
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
19 maja 2010 19:58
tulipan, moim zdaniem nie może,dlatego widok, mimo wysokości, jest paskudny i widać z jaką trudnością skacze ten koń...
Hmm zaciekawiła mnie wasza dyskusja,oglądnęłam też twoje filmiki Dramko.Nie zamierzam niczego poprawiać,mówić jakichkolwiek rad, bo po prostu nie czuję się na tyle kompetentna,ale też zauważyłam,krótkość a może po prostu sztywność galopu twojego konia. Zdaje się (przynajmniej z filmiku,nie wiem jak na żywo),że ma sztywny przód,przy tym aktywny zad,ale mało "idący w przód"i w tym galopie "drobi".Ale dalej utrzymuję,że ja się nie znam,więc moim komentarzem absolutnie się nie przejmuj. 😉
Co do zdjęć Agaleon, widziałam wiele koni które swoją "fizycznością" odbiegają od prawidłowej budowy konia skoczka,a pomimo tego chodzą z powodzeniem konkursy 140 i wyżej.Nie mówię tu w ogógle w oparciu o te zdjęcia,ale generalnie jest to możliwe.Oczywiste jest też to,że tych koni jest na tyle mało,że mogą być takim "wyjątkiem od reguły".  😉
Apropo personalnych przepychanek. Nie znoszę jak ktoś się czepia małych, nie ważnych błędów gramatycznych i robi z tego wielki problem na forum stricte jeździeckim. Halo - każdy może się pomylić, a życie nie opiera się na robieniu ze wszystkich dookoła idiotów wynosząc siebie ponad ogół.

A co to ma do kącika skoków?  🤔 Masz jakiś uraz?
Niektóre błędy są niegodne uwagi, inne nieistotne, ale są takie, które są po prostu zabawne.

edit: przez problemy komputerowo/techniczne post był nieczytelny. Poprawiłam.
halo o co chodzi?  🤔
Ktoś zapomniałam napisać,że twoimi uwagami np. [quote author=Ktoś link=topic=18.msg592010#msg592010 date=1274295507]
tulipan, moim zdaniem nie może,dlatego widok, mimo wysokości, jest paskudny i widać z jaką trudnością skacze ten koń...
[/quote] bardzo przypominasz mi mojego starego trenera,który ilekroć pokazywałam mu jakiegoś konia na zawodach,którego chciałam np. kupić,mówił właśnie podobnie do ciebie dodając jeszcze,że przecież on się skończy na 130,trup itp itd. Przypomniałaś mi stare dobre czasy  😉
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
19 maja 2010 20:11
tulipan, skoki przecież na ujeżdżeniu się opierają, wiec zasadniczej różnicy nie ma.  Taki obrazek? Nie jest ładny.
Salto Piccolo - no tak, ale warto by się tu zastanowić czy skakać coś wyżej. Popatrzmy na przedostatnie zdjęcie - dla mnie, laika skokowego, obrazek wygląda dość siłowo i widzę, że koń musi w to włożyć więcej niż jakby miał poprawnie nabudowaną szyję. I teraz pytanie: taka szyja w tym przypadku to zła praca czy zła budowa ?

Strzyga - dlatego też zdobyłam się na napisanie tutaj. Jest wspólny zad, praca szyi.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się