Sprawy sercowe...

Ja próbowałam już chyba wszystkiego, łącznie z totalnym olewaniem jego obecności, słów, gestów itp. a nawet uciekaniem na jego widok... Pozostaje mieć nadzieję, że mu się to znudzi  😵
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
29 kwietnia 2010 19:12
Gorzej, jak należy do gatunku, co im bardziej pomiatasz, bym bardziej cię wielbi  😀


Niestety on do takich należy 😵
Nawet jak go olewam (dzisiaj z tego wszystkiego uciekłam do biblioteki pod pozorem uczenia się 😵 ) to nadal jest obrzydliwie miły, nie umie się postawić komuś, ja nie lubię takich paciaji. ja lubię takich co umieją postawić na swoim, pokłócic sie o swoje racje. A ten we wszystkim racje przyznaje osobie, która dominuje 😵
to nadal jest obrzydliwie miły, nie umie się postawić komuś, ja nie lubię takich paciaji. ja lubię takich co umieją postawić na swoim, pokłócic sie o swoje racje. A ten we wszystkim racje przyznaje osobie, która dominuje 😵


Jak baba taka jest to jeszcze idzie to przełknąć, ale jak facet to jakaś masakra. Taki facet to chyba gorzej niż zakochana baba co chodzi, prosi i wysyła 1000 esów dziennie. Myślę, że będzie ciężko...
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
29 kwietnia 2010 19:27
Na szczęście mojego numeru nie ma, ba nie zamierzam mu go nawet podawać. 😁
M.in z tego powodu myślę nad przejściem na studia zaoczne (i nie tylko) by nie oglądać jego gęby. Sam jej widok doprowadza mnie do szewskiej pasji 🤔wirek:
Mnie właśnie taka ciapa męczyła na obozie 🤔wirek: Straszny był, nie dawał mi spokoju i jeszcze obrócił sytuację tak, że wyszło jakby była moja wina 🤔 w końcu powiedziałam mu wprost, że ma mi dać spokój i już.
Na szczęście mojego numeru nie ma, ba nie zamierzam mu go nawet podawać. 😁
M.in z tego powodu myślę nad przejściem na studia zaoczne (i nie tylko) by nie oglądać jego gęby. Sam jej widok doprowadza mnie do szewskiej pasji 🤔wirek:

no nie żartuj! przez takiego kolesia?  😉 Ja bym na Twoim miejscu wyluzowała i się nie spinała (wybacz  :kwiatek: ) po prostu jak się Ciebie uczepi powiedziec ''sory nie mam czasu'' albo ''daj mi wreszcie spókój'' (ju,ż bardziej hardkorowe  😀 ) powiedzieć wprost że nie jesteś nim zainteresowana czy coś w tym rodzaju i problem zgłowy, wystarczy mu wyjasnić. Ostatnio do mnie do grupy na angielskim przepisal się chłopak-starszy, ale właśnie też nudny i mnie nie interesuje, nie mamy wspólnego języka-ogolnie nie jestem zainteresowana nim. Cały czas się na mnie gapi(non stop!), ostatnio chcial skserować książkę zaczepil mnie w szkole ale on mial więcej lekcji (a koniecznie mu byla niby potrzebna na zajęcia tego samego dnia, mimo ze moglam mu dac ją po zajęciach skserowalby sobie i mial na nastepne  😎 ) a on sobie wymyslil że koniecznie mu potrzebna na JUŻ bo chce się przygotować, ale byl problem ja konczylam szybciej lekcje, a on się zwolnil z 2 lekcji żeby iść ze mną do mnie do domu po tą książkę skserowac i mi ją odnieść  😵 no i zawsze chce się wymknąc tak szybciutko z zajęć jak juz jest koniec żeby nie wracal ze mną do domu tzn idziemy w tą samą strone, ale zawsze jakoś mnie dogania  😂 ostatnio znowu z nim wracałam, skręcilam jak zawsze do siebie na osiedle a on z tekstem ''wiesz co to ja Cię odprowadze'' a ja tak!  🙇 😵 odprowadził mnie pod klatke! tylko pytanie po co ?!  😁 póki co staram się go unikać, nie wdawać w rozmowy  😉


a co do K. zakończylam znajomośc nie gadamy, nie odpisuje mu czyli definitywny koniec, i dobrze bo jakoś mi lżej.  😉 moja kumpela winna byla mu kase (bo jak bylismy wtedy na tym piwie, ona sie szybciej zmyla i zapomniala zaplacić) mialam mu przekazać tą kase, ale mój kumpel mu ją odda żebym nie musiala się z nim spotykać, jednak jak ta moja kumpela z nim gadala to powiedzial coś w sensie '' nie no nie musisz mi oddawać, wsyatrszy że ZAPROSICIE mnie na piwo'' -haha... jasne  😎
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
29 kwietnia 2010 21:52
emade, napisałam, ze zmienić chcę kierunek nie tylko z powodu kolesia. nakłada się na to wiele innych spraw, które dopiero wyklarują się we wrześniu, więc do tego czasu mam czas na pomyślunek.
Powiem tak: ja nie jestem z tych co milczą jak się im coś nie podoba. ja potrafię walnąć prosto z mostu co o kim myślę. parę razy głośno skomentowałam przy znajomych(stał niedaleko), ze nie lubię osób nachalnych i bezczelnie patrzacych się w moim kierunku. W tamtym momencie spasował, ale dzisiaj na nowo zaczął się przyklejać do mnie. Ja już serio mam dość, bo koleś nie interesujący jak już pisałam.

I tak mam na oku innego, tak mnie wzięło, że nie zamierzam tym razem patrzeć na to jak okazja na  poznanie kogoś bliżej przelatuje mi koło nosa. 😁
Do mnie też się jakiś przyczepił w poprzednią sobotę na szkoleniu. Przemądrzały, wie wszystko lepiej od pani psycholog, która prowadziła  🙄 na początku wpychał mi, że się poznaliśmy na jakimś balu niedawno... dziewczyny, ja byłam na jakimś balu ostatnio?  😎
potem gadał do mnie co chwilę, ale jak zrozumiałam o co chodzi, to nawet już do niego nie odwracałam głowy - w końcu przyszłam na szkolenie, dowiedzieć się czegoś, a nie słuchać jakiegoś kolesia, co ja na to poradzę, że się podobam mężczyznom  😎
W przerwie mi sok przynosił, chociaż już sobie wcześniej wzięłam (w rezultacie miałam 5 kubeczków z sokiem) i na siłę częstował ciastkami  😂
A na koniec powiedział, że w sumie jemu obojętne, w którą stronę teraz pójdzie, więc pójdzie ze mną, ale skorzystałam z tego, że poszedł do toalety i zwiałam, a co  😎

poszedł do toalety i zwiałam, a co  😎

😂 😂 😂
Padłam 😀  😁
Ciekawe jaką miał minę  😂
Może za dużo filmów się naoglądał jak to na szkoleniu Pan poznaje Panią a potem idą do łazienki i może myślał, że Ty zaraz pójdziesz za nim, zapukasz 3 razy i będzie fajnie  😎

Trzeba było mi chociaż ciastka przynieść 😉
Nie lubie takich kolesi natrętnych i myślą sobie niewiadomo co...  😀 tyle razy się spotkałam z takim zachowaniem, i nigdy sobie tego wytlumaczyc nie umiem, ani to ładne i fajne  😁
A powiedzcie mi jak to jest, że jeżeli się mówi takiemu otwarcie, że
- mamy kogoś na oku
- jesteśmy ślepo zapatrzone w tego kogoś
- kompletnie nie widzimy świata poza tym kimś
- jesteśmy z natury uprzejme, a nie kokieteryjne
to czego taki koleś w tym może nie zrozumieć?  😎
Averis   Czarny charakter
29 kwietnia 2010 22:46
dumkowa, pamiętaj, że ja jestem spragniona nowych rewelacji z mojego ulubionego filmu 😎
Honey, ja nie wiem  🤣

Hija to były Jeżyki, w każdym sklepie możesz je dostać  😎
Ja wolę te filmy, gdzie pan poznaje panią na ślubie, a nie na szkoleniu, a potem się całują na huśtawce  😎
szepcik, to może bal i huśtawka?!  😂 😁
Gdzie tam, ten od huśtawki to jest B., przecież nawet w ciemnym zaułku bym go poznała, a co dopiero na szkoleniu w środku dnia  😎
a ja wam powiem, ze JAKIKOLWIEK kontakt z "przelozonym" to grzech !!

nigdy, ale to NIGDY tego nie robcie.... !!!!
yga   srają muszki, będzie wiosna.
29 kwietnia 2010 23:42
mery, zaciekawiłaś mnie. Opowiadaj!  😉

Ja właśnie po raz 3 odrzucam połączenie od Pana ze Śląska..
Averis nic ciekawego się nie dzieje...wczoraj przywiózł mi moje ulubione kwaśne żelki, bo nauka mi nie szła. zostawił pod drzwiami z liścikiem i tyle go widzieli.  😁
będzie co opowiadać jak pójdę na  imprezę z jego kumplami z roku... na pewno jakąś gafę strzele  😵

mery mnie też zaciekawiłaś, pisz pisz!
yga   srają muszki, będzie wiosna.
30 kwietnia 2010 00:08
Dumkowa pozazdrościć ! A facet ogólnie się podoba na maxa?  😉
A powiedzcie mi jak to jest, że jeżeli się mówi takiemu otwarcie, że
- mamy kogoś na oku
- jesteśmy ślepo zapatrzone w tego kogoś
- kompletnie nie widzimy świata poza tym kimś
- jesteśmy z natury uprzejme, a nie kokieteryjne
to czego taki koleś w tym może nie zrozumieć?  😎

On rozumie, że jak kobieta mówi "nie" to myśli "tak"...

Dumkowa- przestajesz uciekać? Bo to co piszesz brzmi bardzo fajnie 🙂
yga i dumkowa nie ma zbyt wiele do opowiadania 😉

na poczatku byl syndrom "scigania krolika", jak wpadl w sidla, to sie odwidzialo 😉 a ze doszlam do wniosku, ze moze jednak powinnam "dac mu szanse", to sie skonczylo tym, ze dalam i meczylam sie jak glupia 😎 no i suma sumarum, prawda jest taka, ze niezbyt mielismy czas, zeby sie widywac... on sesja, ja konczylam studia, mialam kurs na prawko, pozniej prawie caly marzec bylam na nartach, on na swieta w domu.

pewnego dnia, jeszcze chyba w lutym powiedzialam, ze nie wiem czy to wszystko ma sens, oczekiwalam czegos innego bla, bla, bla... no to chcial sie po swietach umowic i "powaznie" pogadac . no wiec umowilismy sie na jakis wtorek czy srode, a ten w pon dzwoni i meczy, ze ma jakies zle przeczucia, ze sie stresuje i cos tam. pozniej na gg to samo, ze sie boi i tak dalej. no i padlo czarodziejskie pyt, czy chce z nim byc. ja juz wkurzona jego zachowaniem, jego zazdroscia, zaborczoscia i wszystkim odpowiedzialam wprost ze nie 😎 wiem, to bylo podle, bo lepiej byloby zalatwic to na zywo, ale juz nawet jego glos mnie draznil jak dzwonil...

a ze jest red naczelnym w portalu, ktorym dzialam, to mam... przes*ane 😎 jak pisze maile sluzbowe, to mam wrazenie, ze cala zlosc wyladowywuje na mnie. nic to... najwyzej pozegnam sie z portalem, jesli sie chlopak nie ogarnie...  🙄
a ja wam powiem, ze JAKIKOLWIEK kontakt z "przelozonym" to grzech !!

nigdy, ale to NIGDY tego nie robcie.... !!!!


nie wiem czemu, ale poczułam się, jakby to było do mnie  😎
na szczęście u mnie to nie przełożony  😁
nie Szepcik zdecydowanie tym razem mi sie po d*pie obrywa 😉
Bischa   TAFC Polska :)
01 maja 2010 00:36
Ja nie mam sił do facetów . Ja ich nie ogarniam  😵 Czy oni faktycznie są ślepi czy tylko takich udają ? Coś w stylu :

- To na pewno nie chodzi o mnie , ale o mojego kolegę...

Czy oni wszyscy tak myślą ? I boją się rozmawiać o TYCH sprawach , boją się że wyjdą na kretynów ? Bo ja nie ogarniam tego wszystkiego za cholerę  😵
yga Hija
noo podoba się,podoba 😉 nie wiem jak z tym uciekaniem jest, bo oficjalnie razem nie jesteśmy, po długich sporach..bo on naciskał, żeby to był taki ''związek jak przystało na związek'' no ale jest po mojemu  😎
więc nie mam powodu, żeby uciekać.  🙂

ale..

właśnie się obudziłam po wczorajszej imprezie gdzie byliśmy z nim i jego kumplami, która za dobrze się nie skończyła...
tzn. ja się świetnie bawiłam ale wyszło potem jak wyszło.. :/ więc na razie czekam czy w ogóle się odezwie do mnie.
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
01 maja 2010 12:16
wyszło jak wyszło czyli co się stało?
Dumkowa- z tego co piszesz to wychodzi, że już raczej nie uciekasz. Jeszcze trochę czasu i to Ty będziesz zaraz gonić 😉
A co się stało? Mam nadzieje, że to coś tak mało ważnego jak Twój śmiech.
mój śmiech to jedno  😁 ale zazdrość z jego strony to drugie.. 🙄
jego kumple mnie polubili, tańczyłam nie tylko z nim ale też z innymi facetami, parę razy ktoś postawił mi drinka. nic wielkiego się nie działo ale jak widać to wystarczyło.
ogólnie od jego pomrukiwania: niieee to mnie wykończy.. po mega wkurzenie. zabijał wzrokiem każdego faceta, który wyciągał mnie do tańca itp.
do mnie żadnych pretensji nie miał, w sensie nie mówił mi: przestań! albo: masz siedzieć tylko ze mną.


potem odprowadził mnie nic nie mówiąc, jedynie powiedział na pożegnanie: nawet sobie nie wyobrażasz jak trudna to była noc dla mnie. jutro pogadamy.
więc się zobaczy  😉
Bischa   TAFC Polska :)
01 maja 2010 16:07
A co ze mną ?  😀
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
01 maja 2010 16:13
Bischa L, Taka rada od serca: jeśli chcesz to utrzymać w tajemnicy to nie ustawiaj opisów na gg, które obwieszczają wszystkim, że jesteś zakochana, a wiadomo, ze w ten sposób nie unikniesz pytać od postronnych osób na uczelni.

😵
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się